Placki z wątróbki

 |  Written by Animela  |  1
Placki, bo nie formuje ich się w dłoniach, tylko łyżką kładzie na patelnię - niczym placki ziemniaczane. Szczególnie fajne są dla dzieci, które często kapryszą przy podrobach, i - nie ukrywajmy - jeśli nie ma się majątku na steki. Ale jeśli ktoś nie lubi wątróbki pod żadną postacią, ta żaden problem nabyć kawał wołowiny z Kobe i się nie męczyć :)
Proporcja na 6 placków (dla dziecka jeden, a dla dorosłej osoby - raczej dwa):
30 dag wątróbki (takiej, jaką kto lubi - może być nawet wołowa. Oczywiście, kurzęca będzie najdelikatniejsza; a może ktoś ma dostęp do kaczych czy kurzych? ... To już po prostu rarytas! Mogą być też jednak indycze), 1 nieduża cebula, bułka tarta, łyżka masła plus olej do smażenia, sół, pieprz, bułka tarta (najlepiej, oczywiście, domowa), łyżka sosu sojowego, opcjonalnie: mały pęczek koperku lub kolendry

Zaczynamy od obrania, dobnego posiekania i usmażenia na maśle cebuli. W tym czasie oczyszczoną, umytą i osuszoną wątróbkę siekamy albo przepuszczamy przez maszynkę (z tym, że siekanie wątróbki jest łatwe i szybkie, a mycie maszynki ... no, ale co kto woli!), dodajemy przestudzoną cebulę, przyprawy, bułkę tartą i ewentualnie drobno pokrojoną zieleninę. Bułki dodajemy tyle, żeby masa dawała się łyżką nakładać na patelnię. Na rozgrzany tłuszcza wkładamy po kilka placków, smażymy do zrumienienia z obu stron.

Uważam, że jest to bardzo smaczna alternatywa dla zwykłej wątróbki z cebula i jabłkami czy "zwykłych" kotletów mielonych. Mój syn, na ten przykład, smażonej wątróbki nie ruszył, a placki - czemu nie!

Img.: https://www.winiary.pl/przepis.aspx/91118/placuszki-z-watrobki-ze-szczyp... @kot
5
5 (2)

1 Comments

Obrazek użytkownika krisp

krisp
Dzięki za obiecujący przepis na placuszki. Wątróbkę wieprzową bardzo lubimy i spożywamy często, mając nieograniczony dostęp do świeżynki, więc nasze placuszki powstaną z takiej właśnie wątróbki i to zapewne w przyszłym tygodniu.

Teraz możesz powiedzieć, żem upierdliwy, ale chciałbym oprotestować wątróbki drobiowe. Znajomy weterynarz mówi, że ze względu na szprycowanie "fabrycznego" drobiu tonami leków i różnistych dopalaczy, które finalnie lądują w kurzych, kaczych, gęsich czy też indyczych wątróbkach celem neutralizacji tych tablic mendelejewa, watróbki one nie nadają się do spożycia. No, chyba że ma się dostęp do "chłopskiego" drobiu z zagrody pod lasem, karmionego tradycyjnie zielem, pokrzywami i ziemniakami zmieszanymi z osypką bez dopalaczy, to wtedy oczywiście tak i nie masz nic pyszniejszego nad takie wątróbki. 

Pozdrawiam

krisp

 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>