Nawet „lemingi” się już budzą?

 |  Written by Recenzent JM  |  3
Media doniosły, że najbardziej opiniotwórczym portalem w Polsce jest ONET, wobec czego już bez żadnej żenady postanowiłem skorzystać i wreszcie wyrobić sobie właściwą opinię. Oczywiście nie od razu na każdy temat, bo myślę, że to mogłoby się dla mnie źle skończyć – w najlepszym przypadku przykrymi zaburzeniami świadomości. Pomyślałem więc sobie, że na początek dobrze byłoby się dowiedzieć, co powinienem sądzić np. o naszej pani premier, bo przyznaję, że pozytywne myślenie o niej nie bardzo mi wychodzi, a trwa przecież Wielki Tydzień.
Od razu trafiłem na duchowego przewodnika, dr Norberta Maliszewskiego - podpisanego jako „ekspert (dr hab., Uniwersytet Warszawski) zajmujący się zachowaniami politycznymi”, który musi chyba dobrze znać rozterki ludzi mi podobnych, bo opublikował na portalu artykuł pod tytułem: - „Sondaż: wizerunek premier Ewy Kopacz”
Żeby tak z marszu, otrzymać możliwość poznania prawdziwego wizerunku Ewy Kopacz, to trzeba mieć farta, dlatego bez zwłoki zacząłem się z tym materiałem zapoznawać. Autor, aby mnie przekonać, poszedł chyba na całość. Osiem wykresów i naokoło sporo tekstu - to nie mogło być pisane do „lemingów”, ale sama tabela zbiorcza, już pewnie tak.
Główny przekaz jest mniej więcej taki, że choć „Polacy nie oceniają dobrze obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej”, to jednak, „badania wizerunkowe na półmetku dają dość obiecujące rezultaty dla premier Ewy Kopacz”. Generalnie wyszło z badań, że Ewa Kopacz jest przez Polaków najlepiej oceniana spośród wszystkich przywódców partyjnych w Polsce. I tak m. in. jest uważana za uczciwszą, bliższą ludziom, budząca większe zaufanie, bardziej rozumiejącą potrzeby przeciętnych Polaków, silniejszą i bardziej zdecydowaną od innych. Od Jarosława Kaczyńskiego, średnio o jakieś 25%, przyjmując jej ocenę za 100%. Wiedzieliście, że tak ją lubicie i macie o niej tak dobre zdanie? Ja nie wiedziałem, ale teraz już wiem i zupełnie inaczej zacząłem ją postrzegać. Gdyby ktoś spytał, co to było za badanie, kiedy zrealizowane i na jakiej próbie badanych? - to niestety nie wiem. Pan Maliszewski podał tylko na jednym z wykresów, że metodą CAWI, (N-1000) widać na Onecie bardziej szczegółowych informacji się nie podaje, bo i po co? Zresztą - kto by się odważył pytać o takie szczegóły pod opinią „eksperta” wyrażoną na „najbardziej opiniotwórczym portalu”? No przecież nie w tak kulturalnym środowisku – jeszcze można by pomyśleć, że ktoś nie rozumie słowa „ekspert”.

Przyznaję się, że tak sobie myślałem, ale zaraz zostałem pozytywnie zaskoczony. Gdy zajrzałem do komentarzy, to poczułem się tak, jakby komentatorzy naprawdę nie wiedzieli, gdzie komentują.
„ HIT KIT !! Przeczytałem na temat wizerunku kolejne bajki...”, „ Ratujmy Kopacz! Inaczej tylu wspaniałych ludzi pójdzie siedzieć za jakieś tam groszowe łapówki...”, „O takich dyrdymałach piszą a o udostępnionym właśnie raporcie WikiLeaks ani słowa...”, „Dlaczego zagłosuję na Dudę i na PIS? Nie umiem żyć w sprzeczności. Nie umiem udawać, że wszystko jest ok...”, „...wy chyba tylko z Wiejskiej bierzecie ankietowanych. Rządy premier kopacz oceniam bardzo źle. Obiecuje, ale nic nie robi dla zwykłych ludzi.”, „c,,,,,co za smiesznosci wypisujecie, o tych sadazach z dziurawej skarpetki, jak ktos kto zadluzyl na miliony swoje poprzednie miejsce pracy...” - to tylko sześć pierwszych, kolejnych wpisów, jakie znalazłem pod artykułem. Musiałem się mocno natrudzić, by trafić na jakiś komentarz, który byłby zgodny z opinią pana Maliszewskiego.

Czyżby przyszło nam oglądać cud przebudzenia „lemingów”? A może wszystkie „ręce” z „POkładu” zostały przerzucone na „kotwice” portali prawicowych?
5
5 (7)

3 Comments

Obrazek użytkownika MD

MD
Komentarze na takich "opiniotwórczych" portalach to dla mnie rzecz bardzo zastanawiająca. Do niedawna "nieprawomyslnych" prawie tam nie było. Najpierw zaczęły się masowo pojawiać na wp.pl a teraz na onet.pl. Oczywiście, że jestem pisowskim oszołomem i do tego wyznawcą teorii spiskowych i pewnie dlatego właśnie uważam, że w obawie przed ucieczką czytelników moderatorzy zostali zwolnieni, przynajmniej z częściowej cenzury w obronie ukochanej władzy.
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Taki sposób wytłumaczenia tego "fenomenu" też ma jakiś sens. Może to jest sposób na zwiększenie frekwencji? W końcu jak jest naparzanka, to zwykle jest i zbiegowisko.

Serdecznie pozdrawiam
Obrazek użytkownika ro

ro
Też jestem pisowskim oszołomem, ale może dlatego właśnie zauważam podobne zjawisko na "Niezależnej.pl". Zwykle czytam tylko teksty, ale czasem przeglądam też komentarze. Bywa rówież, że dodaję swój.
Jakiś czas temu, po  próbie napisania czegoś niezgodnego z linią "Strefy wolnego słowa" na temat Ukrainy, moderator nie tylko nie puścił mojej opinii, ale było coś w rodzju zapisu na nazwisko - żaden mój komentarz się nie ukazywał, nawet na temat pogody.

Teraz "Strefa" rozszerzyła się i można znaleźć wpisy bardzo przyjazne obecnej władzy i atakujące Prawo i Sprawiedliwość (niepochlebne postawie Ukraińców wobec Polski też).

 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>