się odbył jednak. Udział wzięli Marcin Meller, Dominika Sitnicka, Jan Wróbel, Grzegorz Sroczyński. Jak to się zastrzega, jak się zarzeka, jak się odcina. Nie opowiadali tam jednak wyłącznie tępych bredni, za które Campus Trzaskowskiego ich skancelował. Dzięki tej kancelacji zainteresowanie wzrosło i Meller będzie miał kasiorkę z reklam na Jutupce, wyświetlenia nabije im bowiem. Wróbel opowiadał tam niestworzone historie, że jest konserwatystą. Jaki z niego jest konserwatysta jak to zwykły lewak? Epatują tam też widza pewnymi dysfunkcjami intelektualnymi:
Wprowadzili termin elektoratu cynicznego, czy jakiegoś takiego (nie będę słuchał jeszcze raz, by to wychwycić). Chodzi tu o elektorat PiSu, który ogląda też TVN. Faktycznie, pisowcy są bardziej otwarci i oglądają w większym stopniu i TVP i TVN i samodzielnie wyciągają wnioski. Jak już kogoś PiS wkurzy do reszty to zapuszcza sobie Wyborczą, TVN czy naTemat i mu przechodzi. Onet też jest niezły. Owe symetrysty nie mogą pojąć że ludzie są rozumni i nie łykają totalnej propagandy, a nawet sobie toczą z niej bekę. Nieszczere są bowiem totalne egzaltacje, co najpierw podejrzewałem, a potem się potwierdziło.
Weźmy taką konstytucję. Nagle pościągało to koszulki z nadrukiem i cicho sza. Okazało się bowiem, że Unia mniema, że prawo unijne jest nadrzędne względem konstytucji mimo wyroków Trybunału Rzeplińskiego i innych. Artykuł 8 stanowi wyraźnie: Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.
I nie ma tu nic do nierozumienia czy niejasności. Towarzycho nie pojechało do Brukseli protestować co powinno uczynić, gdyby konstytucja miała dla niego jakiekolwiek znaczenie. Nie ma jednak co od początku (2015 rok) było oczywiste. Histeria na tle praworządności i innych takich też nie była specjalnie wiarygodna, wiązana była raczej z frustracją po odklejeniu od koryta. Nie wymagam od nich zrozumienia i odniesienia się do teorii Ziemkiewicza buntu chamstwa, połączonego z urojeniami wielkościowymi, niemniej. Powinni zakumać po 8 latach że ankiety o zagrożeniu demokracji nie precyzowały, kto tej demokracji zagraża. Ja np. cały czas uważam, że zagrażają jej totalni z Unią Europejską na dokładkę. I jak tu odpowiedzieć w sondażu? A nie zadawali tego pytania bo by się okazało, że są postrzegani jako zagrożenie dla demokracji.
Nie precyzują też ich rozumienia demokracji. A rozumieją ją na sposób gomułkowski: wolność to uświadomiona konieczność, wtedy Gomułka opowiadał o demokracji co chwilę, jaki to jest demokratyczny. A USA było np. niedemokratyczne. Stosowany obecnie termin demokracja leberalna jest funkcjonalnym odpowiednikiem demokracji socjalistycznej. Był wtedy ZBoWiD, czyli Związek Bojowników o Wolność i Demokrację. DEMOKRACJĘ. Umicie czytać??? Koalicja PPR (Polskiej Partii Robotniczej) w 1947 się nazywała Blok Demokratyczny. Całe to towarzystwo bez większego wysiłku przerzuciło się na opiewanie obecnej opozycji, kontynuującej ówczesne tradycje. Nie może bowiem być tak, że ludzie se będą głosować na kogo chcą i o czymś tam decydować. Na PPR muszą głosować, bo jak nie to szatkownica.
Dalej: opowiadają tam o pluraliźmie. Przy czym tak go rozumieją, że jeśli 3 główne telewizje zioną na Kaczora ogniem ciągłym to jest pluralizm. A jak dalej 2 zioną po staremu a tylko jedna w drugą stronę to już wybory są stronnicze bo Kaczor ma głos. Połączenie werbalne pluralizmu z totalsami daje komiczny efekt groteski.
Środowiska antytotalne są natomiast o wiele bardziej zróżnicowane. Ciekawa jest percepcja owych, pod wieloma względami kaleka. DoRzeczy próbują postrzegać.
Czy może w końcu powstać partia opozycyjna, która stanie do walki z kaczyzmem na gruncie normalnym? Stwierdzi, że ta cała praworządność, unijność to ściema i fejki. Trzeba zwykłą walkę polityczną uskutecznić? Przecież Kaczor wozi się tylko i wyłącznie na durnocie opozycji i być może będzie się tak woził jeszcze jedną kadencję.
Nie wszystko bowiem co tam nawijają jest słabe. Dostrzegli, że totalność nie zażarła i ponieważ nie działa to trzeba zmienić strategię. Nie rozumieją natomiast sensu istnienia Hołowni. On nie ma sensu. Miał być właśnie takim stonowanym, umiarkowanym, dla elektoratu będącego przeciw PiS, ale nie porąbanego do reszty. Nie wierzącego w zabobony o niszczeniu demokracji itp. A zaczął płakać nad konstytucją, ściągać do siebie kaczofobiczną ekstremę. Więc do kogo się adresuje?
Nie kumają też motywów konfiar, czyli kobiet głosujących na Konfederację, gdyż są za Konfederacją (tego tez nie kumają). Mam nadzieję że Zajączkowska-hernig wejdzie i będzie tłumaczyć im młotkiem do głowy. Nie zamierzają one exterminować gówniarza, nawet jak wpadną to chcą zachować przy życiu. Rozumieją, że kobieta, aby mogła skorzystać z prawa do aborcji, musi się najpierw urodzić. Więc jak ją wyskrobią za maleńkiego to nic z tego. Czyli najpierw trzeba zakazać aborcji, aby potem skorzystać z aborcji. Z hipergamii wynika, że chcą mieć za partnerów odpowiedni element samczy, którego trzeba szukać w Konfie a nie na lewicy. Takie trudne do pojęcia? Na obecnym etapie prawa kobiet poszły w odstawkę i nie mają ochoty na inwazję zwyroli machąjących fujarą w damskich szatniach, toaletach i tym podobnych miejscach.
My z kolei od dawna analizujemy fenomen Silnych razem i nie ma potrzeby jego rozwijania. Nie wszystkie tezy głoszone przez owych symetrystów to skończone brednie. Aby się o tym przekonać należy jednak przesłuchać ich samodzielnie i się coś ułowi.
https://www.youtube.com/live/d_hhfnhBiBs?si=5vVUyRwlAoABBngi