O odnalezionej parówce i popularnym Misiu

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
Pisząc swój cotygodniowy tekst do GPC, w którym poruszam między innymi kwestię lansowania jako głównych krytyków PiS panów Giertycha, Kamińskiego i Marcinkiewicza znalazłem coś zabawnego, czym postanowiłem podzielić się na blogu. Jaka myśl pojawi się w tekście zgadnąć chyba nie trudno. Nie przypisuję tym panom wiarygodności, nie wróżę też sukcesu, a to, jak ciepło przyjmowani są przez wyborców Platformy pokazał najlepiej start Michała Kamińskiego w wyborach do europarlamentu. Pamiętajmy też, że i pani Kluzik-Rostkowska, choć karierę cały czas – ku naszej zgubie – robi, niekoniecznie opiera ją na bezpośrednim poparciu wyborców. Kamiński natomiast przegrał w Lublinie, w skutek czego mandaty przypadły PiS i PSL.

Chciałem sprawdzić, jak to dokładnie wyglądało i przy okazji znalazłem tekst portalu Na Temat pod nie pozostawiającym zbyt wiele pola na refleksję własną tytułem „"Misiek" Kamiński kontra profesor „no name” z Lublina. Dlaczego PiS przejedzie się na intelektualistach w wyborach do PE”. Analizy i opis strategii PiS zostawmy na bloku, wyniki wyborów znamy. Ale zdanie  „(…)wystawienie prof. Waldemara Parucha przeciwko popularnemu Michałowi Kamińskiemu w Lublinie wygląda na wywieszenie białej flagi” zasługuje na specjalne upamiętnienie. Czy to myślenie życzeniowe, czy zwykłe wciskanie kitu czytelnikowi, tego nie wiem. Przypomnijmy – prof. Paruch faktycznie nie wszedł do europarlamentu, tyle tylko, że PiS jednak mandat z Lublina zdobyło, a Platformie się to nie udało i tyle popularności „Miśka”. Rok temu, boję się pomyśleć, co działoby się teraz.

W tym samym tekście cytowany jest też pan Marcin Palade, autorytet w dziedzinie prognoz i sondaży, ostatnio związany z Pawłem Kukizem. Palade na Twitterze pisał „Wygląda na to, jakby na Lubelszczyźnie PiS się poddało”. No tak, sparaliżowane popularnością „Misia”. Zresztą Palade w tweecie cytowanym z, jak się domyślam, satysfakcją przez dziennikarza od Lisa wymienia kolejnych kandydatów PiS z komentarzem, że to „mały odlot”. Zwazywszy na to, że z czwórki (Gosiewskie, Czarnecki, Karski) do PE dostały się trzy osoby, pozostaje pytanie, komu naprawdę przytrafił się wówczas odlot. Dalej Palade pisał o dwóch „słabeuszach” – Złotowskim i wspomnianym już Paruchu. Cóż, Paruchowi nie wyszło (ale wcale źle nie wypadł, mandat zdobył jednak drugi na liście prof. Piotrowski, w tekście parówek w ogóle nie wspomniany), ale Złotowski aż takim słabeuszem nie był, skoro widzę go na liście wybranych europarlamentarzystów. Czy PiS faktycznie się przejechał na profesorach? Też tego specjalnie nie widać, choć nie wszyscy wygrali.
Oczywiście to wszystko, o czym dziś piszę, potraktować możemy jako zabawną ciekawostkę z odległej przeszłości, niemniej czasem fajnie na takie drobiazgi natrafić. I sobie je przypomnieć, gdy znów przystępujemy do lektury portalowych mądrości i słów zaufanych ekspertów.

http://natemat.pl/95713,misiek-kaminski-kontra-profesor-no-name-z-lublina-pis-przejedzie-sie-na-intelektualistach-w-wyborach-do-pe
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>