Order zasługi

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  0
Biedronkę znamy z wyrzynania polskiej konkurencji, zmuszania ludzi do pracy ponad siły i z dziwnej słabości, jaką czują do niej politycy Platformy. Cóż, zapewne bierze się ona z podobnej wizji Polski – gospodarki rabunkowej opartej na taniej sile roboczej. Ostatnio miłość ta przybrała na sile. Najpierw Ewa Kopacz w publicznej wypowiedzi posunęła się do kryptoreklamy tej sieci, a jutro minister Schetyna ma przekazać jej dyrektorowi operacyjnemu w Polsce Krzyż Kawalerskiego Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.

Rozmaite badania wykazują, że – wbrew wszystkiemu – jedną z wierniejszych grup wyborców PO są właściciele małych i średnich przedsiębiorstw.  Wsparcie dla molocha, wykańczającego wiele lokalnych sklepików, to kolejne splunięcie w twarz tego elektoratu, mające równocześnie na celu poniżenie całego niewdzięcznego społeczeństwa. Skoro bowiem przestaliście nas kochać, to upodlimy was trochę bardziej.  Ot, dając w waszym imieniu wysokie odznaczenie państwowe komuś, kto jednych z was upodlił, innych wykończył, ale przecież zapewnia wam tanią żywność, byście za szybko nie padli, bo jeszcze trochę trzeba z was ściągnąć – pracy, podatków, nadziei.

Nie wiem, czy to koniec tego rządu i tych ludzi, choć bardzo sobie i Polsce tego życzę. Ale cóż, nim odejdą będą jak ci Niemcy, podpalający Warszawę i jak ci Sowieci, demontujący całe fabryki. Tyle, że nie spalą i nie wywiozą. Nie mają dokąd. Zamiast tego sprzedadzą razem z nami, jak PKP Energetyka. Nieważne komu, sami pewnie nie wiedzą i mało ich to obchodzi. Pojeżdżą sobie po Polsce, za pociągami wożąc meble, otoczeni kolumną aut i samolotów będą bratać się ze zdezorientowanym ludem. Za nasze własne pieniądze jeszcze raz roześmieją się nam prosto w twarz, a może znów znajdzie się jakiś frajer, który weźmie to szyderstwo za życzliwość i jeszcze da się nabrać?

Zgnoją nas jeszcze odprawami, awansami, nominacjami, orderami, kilkoma ustawami, które wprowadzają u nas „europejski postęp” w taki sposób, by, niezależnie od kwestii obyczajowych, poczynić jak najwięcej szkód, zrobić po prostu, mówiąc wprost, jak największy burdel. I niech sobie kto inny radzi, niech kto inny te pożary gasi, skoro miał czelność z nimi wygrać. A może potem wrócą, jak ci dzielni chłopcy z ochotniczych straży pożarnych, o jakich co kilka lat się słyszy, którzy podpalają okolicę, by móc wykazać przed swoimi, jak bardzo są potrzebni, odważni i niezastąpieni.  

Walczą o życie, biorąc cały kraj na zakładnika. Mają zbyt ciężkie kieszenie, by utrzymać się na powierzchni, jednak jeszcze im mało. Myślą, że dopłyną do Brukseli, ale skąd ta pewność, skoro po drodze sprzedali swoją łódź razem z załogą?

https://twitter.com/karnkowski
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>