Ma pan syna?

 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Łukaszek wraz ze swoją klasą musiał iść na pokaz filmu. - Jak można zmuszać młodzież, żeby chodziła do kina! I to na wątpliwej jakości filmidła fantasy! - grzmiała mama Łukaszka. - Właśnie! Nasz ksiądz katecheta powiedział nawet, że to shit! - zawtórował jej Łukaszek. - Tak powiedział? Na pewno? - mama była zaskoczona. - A idziecie na "Smoleńsk 3: Pierwsza mgła"? - Nie, idziemy na "Śmiertelne sekrety kurii". Mama sięgnęła po "Wiodący Tytuł Prasowy" i po lekturze działu kultury oznajmiła, że bardzo dobrze, że młodzież chodzi na filmy, bo trzeba obcować ze sztuką, która leczy duszę z duchów nacjonalizmu i innych fobii. Recenzja filmu na podstawie trailera była wręcz entuzjastyczna. - Pewno znowu jakiś antypolski paszkwil - rzekł z niesmakiem dziadek Łukaszka. Mama się oburzyła. - Zaraz jak antypolski to paszkwil! Dopiero jak się zobaczy można krytykować! Iść więc trzeba! A co więcej, ozdobą projekcji ma być spotkanie z autorytetem regularnie publikującym w "Wiodącym Tytule Prasowym"! - Tancerz czy aktor? - spytała złośliwie babcia Łukaszka. Projekcja filmu miała miejsce następnego dnia. Mama Łukaszka poszła na ochotnika jako opiekunka. Film był trzewioszarpiący. Gang heteroseksualnych księży masowo mordował Żydów w czasie Powstania Warszawskiego aby za pięćdziesiąt lat kiedy upadnie komuna (o czym wiedzieli wszyscy już w czasie Powstania) nie oddawać spadkobiercom wybudowanej przed wojną przez Żydów nowoczesnej serwerowni. - Co za bzdura - parsknął jeden z rodziców po skończonej projekcji, też opiekun na ochotnika. - To ma na celu wywołanie w widzu określonej reakcji, ściśle ukierunkowanej niechęci wobec tego co polskie, co wartościowe. A komu na tym zależy? Oczywiście gejom, o to geje rządzą światem, a poza tym... - Mój drogi przyjacielu - rzekł łagodnie autorytet. - A kim jest dla pana gej? Rodzic zastanowił się chwilę i odparł: - Jest to człowiek o spaczonej psychice. - Człowiek, mówi pan. A powinien być bliźni. No i co, ładnie to tak? Ma pan syna? - Mam. - A jak się okaże, że pana syn stanie się gejem, to co? - Hm - zasępił się rozmówca a pan autorytet triumfował wzrokiem. Mama Łukaszka dokładnie zapamiętała sobie ten dialog i uznała go za niezwykle cenną lekcję. Miała okazję z niej skorzystać tego samego dnia, kiedy przechodziła obok osiedlowego sklepu. Jakiś czterdziestolatek perorował pod sklepem, że w kraju jest tak źle, bo rozpanoszyła się ubecka mafia. - Proszę pana - westchnęła mama. - Kim jest dla pana ubek? Pan określił. - Ma pan syna? - Mam, bo co? - A jak się okaże, że pana syn stanie się ubekiem, to co? -------------- Nowe: grunt-rola.blogspot.com http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki https://twitter.com/MarcinBrixen https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen http://kaktus-i-kamien.blogspot.com
5
5 (3)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>