Leming nawrócony

 |  Written by Animela  |  0

Podobno w niebie większa radość z jednego nawróconego grzesznika, niż z dziesięciu wierzących (aczkolwiek ja uważam to za wysoce niesprawiedliwe i mam nadzieję, że to nieprawda - choć działam przeciwko sobie, bom też grzesznicą). Rafał Ziemiekwicz, znany publicysta, to przypadek absolutnie wyjątkowy, bo ponoć w 2007 r., kiedy to PiS poprawił swój "stan posiadania" (choć mniej, niż PO - niestety!), zagłosował na PO. Potem przez długie lata wspierał swą ukochaną partię, aby ostatnio jakoś przejść na pozycje zdradzonego kochanka - oczywiście nie do tego stopnia, by zachwalać PiS. Jeśli chodzi o salon24, to dobitnym przykładem jest Cezary Krysztopa: niegdyś wierny wyznawca PO, potem zaś - równie wierny jej przeciwnik, zaś wyznawca PiS. Krysztopie trzeba jednak oddać uczciwie, że nigdy nie udawał "dziewicy" PO-wskiej. Owszem; bardzo otwarcie przyznawał się do tego, że niegdyś błądził, ale obecnie jest już na kursie i ścieżce.

Jest jednak pewna kategoria osób, również tu, na salonie (nie podam nicków, bo nie o personalia mi chodzi), które od kultu Tuska jakoś tak niepostrzeżenie i bez blizn przeszły na pozycje "od zawsze antypeowskie". Przyznaję, że taka postawa budzi moją wyjątkową abominację ... zwłaszcza, gdy chodzi o tzw. "czołowego blogera s24". Facet, który osiem lat tamu psy wieszał na Kaczyńskim i jego partii, a dziś jego przeciwników nazywa "lemingami", budzi mój niepowstrzymany odruch wymiotny. Trudno - nie mam pamięci akwariowej rybki i świetnie pomnę czasy, gdy ten "tytan intelektu" i "znawca sceny politycznej", ostrzegający obecnie przed głosowaniem np. na partię Petru oraz przed tym, że nawet w przypadku wygranej PiS może nie sformować rządu - pięć lat temu agitował z całej swej (już podówczas sławnej) blogerskiej siły do głosowania na ... Komorowskiego, a przeciw Kaczyńskiemu. Bo, wicie rozumiecie, choć Komorowski to nie Korwin-Mikke, to jedank jest bardziej LIBERALNY, niż JarKacz ...

No więc ja uprzejmie informuję szanownego sławnego kolegę, że obecnie prezydentem RP jest Andrzej Duda, który może powierzyć lub też nie powierzyć Platformie misję sformowania rządu. Ja wiem - koneser pałacowych mebli kiedyś się odgrażał, że nawet w przypadku wygrania wyborów przez PiS, on na premiera może wyznaczyć nie-PiS-owca. Obecnie sytuacja jest inna, i prezydent Duda nie musi słuchać głosu lemingów. Nawet byłych. Może przyjrzeć się sytuacji i uznać, że jednak PiS rokuje większe nadzieje na stworzenie rządu ... a PiS wówczas przekona, namówi lub w inny sposób przeciągnie na swoją stronę posłów niezrzeszonych.

Proponowałabym więc różnym sławnym blogerom - lemingom (dawniej też lemingom) by nie zasiewali niepotrzebnie rośliny o wdzięcznej nazwie rodzajowej DEZINFORMACJA oraz DEMOBILIZACJA, bo to jest po prostu głupie w tym momencie.

5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>