
Nigdy nie byłem fanem Krystyny Jandy. Jestem jednak gotów szybko się wycofać z dyskusji o skali jej dokonań na niwie kultury, bo o gustach przecież się nie dyskutuje. Mnie zwyczajnie się nie podoba jej neurotyczne aktorstwo, choć wcale nie będę się bronił by przyznać jej prymat w kreowaniu znerwicowanych postaci. Widocznie rzadziej niż ona spotykam wokół siebie aż tak rozedrgane charaktery …
Co innego z jej opiniami o Polsce i Polakach. Tu z oczywistych względów nie muszę ulegać sile jej sądów o nas, bo taki sam ze mnie Polak, jak z niej Polka, a ściślej polska patriotka. Obrazki, które na jej blogu miały ukazać różnice pomiędzy patriotyzmem konserwatywnym i nowoczesnym budzą wpierw rozbawienie, a zaraz potem niesmak. Kto Panią, pani Krystyno, namówił by głupim zestawem ideogramów podkopać autorytet, który wśród całkiem wielu zdołała Pani zbudować choćby samym nazwiskiem?
Jeśli po tej jasnej, nowoczesnej stronie stawia pani Janda sprzątanie psich kup i kupowanie biletów, a po ciemnej głoszenie herezji smoleńskiej - nie może oczekiwać, że nikt na tę głupotę nie zareaguje.
Nie będę się wdawał w dyskusję, czy sprzątanie psich kup jest zaletą, która ma wyróżniać nowoczesnego od konserwatywnego patrioty. Zostawiam to pani Jandzie. Jak chce niech się grzebie w materii, w którą nowoczesny przecież Wojewódzki próbował wetknąć polską flagę – jej wola.
Ale od Smoleńska – wara! Zaraz wyłuszczę dlaczego …
Słyszałem wczoraj rozmowę, podczas której pani Ewa Kochanowska i ojciec stewardessy, która zginęła w katastrofie mówili jakie to wznowienie śledztwa dla nich ciężkie, ale jak potrzebne. Jak pani Janda wytłumaczy im słowa Grupińskiego, że to „gra na grobach”? Jak – choćby tkwiło się po uszy w tym syfie, w który „nowocześni patrioci” chcieli nas utopić – można mieć wątpliwości? Czy pani Janda słyszała słowa ojca, który miał żal do niej, że jej udział w skeczu Tyma, w którym opowiadała o spadających samolotach tak bardzo go zabolał? Czy pomyślała choć przez sekundę, ta ponoć wielka artystka, jak nisko się stacza i czy stać ją kiedykolwiek będzie by spojrzeć w oczy jemu lub choćby Marcie Kaczyńskiej?
A teraz dygresja. Rozmawiałem wczoraj z głupim, bogatym lemingiem. Ma dwójkę dzieci, więc mówiliśmy o programie 500+. Wiecie co mi powiedział? Że on nie musi, ale te tysiąc złotych weźmie, bo – cytuję: „Chcę tym pisiorom przypierdolić, niech im się budżet nie zepnie"!
Nie widać związku? Ja widzę. To ten sam rodzaj patrioty, który pani Janda promuje.
Dowalić nie naszym!
A że to nikczemne i podłe – eee tam! Przecież life is brutal!
Tylko, że ci " nie wasi", chcą bronić też waszego honoru.
Z kiepskiego pani Janda korzysta suflera ...
ilustracja z:http://xn.cdn02.imgwykop.pl/c3397993/link_NfLyO23WcrzNr56n6c5ozI59b4HaOG...
Hun
2 Comments
Tylko, że ci " nie wasi",
07 February, 2016 - 14:41
Skoro dla artystki Jandy jej definicja honoru wcale nie jest tożsama, a nawet bardzo rozmija się z tym, jak honor pojmują osoby afirmujące Polskę, jej historię i tradycję, to może próżny trud z obroną honoru artystki Jandy, kiedy ona tego ani sobie nie ceni, ani nie chce?
Pozdrawiam.Ursa Minor
@Ursa Minor
07 February, 2016 - 16:25
W porządku - nie dała się się kupić. Jeśli tak ... to przez których? Tych szczodrych, czy szczodrzejszych? Toż to prawie heroizm!
Pozdrawiam