"Ojciec Chrzestny" i wyborczy spot Komorowskiego.

 |  Written by Recenzent JM  |  6
"Zawsze chciałem pokazać mafię jako metaforę Ameryki. I mafia, i Ameryka mają swe korzenie w Europie" (cytat za filmweb.pl) - powiedział Coppola, twórca świetnego filmu pt. „Ojciec Chrzestny”, który zdobył trzy Oskary.
A jak to robią u nas w kraju?
Komitet wyborczy Bronisława Komorowskiego wyemitował nowy spot wyborczy. Spot poskładano głównie z migawek i wypowiedzi sfilmowanych na katowickim spędzie prezydentów miast w ilości dwudziestu dziewięciu. Jak na ilość miast w Polsce, to raczej cieniutko, ale może tylko dla tylu starczyło kasy.
Oczywiście to żart, bo przecież na pewno wśród prezydentów miast są i tacy, którzy uścisk ręki prezydenta Komorowskiego poczytują sobie za splendor, licząc na to, że w przyszłości będzie o nich pamiętał. Łaska pańska ponoć jeździ na pstrym koniu, a pamięć pana prezydenta...?

Prezydent Katowic, stwierdza w nakręconym materiale, że: „To poparcie wspaniałej grupy prezydentów...” No przecież, któż ich pochwali, jeśli nie zrobią tego sami? A zasłużyli sobie na pochwałę, przynajmniej za swoją niezależność. W spocie pada wiele wiernopoddańczych frazesów, jak to zwykle u ludzi dobijających się pańskiej łaski, lub walczących o jeszcze lepsze miejsce przy korycie i wyższą pozycję w rozdzielniku.

„Jesteśmy z panem. To musi być pana zwycięstwo...”, „Będziemy pana wspierać”, „...razem z panem walczymy...” itp., itd.
Pamiętacie jeszcze jak w filmie ojciec chrzestny mafii Vito Corleone jest całowany po rękach? To jednak były inne czasy. Mafia miała wtedy jeszcze jakiś honor, liczyło się słowo, wystarczył zwykły gest.
Dzisiaj czasy są zupełnie inne. Nikt, kto powąchał władzy, na słowo już człowiekowi nie uwierzy. Czy może więc kogoś dziwić, że prezydenci miast musieli podpisać „cyrograf”?
Dwadzieścia dziewięć podpisów to już coś. To dwadzieścia dziewięć głosów w wyborach, jeśli zagłosują na Bronisława Komorowskiego. A jeśli przy wyborach i liczeniu głosów „powalczą” o lepszy wynik i rzeczywiście go „będą wspierać”... i „demokracja” kolejny raz zwycięży?
Wielu komentatorów w sieci krytykuje prezydentów miast, że jednoznacznie opowiedzieli się za władzą i dali wciągnąć w platformerską kampanię. Ja myślę, że dobrze się stało. Gdyby nie to, wielu z nas myślałoby dalej, że to są prezydenci niezależni. Przecież niejeden z nich startował w wyborach zarzekając się, że jest kandydatem niezależnym. Jak widać kandydatem może tak, ale niezależnym prezydentem - już na pewno nie.

Pomyślcie, jeden podpis, naniesione znamię i przynajmniej dla niektórych - wstyd do końca życia.
5
5 (4)

6 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Wczoraj pojawiły się w sieci ciekawe komentarze do tego spotu:




Cóż dodać? laugh
Może tylko zdjęcie pewnego prezydenta. Kiedyś to był nawet całkiem przyzwoity człowiek i niezły prezydent miasta. Ale uznał, że władza i popularność mu sie należą, a woda sodowa szybciutko uderzyła do głowy. W końcu PO udało się znaleźć na niego haki.
Nie miał wyboru, musiał poprzeć, choć wie, że wraz z takim występem, jest skończony na zawsze. Na filmie ma dość ciekawą minę, coś jakby mord w oczach....?


Ciekawe z jakiego powodu pozostałych 28 poparło Komorowskiego? Może nie tylko obietnice? Nie zdziwiłabym się, gdyby to również były haki.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Droga Kotko Szara! Piszesz:
"Cóż dodać? Może tylko zdjęcie pewnego prezydenta. Kiedyś to był nawet całkiem przyzwoity człowiek i niezły prezydent miasta. Ale uznał, że władza i popularność mu sie należą, a woda sodowa szybciutko uderzyła do głowy. W końcu PO udało się znaleźć na niego haki."

Rzeczywiście - cóż dodać?
Może to, że gdyby tylko jeden prezyden był taki, to by jeszcze nie było nic wielkiego. Ja się obawiam, że w tym gronie takich prezydentów jest o wiele więcej, choć niektórzy są pewnie lepszymi aktorami - stąd i miny nieco bardziej uśmiechnięte.

Serdecznie pozdrawiam
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
To było chyba w czasach, gdy nie był prezydentem!
Przecież własnie on zaprosił Baumanna do Wrocławia i "całował" może nie po rękach, lecz jednak.
I on (poprzez swoich pracowników) zabezpieczył Baumanna przed demonstracją Narodowców  - "wpuszczając" na teren Uczelni służby specjalne.
Od dawna już z "przyzwoitością nie ma nic wspólnego".
Nietety.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
czwartą kadencję. Dwie pierwsze były całkiem udane, a Dutkiewicz jawił się właśnie jako porządny człowiek. Gdy kończył drugą, w maju Wrocławiowi groziła powódź (nie tak poważna, jak ta z 1997 r., ale zagrożenie było bardzo duże i część sporego osiedla została zalana). Nie biegał, wzorem poprzednika w błękitnej koszuli i z dwudniowym zarostem po wałach, wystawiając się do kamer, tylko siedział w sztabie i kierował akcją, a służby działały naprawdę sprawnie.
Dopiero w trzeciej kadencji, zapewne na fali popularności, palma mu odbiła. Pojawiły się przekręty przy budowie stadionu,  w czerwcu 2013 r. zaprosił Baumana, w ubiegłym roku spowodował poważny wypadek, gdyż wyjeżdżał z ulicy zamkniętej dla pojazdów. A co prezydentowi nie wolno??? Stoczył się i wpadł w łapy PO.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"Ale obyczaje skażone przywiodły to, że ta wada nigdzie indziej więcej, jako przy dworze zwierzchnych panów płuży tak, iż rzadko za dobrego dworzanina mają tego, który nie umie pochlebować, kwoli drugim mówić a wedle czasu i miejsca czegokolwiek zmyślić; a stąd że dom, który by z siebie miał dawać wiele przykładów rozmaitych cnót, pokazuje z siebie tę sprośną a prawdziwie szkodzącą wadę."

Andrzej Frycz Modrzewski "O poprawie Rzeczypospolitej"

Więcej notek tego samego Autora:

=>>