Opaczność boża czyli kulturkampf

 |  Written by Rosemann  |  21
Wsłuchując się w najświeższy szum medialny odnoszę wrażenie, że najistotniejszą częścią naszego społeczeństwa są artyści. Nie chirurdzy, nie fizycy jądrowi, nawet nie górnicy a właśnie artyści. Wydaje mi się też, że oni (i nie tylko oni) to moje wrażenie podzielają w całej rozciągłości.
Nie wynika to, jak sądzę, z jakichś specjalnych przymiotów intelektualnych tej grupy. Pamiętamy wszak na przykład artystę wybitnego Chyrę Andrzeja, popierającego  całego serca nie znanego nikomu innemu kandydata na prezydenta.
Nie jest to tez następstwem jakichś szczególnych kwalifikacji moralnych. Co zresztą dalej, jakby przy okazji, jeszcze się pokaże.
Pozostaje więc już tylko założyć, że musi być ich, tych artystów szczególnie wielu. I, co zaskakujące, klepią oni niesamowitą biedę i chodzą głodni.
I tu ujawnia się pierwszy raz ta tytułowa opaczność. Bo zapewne nie tylko ja sądziłem, że jeśli już artyści chodzą, to głownie na iwenty głośne, gdzie „piją skłosza” i fotografują się na tle różnych literek. Czasem chodzą też do urzędu by się z zonami rozwodzić by móc się z panią Riczardson swobodnie prowadzać w miłosnym uścisku. A jeśli już przeżywają dramaty to takie, jak na ten przykład pan Stuhr, któremu kochanek ukradł najpierw żonę, a następnie, jak prasa alarmowała, wyciągnął łapy po jego psa. Kobieta Moja Kochana tak się tą historią przejęła, że kiedy podano ciąg dalszy, o wspólnej kolacji pana Stuhra, jego kochanki, jego żony i kochanka zony, domagała się natychmiastowego sprawdzenia czy został także zaproszony pies.
Tak więc źle widzimy ów świat artystyczny, w którym na zewnątrz jest sielanka z psem pod stołem a za tą fasadą trwa istny ekonomiczny Holokaust.
Zatem nie dziwi to oburzenie na wieść, że minister kultury dał „na kościół” 6 milionów. Oczywiście rozumiem, że powinien raczej rozdać je tym wszystkim głodującym. To błędne przekonanie. Jeśli faktycznie jest tak źle i jest tak wielu tych cierpiących artystów, wspomniane pieniądze starczyłyby pewnie im wszystkim przez tydzień na codziennego hot-doga. Z kabanosem i musztardą bawarska albo tez sosem tysiąca wysp. Zatem lepiej chyba by było zostawić te 6 milionów w świątyni. Może dzięki temu mogliby ci głodujący liczyć na codzienną porcję manny i przepiórek?
Na szczęście jednak nie tylko artyści się oburzyli. Oburzyło się też dość światłych ludzi, którzy bez wątpienia wiedzą, że dla wszystkich starczyć nie może. I myślę iż nie starczyłoby im heroizmu, by zdecydować którym się da a którym nie. To jest konieczne. I to nie tylko z uwagi na mizerię środków.
Problemem są też reguły ekonomii. Człowiek hołdujący ekonomii klasycznej sądzi zapewne, że mechanizm powinien być następujący: artysta struga z patyczka jakiś gwizdak zdobiony misternie albo z zapałem odbija jakieś litografie a następnie szuka kogoś, kto za ich wyroby gotów jest cośkolwiek zapłacić. Nic podobnego! Tak postępują tylko głupki w rodzaju tego prymitywa z Krynicy, łażącego między turystami i starającego się im wcisnąć pastelowe bohomazy.
Ekonomia kultury działa zupełnie inaczej. Na początku był projekt. Po czym musi pojawić się ktoś, najlepiej działający w imieniu państwa, ze stosowną kasą. To kluczowy element. Po czym projekt jest finansowany i w jego ramach artysta staje na przykład w rozkroku. Albo bawi się w okolicach wzgórka łonowego koleżanki-artystki. Rzecz jasna jeszcze inny artysta rejestruje to wszystko na DiViDi, realizując przy tej okazji własny projekt. I wszystko się kręci.
Oczywiście na szczycie opisanego łańcucha są ci goście, którzy przychodzą z kasą. Zatem, aby mieli się oni  na czym pożywić i by wszystko się nadal kręciło, potrzebni są ci artyści. Jeszcze więcej artystów! Da się wtedy wygrać tę wojnę o kulturę!
***
To wyżej napisałem inspirowany licznymi tekstami wygłodniałych artystów i ich „obrońców z urzędu”, produkowanymi w związku z wiadomą dotacją.
***
Na koniec kilka słów do pana Armanda Ryfińskiego, który oburza się, że to z „jego podatków”. Nie wiem z jakiego tytułu zapłacił on 6 milionów podatków. Wiem natomiast, ze z moich podatków musze finansować jego bezdenną, bezgraniczną jakby i ją obejmował traktat z Schengen, głupotę.

ed. img. SG
5
5 (8)

21 Comments

Obrazek użytkownika tł

Rosemannie, oni naprawdę piją squasha? Jak :-)))?

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Rosemann

Rosemann
To koncept Sue Townsend z którejś części przygód Adriana Mole. Rzecz polegala na tym, że dziennikarz jakis w meteriale interwencyjnym napisał, że jakis urzędnik nie był obecny w pracy bo złamał nogę "pijąc sguasha". Potem poprawił na "grajac w squasha". I zostało mi to jako przykład pławienia się w luksusie :)
Pozdrawiam serdecznie
ps. Myślisz, że oni wiedza, ze tego się nie pije?
Obrazek użytkownika tł

Nie wiem, czy wiedzą, choć gra w squasha pomaga w usuwaniu resztek wypitego scotsha ;-)))!

Ten skłosz mnie tak ubawił, że zapomniałem napisać  o tytule. Jest genialny :-)!

Pozdrawiam :-)
Obrazek użytkownika Geolog1988

Geolog1988
Dobry wieczór.
Nasi "artyści" chyba naprawdę uwierzyli, że "wolno im więcej", "należy im się więcej od życia", "są lepsi niż inni" etc a wypowiedzi ludzi takich jak Rozenek, którym ciężko się przyznać, że byli chrzczeni jako niemowlęta (uważają to za pytanie osobiste) tylko ich w takim a nie innym postrzeganiu świata utwierdzają.

Pozdrawiam Serdecznie! ;-)
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Od momentu gdy tak zwani "artyści" wzięli aktywny udział w kreowaniu "przemysłu nienawiści", sygnowanej przez salon, całe to tałatajstwo poczuło się "o niebo" lepsze od "moherów i patriotów". Artyści IIIRP (pamiętamy zwłaszcza wypowiedzi Jandy, Olbryskiego, Czubaszek, Stura) wywrzeszczeli nie raz: "smoleńska sekta, trzeba już zapomnieć, nie było zamachu, to wina Kaczyńskiego".  Trudno powiedzieć, czy tak zwani "ludzie kultury" stali się tak podli dla pieniędzy i apanaży, czy może zawsze tacy byli, tylko myśmy tego nie widzieli.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Rosemann

Rosemann
Nie wiem czy czytałeś co mial do powiedzenia Twardoch na temat tych, co przychodzili pośmiac się pod krzyż. Podobnie Masłowska a nawet Stasiuk. To ciekawe, że bywają tacy, którym coś tam w środku kołace.
Pozdrawiam serdecznie
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Jeśli masz linka w zanadrzu, to chętnie przeczytam.  Ewentualnie daj mi namiary, gdzie (poza googlem wink) szukać tych wypowiedzi.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Geolog1988

Geolog1988
Opisany przez Ciebie przykład jest wg mnie trzecim - ostatanim jak na razie - etapem polepszania samopoczucia artystów.
Pierwszym niewątpliwie był początek lat 90. i ciągłe powtarzanie przez GW haseł typu: "My jesteśmy ci oświeceni, my mamy patent na naukę, edukację, kulturę, sztukę etc. A ci, którzy nie są z nami to zwykłe chamy!"
Drugi etap to wprowadzenie do debaty publicznej hasła "młodzi, wykształceni z dużych miast", które było pokłosiem haseł z lat 90., o których wspomniałem wyżej.
Trzeci etap to katastrofa smoleńska i wszystko, co dzisiaj dzieje się wokół niej, który po prostu zacementował całe to środowisko (towarzystwo).
Jeśli dołożymy do tego walkę z "czarnymi", tolerancję i wiele innych lewackich idiotyzmów oraz zaangażowanie, jakie w ich promowaniu wykazują niektórzy "artyści" widzimy, że jedyną wartością jest dla nich pieniądz, który jest tym większy, im bardziej "artysta" zaangażuje się w wyżej wymienione "inicjatywy".

PS. Kradzione nie tuczy? ;-)
Pozdrawiam serdecznie! ;-)
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Ciekawa "etapologia". wink Jako licealista byłem ciągany do teatru przez panią polonistkę, która to twierdziła, że artyści to osoby "wrażliwe" i "idealistyczne".
Tymczasem polscy artyści tej koszmarnej czeciejerpe okazali się być okrutną bandą "swołoczy", która tańczy na grobach i pluje na tradycję własnego kraju. Poziom demoralizacji pańci panów pokroju Olbryskiego, czy Jandy, stawia osoby wychowane w patologicznych domach i zakładach karnych "o niebo wyżej", od salonowej bohemy.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Danz

Danz
Uważam, że "kradzione nie tuczy", kiedyś miałem w swoim motcie "pro publico bono", ale ostatnie kilka miesięcy wyleczyło mnie z tego motta.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Rosemann

Rosemann
A jak mieli nie uwierzyć, skoro ciagle utwierdza się ich w przekonaniu, że są pod większą ochrona niż osoby upośledzone umysłowo?
Pozdrawiam serdecznie
Obrazek użytkownika Geolog1988

Geolog1988
Gdy się spojrzy, kto ich w podtrzymuje w takim przekonaniu wyłania się naprawdę przygnębiający obraz towarzystwa "ludzi, którzy mogą więcej", równiejszych, oświeconych i po prostu doskonalszych. Dlaczego jednak wiele osób dalej daje się łapać na tego typu zabiegi? Dlaczego dla wielu ekspertami w sprawie katastrofy smoleńskiej są Daniel Olbrychski, Dariusz Michalczewski czy Maryla Rodowicz? Czy to nie pokazuje jednak "upośledzenia umysłowego" osób, które zgadzają się z takim stanem rzeczy i pozwalają, żeby tego typu ludzie mówili im jak mają żyć, co (kto) jest dobre a co złe etc?

Pozdrawiam Serdecznie!
Obrazek użytkownika Rosemann

Rosemann
"Dlaczego dla wielu ekspertami w sprawie katastrofy smoleńskiej są Daniel Olbrychski, Dariusz Michalczewski czy Maryla Rodowicz? "
Tamtych na lepszy skład ekspercki nie stać.
Pozdrawiam serdecznie
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
co za pytanie o naszych artystów i ich umiejętności eksperckie?
Latali różnymi samolotami? Latali. Widzieli jak taki samolot startuje i co najważniejsze, ląduje? Widzieli. Czyli wiedzą i znają się.
Wszystko pozostałe to już jest czepialstwo. Po co rząd ma szukać jakiś niepewnych ekspertów, gdy ma swoich i do tego takich widząco - znających się?
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Geolog1988

Geolog1988
Nie sposób się z Panią nie zgodzić ;-) Jeśli dodamy do tego ekspertów komentujących "nikczemne zachowanie Antoniego Macierewicza", "nienawiść Jarosława Kaczyńskiego" etc, to naprawdę żal serce ściska, że tacy "artyści-eksperci" tak się marnują i że to 6 mln zł jest przeznaczane na Kościół a nie dla nich ;-)

Pozdrawiam Serdecznie ;-)
Obrazek użytkownika Geolog1988

Geolog1988
Więc powiem ironicznie:
Był już "Taniec z gwiazdami"
Było już "Gwiazdy tańczą na lodzie"
Więc chyba najwyższy czas na "Gwiazdy wyjaśniają przyczyny katastrofy smoleńskiej". PREMIERA już w kwietniu a w pierwszym odcinku gwiazdy opowiedzą na pytanie: "Dlaczego brzoza nie jest miękkim drzewem?"

Pozdrawiam Serdecznie!
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Dlaczego dla wielu ekspertami w sprawie katastrofy smoleńskiej są Daniel Olbrychski, Dariusz Michalczewski czy Maryla Rodowicz?

Chyba z tego samego powodu, dla którego Natalii Siwiec proponowano start do Parlamentu Europejskiego, a największe szanse na prezydenturę miałaby zapewne Małgosia Socha (niestety nie wiem kto to, ale wyczytałam ostatnio, że to ulubienica publiczności oglądającej jakiś polski serial) ;)
 
Obrazek użytkownika Hun

Hun
Ja bardzo proszę, aby tytułem wstępu do programu (relacja z castingu, czy innego iventy) ten burak "młody Stuhr" opisał, w jaki sposób polskie dzieci mocowane były do tych tarcz, pod Cedynią...

Poziom ętelektualny i tzw. przyzwoitość tego buractwa idą w parze...

Pzdr, Hun


 

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Ja tam wolę Stuhra w oskarowym "Bolku".

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Wstrząsająca fotka. To były straszne czasy. Na samo wspomnienie, aż mnie ukłuło gdzieś pod łopatką.
Serdecznie pozdrawiam.
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>