Pawła Kukiza poglądy

 |  Written by max  |  87
Lansowany uporczywie w mediach Paweł Kukiz, antysystemowy kandydat na prezydenta Polski, po raz kolejny podzielił się z nami swoimi poglądami na rzeczywistość. Tym razem gościła go w Radiu Zet niezawodna Monika Olejnik.
Pan Paweł Kukiz stwierdził między innymi:

- Chcę zmienić system sierpem, młotem, broną i kilofem. Nie należało dopuścić do rozwinięcia się tego raka, którym była partiokracja. Bronię Polski, godności i tożsamości. Bandytą jest system, który współtworzą Komorowski, Duda i całe to towarzystwo. 

Jak też:

Jestem zwolennikiem modelu brytyjskiego, który jest najłatwiejszy do wyjaśnienia. Chciałbym wzmocnić rolę prezydenta, ale pod warunkiem wprowadzenia JOW-ów.

Kandydat Kukiz nie wyklucza też wejścia w sojusz z każdą grupą, "której zależy na zmianie bandyckiego systemu".
***
Ręce opadają, po prostu. Ponieważ skłonny jestem uznawać Pawła Kukiza "tylko" za pożytecznego idiotę (a nie za kogoś gorszego) - czyli uważam, że warto z nim polemizować - pozwolę sobie parę słów napisać. 
Po pierwsze primo (jak mawiał Kolega Kierownik) nie z każdym należy w sojusze wchodzić. Można się brzydko ubabrać i wstyd do końca życia. Rozumiem, że człowiek, który długie lata głosił chwałę Platformy Obywatelskiej, a wcześniej wyśpiewywał antykatolickie protest-songi, może posiadać cokolwiek nietypowy system wartości. Ale przeważająca większość ludzi ma dość tradycyjne poglądy: jeżeli ktoś, intencjonalnie, zadaje się z łajdakami - ma reputację zepsutą. Tu nie ma "miłość ci wszystko wybaczy". Koniec, kropka.

Po drugie primo - JOW-y niczego nie załatwią. Mieliśmy próbkę w wyborach do Senatu - czy musze przypominac jak wygląda skłąd obecnego Senatu RP pod względem przynależności partyjnej? I nie chodzi też o to, aby model był "najłatwiejszy do wyjaśnienia". Panie Pawle, proszę nie robić z Polaków kretynów. Nie wszyscy są na poziomie absolwentów europeistyk i tym podobnych kierunków, i nie wszyscy mają problem w intelektualnym odnalezieniu się w jakże złożonej polskiej rzeczywistości. Co to w ogóle za kryterium, z księżyca wzięte...

Po trzecie primo. System, owszem,istnieje (ten antropomorfizowany "bandyta"). Ale żeby go rozmontować i zbudować coś innego (co też będzie systemem, inaczej się nie da, semantyka i logika się kłania) potrzebne są konkretne działania. Plany tych działań - gdzie w Pana wypowiedziach są jakiekolwiek konkrety? JOW-y, sierpy i młoty, czy Pan tak na poważnie? Bo jeśli na poważnie proponuję - za przeproszeniem - najpierw stuknąć się tą broną mocno w czoło. Taka naiwność jest wręcz niebezpieczna. A co można zrobić z kilofem, pozostawię już wyobraźni PT Czytelników...


(zdjęcie -> radiozet.pl)
5
5 (4)

87 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
może niezbyt istotną, taki kampanijny smaczek. Dziś Kukiz powiedział, że jest za legalizacją prostytucji. Wygląda na to, że przybędzie mu trochę wyborców i wyborczyń wink Może deklaracja należy do zestawu sierpów, młotów i bron.... chwyta się każdego sposobu, bu słupki choć odrobinę wzrosły.
http://niezalezna.pl/66241-kukiz-za-legalizacja-prostytucji
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika krisp

krisp
Więcej zwolenników przybyło by Kukizowi na hasło: prostytucja - TAK i ZA DARMO. devil

krisp
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
zastanawiam się, jak wyglądałoby spotkanie ewentualnie wybranego prezydenta Kukiza z lobby prostytucyjnym, które chciałoby złożyć podziękowanie za wsparcie. cheeky   devil

P.S.
I Max znowu powie, że się wyzłośliwiam, cóz zrobić, takie mam skojarzenia wink
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika max

max
Refundowana przez rząd. Ostatecznie, do kultury państwo dopłaca... :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika max

max
O, na pewno, całe rzesze sympatyków mu przybędą.
Hej ho, widły w dłoń, i na wybory.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
dzisiejszej deklaracji raczej nie z widłami pójdzie  devil
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika max

max
Serca nie masz z tymi złośliwościami. Pan Paweł chciał poprawić ciężkie warunki pracy sporej grupy zawodowej. Gdzie Twoja wrażliwość społeczna?

Ale wiadomo, Polacy zawistnicy - i zawsze tylko kłody pod nogi.
To jest ciężkie zadanie do mas przemówić - orka broną na ugorze.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
gdy człek nasłucha się ględzenia o partiach albo kandydatach systemowych, o brzydkim PiS-ie i niedobrym Dudzie, to już tylko złośliwość zostaje.... Może dotrze do pancerniaków???
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika max

max
A ja o tym na 100% przekonany nie jestem.  Jak w amerykańskim sądzie: jeśli nie udowodnione, pozostaje domniemanie niewinności.

Natomiast na pewno nie jest przypadkiem, że w oficjalnych mediach Kukiza pełno. I że sekuje się Madzię Ogórek. Ten pierwszy ma odebrać głosy Dudzie, ta druga mogłaby odebrać głosy Bronkowi.

Mówić i pisać trzeba; znam, niestety, dwie czy trzy osoby, którym kandydaci "antysystemowi" zdrowo w głowach zamieszali.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Mnie Kukiz nie przeszkadza, chyba, że ... chyba, że idzie o to, że Gajowy nie będzie w końcu startował. Przypomnę, że takie głosy już były. A i jego kampania jest taka jakaś dziwna. Coś tu nie gra. A potem: co by było jakby był w drugiej turze Kukiz z Dudą? Wiem, że mocno spekuluję, ale jestem przekonany, że oni coś niespodziewanego szykują.
Obrazek użytkownika max

max
Polficu,

Diabeł tkwi w jednym szczególe: głosujący na Kukiza, Korwina czy inną drobnicę wcale nie muszą w drugiej turze zagłosować na Dudę. Może to zrobią, a może nie.
Gdyby podjęli o głosowaniu na Dudę decyzję już w I turze, wtedy - wiadomo.

I stąd medialne pompowanie Kukiza i innych.
Antysystemowi kandydaci - wolne żarty.

Pozostaje tylko pytanie: którzy z nich są świadomi sytuacji, a którzy tylko niewiarygodnie naiwni.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Nie wiem czy udział w kampanii ludzi antysystemowych szkodzi czy nie. Jednak jest to kolejny głos przeciwko. Paru osobom mogą się oczy otworzyć.
Obrazek użytkownika max

max
Szkodzi, niestety. Z powodu jak wyżej. I na to stawiają medialni macherzy.

A, Bogiem a prawdą, jacy oni antysystemowi...

Kolejny piękny zabieg to wprowadzenie w obieg określenia "antysystemowy". Wicie, rozumicie, ludziska, bo winny jest "system". Nie PO, nie Komorowski, nie PSL - ale bliżej niesprecyzowany "system", do którego należą wszyscy. W cytowanych wypowiedziach Kukiz wrzucił do jednego worka Dudę, Komorowskiego, generalnie wrzuca do tego worka wszystkich - poza sobą i może innymi kandydatami "antysystemowymi".

Jest pewna szansa, że po I turze wyborcy w/w panów antysystemowych zostaną w domu - konstatując, że "system" znowu wygrał. No to nie warto. Tak kalkuluje "władzuchna".

Dlatego warto pokazywać ludziom miałkość, ignorancję i niewiedzę panów Kukiza, Brauna, Kowalskiego, Tanajno, Korwina...
Że okrutnie ich teraz potraktowałem? Ba, nie dorzuciłem jeszcze jednego epitetu, na użytek tej dyskusji nazwę go "fritzowym". :) A nie jest on wcale taki abstrakcyjny.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Doprawdy trudno, żeby nie atakował też PiS-u. Taką ma strategię i trudno mu się dziwić w jego sytuacji.
Ale, trudno powiedzieć w co on gra. Wadaje mi się, że namieszać może. A czy to dobrze czy źle ...
Obrazek użytkownika max

max
Będę zgryźliwy.

No tak, atakowanie PiS jest w modzie, zasadniczo jest obowiązkiem każdego Polaka. PiS powinni również atakować zwolennicy PiS, wtedy nazywamy to konstruktywną krytyką.

Krytykujących PiS krytykować z kolei nie wolno, bo wtedy zostaje się "fanatykiem PiS", nawet jak się człowiek dziesiątki razy natłumaczy, że po prostu wybiera to co, z "asortymentu partii" dostępnych, najlepsze.  I że nei ma sensu atakowanie PiS, gdy są inni na horyzoncie: gorsi, bardziej szkodliwi, gdy inni sprawują władzę.

Powiedzmy sobie to jasno: PiS jest sam sobie winien, winien temu, że Polacy kochają PO, PSL, SLD i Palikota. Nie dopasował się z przekazem do wyborców, a powinien być jak Platforma - i pozostać PiS. Co za nieudacznicy...

***
Oczywiście, że Kukiz nie musiałby krytykować Dudy i PiS. To by go w moich oczach tylko uwiarygodniło. A tak? Tak jest jeszcze jednym kółeczkiem, świadomym lub nieświadomym, w rządowej medialnej machinie. Elementem - systemu.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Przecież nie mówię, że to dobrze i że tak powinno być. Mówię tylko, że mu się nie dziwię. Akurat w tym.
Popieranie PiS-u nie przeszkadza mi w realnej ocenie tego co kto i dlaczego robi.
Obrazek użytkownika max

max
No tak, bo całe zło to partie. A jak się JOW wprowadzi, będzie jak na obrazku pod moją notką. 

Zgryźliwy jestem, bo jak słucham takich Kukizów, ekspertów od niczego, z jednym magicznym sposobem na wszystko, robi mi się gorąco ze złości. Nie dlatego, że to głupie, niech sobie Kukiz gada - ale dlatego, że jest celowo promowany i nagłaśniany przez media, co by i tak zdezorientowanym Polakom dodatkowo w głowach zamącić.

Sam się zastanawiam: pożyteczny idiota czy zadaniowany mąciciel? A przy tym przechrzta z PO.

Mam trzech "faworytów" na mojej liście hop-bęc: Komorowskiego, Brauna i Kukiza. Nie wiem, naprawdę nie wiem, który działa mi na nerwy najbardziej. Braun jest najmniej szkodliwy.

Oby szczezła w wyborach ta trójca, oby żaden z nich 5% nie przekroczył. Co prawda, odnośnie Komorowskiego to pobożne życzenia, wiem.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Co do JOW-ów to ja się w pełni zgadzam. Nie wierze w żadne cudowne rozwiązania :)

Zgryźliwości się nie dziwię smiley.
Natomiast trudno oczekiwać, żeby wszyscy kandydaci zachowywali się tak jak nam pasuje.
Obrazek użytkownika max

max
Określenie "dziwna kampania Komorowskiego" to chyba eufemizm. :)

Słyszałeś te pijackie pokrzykiwania w Lublinie? O kurach? :D
Dopiero dziś obejrzałem pełną wersję widowiska, son et lumiere, że tak powiem, tyle że w ciągu dnia.
Niezapomniane wrażenia.

Co to w ogóle jest? Pooglądałby Hitlera, by wiedział jak "z pasją" występować. ;)
Orator z Ruskiej Budy...

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"Dopiero dziś obejrzałem pełną wersję widowiska"

I to jest właśnie dziwne, że takie rzeczy się dzieją. Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że promotorzy Gajowego dopuszczają do takich sytuacji i nie potrafią temu zapobiec.. Zawsze wszystko im grało jeżeli chodzi o PR a nagle przestało.
Obrazek użytkownika max

max
"Pushing the limits"?
Przyzwyczajanie Polaków do dziadostwa, do bylejakości - od lat?
Było chamstwo, afery, korpucja, teraz mamy "swojaka" prezydenta?

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Albo powiedzenie Polakom. "Zrobimy Wam Polakom z idioty po raz kolejny prezydenta i co nam zrobicie ?"
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
też się zastanawiam, o so chozi....
Czy nie potrafią przypilnować Brąka, czy też komuś zależy na zmianie. Komu? Niemcom? Amerykanom?
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Nie mam pojęcia. Nic mi logicznego nie przychodzi do głowy. Z tymi Amerykanami może być coś na rzeczy, skoro dzisiaj zdecydowali się wydać nasze kilkadziesiąt mld PLN. Zaraz po wypowiedzi tego gościa z FBI.
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Takie same miałem skojarzenia,
Hitler...
Tylko on to hitlerek-ratlerek
 
Obrazek użytkownika max

max
Tomaszu - my żyjemy w "tym czymś". Jesteśmy "w środku".
Jak wyłączyć na moment emocje i popatrzeć z boku - to jest tragifarsa.
Podobnie, jakbyśmy teraz oglądali przemówienia Adolfa, z dystansu.
Ale jaki wtedy był aplauz tego niemieckiego kulturalnego narodu, co tylu filozofów i kompozytorów wydał.

No, ale Hitler robił to lepiej. Chyba, upierać się nie będę... ;)

Do licha - na jaki już poziom zeszliśmy...

Naprawdę, przerażenie mnie ogarnia.
Całokształt: podipty Bronek coś wywrzaskujący, Pitera z dorszem, Niesioł, który się pieni, "szeryf" Tusk walczący z dopalaczami, ale już nie z korupcją własnych ministrów, błądząca na czerwonym dywaniku Kopacz, "Miro" na stacji benzynowejm zegraki SławkaNowaka i innych...

Specjalnie wymieniam tylko co bardziej "humorystyczne" wpadki.

Bo druga lista jest zdecydowanie mniej wesoła: Smoleńsk, seryjny samobójca, Cyba, trzy lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego...

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Nie wiem, czy mogę Cię zobowiązać, ale bardzo chciałbym, abyś wreszcie popełnił solidny tekst o ordynacji preferencyjnej, a nie jakieś tam przyczynki. Szczególnie ważna dla nas jest brytyjska reprezentacja proporcjonalna oparta na ordynacji preferencyjnej. Taka ordynacja obowiązuje w Australii i chyba (chyba!) preferuje partie centrum. Tak na zdrowy rozum mi się wydaje, ale nie jestem pewien.

Kluczowe zawsze jest pytanie, jak dany system wyborczy działa. W Anglii jakimś cudem tworzy dwie partie plus partię antysystemową. W Polsce JOW zmierza do systemu jednopartyjnego.
Obrazek użytkownika max

max
Pamiętam! :)

Coś mi po głowie chodzi, że kiedyś popełniłem już kilka komentarzy na ten temat, dość gruntownych - zbiorę wszystko do kupy i spróbuję pokazać zarówno mechanikę, jak i, bazując na krajach stosujących, przewidywane efekty.

Krótką notkę czy komentarz po prostu szybciej cię pisze. :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
Pytanie tylko, kogo ten system w najsympatyczniejszym kraju byłego Układu Warszawskiego będzie preferował? 

Niestety, ten system opiera się na jeszcze większym zaufaniu do liczmanów, niż w przypadku zliczania "krzyżyków". W naszych realiach wymagałby wyposażenia każdego członka komisji wyborczej w osobny czteroosobowy stolik, przy którym siedziałoby trzech mężów "zaufania". 
W obecnym systemie można wyciągać jakieś kontrolne (choć praktycznie mało skuteczne procesowo) wnioski na podstawie badań ex post.
W systemie preferencyjnym - a szukaj wiatru w polu! 

Wiesz jak wyglądałby oficjalny wynik wyborów parlamentarnych?
PO    37,17 %  "jedynek", 72,33 % "dwójek", 49,92 % "trójek", 
PiS    44,11 % "jedynek", 11,48 % "dwójek", 18,35 % "trójek",
SLD   17,08...

Albo jakoś tak. 
  
Obrazek użytkownika max

max
Wiesz, ro, uczciwe liczenie głosów to warunek sine qua non prawidłowego funkcjonowania jakiejkolwiek ordynacji wyborczej. Oczywiście, można dobierać ordynację tak, aby trudniej było sfałszować (nie bacząc na inne uwarunkowania wynikające z jej zastosowania), ale już to... jest lekko nienormalne. W państwie patologii i oszustw mataczyć będą niezależnie od ordynacji.

Gdy jednak wszystko działa...
Jest kilka zalet ordynacji preferencyjnej:
- odpartyjnienie i odwodzowienie list; obywatel otrzymuje jedną dużą listę ze wszystkimi kandydatami (a niech będzie przynalezność partyjna zaznaczona, czemu nie)
- możliwość zagłosowania na kilku kandydatów, niekoniecznie należących do tego samego ugrupowania
- jest przejrzysta dla wyborcy; są cztery miejsca mandatowe to wybieram maksimum czterech, szeregując ich według "ciebie kocham, ciebie lubię, ciebie mniej szanuję"
- system liczenia głosów jest może i długotrwały (czasem), ale dość prosty, do ogarnięcią przez kazdego kto posiada wiedzę matematyczną na poziomie 8 klasy; obecnie stosowany system d'Hondta jest dośc skomplikowany, a przy tym preferuje silniejszych
- zniesiony zostaje próg wyborczy; proszę bardzo, każdy obywatel, po zebraniu podpisów może kandydować i mieć szansę
- ubocznym efektem zastosowania ordynacji preferencyjnej jest zazwyczaj eliminacja ekstremów

Jednym słowem - same plusy. Tylko żaden polityk się o takie ordynacji nie zająknie - jak dostałyby się do parlamentu te wszystkie miernoty, których jedyną zasługą jest uplasowanie się na wysokim miejscu na "liście partyjnej"?

I, słuchaj, ten system działa. Działa w Irlandii, działa w Australii, pewnie jeszcze w paru miejscach, o których nie słyszałem. Ba, możliwe jest też zastosowanie ordynacji preferencyjnej w okręgach jednomandatowych...

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
Nie krytykuję systemu jako takiego. Być może jest optymalny. Co z tego, skoro praktycznie nie najmniejszej możliwości sprawdzenia, czy tak jest. 
Argumenty że Irlandia, że ograniczenie partyjniactwa, że zachęta do udziału wyborach  - przekonają powiedzmy może 92 procent wyborców, może troszkę więcej. 

No to zbieramy podpisy pod wnioskiem o referendum!

Zebraliśmy jakieś dziesięć razy więcej niż w sprawie sześciolatków...

Pisać dalej? 

Jacek Kaczmarski w twarz nam wszystkim śpiewał, co trzeba zrobić. Aż ochrypł od tego i zmarł, a myśmy myśleli, że on tak sobie śpiewa, że w takiej dziwnej, artystycznej formie chwali. Że niby już wyrwane, zerwane, połamane.
Takie współczesne mane, tekel,  fares.  Wtedy też się wydawało, że "fares" na wieki wieków.  
Obrazek użytkownika max

max
Że polska rzeczywistość skrzeczy, ja wiem. Pisałem o ordynacji wyborczej, moim zdaniem, jednej z lepszych, w ramach omawianej demokracji.

Z wszystkimi Waszymi krytycznymi uwagami na temat demokracji zgadzam się. Monarchia umarła, gdzię pod koniec XVIII wieku, jej agonia trwała następne sto lat, zależnie od kraju. W końcu padły ostatnie bastiony: Rosja, Niemcy, Austro-Węgry. No, to akurat wyszło nam na dobre. :)

Biały terror Jonathanie? W najlepszym przypadku, tak by się to skończyło. Krótkie nóżki, pomijając "straty w ludziach". Nie ma odwrotu - w momencie gdy na ołtarzach zagościł lud zamiast Boga, wszystko się skończyło, na dobre. Do wyboru, oprócz istniejącego, a kulejącego, ustroju, mamy jeszcze rządy autorytarne. Fasadowość i wszechobecny fałsz, jesteśmy już prawie na etapie komunistycznej propagandy, wszystko to sprawia, że zaczynam się zastanawiać, czy nie jest to lepsza opcja.

Polityczni magicy i kuglarze, a la Kukiz, to naturalny wytwór rozkładajacego się systemu. Co nie znaczy, że nie drażnią, mnie osobiście prymitywizmem i naiwnością. Stąd tyle jady w mojej notce - ale w którym miejscy mijam się z prawdą? Tak to, z boku, wygląda. A opisac można - mniej lub bardziej dosadnie.

Przesłałem już ten kawałek mailem (a propos dyskusji), teraz wklejam tutaj, z dedykacją dla pana Pawła:
 

Jakby Renatki nie lubić, śpiewać umie - a słowa genialne.
Koszerna woda na gaz? A jak!

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
W doychczasowych dyskusjach twierdził, że demokracja (niech jej ziemia lekką będzie) polega na wyborze najmniejszego zła. A teraz raczył zasugerować, że wybieramy najlepszą partię z asortymentu. No to jak jest? Najlepsza partia to ta z Hofmanem, Kurskim, Pawłowicz i Brudzińskim, a najmniej zła to ta Dudą, Kaczyńskim, Kuchcińskim czy może - patrzcie państwo - wręcz odwrotnie?
Co do kategorii Kukiza - zapewne nie agent, raczej idiota (czy pożyteczny i dla kogo, to kwestia dyskusji). Ale raczej typowy celebryta - tym ludziom bardzo łatwo przychodzi zakochiwanie się w sobie z wzajenością - przypomnijcie sobie sugestie, że Lis byłby wspaniałym prezydentem i jego krygowanie się.  

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika max

max
Najmniejsze zło = największe dobro.
Prawda, trochę sie to kłóci z hasłami typu "oni nie do końca moi, to pójdę, ścieżką twarda i brukowaną - na emigrację wewnętrzną". I z boku będę utyskiwał, jak źle w tej Polsce.

Nie ma lekko. ;)

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
Zło nie może równać się dobru! Jakieś sofistyczne czary-mary próbujesz tu uprawiać.
"Jam tą siłą, która zła pragnąc wiecznie czyni dobro"? Ale to tylko u Goethego i Bułhakowa. 

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika max

max
Jeszcze jest Twain i jego Traum... :)

Ale życie i wybory polityczne to żadna metafizyka. Tak, w tym ustroju wybieramy rzeczy maksymalnie zbliżone do ideału bądź też najbardziej oddalone od tego, co nas mierzi.

Ma krzywe nogi i trochę perkaty nos, ale i tak ją kocham - plusy przeważają nad minusami. Coś w tym stylu. :)

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Perkaty nos to takie sympatyczne jest. Gorzej z krzywymi nogami :)
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
Jeśli mówimy, że demokracja to wybór najmniejszego zła, to de facto negujemy tę formę ustrojową. I słusznie - bo to szczyt idiotyzmu oddawać władzę w ręce ludzi, którzy albo nie mają pojęcia, albo im to Lotto. Niestety - to również bezradne pogodzenie się z idiotyzmami pseudomekracja. Natomiast stwierdzenie "wybieramy najlepszych" to właściwie afirmacja chorego systemu, który nie pozwala nam oceniać ludzi, lecz każe nam wybierać szyld, pod którym kryć się mogą Kluzik-rostkowskie, Kurskie, Hofmany, Dorny et consortes.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika ro

ro
Zauważ, że takie same zarzuty można postawic każdemu systemowi, nie wyłączając ani monarchii dziedzicznej, ani anarchii.

Takim samym idiotyzmem jest oddawanie władzy komuś, kto się odpowiednio "wysoko" urodził (bo opowiastki o tym, jak to całe dzieciństwo i młodość "delfina" upływały na studiowaniu organizacji i zarządzania, można włączyć między pozostałe lektury o królewnach i królewiczach). 

Podobnie jak życie pokazało na przykładzie Somalii, co warte są mądrości Korwina i jak sprawdzają się w praktyce. Pamiętam, jak piał z zachwytu, gdy upadł tamtejszy rząd i żaden nowy w jego miejsce nie powstał. 

Znasz jeszcze jakiś inny system, lepszy (lub gorszy) od demokracji i tych dwóch pozostałych?
Prawda! Jeszcze jest republika wyznaniowa...

Można co najwyżej podyskutować o wyższości świąt Bożego Narodzenia, nad świętami Wielkiej Nocy - pod berłem satrapy powzdychać za demokracją, a w demokracji ludowej - o Majestacie na białym koniu.
W Państwie Islamskim zdaje się wzdychać nie wolno, bo szariat zabrania.
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
Monarchia republikańska z elementami demokracji  (system kurialny z cenzusami).
Obłędem jest wprowadzanie równości - natura nie zna równości. Oczywiście nie mówie tu o pięknej idei równosci wobec prawa.
Monarchia - bo świadomość, że król wybrany jest przez Boga, daje szacunek wobec władzy rządzącym, a rząd zącemu świadomość odpowiedzialności większej niz jakakolwiek inna.
Jedno jest pewne - różne formy ustrojowe mają różne wady, ale nie ma formy obarczonej wiekszymi niż demokracja liberalna.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika ro

ro
"Monarchia republikańska z elementami demokracji"
Coś takiego jak Rzym w czasach Klaudiusza?
Czy raczej jego poprzednika?
Albo następcy...

"król wybrany jest przez Boga"
Możesz jeden przykład?... 
Tylko błagam, nie mów, że Bóg natchnął "elementy demokracji", a one, te natchnione elementy wybrały właściwie republikańskiego monarchę.
 
Też nie jestem wielbicielem demokracji, nawet tej bezprzymiotnikowej. Uważam, że jest najgorsza z wszystkich systemów władzy. 
Ale tylko dlatego, że nie ma teraz w Polsce monarchii.
W szczególności republikańskiej. 
devil
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
czy Pan Bóg przypomina sobie jakoby wybrał kiedyś komuś jakiegoś króla.
Więcej, dla swojego wybraneg ludu nie chciał takiego sposobu rządzenia. Uległ jedynie, gdy Izraelici żądali, ostrzegając:

"Nie podobało się Samuelowi to, że mówili: «Daj nam króla, aby nami rządził». Modlił się więc Samuel do Pana. 7 A Pan rzekł do Samuela: «Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą. 8 Podobnie jak postępowali od dnia, w którym ich wyprowadziłem z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, porzucając Mnie i służąc innym bogom, tak postępują i z tobą. 9 Teraz jednak wysłuchaj ich głosu, tylko wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla2, który ma nad nimi panować».
10 I powtórzył Samuel wszystkie słowa Pana ludowi, który od niego zażądał króla. 11 Mówił: «Oto jest prawo króla mającego nad wami panować: Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem. 12 I uczyni ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami na roli swojej i żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. 13 Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. 14 Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom. 15 Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom. 16 Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i zatrudni pracą dla siebie. 17 Nałoży dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami. 18 Będziecie sami narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha».
19 Odrzucił lud radę Samuela i wołał: «Nie, lecz król będzie nad nami, 20 abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził nasze wojny!»
21 Samuel wysłuchał wszystkich słów ludu i powtórzył je uszom Pana. 22 A Pan rzekł do Samuela: «Wysłuchaj ich żądania i ustanów im króla!»
" (1 Sm 8, 6-22)

Przydługi nieco ten cytat, ale dobrze pokazuje, że nie należy powoływać się na wolę Boga przy określaniu sposobu rządzenia.
Możemy jedynie w pokorze prosić Boga o jego światło, abyśmy potrafili dobrze wybierać rządzących.
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
"Bóg mieni króle" pisał Wacław Potocki i świetnie wiedział co pisze. Formuła Dei Gracia nie była pustym zwrotem. Istotą monarchii, jej fundamentem była właśnie wiara w boskie pochodzenie władzy królewskiej. A Wam niedowiarki pozostaje dziesiąta woda po kisielu, czyli prezydent-stróż żyrandola.
Nie ro - coś jak Imperium za Oktawiana. Może być też Cesarstwo za Karola Wielkiego lub Ottona III, ewentualnie Drugie Cesarstwo Napoleona III.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
zapewne dobrym poetą był, ale to wcale nie oznacza nieomylności.
Wiara w boskie pochodzenie królewskiej władzy była niezwykle wygodna dla panujących, prawda? Wszak podniesienie ręki na namaszczonego króla... albo sprzeciwienie się jego woli... A Kościół niestety wszedł w sojusz z tronem. Jedno jest pewne, nie Chrystus ustanawiał królów, monarchie, dynastie, robili to ludzie. Wiem, że " ... Dei Gratia rex Poloniae..." brzmi pięknie i dostojnie, ale to tylko ludzkie słowa.
Możemy się odwoływać do tradycji, historii, spuścizny wieków, ale niekoniecznie mieszać w to Boga.

A przy okazji, kto da nam niezbitą pewność, że przy próbach restytuowania monarchii, królem nie zostanie Bronisław I Głupi? No dobra, mniej obcesowo, Bronisław I Ułomny!
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
Takie ryzyko byłoby więcej, niż pewne.
devil 
Popatrz na przytłaczającą większość strażników kandelabrów w I RP
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
przepych i bogactwo jakie otaczałyby króla Bronisława i królową Annę Dziadziowiankę???
Gronostajowe płaszcze, korony, fanfary odzywające się przed ich wejściem...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Strony

Więcej notek tego samego Autora:

=>>