
Tak mówią słowa popularnej piosenki. Do tego jeszcze wypadałoby „nie deptać flagi, nie pluć na Godło”. Niestety, przynajmniej na razie nie jest jak mówi porzekadło, w życiu jak w piosence. Nie jest tak za sprawą legionu dziwolągów przeróżnego autoramentu i olbrzymiej liczby legionów złożonych z matołów stanowiących świetną pożywkę dla odszczepieńczych idei. Zastrzegam, że określenie „dziwoląg” które użyłem w tej notce odnoszę do ludzi prezentujących tzw. postępową, czyli inną niż konserwatywna definicje i wizję patriotyzmu. Piszę to wszystko po informacji o sondażu dla Rzeczpospolitej dotyczącego patriotyzmu Polaków. Wyszło jakoś tak żenująco. I to bardzo. Sondaż, jaki jest każden jeden wi, można mu wierzyć bądź nie, ale faktem jest, że z patriotyzmem rozumianym jako szacunek dla dobra wspólnego i narodowej tradycji jest źle, żeby nie powiedzieć do d… .Wielu (a chciałoby się powiedzieć – wszyscy) zna cytat Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Tylko ilu z nich rozumie co się z nim wiąże? Ten cytat w najprostszej z możliwych form wykłada jakie zobowiązania i jaka odpowiedzialność przed nami staje. Ciekawe czy ten cytat zna pani Katarzyna Bratkowska z Wielokulturowego (cóż to za dziwactwo?) Liceum im. Jacka Kuronia? Ta pani ponoć uczy języka polskiego w tej szkole. Jeśli zna ten cytat to czy go rozumie i jest w stanie przekazać swoim uczniom wypływającą zeń intencję Jana Zamoyskiego? Tego nie wiemy, ale ja osobiście jestem przekonany, że nie. Tak moherski i ciemnogrodzki tekst, poparty głębsza analizą jego treści, mógłby wywołać straszliwe skutki w postaci jakiegoś dysonansu poznawczego u lewakującej, postępowej i nowoczesnej młodzieży. Oczywiście jeżeli by zrozumieli „o co kaman” w tym wszystkim. Nie sądzę jednak żeby ta „pani od polskiego” chciała uczynić krzywdę sympatycznym, otwartym i postępowym młodym ludziom. Zwłaszcza, że jej deklaracje co do wyższości komunizmu nad wszystkim innym oraz marzenie o zamieszkaniu na socjalistycznej Kubie, uspokajają mnie w tym względzie. Mam przed oczyma wyobraźni obraz na którym uprzednio wyskrobana (oczywiście w Wigilię) Katarzyna Bratkowska wraz z towarzyszkami Kubankami-komunistkami, śpiewając na przemian „Guantanamerę” i „Międzynarodówkę”, skręca na wewnętrznej stronie spoconego uda cygara, które to cygara El Comendante Fidel następnie sprzedaje liberałowi Donaldowi Tuskowi, demokracie Billowi Clintonowi (do wykorzystania w różnych zabawowych celach) oraz światowy banksterom – sprawcom wszelkich światowych kryzysów. I to jest w sumie ten przekaz radosny i postępowy, sam miód i świeży boczek, a nie jakieś tam ciemnogrodzkie Rzeczpospolite. Kolejną artystką-nowoczesną patriotką jest Maria Awaria Peszek. Publiczne występowanie w jakiś obrzydliwych majtochach, wyśpiewywanie bzdur w rodzaju „nie każ walczyć nie każ ginąć nie chciej Polsko mojej krwi sorry Polsko” oraz sprowadzanie patriotyzmu do płacenia abonamentu i nie jeżdżenia na gapę wymaga potem odrestaurowania steranych nerwów na plaży w Tajlandii. Ale nikt nie mówił, że walka z moherskim patriotyzmem nie wymaga ofiar. I jeszcze jeden cytat: „A niechaj narodowie wżdy postronni znają, Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają!”. A tu co mamy? Najprawdziwsze głupotą upasione rzeźne gęsi! Gęsi w skali 1:1, mówiące: „Sorry Polsko” albo „sorry taki mamy klimat”! I te gąski prowadzą nas do Europy i nowoczesności. Taka hydra trzygłowa – polityka, kultura i nauka o twarzach Bieńkowskiej, Peszek i Bratkowskiej. Te kobiety mają „mature i papiery niektóre” i duże możliwości wpływania na innych. Ktoś je też wychowywał. Specjalnie jako symbole palanctwa podałem kobiece osobowości (osobliwości?), gdyż w NORMALNYM i tradycyjnym świecie to kobieta była rzeczywistym strażnikiem tego co najświętsze. I niech ten straszliwie opresyjny, ciemnogrodzki świat przetrwa jak najdłużej, bo innej alternatywy nie ma. Dla nas, więc musimy dać radę. Dla nich jest, chociażby w takiej Holandii albo innej Belgii, gdzie gdy już nie wyrobią z opresją normalności mogą się poddać z czystym sumieniem (czy lewak może mieć sumienie?) dobrowolnej eutanazji. I byłaby to wielka korzyść. Dla wszystkich.
Na marginesie: nie jestem antyfeministą, ale specjalnie nie piszę o homo-metro-seksualnych zniewieściałych pajacach wtykających polska flagę w psią kupę, bo się nimi brzydzę jeszcze bardziej niż tymi pucho-marnymi kobietami.
I jeszcze refleksja na koniec – gdyby to miało sens można by tym para-patriotom polecić głębszą refleksję nad życiem Śp. Pana Zbigniewa Romaszewskiego, niech odpoczywa w pokoju,
...gdyby to miało sens...
Na marginesie: nie jestem antyfeministą, ale specjalnie nie piszę o homo-metro-seksualnych zniewieściałych pajacach wtykających polska flagę w psią kupę, bo się nimi brzydzę jeszcze bardziej niż tymi pucho-marnymi kobietami.
I jeszcze refleksja na koniec – gdyby to miało sens można by tym para-patriotom polecić głębszą refleksję nad życiem Śp. Pana Zbigniewa Romaszewskiego, niech odpoczywa w pokoju,
...gdyby to miało sens...
(7)
1 Comments
HdeSie,
13 February, 2014 - 21:10
Między postawą Pana Romaszewskiego, a ludźmi, o których napisałeś zionie przepaść nie do przebycia. To są osobniki, których istnienie trzeba zaledwie przetrzymać, licząc, że wyginą.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."