Nie ma tego złego

 |  Written by HdeS  |  4
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło – tako rzecze stare przysłowie. Coś do końca nie mam przekonania co do szczerych intencji Latkowskiego. Mało tego, w pewnym momencie naszła mnie natrętna i spiskowa myśl, taka dosyć irracjonalna, ale jednak niepokojąca. Mianowicie ta cała zadyma w redakcji Wprost zapachniała mi ustawką. Czemu? Latkowski wydukał podziękowania wspomagającym go dziennikarzom dopiero napomniany przez kogoś. Nie wiem czemu ale wydaje mi się, że to powinno być pierwszą rzeczą, spontaniczną, Latkowski powinien błyszczeć!  - wszak przyszli go wspomóc również ludzie niezbyt mu, mówiąc eufemistycznie, życzliwi. Do tego jego przeszłość, to co obecnie  wypisuje Wprost pod jego kierownictwem, pewna niezborność w wyrażaniu się… sam nie wiem, ale jakoś mi się to nie lepi. Z jego ust płynące: „Polska” czy „wolność słowa” w moich brzmią fałszywie. Po wtóre karykaturalna i groteskowa komedia dell’ arte odegrana przez tzw. „służby” dodatkowo pogłębiła moją nieufność. Nie mogę uwierzyć, że w tych (nie)specjalnych służbach są wyłącznie wyjątkowe matoły i patałachy. Wietrzę podstęp. Ale żeby nie popadać w zbytni pesymizm teraz to dobre. Otóż obnażenie i ośmieszenie w sposób taki, że bardziej już nie można obecnej władzuni  jest bezcenny. Oni już się z tego nie podniosą. Do tego błyskawiczne nawroty na właściwą drogę gównościekowy najmimord jest nieprawdopodobne i do tego szalenie zabawne. Chociażby Monika Olejnik wrzeszcząca w TVN wraz z Kaliszem i Kaczmarkiem „niech żyje wolność słowa” bije na łeb nawet skecz o papudze Monthy Phytona. Cieszmy się! Oni już się tak pogubili, że odwalany przez nich misio-chocholi taniec otwiera oczy największym niedowiarkom. I uświadamia ten Miś tym największym niedowiarkom, że zostali ulepieni na obraz i podobieństwo największych łachudr.
PS.: Tak na poważnie to nie mam pojęcia co z tego wyniknie i jakie mroczne siły za tym wszystkim stoją - się zobaczy wkrótce. Mam nadzieję, że moje czarnowidztwo jest i będzie tylko moim czarnowidztwem bez jakiegokolwiek pokrycia. Oby.
5
5 (8)

4 Comments

Obrazek użytkownika stronnik

stronnik
Takie rzeczy, spektakle jednorazowe robi się po coś. Tym czymś jest pretekst, na przykład. Ten teatr to tylko pokaz, ale przeznaczony dla kogoś. Nie koniecznie dla nas. My jesteśmy chyba przypadkowymi widzami, choć może to być wykorzystane i zapewne będzie, w kontekście szerszej publiczności.
Obrazek użytkownika ro

ro
Myślę (pisałem o tym wcześniej), że spektakl został wyreżyserowany perfekcyjnie, z podziałem na role (zawodowych aktorów i nieświadomych statystów), z myślą o jednym aktorze - odtwórcy głównej roli. Jako "benefis" - niespodzianka na pożegnaie kariery.
Tylko że ów aktor zamiast posłusznie odgrywać napisany dla niego scenariusz, improwizuje.
Obrazek użytkownika Traube

Traube
to, że oni bronią tych komputerów.
Może nie mam racji, ale jakoś mi to pachnie cyrkiem dla publiczności niezbyt zorientowanej.
Dla mnie jest logiczne, że dysponując takim materiałem zabezpieczyłbym go na co najmniej kilku pendrajwach, w dropboxie, icloud czy innej "chmurze".
Oficerom ABW powiedziałbym o tym na powitanie i zaoferował laptop, komputer czy co tam bym miał w tej redakcji, uprzedzając zarazem, że moją odpowiedzią na konfiskatę będzie udostępnienie w internecie całości dostępnych mi nagrań.
I to w trybie natychmiastowym.
A oni się z tą policją szarpią...
Obrazek użytkownika tł

Też mi się nie lepi.  Polska wersja Larry`ego Flynta jest jeszcze gorsza od oryginału.

Pozdrawiam

Więcej notek tego samego Autora:

=>>