
Szanowna Pani Premier.
Jestem zwykłym obywatelem, nie mającym żadnej możliwości poznania szczegółów planowanej reformy systemu ochrony zdrowia, poza doniesieniami mediów, jednocześnie od dwudziestu trzech lat pracującym u różnych pracodawców, świadczących zarówno usługi komercyjne, jak i te finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia,
Z doniesień medialnych dotyczących planów rządu, któremu Pani przewodzi, z wypowiedzi Pani, ze słów ministra Radziwiłła, a także z doniesień medialnych z pierwszego posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju, przy prezydencie RP, która dotyczyła ochrony zdrowia, wyłania się obraz zmian, który budzi mój spory niepokój.
O ile dobrze zrozumiałem, plany te zakładają między innymi:
Przeniesienie finansowania ochrony zdrowia z Narodowego Funduszu Zdrowia do budżetu.
Rozdział publicznej i prywatnej ochrony zdrowia.
Z doniesień medialnych z posiedzeń Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP wynika również, że system ochrony zdrowia nie ma działać w oparciu o wolny rynek, a placówki świadczące usługi zdrowotne w ramach publicznej ochrony zdrowia, mają mieć charakter non-profit.
Obecna sytuacja w ochronie zdrowia jest dramatyczna. Według niezależnych raportów, na przykład OECD, czy Fundacji Bertelsmanna, Polska zajmuje ostatnie miejsca w prawie wszystkich kategoriach ochrony zdrowia w nich opisywanych.
W chwili obecnej w naszym kraju stosunkowo dobrze funkcjonują: system podstawowej opieki zdrowotnej oraz kardiochirurgia.
Obie te dziedziny łączą dwie cechy. Pierwsza z nich to ich prywatny charakter, a druga to - jak na nasze warunki - stosunkowo dobre finansowanie.
Gdy wiele lat temu publiczne poradnie sprywatyzowano i w ich miejsce powstały spółki prywatne, które przejęły kontrakty na podstawową opiekę zdrowotną, poprawa jaka nastąpiła widoczna była dla wszystkich. Zapewne wiele jeszcze zostało do poprawienia, ale co do zasady, system prywatnych poradni działających w ramach POZ jest skuteczniejszy w działaniu od systemów zcentralizowanych.
W drugim opisywanym w tym miejscu przypadku, w kwestii placówek wykonujących procedury kardiochirurgiczne, to co je charakteryzuje, to finansowanie spoza budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia, oraz ich - w znacznym stopniu - prywatny charakter.
Zwrócić należy uwagę, że zarówno prywatne poradnie, jak i prywatne szpitale - nie są organizacjami non-profit! Udziałowcy spółek je tworzących, inwestują własne środki po to, by osiągać dochody pozwalające im zarobić na życie.
Te dwa przykłady pokazują, że połączenie dobrego finansowania, oraz prywatnego charakteru własności nie tylko nie szkodzi, ale wręcz pozwala na skuteczne i efektywne leczenie, oraz stwarzanie warunków przyjaznych dla pacjentów.
Jeżeli PiS poważnie myśli o ponownej "nacjonalizacji" systemu ochrony zdrowia, o odwróceniu komercjalizacji w zakresie POZ i kardiochirurgii, to jest to krok zdecydowanie w złą stronę.
Odebranie kontraktów firmom prywatnym, nie tylko tym, świadczącym usługi medyczne w zakresie POZ i kardiochirurgii, ale we wszystkich innych dziedzinach medycyny spowoduje ich upadłość, pozbawi sporą grupę ludzi miejsc pracy, ale przede wszystkim, i to jest moim zdaniem najważniejsze - odbierze pacjentom prawa do leczenia u wybranego przez nich lekarza.
Równie błędne jest przekonanie, że można i należy w chwili obecnej rozdzielić prywatną i publiczną sferę poprzez zakaz pracy w konkurencyjnych systemach dla jej pracowników.
Znaczna większość znanych mi lekarzy i pielęgniarek pracuje obecnie u więcej niż jednego pracodawcy. Wśród tych pracodawców są zarówno firmy prywatne, jak i publiczne zakłady opieki zdrowotnej. Pracujemy tak w miejscach finansowanych przez NFZ, jak i tych, leczących na zasadach komercyjnych.
Z wielu kolejnych raportów OECD wynika, że w Polsce jest znacznie mniej lekarzy i pielęgniarek w przeliczeniu na 100 000 mieszkańców niż w pozostałych krajach europejskich. Jednocześnie ilość porad lekarskich wykonywanych przez - przypomnijmy - znacznie mniejszą ilość lekarzy, przeliczona na liczbę pacjentów, jest równa średniej europejskiej.
To znaczy, że ta mniejsza - w stosunku do reszty cywilizowanego świata - ilość lekarzy, wykonuje podobną - w przeliczeniu na liczbę pacjentów - ilość porad!
Następnym ważnym czynnikiem jest zbyt mała ilość specjalistów. Poprzez wieloletnie ograniczenia w dostępie do specjalizacji i jej permanentne utrudnianie przez lobby profesorskie, sytuacja jest alarmująca, o czym można się przekonać czytając dane dotyczące ilości specjalistów w poszczególnych dziedzinach i średniej wieku obecnych teraz na rynku specjalistów
Jeżeli rząd kierowany przez Panią, postanowi zakazać nam łączenia różnych miejsc pracy, doprowadzi to do dalszej zapaści systemu, przez brak na rynku wykwalifikowanego personelu.
Dopóki nie zwiększy się ilości lekarzy i pielęgniarek na rynku pracy, oraz nie zapewni się im takich warunków pracy, by na tym rynku pozostali, a także nie urealni się systemu specjalizowania, nie da się wprowadzić zakazu konkurencji bez rujnowania systemu, który i tak ledwo przędzie.
Samo przeniesienie obowiązków Narodowego Funduszu Zdrowia do budżetu nie zmieni nic, jeśli nie urealni się wysokości finansowania poszczególnych procedur, oraz nie zracjonalizuje zawartości koszyka świadczeń gwarantowanych, dostosowując rodzaj zawartych w nim procedur do naszych możliwości finansowych.
Prawo i Sprawiedliwość znajduje się obecnie w sytuacji samodzielnego sprawowania władzy, co jest przywilejem, ale też narzuca ogromną odpowiedzialność. Między innymi odpowiedzialność za organizację ochrony zdrowia. Odpowiedzialność za ewentualne niepowodzenie w tej dziedzinie spadnie wyłącznie na PiS. Dlatego też przed podjęciem ostatecznych decyzji należy wysłuchać wszystkich, także tych, którzy nie widzą zagrożenia w rynkowych zasadach działania ochrony zdrowia.
z poważaniem
Lech Mucha
Img.: http://jshirk.com/blog/create-your-manifesto/ @kot
Jestem zwykłym obywatelem, nie mającym żadnej możliwości poznania szczegółów planowanej reformy systemu ochrony zdrowia, poza doniesieniami mediów, jednocześnie od dwudziestu trzech lat pracującym u różnych pracodawców, świadczących zarówno usługi komercyjne, jak i te finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia,
Z doniesień medialnych dotyczących planów rządu, któremu Pani przewodzi, z wypowiedzi Pani, ze słów ministra Radziwiłła, a także z doniesień medialnych z pierwszego posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju, przy prezydencie RP, która dotyczyła ochrony zdrowia, wyłania się obraz zmian, który budzi mój spory niepokój.
O ile dobrze zrozumiałem, plany te zakładają między innymi:
Przeniesienie finansowania ochrony zdrowia z Narodowego Funduszu Zdrowia do budżetu.
Rozdział publicznej i prywatnej ochrony zdrowia.
Z doniesień medialnych z posiedzeń Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP wynika również, że system ochrony zdrowia nie ma działać w oparciu o wolny rynek, a placówki świadczące usługi zdrowotne w ramach publicznej ochrony zdrowia, mają mieć charakter non-profit.
Obecna sytuacja w ochronie zdrowia jest dramatyczna. Według niezależnych raportów, na przykład OECD, czy Fundacji Bertelsmanna, Polska zajmuje ostatnie miejsca w prawie wszystkich kategoriach ochrony zdrowia w nich opisywanych.
W chwili obecnej w naszym kraju stosunkowo dobrze funkcjonują: system podstawowej opieki zdrowotnej oraz kardiochirurgia.
Obie te dziedziny łączą dwie cechy. Pierwsza z nich to ich prywatny charakter, a druga to - jak na nasze warunki - stosunkowo dobre finansowanie.
Gdy wiele lat temu publiczne poradnie sprywatyzowano i w ich miejsce powstały spółki prywatne, które przejęły kontrakty na podstawową opiekę zdrowotną, poprawa jaka nastąpiła widoczna była dla wszystkich. Zapewne wiele jeszcze zostało do poprawienia, ale co do zasady, system prywatnych poradni działających w ramach POZ jest skuteczniejszy w działaniu od systemów zcentralizowanych.
W drugim opisywanym w tym miejscu przypadku, w kwestii placówek wykonujących procedury kardiochirurgiczne, to co je charakteryzuje, to finansowanie spoza budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia, oraz ich - w znacznym stopniu - prywatny charakter.
Zwrócić należy uwagę, że zarówno prywatne poradnie, jak i prywatne szpitale - nie są organizacjami non-profit! Udziałowcy spółek je tworzących, inwestują własne środki po to, by osiągać dochody pozwalające im zarobić na życie.
Te dwa przykłady pokazują, że połączenie dobrego finansowania, oraz prywatnego charakteru własności nie tylko nie szkodzi, ale wręcz pozwala na skuteczne i efektywne leczenie, oraz stwarzanie warunków przyjaznych dla pacjentów.
Jeżeli PiS poważnie myśli o ponownej "nacjonalizacji" systemu ochrony zdrowia, o odwróceniu komercjalizacji w zakresie POZ i kardiochirurgii, to jest to krok zdecydowanie w złą stronę.
Odebranie kontraktów firmom prywatnym, nie tylko tym, świadczącym usługi medyczne w zakresie POZ i kardiochirurgii, ale we wszystkich innych dziedzinach medycyny spowoduje ich upadłość, pozbawi sporą grupę ludzi miejsc pracy, ale przede wszystkim, i to jest moim zdaniem najważniejsze - odbierze pacjentom prawa do leczenia u wybranego przez nich lekarza.
Równie błędne jest przekonanie, że można i należy w chwili obecnej rozdzielić prywatną i publiczną sferę poprzez zakaz pracy w konkurencyjnych systemach dla jej pracowników.
Znaczna większość znanych mi lekarzy i pielęgniarek pracuje obecnie u więcej niż jednego pracodawcy. Wśród tych pracodawców są zarówno firmy prywatne, jak i publiczne zakłady opieki zdrowotnej. Pracujemy tak w miejscach finansowanych przez NFZ, jak i tych, leczących na zasadach komercyjnych.
Z wielu kolejnych raportów OECD wynika, że w Polsce jest znacznie mniej lekarzy i pielęgniarek w przeliczeniu na 100 000 mieszkańców niż w pozostałych krajach europejskich. Jednocześnie ilość porad lekarskich wykonywanych przez - przypomnijmy - znacznie mniejszą ilość lekarzy, przeliczona na liczbę pacjentów, jest równa średniej europejskiej.
To znaczy, że ta mniejsza - w stosunku do reszty cywilizowanego świata - ilość lekarzy, wykonuje podobną - w przeliczeniu na liczbę pacjentów - ilość porad!
Następnym ważnym czynnikiem jest zbyt mała ilość specjalistów. Poprzez wieloletnie ograniczenia w dostępie do specjalizacji i jej permanentne utrudnianie przez lobby profesorskie, sytuacja jest alarmująca, o czym można się przekonać czytając dane dotyczące ilości specjalistów w poszczególnych dziedzinach i średniej wieku obecnych teraz na rynku specjalistów
Jeżeli rząd kierowany przez Panią, postanowi zakazać nam łączenia różnych miejsc pracy, doprowadzi to do dalszej zapaści systemu, przez brak na rynku wykwalifikowanego personelu.
Dopóki nie zwiększy się ilości lekarzy i pielęgniarek na rynku pracy, oraz nie zapewni się im takich warunków pracy, by na tym rynku pozostali, a także nie urealni się systemu specjalizowania, nie da się wprowadzić zakazu konkurencji bez rujnowania systemu, który i tak ledwo przędzie.
Samo przeniesienie obowiązków Narodowego Funduszu Zdrowia do budżetu nie zmieni nic, jeśli nie urealni się wysokości finansowania poszczególnych procedur, oraz nie zracjonalizuje zawartości koszyka świadczeń gwarantowanych, dostosowując rodzaj zawartych w nim procedur do naszych możliwości finansowych.
Prawo i Sprawiedliwość znajduje się obecnie w sytuacji samodzielnego sprawowania władzy, co jest przywilejem, ale też narzuca ogromną odpowiedzialność. Między innymi odpowiedzialność za organizację ochrony zdrowia. Odpowiedzialność za ewentualne niepowodzenie w tej dziedzinie spadnie wyłącznie na PiS. Dlatego też przed podjęciem ostatecznych decyzji należy wysłuchać wszystkich, także tych, którzy nie widzą zagrożenia w rynkowych zasadach działania ochrony zdrowia.
z poważaniem
Lech Mucha
Img.: http://jshirk.com/blog/create-your-manifesto/ @kot
(4)
48 Comments
Losek
21 November, 2015 - 22:25
Obie te dziedziny łączą dwie cechy. Pierwsza z nich to ich prywatny charakter, a druga to - jak na nasze warunki - stosunkowo dobre finansowanie."
*** Nie wiedzialem, ze system podstawowej opieki tak swietnie funkcjonuje poniewaz jest prywatny i ze wszystkie historie o braku pieniedzy na wykup lekarstw sa bajkami czy tez czekanie 14 lat na usuniecie zacmy rowniez bajka jest.
Gospodarka rynkowa w przypadku sluzby zdrowia jest utopia.
Propozycje PiS sa b. dobre.
Operacja zaćmy, to nie jest
21 November, 2015 - 22:42
Podstawowa opieka zdrowotna, to sieć poradni lekarzy rodzinnych. Nie specjalistyka i nie szpitale. Tylko POZ. Nie napisałem ,że POZ funkcjonuje świetnie, tylko że na tle powszechnej biedy - stosunkowo nieźle!
Ja się jestem gotów założyć, o butelkę bardzo dobrego wina, że w tej formie, którą teraz PiS podaje, jego propozycje nic nie dadzą.
Witam
21 November, 2015 - 23:07
Ja się jakoś specjalnie nie
21 November, 2015 - 23:09
Hmmmm
21 November, 2015 - 23:14
To pan doktor zajmuje sie dodatkowo wrozbiarstwem czy to tylko dzialalnosc "Ducha Swietego" w formie Proroctwa ?
Do tego nie trzeba być
21 November, 2015 - 23:19
Pewna część propozycji PiS (nie wszystko), cofnie nas do systemu sprzed 25 lat. Inna część nic nie zmieni.
Ja pracuję w ochronie zdrowia od '93. Coś tam już przeżyłem...
Od 1993 roku..
21 November, 2015 - 23:25
W jakiej czesci moze pan obarczyc wina za ten stan rzeczy kolegow,kolezanki z branzy ?..
Troche samokrytyki zawsze jest potrzebne
Czy pisze pan teraz z pracy ?
Nie, piszę z domu. Na
21 November, 2015 - 23:30
Zwykli lekarze ponoszę niewiele winy.
Winę za niektóre problemy ponoszą niewątpliwie ci, którzy o czymś decydują, czyli coś, co się potocznie nazywa lobby profesorsko-ordynatorskim.
Na przykład odpowiadają za problemy z dostępem do specjalizacji. Oczywiście winę ponoszą kolejni ministrowie, którzy w większości byli lekarzami.
Ale zwykli lekarze? A co my możemy, my "sprytne myszki"?
Lapowki..
21 November, 2015 - 23:36
To akurat nie ulega
21 November, 2015 - 23:48
Poza tym, pewien etyk, którego nazwiska nie pamietam, powiedział, że przed zabiegiem, nawet kwiaty są łapówką, a po zakończonym leczeniu nawet kluczyki do mercedesa są dowodem wdzięczności.
Powiem, z mojego doświadczenia życiowego, że przyjmowanie czegokolwiek nawet po operacji, nie jest czymś co lubię. Potem dochodzi do sytuacji, w której ma się zobowiązanie, a nie zawsze można się z niego wywiązać. Ale miewałem takie sytuacje, że podrzucali coś i uciekali...
Udało mi się znaleźćsposób, na tych, którzy próbowali mi zapłacić przed operacją. Mówię w takich sytuacjach, że jestem przesądny ( choć jako katolik nie jestem ), i że przed zabiegiem przynosi to pecha. Mówię, że jak po zabiegu ktoś będzie chciał to niech przyjdzie. I 99% się nie pojawia i tak jest dobrze.
Łapówki
21 November, 2015 - 23:55
Cóż! Mogę stwierdzić tylko na przykładzie tego, czego doświadczyłem - raz, gdy wychodziłem ze szpitala, udało mi się wmusić bombonierkę pielęgniarkom. Bo zasługiwały przynajmniej na podziękowanie. Wyższy personel medyczny nawet nie chciał słyszeć o koniaku.
Też tak uważam...
22 November, 2015 - 00:03
Przy okazji, pracuję w dwóch prywatnych szpitalach z Zabrzu. Jeden ma nazwę na S, a drugi na C...
na S czy na C?
22 November, 2015 - 09:28
Żona złamała sobie rękę w nadgarstku, a po jakimś czasie okazało się, że w pogotowiu dyżurował wtedy ortopeda, który zaspał był akurat na te zajęcia, na których Asklepios całował studentów jego rocznika w czoło.
Przesadzone..?
22 November, 2015 - 00:13
CBA stworzyla nawet mape tego zjawiska:http://www.cba.gov.pl/ftp/zdjecia/Mapa_korupcji.pdf
Ciekawy dokument.warto poczytac.
Pan doktor jest sympatyczny i"sprytna myszka" Wcale nie podejrzewam go oto ,ze KIEDYKOLWIEK zrobil wymieniona niegodziwosc!
Niemniej inne "skromne myszki" maja do zrobienia niezly rachunek sumienia
Moze od tego warto by bylo zaczac uzdrawiac sluzbe zdrowia ?
Ja myślę że trzeba iść
22 November, 2015 - 00:19
hmmmm
22 November, 2015 - 00:27
No i moze troche odbuduje spoleczne zaufanie do lekarzy
A bez tego ani rusz..Bowiem Sluzba Zdrowia okopala sie na swoich pozycjach a my ciepiacy Obywatele na swoich
To jest podstawowy błąd.
22 November, 2015 - 00:29
blad ?
22 November, 2015 - 00:35
Błąd ze strony pacjentów,
22 November, 2015 - 00:41
Lewe zwolnienia lekarskie..
21 November, 2015 - 23:43
Od dobrych kilku lat ZUS
21 November, 2015 - 23:49
Rozumiem..
21 November, 2015 - 23:52
Nie wiem, ale wątpię. Oni
22 November, 2015 - 00:04
Korupcja..
21 November, 2015 - 23:46
To dotyczy niektórych
21 November, 2015 - 23:50
hmmm
21 November, 2015 - 23:49
a co..
21 November, 2015 - 23:57
A co z tymi pacjentami,
22 November, 2015 - 00:05
nie rozmawiamy..
22 November, 2015 - 00:15
Rozmawiamy o systemie ochrony
22 November, 2015 - 00:20
Pierwszy stół?
22 November, 2015 - 00:01
Repy?
W jakim sensie?
Przypomniało mi się coś, co można zarzucić lekarzom, a właściwie chodzi o właścicieli NZOZów, niezależnie od tego czy są lekarzami.
Chodzi o nieuczciwości w ofertach składanych do NFZ. To jest coś, co bardzo źle wpływa na system. Wycinanie konkurencji, przez nieuczciwe ofertowanie, nie mające pokrycia w rzeczywistości.
1-szy stol..
22 November, 2015 - 00:21
"REPY"to reprezentanci Firm Farmaceutycznych czy Firm produkujacych sprzet,wyposazenie,chemie,etc.Zrzeszen Aptekarskich
Jak pan mysli na jaka sume szacunkowa "przekrecili"ZUS za ostatnie 5 lat ?
NIe mam pojęcia. Ani z
22 November, 2015 - 00:24
Chirurdzy..
22 November, 2015 - 00:32
Zgadzam sie z pana stwierdzeniem,ze chirurdzy w porownaniu z innymi "sprytnymi myszkami" tak wielkiego rachunku sumienia nie musza robic
Czy to moje stwierdzenie w jakis sposob poprawilo panu humor ?
Nawet bardzo.
22 November, 2015 - 00:36
A do premier Szydło piszę w swoim własnym imieniu.
Dziekuje serdecznie panu za
22 November, 2015 - 00:41
Jade do POLSKI !
Dziękuję i pozdrawiam.
22 November, 2015 - 10:05
Spokojnej podróży.
Dwie zależności :
22 November, 2015 - 17:21
- im większe nakłady na walkę z rakiem - tym więcej zachorowań
- im większe nakłady na walkę z cukrzycą - tym więcej chorych na cukrzyce a teraz to już epidemia !
Z służby zdrowia w Ameryce, na zachodzie i u nas również zrobiono branżę usługową - business.
W interesie tego businessu jest aby było jak najwięcej osób chorych - permanentnie leczonych a nie wyleczonych ! Walka z nowotworami nie polega na całkowitym wyleczeniu ani przeciwdziałaniu a sukcesem jest maksymalnie długie leczenie i przedłużanie życia - w stanie chorobowym oczywiście
Do tego właśnie prowadzi prywata w służbie zdrowia !
Do czego jeszcze : http://polemi.co.uk/informacje/zdrowie/wladze-wydaly-specjalny-komunikat-15499
Na przykładzie Wielkiej Brytani - pomimo ogromnych sum przeznaczonych na służbę zdrowia stan jej jest niewydolny - niemal agonalny ponieważ pieniądze są maksymalnie konsumowane przez pasożytniczy system.
Brytyjczycy do specjalistów udają się często za greanicę - nie tylko do specjalistów ale i do dentystów i innych lekarzy również. Również Polacy mieszkający w UK często udają się na wizytę do swojego kraju płacąc za nią prywatnie (znam to z własnego doświadczenia) i tak jest taniej i szybciej wliczając w koszt przelot samolotem. Możecie w UK zapomnieć o podstawowych badaniach krwi jeśli nie leżycie na korytażu przychodni lekarskiej z wyciekiem krwi z ucha. Wizyta u specjalisty - można zapomnieć - o ile nie jest się w stanie tragicznym - PARACETAMOL na wszystko.
Niewykwalifikowana służba medyczna jeśli chodzi o lekarzy pierwszego kontaktu tzw. GP - przykład z życia (mojego) przychodzę do lekarza z dzieckiem z gorączką i dziwną wysypką - lekarz w mojej obecności bez osłuchnia czy innych badań wpisuje w google objawy (gorączka, kaszel, kolor i wielkość wysypki) i szuka diagnozy na zdjęciach w google !!!
Do tego prowadzi prywatna służba zdrowia ! Równie dobrze ja mogę zostać lekarzem w UK !
System się rozpasa i jest wiecznie głodny !
I niestety, ale ile by się wsypało pieniędzy do sprywatyzowanej służby zdrowia tyle ona skonsumuje.
Są dziedziny, które nigdy nie powinny być prywatyzowane (wojsko + zbrojeniówka, energetyka, służba zdrowia, finanse ) bo w przeciwnym wypadku business będzie zarabiał nie na tym co powinien robić a na czymś zupełnie odwrotnym.
I tak na przykładzie służby zdrowia : technologie medyczne które są nieustannie rozwijane i rozpasane coraz większymi nakładami prowadzą do coraz większej wręcz patologicznej zachorowalnośći. Przyczyna jest prosta : więcej chorych więcej kasy ! Nie opłaca się tanimi i prostymi metodami człowieka wyleczyć, nie opłaca się promować zdrowych nawyków aby chorobom zapobiegać bo przemysł farmaceutyczny nie sprzeda swoich magicznych (w większości słabo skutecznych) mikstur.
Na przykładzie wojska - tutaj świetnym przykładem jest Ameryka - gdzie wielkie lobby zbrojeniowe naciska na coraz to nowe konflikty gdzie zarabia się na zabijaniu , a przy okazji jak zawsze zarabia banksterka. A w naszym kraju dla przykładu ochroną jednostek wojskowych zajmują się prywatne firmy ochroniarskie - totalna paranoja !
O energetyce pisać nie muszę bo to temat aktualny i każdy o tym wie.
A banki ... lichwa lichwa lichwa
DocEnt
22 November, 2015 - 17:41
No, ale akurat w UK służba zdrowia NIE JEST prywatna tylko jak najbardziej państwowa.
Traube
22 November, 2015 - 17:54
DocEnt
22 November, 2015 - 17:54
Skoro istnieją tanie i proste metody prowadzące do wyleczenia z różnych chorób, to zapewne są one powszechnie stosowane tam, gdzie służba zdrowia nie jest skomercjonalizowana. Wystarczyłoby wysłać delegację ludzi dobrej woli na Kubę, do KRL-D, zapoznać się z doświadczeniami służby zdrowia narodów b. Kraju Rad, a także krajów bratniego obozu, w tym Polski, aby owe metody poznać.
Potem wystarczy wykorzystać internet do rozgłoszenia prawdy. Pacjenci zaczną sami te metody stosować, jako że są one "proste", a i wśród lekarzy znajdzie się z pewnością spora grupa pasjonatów, którzy wybiorą wyleczanie zamiast wiecznego leczenia.
Traube
22 November, 2015 - 18:10
Czy słyszałeś o leczeniu nowotworów witaminą C ! Poszukaj informacji na temat leczeniu nowotworów w Meksyku. Zanim zaczniesz się wyśmiewać poznaj temat dokładniej. Nie sztuką negować wszystko bo przy obecnym rozwoju medycyny i tym czym nas się karmi (przemysłowe jedzenie) mamy bardzo naprawdę bardzo duże szanse że ten problem dotknie i nas o cukrzycy nie wspominając
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/oszustwo-nowotworowe-cz-2014-11
DocEnt
22 November, 2015 - 18:20
Wydaje mi się, że w takich rozmowach warto też wspominać nieszczęśników takich, jak Jacek Kaczmarski, który korzystał z porad różnych naturalnych uzdrawiaczy tak długo, że kiedy do normalnych lekarzy trafił, to można już było rezerwować termin pogrzebu.
tak racja tak też bywa
23 November, 2015 - 02:52
PS.
22 November, 2015 - 18:23
PS PS
23 November, 2015 - 02:53
DocEnt
22 November, 2015 - 19:10
Mam bardzo duże zastrzeżenia, do prywatyzacji ochrony zdrowia.
I w Polsce, i w Szwecji widziałem do jakich to prowadzi patologii.
Cierpią przede wszystkim chorzy na choroby przewlekłe.
Co do firm farmaceutycznych, to myślę, że obraz jest znacznie bardziej wielowymiarowy. Część nowych leków jest niewiele warta, ale te zwykle po krótkim czasie znikają z rynku. Nawet jeśli lekarze zapisują pacjentom jakieś nieskuteczne specyfiki pod wpływem reklamy i nacisków firm, to pacjenci przestają nieskuteczne leki zażywać.
Wyobraź sobie, że doktor wypisał ci lekarstwo na np. silne bóle głowy. Ty je zażywasz przez kilka dni i poza tym, że dostałeś biegunki, nie odczuwasz żadnego efektu. Co powiesz doktorowi, kiedy zaproponuje przedłużenie recepty?
Wiele nowoczesnych leków i metod leczenia jest natomiast o wiele lepszych, tj. skuteczniejszych i bezpieczniejszych, niż te stosowane kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu.
Przykład?
Choroba wrzodowa żołądka. Jeszcze nie tak dawno traktowano to jako schorzenie psychosomatyczne, tysiące ludzie przechodziło okaleczające operacje polegające na usunięciu sporej części żołądka, przebywało tygodniami w szpitalach, jadło najróżniejsze leki i stosowało jakieś diety. Każdy chyba miał w kręgu najbliższych znajomych kogoś na wrzody żołądka cierpiącego. A jak jest z tym schorzeniem dziś? Jest to jakiś wielki problem?
Traube
23 November, 2015 - 02:50
Z tego wnioskuję, że te stare - przetestowane są więcej warte. hmmm Rutinoskorbin tak dla rzykładu ?
Na ból głowy w UK jest paracetamol a czasami serwują też paracetamol ;-)
Ps. bez recepty i nałogowo pochłaniany przez społeczeństwo wraz z alkoholem etc.
Racja, ale dotyczy to tylko tanich leków na choroby z grupy - nie wiem jak to nazwać - nie reklamowanych ?
I znowu racja twoja. Ranigast - tani jak barszcz, nieskuteczny, soda oczysczona z spożywczaka za kilkadziesiąt groszy - jak tu bić kasiorę. Ale ktoś się zorientował że chroba wrzodowa ma podłoże wirusowe ... Wybacz ale wrzody żołądka toważyszły mi przez dzieciństwo całe - nie moje a ojca mojego . Zjadł Ranigastu wagon - sody oczszczonej klejny ...
...
Mi kiedyś lekarz chirurg (nie piję tu do Loska) chciał amputować duże palce u nóg przez zainfekowane zastrzały (wrośnięte paznokcie). Wyszedłem z gabinetu i wyleczyłem się sam.
Palce nadal mam i po górach Szkockich smigam. Zgadnij czym ?
tak masz rację - CZOSNEK !
Znam takich historii z życia wiele !