
Dialog młodej adeptki akademii FBI Clarice Starling z doktorem Hannibalem Lecterem zaczerpnięty z „Milczenia Owiec” Thomasa Harrisa:
– A więc coś cię obudziło. Co? Coś ci się śniło? Co to było?
– Obudziłam się i usłyszałam krzyk owiec. Obudziłam się w ciemności i gdzieś obok przeraźliwie beczały owce. (...)
– Nadal budzisz się czasami w środku nocy, prawda? Budzisz się w kamiennej ciemności i w uszach masz krzyk owiec?
– Czasami.
– Sądzisz, że jeśli uda ci się własnoręcznie złapać Buffalo Billa i uratować Catherine, to owce umilkną. Sądzisz, że je także uda się uratować i nie będzie budzić cię po nocy ich krzyk? Tak? Clarice?
– Tak. Nie wiem. Może.
Europy- w przeciwieństwie do Clarice – nie dręczy beczenie owiec przeczuwających rzeż. Może dlatego, że beczą one dopiero w trakcie rzezi i zaraz po niej. Potem znowu milczą. Przyzwyczaiły się, bo tak zresztą zalecają im ich Pasterze. Zresztą może to wcale nie rzeż, a tylko ubój rytualny?
Skop to wykastrowany baran do opasu. Owiec już nie ma. Spasani Europejczycy zamienili się w skopy o zróżnicowanych zgodnie z zaleceniami pasterzy orientacjach płciowych.
Cała nadzieja w trykach.
18 Comments
@tł
19 August, 2017 - 08:58
@polfic
19 August, 2017 - 09:00
@tł
19 August, 2017 - 09:07
@polfic
19 August, 2017 - 09:13
@tł
19 August, 2017 - 09:20
@polfic
19 August, 2017 - 09:22
@tł
19 August, 2017 - 09:26
Niedobrze
19 August, 2017 - 19:53
@alchymista
19 August, 2017 - 20:05
Europa
22 August, 2017 - 11:20
Pan Appalainen nie posiadał broni i był zaangażowanym obrońcą dzikiej przyrody
Całą tragedię obserwował z oddalenia, przez ciemną i zimną noc, z okien własnego domu Pan Makkulainen. Nie znał sąsiada, widywali się w sklepie i wymieniali zwyczajowe uprzejmości. Kiedy patrzył na rzeź Appalainenów współczuł im, jednak próbował też zrozumieć i usprawiedliwić podyktowane naturalnym instynktem zachowanie wilków
Mineły kolejne, zimne tygodnie polarnej ciemności. Makkulainenowie żyli dostatnio czerpiąc z obfitej spiżarni. Rozmawiali mało zamknięci we własnych pokojach. Dnia dziesiatego listopada, gdy spali, rozległo się wycie watachy i obudziło Pana Makkulainena. Wstal cicho. Twarz miał bez wyrazu, Uchylił drzwi wszystkich sypialni. Następnie uchylił drzwi domu,wyjął nóz z kuchennej szuflady, usiadł na progu i podciął sobie żyły.
@boldandcharm
22 August, 2017 - 13:16
Tł
22 August, 2017 - 13:32
Można też dużo zwięźlej w matematycznej zależności:
Europa jest tym bliżej końca, im wieksza musi byc liczba ofiar, która robi jeszcze na niej samej wrażenie.
@boldandcharm
22 August, 2017 - 13:56
Ad.2. To nieprawda. Europa po raz ostatni była wstrząśnięta liczbą ofiar I WŚ. Potem już była tylko ewewntualnie zmieszana...
A więc James
22 August, 2017 - 15:51
@boldandcharm
22 August, 2017 - 18:07
A nic tam
22 August, 2017 - 18:25
Pszczoły
29 August, 2017 - 11:11
Pszczoła jest ważnym symbolem, jakimi szczycą się mieszkańcy Manchesteru.
Na tle bogacącej się w czasie rewolucji przemysłowej Anglii, Manchester wyróżniał się szczególną pracowitością i solidarnością mieszkańców, do tego stopnia, że najpierw przezywano ich pszczołami, a potem zaczęto podziwiać. Mieszkańcy miasta, a idąc dalej - Anglicy są dumni z tej pszczoły i potrafią się wokół niej jednoczyć.
W pewnym sensie - zachowując rozsądek i proporcje, można porównać menczesterską pszczołę do naszej warszawskiej kotwicy.
Nie ma łatwego powiązania między malowaniem kwiatków na chodnikach i placach, a tatuowaniem sobie (za £50, które poszły na pomoc ofiarom zamachu).
Marsylskie, czy berlińskie kwiatki to obraz europejskiego bezradnego mazgaja, który w ten sposób próbuje radzić sobie z emocjami. Pszczoła to coś więcej - nawiązanie do czegoś, co daje siłę.
Ro
29 August, 2017 - 11:22
Chodzi więc o niemoc służb. I o kwiatki.