Niesmak

 |  Written by Ufka  |  22

Jeśli miałabym napisać, co czuję po tych dniach okupacji Sejmu to określiłabym takim właśnie słowem. Po drodze oczywiście było różnie - groźna noc z piątku na sobotę w grudniu, poranek już w miarę spokojny, wściekłość, kiedy zobaczyłam filmy z szarpania posłanki Pawłowicz itp itd

Polacy już dawno podzielili się na dwie grupy, praktycznie po połowie. Jedni idą na wybory, a inni nie mają najmniejszego zamiaru. Ta druga grupa nie chodzi z najróżniejszych powodów i nie wszyscy dlatego, że lekceważą swoje obywatelskie obowiązki, ale nie o tym ma być tekst.

Jednak około 50% chodzi i każdy z nich zastanawia się na kogo oddać swój głos. Posłowie naprawdę mogą w ramach Konstytucji wszystko a jaka Konstytucja i TK jest każdy widzi. Mogą nam zabrać 7 lat życia (podwyższenie wieku emerytalnego), mogą nam zabrać pieniądze (OFE), mogą nam dosolić dodatkowe podatki czy dodatkowe obowiązki (wypełnianie stosów niepotrzebnych papierów).

Muszą tylko raz na cztery lata przekonać tę połowę Narodu, aby na nich zagłosowała. Wystarczy czasami tylko dwa tysiące głosów (!) aby stać się Wybrańcem, który może wszystko a my nie możemy nic.

No i patrzyliśmy zdumieni co oni wyprawiają przez te tygodnie w Sejmie. I jak reaguje PiS. Tak, wiem, że opozycja tylko czekała na "męczeństwo" i nie należało jej tego dawać na tacy. Ale ośmieszenie? Przecież po dwóch, trzech dniach tego "rotacyjnego" strajku z selfie i lataniem po mediach można było wydać oświadczenie:  ułatwiamy opozycji komunikację z wyborcami i włączamy kamery na sali plenarnej. Nie trzeba by czekać na film posła Tarczyńskiego - każdy by zobaczył, że na sali czasami jedna osoba.

Mam też pretensje nie tyle do szeregowych policjantów, ale do ich zwierzchników. Na każdej demonstracji KODziarze czy Obywatele Rp są chronieni jak dobro narodowe. Jak można było dopuścić do szarpania pani Pawłowicz (napisała o JEDNEJ policjantce, która wyprowadziła ją z tłumu atakujących) czy innych posłów? 

Pani Paczuska napisała o reporterze TVP, który do dzisiaj ma kłopoty ze słuchem (wsadzono mu wuwuzele do ucha). Czy to wszystko ma pozostać bezkarne?

 

Wiem jedno. Nie można dopuścić do tego, aby podobna sytuacja się powtórzyła bo przed nami prawie trzy lata do następnych wyborów. Jeśli chodzi o posłów sprawa jasna - muszą być kary finansowe i to surowe. Trzeba na spokojnie podliczyć koszty dodatkowe okupacji ( w Sejmie musiała być Straż Marszałkowska i inni pracownicy, także w czasie Świąt) - nie od rzeczy byłoby obciążyć wszystkich posłów Nowoczesnej i Platformy tymi kosztami (może być w ratach). 
Wicemarszałkowie partii okupujących czyli pani Kidawa-Błońska i pani Dolniak bezwzględnie powinny być odwołane. Nie może być tak, że wicemarszałek świadomie łamie regulamin Sejmu. 

 

A policja powinna przeglądać taśmy i ścigać każdego uczestnika demonstracji, który przekroczył prawo.

Bo inaczej PiS może się pożegnać z dużą częścią żelaznego elektoratu. Znajomi wczoraj i przedwczoraj dzwonili do mnie i wrzeszczeli, że będą głosować "na Kukiza" albo w ogóle nie pójdą na wybory.

Ja rozumiem potrzebę kompromisu, ale są granice. Jeśli dziecko histeryzuje i zamiast mleka, jogurtu, serka waniliowego rzuca się na podłogę i drze "chcę czekoladę" to mu dajecie? Czy spokojnie czekacie aż się wywrzeszczy a w międzyczasie likwidujecie z zasięgu łapek wszystkie słodkości?

No więc opozycja się wywrzeszczała. A teraz trzeba zostawić jej na stole tylko zdrowe jedzenie


ilustracja z:http://demotywatory.pl//uploads/201108/1313151103_by_Malva1987_600.jpg
Hun

5
5 (2)

22 Comments

Obrazek użytkownika Pyzolina

Pyzolina
Opozycja próbowała zastosować taktykę filibustera - blokowanie legislowania poprzez długie przemowy, wykorzystanie wszelkich sztuczek, aby debatowanie trwało w nieskończoność. Nie udało się , ponieważ zabrakło obywatelskiego poparcia dla ich strategii, metod, jakie zaangażowali,  z b y t   skrajnych,  z b y t  awanturniczych. 

Rząd jednak powinien baaaardzo ostrożnie przeprowadzać tutaj  regulaminowe zmiany, mające na celu ukrócenie filibustera, a już zupełnie niepotrzebnie formułowane są groźby pod adresem ew. chętnych do kolejnej takiej zabawy posłów.  Może warto wprowadzić restrykcje, nawet dość ostre, przy głosowaniu nad budżetem, bo to szczególna, uwarunkowana terminami ustawa, ale tylko tu. Z pewnościa też należy doprecyzować zasady poruszania się po sali obrad, tak aby nikt nie mógł blokować mównicy, ani buszować po dokumentach, torbach etc etc pozostawianych przez posłów na ich imiennie wyznaczonych miejscach. 

Z doświadczeń rozwiniętych demokracji wynika, że filibuster prawie nigdy nie osiąga założonego celu, opinia publiczna szybko traci cierpliwość i akcja obraca się przeciwko "akcjonariuszom". Nie ma powodu oczekiwać, że inaczej regować będzie opinia publiczna w Polsce, tym bardziej, że właśnie zostało to przećwiczone. Opozycja może pożegnać się z marzeniami o masowym poparciu dla takich zagrywek i antyPiSowskiej rewolucji na ulicach. Niedobrze byłoby, gdyby rząd mało przemyślanymi posunięciami otwierał nowe fronty walki. Jeżeli mają możliwość ukarania opozcj za ostatnie ekscesy, niech to zrobią, ale niech się nie odgrażają: Polaków bardziej interesuje i bardziej jest im potrzebna reforma  Rzeczpospolitej niż widowiskowe wojenki w parlamencie. PiS ma większość w obu izbach oraz prezydenta ze swojego obozu, a opozycja po ostatnich doświadczeniach sto razy zastanowi się nad powtórką z tej rozrywki.  
Kaśka
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Trzeba ich postraszyć i trzeba dać nauczkę.
Na przyszłość, żeby więcej nie próbowali.
Po pierwsze dlatego, że prawo obowiązuje wszystkich, a sprawiedliwości musi stać się zadość.
Po drugie dlatego, że wyborcy PiS tego się domagają.
Oczywiście spokojnie i z rozwagą.
 
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Popieram Wasze szczegółowe postulaty (kary finansowe, postraszyć), ale nie podzielam ogólnej tendencji do karania, przykręcania śruby, rozmaitych "raz na zawsze", "nigdy więcej" itd. Jeżeli przy mównicy postawi się strażników, to będzie to parodia demokracji.

Jestem oczywiście oburzony działaniami opozycji, ale patrząc z perspektywy historycznej, w parlamentaryzmie wszystkie chwyty są dozwolone, łącznie z ograniczoną przemocą (szturchanie, ujmowanie pod pachy itp). Kłania się definicja tzw. "klapsa" wymierzonego dziecku - zgodzimy sie, że "klaps" należy do przemocy dopuszczalnej, ale regularne bicie już nie.

Równiez obstrukcja parlamentarna i tamowanie obrad to metody działania, których nie sposób wyplenić na zasadzie regulaminowej, chyba że chcemy żyć pod rządami Baćki.

Niestety jedyną metoda jest praca nad sumieniem całego narodu i wychowanie elit w kierunku odpowiedzialności i patriotyzmu. Rzeczpospolita nie rządem stoi, lecz cnotami swoich obywateli.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
O, nie!
Istnieją metody zgodne z zasadami, na które wszyscy godzili się, biorąc udział w demokratycznej zabawie.
Żadnego blokowania, okupowania, szarpania czy "bigosowania" (to akurat mogłoby zrobić PiS, ale nie robi - i słusznie)!
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Pyzolina

Pyzolina
Przez 8 lat wiliśmy się w bezsilnej złości, niekiedy doradzając ówczesnej opozycji, a konkretnie PiSowi różne działania radykalne. Na szczęście, PiS nie poszedł na takie scenariusze, zaś nicponiowy pomysł "zbrodni założycielskiej" dopiero co próbowała zrealizować "totalna opozycja". Wyszło - jak wyszło. Widzieliśmy. 

Im bardziej "totalna" będzie się  radykałkami miotała, tym bardziej będzie traciła w oczach wyborców.  Tyle, plus wewntrzne awantury pomiędzy nimi, wystarczy, aby PiS nie musiał uciekać się do posunięć drastycznych. Ziobro rzucił im nową kość do ogryzania: tak właśnie trzeba.  Już dziś widać, że nie bardzo wiedzą jak się do niej zabrać. Pohukiwanie, że "prezes też głosował" jest klascznei żałuściutki. Prezes też mógł się pomylić, jest tylko człowiekiem, ale człowiek mądry, kiedy zauważa pomyłkę, to ją naprawia. Opozycja teraz musi się zdeydować w co dąć: W "skandaliczne posunięcie Ziobry, czy "nielegalny budżet".  Akcja Ziobry, to uderzenie w środowisko sędziowskie, a ci są ciągle silni, będą się bronić i oczekiwać pomocy ze strony polityków.  

Ten front warto było otworzyć, front gadania o karaniu posłów jest znacznie mniej ... hmmm... rozwojowy. 



 
Kaśka
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
Warto było:):):)
Już napiałem dlaczego.
Dodam, ze bezkarność demoralizuje i rozzuchwala.
Nie mówie o stosowaniu przemocy, mówię o prawie i sprawiedliwości.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Ufka

Ufka
Nie może się rozejść po kościach. Minimum to odwołanie wicemarszałków. Będą musieli podać inne kandydatury a ci następni dwa razy się zastanowią zanim przystąpią do protestu

Ufka

Obrazek użytkownika Ufka

Ufka
Ależ ja piszę tylko o tym blokowaniu mownicy przez cały klub i tym "siedzeniu" w Sejmie. No i oglądam debaty w UE - tam każdy ma minut albo pół. Przed debatą jest konwent seniorów i tam się umawiają ile minut mają kluby i trzeba tego przestrzegać

Ufka

Obrazek użytkownika Animela

Animela
"Może warto wprowadzić restrykcje, nawet dość ostre, przy głosowaniu nad budżetem, bo to szczególna, uwarunkowana terminami ustawa, ale tylko tu"

No to teraz sobie wyobraźmy: wróg ante portas, a opozycja blokuje salę sejmową. A marszałek może se groźnie palcem w bucie pokiwać, bo przecież tylko przy budżecie gonią terminy ...
 
Obrazek użytkownika Max

Max
Nie wiem, Ufko, jak z Twoimi znajomymi jest do końca - ale wiem jedno: jeśli teraz deklarują, że "na Kukiza", raczej PiS nigdy nie wybierali...
Tak mi kiść winogron szepcze - i odrobina znajomości ludzi.

Akcje PiS, po całej awanturze załatwionej tak, jak załatwionej - poszybowały do góry, wysoko.

serdecznie pozdrawiam i najlepszego, miło Cię tu czytać :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Ufka

Ufka
To ludzie, którzy zawsze byli za PiSem, niektórzy ich znają ale nie jestem upoważniona do podawania nicka. To pewnie strachy na lachy czyli do wyborow im przejdzie, ale naprawdę byli wkurzeni

Ufka

Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Sejmowa "trzecia droga" próbuje ugrać swoje na boku. Nic nie ryzykując, bo wolna jest od jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Przecież Kukiz ponoć nie jest politykiem, a jego zbieranina - partią. Mogą sobie nawoływać o to czy tamto, a przy okazji dystansować sie od wzystkich.
PiS nic nie zrobi - "no tak, partyjniactwo, kruk krukowi oka nie wykole", zrobi cokolwiek - "łamie demokrację, wprowadza komunistyczny zamordyzm"...
Gadać latwo.
W czasie całej afery kukizowcy kręcili sie po sejmie jak g.wno po przeręblu.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Animela

Animela
Nie wiem, Ufko, jak z Twoimi znajomymi jest do końca - ale wiem jedno: jeśli teraz deklarują, że "na Kukiza", raczej PiS nigdy nie wybierali...
Tak mi kiść winogron szepcze - i odrobina znajomości ludzi.

Akcje PiS, po całej awanturze załatwionej tak, jak załatwionej - poszybowały do góry, wysoko.

serdecznie pozdrawiam i najlepszego, miło Cię tu czytać :)
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Och, wielu jest takich, co piszą, że się "rozczarowali" PiS, choć nigdny na niego nie głosowali i nie zagłosują:):):)

Drobni prowokatorzy.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Mało kto był tak zatroskany o losy papiestwa i Watykanu za czasów JP II, jak protestantcy i ateistyczni Szwedzi.
Oni wręcz kipieli z oburzenia, na Jego rolę w rozprzestrzenianiu się AIDS w Afryce. Zakazał prezerwatyw!!!
I jurni Murzyni, chcąc nie chcąc, odkładali te prezerwatywy gdzieś na bok, ryzykując zarażenie śmiertelną chorobą, w reakcji na ten zakaz!
Bzykając zarazem zupełnie bez troski o opinię Ojca Świętego cudze żony albo niepoślubione sobie dziewice.
Mało kto, jak szwedzcy dziennikarze, spija obecnie jak miód, każdą postępową wypowiedź nowego i postępowego Papieża.
Nic więc dziwnego, że niedotrzymywaniem wyborczych obietnic przez PiS najbardziej martwią się redaktorzy i czytelnicy Gazety Wyborczej i okolic.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
...i "prawicowcy".
Im bardziej moskiewscy, tym bardziej się martwią.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Traube

Traube
A ja tam Ufce zazdroszczę znajomych, bo moi głosowali, jak jeden mąż, na Platformę i traktują mnie jak nieszkodliwego dziwoląga.
Jakoś rzadziej się zresztą odzywają ostatnio.
Mam kuzynkę, z którą od dzieciństwa jestem blisko. Jej mąż jest od iluś lat szefem rady powiatu z ramienia PO. Przesympatyczny człowiek, wiem, że z wzajemnością się bardzo lubimy, znamy się od czasów gdy o Tusku nikt nie słyszał, ale po większej wódce robi się wobec mnie - w kulturalny sposób  - natrętnie zaczepny. 
Ostatnio, kiedy widzieliśmy się na weselu ich córki kilka miesięcy temu, po raz pierwszy zadeklarował dystans "do wszystkich partii". Ja mu w odpowiedzi pokazałem fotkę w komórce mojego głosu w ostatnich wyborach. "Mariusz Kamiński - PiS" :-)
Znajomym też to pokazywałem i chyba dlatego nikt z nich mi nawet życzeń wigilijno-noworocznych nie złożył. Co mnie aż tak bardzo nie smuci.
Obrazek użytkownika Pyzolina

Pyzolina
A wrzuciłaś na twittera, że można się z tobą podroczyć na Blog-n-Roll?
Kaśka
Obrazek użytkownika ossala

ossala
No właśnie nie wiem czy niesmak, bo kilka zachowań kompromitujących opozycję wyszło na światło dzienne (grzebanie w cudzych rzeczach, śpiewy Muchy, etc.), które w normalnych warunkach pewnie by nie wyszły.
Oczywiście, na początku byłam wściekła na tę hucpę, ale skoro już miała miejsce i się jej nie cofnie - szukam pozytywów.
Druga rzecz, która się nam objawiła, to słabość opozycji i walka jej liderów o to, który głupszy.
Wiem, chodziły słuchy, że Tyszka lepiej by poprowadził obrady wzywając na początek Straż Marszałkowską, ale po pierwsze - wcale do tego nie doszło i by nie doszło, bo marszałek Kuchciński (plus Prezes, rzecz jasna) idiotami nie sa i aż takiej słabości by nie pokazali. Inną sprawą jest, że usuwanie debili siłą z mównicy sejmowej i tak poszłoby na konto PiS.
Mnie się czara furii zaczęła przepełniać w chwili, gdy Schetyna się poddał. Nie wiemy też, jakie byłyby kolejne kroki PiS, gdyby Schet białej flagi nie wywiesił, więc lepiej, że się tak potoczyło.
To, że PiS nie podejmował "drastycznych" decyzji w trakcie nie oznacza wcale, że ich nie podejmie teraz. Zostaje kwestią otwartą ukaranie posłów w tym - szczególnie - Dolniak i Kidawy-Błońskiej, którym odbiło turbo, bo są wicemarszałakami Sejmu.
 

Ossala

Więcej notek tego samego Autora:

=>>