O zmarnowanych szansach na świetlaną przyszłość

Nareszcie wiem po co prowadzę bloga. Nie raz myślałem, że tej kropli co ma drążyć skałę jakoś drążenie nie wychodzi. Chociaż niczego nie wymyślam, piszę co czuję, że jest słuszne, wierzę, że kogoś to przekona i … kulą w płot - co wybory, to zdziwienie.

 Mały zasięg, target nie nie ten, żaden ze mnie opiniotwórca - tłumaczę sobie pełen pokory, a jednak ciągle wraca pytanie: czy ci ludzie niczego nie widzą? Przecież głosują jak barany …

 Długo tak jeszcze bym się łudził, nosem kręcił na wyniki, gdyby nie Kwach – on mnie oświecił i pokazał sens pisania bloga. Ostatnio rzekł co następuje: Obama przypomniał ile świat zawdzięcza naszej pokojowej rewolucji. Tak powiedział, słowo daję. Ani przez chwilę się nie zająknął gdy mówił „naszej” - przysięgam, że tak było.

 Uff! - musiało trochę czasu minąć by mi przeszło i by ciśnienie lekko spadło. Naszej rewolucji! Ich – komuchów i pachołków Moskwy. Ich – towarzyszy sekretarzy, co to łaskę nam zrobili, że się zgodzili na eksperyment z reglamentowaną normalnością. Jeszcze chwila i by powiedział, że on głosował na Solidarność …

 On to powie! Teraz wiem, że to tylko kwestia czasu. Jeszcze chwila i usłyszymy, że delirium tremens nad grobami poległych polskich oficerów to standard patriotyzmu, a szyderstwa z polskiego papieża - przyczynek do kanonizacji.

 Są jednak granice szalbierstwa i są granice głupoty. Jeśli komuś pasuje być traktowanym jak ostatni dureń – jego sprawa. Nam durniów nie potrzeba, zwłaszcza tych ostatnich. Nie wierzyłem, że dożyję czasów gdy prawda tak stanieje. Żal mi ludzi, którym wstyd dzisiaj złożyć palce w znak Victorii, bo go przejęli ci, którzy chcieli - jak kiedyś Cyrankiewicz – dłoń podniesioną na władzę ludową obciąć. Pożałowania godni są też tacy, dla których miarą godności jest satysfakcja, że im tej dłoni obcięli ...

 Kwach mi pokazał nowy cel: żadnych utarczek i apeli. To nie działa. Dopóki mogę – mam być świadkiem. Po pierwsze, dla własnych dzieci. Wystarczy, że je ochronię przed postępującą paranoją. Po drugie, dla tych młodych, którym nie w głowach dociekanie, kto wtedy był kim i przeciw komu powstał naród.

 Zanim im wpiszą w podręczniki, że to Jaruzel, Kiszczak i Kwach zbawili Polskę - muszę zdążyć by podpowiedzieć im pytanie:

 Zaraz, po co więc była ta zadyma? To przecież "zbawcy" rządzili krajem, nie lepiej byłoby - w takim razie - pełnię władzy zostawić w rękach komunistów?



Ilustracja ze "zbawcami" pochodzi z: http://d.polskatimes.pl/k/r/1/b1/f1/526e0a18ba27c_k27.jpg?1401071261
Hun