Prezydent Duda wspiera WOŚP

- A prezydent wszystkich Polaków na aukcję WOŚP podarował swoje narty. Z autografem! ...

- Takich prezentów będzie więcej - coraz trudniej coś sprzedać na Allegro ...

(Chłe, chłe, chłe ...).

         Od długiego czasu się zastanawiam, co motywowało prezydenta przy obdarowywaniu WOŚP nartami: chęć zdobycia sympatii u swoich przeciwników politycznych? Pokazanie, że ma inne zdanie, niż cały PiS, i stać go na wyłamanie się z niechęci wobec Jurasowej Orkiestry? ... Naprawdę jest ktoś tak naiwny, że taki gest prezydenta jest w stanie zmienić nienawistne nastawienie głównego nurtu? ... Czy naprawdę - NAPRAWDĘ - któs może być naiwny do tego stopnia, że wojna z PiS i prezydentem bierze się z osobistych cech głowy państwa, a nie zagrożonych interesów? .... I że po tak ładnym geście prezydenta Dudy Waldemar Kuczyński powie sobie: no nie - w gruncie rzeczy to miły i przyzwoity człowiek; muszę przestać go opluwać? ...

NAPRAWDĘ choć przez chwilę ktoś był w stanie w ten sposób myśleć? ...

Wszelkie gesty głowy państwa mają doniosłe znaczenie. W kwestii dobroczynności, wbrew pozorom, również. W Polsce istnieje całkiem spora liczba organizacji dobroczynnych: bo to i Caritas, i PAH, i WOŚP .... i wiele innych. Każda z tych organizacji ma swoją "stopę zwrotu": obrazowo ujmijmy to tak: ile z każdej złotówki wpływu fundacja wydaje na biednych. Od lat największą stopę zwrotu ma Caritas, która prawie calusieńką złotówkę oddaje, sobie zatrzymując 2-3 grosze. Imponujące! Inne organizacje nawet się nie zbliżyły do tego pułapu. Dlaczeto nie prezydent nie "premiuje" swoimi darowiznami właśnie Caritas? ... Zresztą - może również ta fundacja otrzymała datek od prezydenta, ale liczy się przede wszystkim wymowa medialna, a ta jest taka: prezydent Duda zagrał w WOŚP! ..

Dobrze - idźmy dalej. Bloger Matka Kurka od długiego czasu domaga się od WOŚP dokumentów dotyczących przepływów finansowych pomiędzy WOŚP a firmami rodziny p. Owsiaka i jego żony. Bezskutecznie. Nawet wyrok sądu w Złotoryi nie sprawił, że Jerzy Owsiak pokazał na sali sądowej: o, proszę! Czysty jestem jak łza!

(Nota bene - właśnie caus WOŚP przekonuje mnie, że wszystkie osoby, które mają jakąkolwiek styczność z pieniędzmi publicznymi (czy to w postaci dotacji budżetowych, czy datków prywatnych) powinny mieć bezwzględny obowiązek publikowania w internecie oświadczeń majątkowych).

Przystanek Woodstock ... mniejsza już o to, czy moralny, czy raczej nie, ale jest to niewątpliwie obóz ideologiczny, i to zaangażowany politycznie po jednej stronie ... a dokładnie po stronie przeciwnej obozowi prezydenta Dudy. To, oczywiście, nie powinno mieć miejsca niezależnie od poglądów p. Owsiaka, bo datki dają ludzie o różnych poglądach i zwykłym świństwem jest używanie tych pieniędzy do propagitki.

No i chyba najbardziej drażliwa kwestia, czyli stosunek p. Owsiaka do eutanazji, którą uznał on za "pomoc starszym w cierpieniu" ...

Przypuszczam, że nie tylko ja, ale zdecydowana większość osób w pewnym wieku (ale i całkiem młodych) zetknęła się z ludźmi starszymi, cierpiącymi z powodu różnych chorób - czasem nowotworów ... i świetnie wiem, że tym ludziom zależy na kontakcie z rodziną, dłuższym życiu, wyleczeniu się z choroby ... a nie na śmierci. Wiem o czy piszę, bo sama miałam do czynienia z osobami, które całe życie miały poglądy nowoczesne i postępowe, propagowały eutanazję, a jak przyszła choroba, to liczył się już tylko lekarz i lekarstwo. I członek rodziny, by pielęgnował i pocieszał!

Nie miejsce tu na dłuższe rozważania o eutanazji, ale muszę wyznać, że podchodzę z najwyższą ufnością do osób, które eutanazję uważają za ... lek na cierpienie ... W tym miejscu przypomina się profesor "etyk" Hartman, któremu niegdyś wyrwało się (chyba przedwcześnie - to jeszcze nie ten etap postępu), że ludzkość będzie musiała zaakceptować eutanazję - bo żadnego państwa nie stać na utrzymanie coraz starszych ludzi ...

Podsumowując ten sporo przydługi (przepraszam) tekst dodam jeszcze tylko, że tym ludzkim gestem, jakim było podarowanie nart na cele charytatywne, prezydent dał Polakom sygnał, jakie wartości ceni i co według niego jest warte wsparcia.

Jestem osobą pragmatyczną. Gdyby prezydent z tego gestu wyciągnął jakąś korzyść polityczną - dla siebie lub swego obozu - byłabym w stanie się pogodzić z niesmakiem i opuścić na zdarzenie zasłonę milczenia. Ten jednak gest prezydentowi nie przyniósł żadnych korzyści - nawet najmniejszych - natomiast strata wizerunkowa u wyborców jest ogromna.

I naprawdę nie sposób zadać pytania: dlaczego? ...