
Napisałam o tych wyborach - można sprawdzić - że podchodzę do nich "bez naprężu". Mówiono o remisie i remis jest. Tyle, że dla PISu to cztery mandaty więcej, a w PO 6 mandatów mniej.
Nie poszły żelazne elektoraty - gdyby nie KNP to frekwencja byłaby poniżej 20%. Tak naprawdę jak się słuchało ludzi to jedni nawet nie wiedzieli, że jakieś są, inni uważali, że i tak ktoś pojedzie do Brukseli a oni nie muszą mu tego ułatwiać. Opowieści o kokosach dla MEPów na pewno w tym miały swój udział.
No i trudno, przyznam bez bicia. Święta nie jestem, więc brak mandatu dla Migala czy Kurskiego to dla mnie bardzo dobra wiadomość. Ponieważ już po kampanii to przyznaję, kampania Kowala - bo przecież nie Gowina - była dobra. I co z tego? Ludzie u nas głosują na szyldy partyjne i na partyjne jedynki. Chociaż oczywiście bywają wyjątki - piąte miejsce i mandat dla Marka Jurka pokazuje, że warto być przyzwoitym. Wynik palikociarni oczywiście cieszy, ale zawsze ktoś musi być - jak nie Tymiński to Samoobrona, jak nie ona to Ryfiński, jak nie on to Korwin. Mimo wszystko on ma poglądy zawsze te same, bimbrownik z Biłgoraja zmienia z każdym podmuchem wiatru.
SLD straciło dwa mandaty. Ale wynik PSLu jest dobry, chociaż nie zyskał nic ale też nic nie stracił, a procentowo nieźle jak na tak egzotyczne dla wsi wybory.
No to tyle, jeśli chodzi o dobre wiadomości. A te gorsze, bo nie złe?
Już o tym pisałam, ale teraz to było widoczne jak na dłoni. Pani Staniszkis chce głosować na Rostowskiego i na Gowina - dobrze, że nie ma zdolności bilokacji i tylko jeden głos. "Nasi" rzekomo dziennikarze i komentatorzy prześcigają się w naśmiewaniu z wyników PISu - wczoraj wieczorem, dzisiaj trochę przystopowali. Oczywiście oni niewinni - w końcu dziennikarz powinien być niezależny, prawda? Tylko po pierwsze - niech potem nie płaczą, że nie chcą ich tygodników kupować - to czytelnik decyduje. Wolę kupić Politykę i nie denerwować się, że ktoś niby z prawicy obraca mi w sercu zardzewiałym nożem.
No i niech piszą co chcą, ale niech nie wchodzą w rolę polityków! Bo z każdym odejściem z PISu dostawali amoku a po klęsce ich najnowszej zabawki mowią do Prezesa - czas na łączenie prawicy.
I gowinowcy a tak naprawdę pjonki i SP miały wspólny cel - zostanie za wszelką cenę w Brukseli. Nie wyszło, muszą ponieść konsekwencje. Czas powrotów minął. No i naprawdę bezrobotnymi nie będą - skoro niedoszły historyk "odnalazł się w biznesie" to i oni się odnajdą.
Co dalej? Nie wiem. Sądząc po kolorach na mapie Polski jedni wyborcy mają serce po stronie PISu, a ci na zachód od Wisły - po stronie PO. Ludzie ciężko zmieniają przyzwyczajenia, więc może nieco frywolny przykład. Jedne kobiety preferują figi, inne tzw szorty. Tak, można je uszyć bez szwa czy ozdobić koronkami, zabawnym rysunkiem. Pewnie lepiej się sprzedadzą. Ale niektórzy chcą wyborcom narzucić stringi - bo to takie modne. Pewnie młode dziewczyny na to polecą - ale też nie wszystkie. A reszta jednak zostanie przy wybranym rodzaju bielizny. Trochę pokręci nosem, jeśli będzie marny wybor, ale jednak przyzwyczajenie weźmie gorę.
Och, oczywiście sprzedawca też ważny. Są tacy co wcisną wszystko. Ale niektórzy nie powinni w ogóle się brać do handlu. Byli na zapleczu i tam się sprawdzali, poszli na swoje i nic nie wyszło poza bankructwem.
Pamiętacie mój tekst o wracaniu? Pamiętacie, bo różne Józki przypominały. No to teraz napiszę - Nie wracajcie, idźcie w cholerę! Czy żal waszych wyborców? Oczywiście, że żal. Ale na więcej eksperymentów PIS pozwolić sobie nie może. Dorn był ostatnim.
PS Ciekawa jestem co obiecał Premier górnikom. I jak ma zamiar przed następnymi wyborami dotrzymać?
Img: http://www.polskieradio.pl
10 Comments
Również muszę przyznać się do
27 May, 2014 - 10:42
Kalisz, Szczuka, Gowiniątko, Ziobro - och, biedactwa.
Trochę szkoda, że PO dostało aż 30%, wynik PiS dobry, mniej więcej takiego się spodziewałem.
Do "naszych" dziennikarzy już dawno się uprzedziłem, jedyny, do którego (chyba) nie mam wiekszych zastrzeżeńto Wildstein, natomiast reszta...
Ponoć obiektywni analitycy rzeczywistości, samorodni guru, mający o wszystkim pojęcie - tyle, że bladozielone. A co do aspektu "lojalności" - świetnie to ujęłaś. Mnie nie wypada tak poetycko (facet), więc dorzucę tylko: obrzydliwe spektakle nam serwują.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Bo ja jednak jestem wredna
27 May, 2014 - 18:49
Ufka
@Max...
27 May, 2014 - 12:33
No, jaki tam Zb. Z. jest, taki i może jest, osobiście nie znam...ale wrzucanie Go do jednego kotła z Kaliszem, Szczuką i np. "szefem" Szczuki, gymowym członem z Biłgoraja to chyba troche za grubo...
Pozdrawiam POdeszczowo...
Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Niestety, ucieszyłem się tak
27 May, 2014 - 14:45
- ZZ kandydował z Krakowa i straszył na co trzecim bilboardzie, ciekawe ile to kosztowało;
- nie budzi mojej sympatii również jako "osoba prywatna".
A lista moich "ulubionych", ktrórzy się nie dostali jest dużo, dużo dłuższa... :) Dzisiaj dowiedziałem się, że również Miśkowi Kamińskiemu się nie udało.
:)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Sprawdzalam okręg po okręgu
27 May, 2014 - 18:52
Ufka
A wiesz, czemu Ziobro dostał
28 May, 2014 - 08:44
Solidarna Polska była na pierwszej stronie "książeczki" do głosowania. Ludzie w Krakowie, ci niezorientowani, widzieli nazwiski, myśleli "aha, Ziobro, PiS, dobrze", stawiali krzyżyk na szybko.
Jakoś tak mi się wydaje, że istnienia partii Solidarna Polska nawet nie zarejestrowali...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Czy Ty mnie...
28 May, 2014 - 14:00
ZZ ani mi brat, ani swat, ale nijak mi dalej nie pasuje wrzucanie ludzi z SP do jednego gara, np z renegatem miśkiem K "z Lublina"... A zachowanie głównych PiSowców po "udanych" wyborach doprowadza mnie do szewskiej pasji...
Pzdr, Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Autor
27 May, 2014 - 15:09
I w sejmie ich też zaraz nie będzie,i to mnie cieszy.
Pozdrawiam
Nie ma klubu, nie ma koła
27 May, 2014 - 18:53
Ufka
Cieszę się że Kurski nie
28 May, 2014 - 09:45