Próba skłócenia Ojca Rydzyka z Kaczyńskim?

 |  Written by Recenzent JM  |  4

Wybory coraz bliżej. Nie ma się więc co dziwić, że propagandowa maszyneria podkarmiona potrawką z manipulacji w sosie własnym – ruszyła pełną parą.

Media obiegła sensacyjna informacja o wynikach wewnętrznego sondażu, który zleciła Platforma. PO w tym sondażu wyprzedza PiS już prawie o dwa punkty procentowe. Media podały, że informacja o wynikach sondażu jest „niejawna”.

Skąd więc media o tym wiedzą? To akurat nie jest tajemnicą. Myślę, że jeden z działaczy PO, a może i kilku - dało taki cynk jakiemuś dziennikarzowi, albo i kilku dziennikarzom. A skąd wiadomo, że te „niejawne” informacje podawane przez media są zgodne z prawdą?

Bo, podobno – po otwarciu koperty z wynikami sondażu, obecni przy tym działacze partii cieszyli się i krzyczeli „uff” i „hura”. Ja też słyszałem, że ktoś się cieszył i głośno krzyczał, ale nie wiedziałem, że to była radość sztabu wyborczego Platformy.

„Wprost” napisał, że w sztabie PO – „nagle rozległ się głośny okrzyk tryumfu”.

Kiedy Polska „jest bezpieczna” i staje się „potęgą” gospodarczą, a wszystkim żyje się lepiej, to chyba naprawdę jest się z czego cieszyć.

 

Jeszcze ciekawiej wygląda sprawa, o której napisał Newsweek.pl, w artykule zatytułowanym: - „W "Newsweeku": Rozwód PiS i Radia Maryja”

Newsweek pisze o „rozwodzie”, ale jakoś nie przypominam sobie, by media podawały wcześniej, że taki ślub miał w ogóle miejsce.

Nie wiem dlaczego, ale kiedy Lisi organ prasowy donosi o tym, że Ojciec Tadeusz Rydzyk, którego w Lisiej norze nie cierpią - obraził się na Kaczyńskiego, którego w Lisiej norze nie cierpią jeszcze bardziej, to coś mi brzydko pachnie.

„Newsweek” poopisywał, kogo Kaczyński umieścił na listach wyborczych wbrew temu na co liczył Ojciec Rydzyk. Skąd „Newsweek” wie na co liczył Ojciec Tadeusz?

W artykule jest to wyjaśnione – „Newsweek” się dowiedział. A dokładniej, „Newsweekowi” – raz „żali się osoba kojarzona z rozgłośnią”, to znów „inny ze współpracowników radia dodaje”.

Jeśli w tym jest coś z prawdy, to myślę, że Ojciec Rydzyk powinien się dokładniej przyjrzeć swoim współpracownikom, którzy prowadzą takie rozmowy z Lisią „szczujnią”. Termin „szczujnia” pozwoliłem sobie zapożyczyć od red. Tomasza Lisa. Mam nadzieję, że nie będzie miał do mnie żalu, że go cytuję.

Portal pisze m. in. : - „Inny ze współpracowników radia dodaje: - Ojciec nie może zrozumieć, dlaczego Kaczyński tak go potraktował, zaufanie zostało stracone i nic go już nie przywróci. To początek końca tego sojuszu.”

A więc miałem rację, że nie było ślubu, tylko „sojusz”. Czy ten sojusz się sypie? – Nie sądzę.

Myślę, że nawet gdyby red. Lis opublikował jeszcze z tysiąc takich artykułów, to zniszczenie tego sojuszu nadal będzie pozostawać jedynie w sferze jego marzeń.

Bo z kim na polskiej scenie Ojciec Tadeusz może się sprzymierzyć? Z Platformą? Z SLD? A może z ruchem winiarza z Biłgoraju? Zwłaszcza, że środowisko „Radia Maryja” w znaczącej przewadze stanowi część środowiska wyborców PiS-u i nie dlatego, że tak chce Ojciec Rydzyk.

Czy Lisowi wydaje się, że Ojciec dyrektor, to taki mały chłopczyk, którym Lis potrafi manipulować. Że tak, jak to jest w Lisiej norze – targają nim złe emocje - złość, nienawiść i chęć odwetu? Czy Lisowi wydaje się, że potrafi te prawicowe i konserwatywne środowiska wprawić swoimi tekstami w „wibracje” i je rozbić?

Żeby mogło mu się coś takiego udać, to musiałby sobie chyba sprawić znacznie większy „wibrator”.

Na scenie politycznej przez cały czas toczy się gra. Każdy stara się swojego politycznego partnera poprowadzić do wspólnego tańca i każdy stara się ograć swoich przeciwników.

W tańcu zdarzy się czasem, że jeden z partnerów nastąpi drugiemu na nogę, ale to nic strasznego. Strasznie robi się dopiero wtedy, gdy jakiś pajac próbuje się wcisnąć pomiędzy partnerów i zepsuć im wspólny taniec. Ale chyba nikt nie ma wątpliwości, co do tego, czy Tomasz Lis potrafi się zachować kulturalnie i z klasą.

5
5 (10)

4 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
mam wrażenie, że jednak coś jest na rzeczy. Nie zmienia to faktu, że Lisowi nic do tego, a podpuszczanie jest niestosowne i z pewnością nieskuteczne (to znaczy, nawet jeśli zaistniały jakieś nieporozumienia, na pewno nie wpłynęła na nie lisia pisanina).
A co do ojca Rydzyka, hmm, może się narażę ;), ale nie jest on dla mnie jakimś szczególnym autorytetem. Owszem, szanuję go jako człowieka prawicy i sojusznika PiS-u, ale nie chciałabym, aby w tym duecie to on miał decydujące znaczenie. Dla mnie Kośiół ma nie tylko prawo, ale też obowiązek wypowiadania się na tematy polityczne, nie powinien jednak tej polityki kreować.
Domyślam się, że dla Jarosława Kaczyńskiego jest on po prostu sojusznikiem taktycznym nie zaś partnerem na dobre i złe ;) 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
Nie przypominam sobie, żebym się kiedykolwiek z Tobą nie zgadzał, więc i tym razem nie będzie wyjątku.
smiley
Ojciec Rydzyk jest wspaniałym Polakiem, znakomitym organizatorem i dobrym mówcą, a za to Jarosław Kaczyński jest politykiem i mężem stanu (przekleństwo na głowy tych, którzy nie pozwalają Polsce i Polakom korzystać z Kaczyńskiego).

Pozdrawiam

PS
To co? Wysyłamy jutro pozdrowienia posłom PO z okazji ich święta?
smiley
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Oczywiście, że wysyłamy!
Zasłużyli sobie całą swoją działalnością.
Może ktoś jeszcze się przyłączy??? laugh
Dla chętnych, informuję: jutro prima aprilis, dziń kłamania. Znaczy się święto PO, czyli trzeba wysłać życzenia.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Recenzent JM

Recenzent JM
Droga kotko Szara.
Ja też uważam, że rzadzić w naszym imieniu powinni politycy, jednak w oparciu o zasady chrześcijańskie. Dotychczas jeszcze nikt lepszych dla ludzi drogowskazów nie wynalazł.
To, że Kaczyński wybrał do startu w wyborach takich ludzi, jak uważał - chyba świadczy dobitnie, że nie kieruje nim Ojciec Rydzyk.
Te same media, które cieszą się z faktycznych lub wyimaginowanych niesnasek pomiędzy Ojcem Rydzykiem i Kaczyńskim - robią to nie pierwszy raz.
Uważam, że dlatego, by namieszać ludziom w głowach, skłócać i rozbijać prawicę.
A mnie się to nie podoba, bo takie działania mogą wynikać tylko ze złych zamiarów mediów głównego ścieku.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>