Jak podaje ukraiński portal 15minut.org 21.04 około godz. 11, budynek parlamentu krymskich Tatarów został zaatakowany przez „zielonych ludzików” (rosyjskich dywersantów). Pobite zostały trzy kobiety, znajdujące się w budynku. Wezwana przez kobiety milicja nie przybyła.
Napastnicy zdjęli flagę Ukrainy i zawiesili flagę samozwańczej „republiki Krymu”, po czym opuścili budynek. Członkowie medżlisu zdjęli flagę dywersantów i zawiesili flagę Tatarów krymskich. Obecnie na budynku znów powiewa flaga Ukrainy.
Komu podlega krymska milicja? Zapewne popularnej Natalii Pokłońskiej. Nie będę zatruwał Państwu dnia hasłem w wikipedii, poświęconym tej osobie. Faktem jest, że Pokłońska należy do mojego pokolenia i robi właśnie osobistą karierę, albo – jak to się mówi - „dobrze sobie radzi w życiu”. Ciekawe, że zapewne urodziwa i inteligentna dzieweczka po włożeniu munduru zachowuje się jak sam wampir Dracula we własnej osobie, a główne motywy jej wypowiedzi to... władza i krew.
Powiedziałbym: tak to już jest z ruskimi, gdy ubiorą się w złoty mundur i dorwą się do władzy.
Jakub Brodacki