Prezydent Duda zatrudnił Marka Magierowskiego?

 |  Written by Animela  |  12

Właśnie dotarła do mnie informacja, że dziennikarz – a raczej: publicysta – Marek Magierowski będzie kształtować wizerunek prezydenta Andrzeja Dud. Za granicą. To znaczy: być może. Bo inne media (tvn24) podają,że będzie dbać o "dyplomację publiczną". To jest dobra wiadomość i zła wiadomość

Dobra, bo sama kilkakrotnie postulowałam konieczność kreowania dobrego wizerunku PiS, a potem również - kandydata na prezydenta Abdrzeja Dudę, za granicą, wskazując właśnie na dziennikarzy. Jak zwykle jednak, diabeł tkwi w szczegółach. Okazuje się, że duch śp. Lecha Kaczyńskiego, który – jak twierdzi publicysta Dorzeczy, Rafał Ziemkiewicz – słynął z nietrafionych wyborów personalnych, zawitał i do nowego lokatora Pałacu Prezydenckiego. Po prostu w głowie się nie mieści, że zacny publicysta Magierowski będzie kształtować wizerunek Andrzeja Dudy. Tak – tego samego Dudy, którego wcześniej oskarżył o nieudolność i lenistwo Inne diagnozy, recepty i porady poniżej. Zmieszanie z błotem profesor Pawłowicza na podstawie zmanipulowanego przekazu, co byli w stanie natychmiast wychwycić blogerzy, a czego nie zauważy (nie zauważył? ...) pan Magierowski to tylko fragment dokonań pana Magierowskiego. Nie mam zamiaru wykładać kawę na ławę: kto chce się zapoznać z wyimkiem dorobku publicysty Magierowskiego, może to zrobić, bo wkleiłam trochę linków.

Mam nadzieję – bardzo szczerą – że to tylko plotka. Jeśli zaś nie, to - być może - prezydent Duda jest zdania, że najlepszą rekomendacją do podjęcia pracy nad kształtowaniem jego zagranicznego wizerunku jest cynim (lub głupota, trudno to rozstrzygać). Może zresztą pan Magierowski należy do tego gatunku najemników-profesjonalistów, którzy zachowują się przyzwoicie w stosunku do osoby płacącej.

Ponieważ jednak sama oddałam głos na Andrzeja Dudę w wyborach prezydenckich POMIMO bardzo poważnego zastrzeżenia dotyczącego jego udziału w posiedzeniu Knesetu w Krakowie (usprawiedliwiam się tym, że kontrkandydat miał o wiele gorsze rzeczy na sumieniu), to po informacji dotyczącej pana Magierowskiego czuję się ... po prostu ... no, niekomfortowo. W najwyższym stopniu.

http://marekmagierowski.salon24.pl/590690,gdzie-pis-ma-wyborcow

http://marekmagierowski.salon24.pl/522995,czy-ksiadz-nalezy-do-pis

http://marekmagierowski.salon24.pl/470725,kaczynski-polscy-niemcy-i-niepolskie-media

http://marekmagierowski.salon24.pl/509194,pseudoelokwencja-profesor-pawlowicz

http://marekmagierowski.salon24.pl/180163,kaczynski-oczywiscie-falszywy-i-cyniczny


ilustracja z:
http://www.uwazamrze.pl/public/images/articles/fbffda5ec29dc239d080d99dc...
Hun

5
5 (3)

12 Comments

Obrazek użytkownika Andy51

Andy51
Również do tego wyboru mam stosunek ambiwalentny.
Obrazek użytkownika ro

ro
Ambiwalentny - to dobre słowo. 

Magierowski ma swoje zdanie, z którym niekoniecznie trzeba się zgadzać, ale ono daje jakąś gwarancję, że "portret" Andrzeja Dudy nie będzie malowany z perspektywy żaby. Ani - co równie ważne z perspektywy Prezesa (czy nie daj Boże, pani Profesor). Żyjemy w realnym świecie i zakładanie, że można wszystkich podporządkować swoim (słusznym przecież z definicji) poglądom jest tyleż naiwne, co szkodliwe (Zastanawiam się nieraz, czytając różne nieznoszące sprzeciwu publikacje, czy ich autorzy - wojujacy ortodoksi są szkodnikami, czy tylko głupkami?)

Cóż - jeśli chodzi o link do tekstu o wystąpieniu pani Profesor - nie sposób się nie zgodzić: Ona nie ma wyczucia momentu, w którym należy się zatrzymać, by efekt jej wywodu był najlepszy. Musi doprowadzić sprawę do końca, czyli do takiego stanu, w którym dotychczasowi przekonani (w tym Ona) utwierdzą się w swoich przekonaniach, a potencjalni wzruszą ramionami i odwrócą się na pięcie. 
Link z krytyką Hofmana "i okolic" też jak najbardziej słuszny - trzeba było mieć sporo przekonania do wizji Polski, jaką  ma Jarosław Kaczyński, żeby w "latach trudnych" być zwolennikiem PiS   p o m i m o   takich postaci jak Hofman.

Ale niezależnie od naszych wrażeń i wątpliwości - po prostu: trzeba wierzyć, że prezydent Duda wie co jest dla Niego najlepsze. Miał wybór - mógł na przykład wybrać takiego...

Nie! Tego pana akurat wybrać nie mógł, nawet jeżeli wie o jego istnieniu.
 
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Może Prezydent nieco ryzykuje, ale... ktoś, kto jest w jego ekipie, nie będzie mógł jednocześnie na niego szczekać. A Magierowskiemu inteligencji nie można odmówić, więc jeśli ją zaangażuje w dobrej sprawie, może to przynieść dobre owoce.

Tu Ro masz chyba rację, gdyby zatrudnił kogoś zbyt jednostronnego, np. Karnowskiego, że wezmę pierwszy z brzegu przykład, dałby tamtym kolejne argumenty..., a tak, dwie pieczenie na jednym ogniu.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Andy51

Andy51
Jeżeli chodzi o Panią Profesor z całym szacunkiem dla niej , to czasami wali prosto z mostu jak wiejska baba, nie patrząc na politykę i konwenansę. Jak wszystko ma to dobre i złe strony.
Jeżeli chodzi o Magierowskiego, to cenię dziennikarzy, którzy nie mają psychiki lokaja i czasami mają swoje zdanie. 
Obrazek użytkownika Max

Max
O ile Magierowskiego kojarzę jako faceta posiadającego całkiem niezłe pióro, o tyle nie pamiętam, aby cały czas usilnie zwalczał wraży PiS i Kaczyńskiego. Linki pokazują, że kilkukrotnie krytykował polityków Prawa i Sprawiedliwości, to prawda.

Oczywiście, że dziennikarze to "najmenicy", przynajmniej 95% z nich; sądzić inaczej byłoby dość naiwne. Jeśli Magierowski się nie sprawdzi, to Duda go zwolni, i tyle.

A odnośnie ostatniego akapitu - zupełnie nie podzielam Twoicg resentymentów, droga Autorko. Zupełnie mnie nie interesuje czy Andrzej Duda był w Knesecie czy nie był, podobnie jak nie zawracam sobie głowy kwsetią jakiej narodowości jest jego teść, czy żona. On to bardzo przyzwoity człowiek, przy okazji prawdziwy intelektualista (a ich mało ostatnio), ona robi wrażenie mądrej kobiety, jest ładna i umie się znaleźć. Mnie to wystarcza.

Przypomniało mi się...
Na początku tego roku, kiedy kampania prezydencka Dudy nabierała dopiero rozpędu, a mało kto dawał mu szanse na zwycięstwo - na B'n'R (i nie tylko) pojawiły się głosy sugerujące, że żydowskie pochodzenie Kornhausera to niepokojący znak, bo na pewno będzie w przyszłości wpływom teścia ulegał (sic!). I odnaleziono jedną zwrotkę wiersza Kornhausera o pogromie kieleckim, jakoby sugerującą polakożerstwo. Pamiętacie?

Oczywiście nikomu się nie chciało dotrzeć do całego wiersza, ma on zdecydowanie inny wydźwięk - bo i po co, wtedy nie można by się "czepić".

Te wręcz paranoiczne zarzuty przedstawiały nie tylko środowiska platformiano-bronkowo-lewicowe, ale też zatroskani "prawdziwi patrioci", prawicowcy. A antysemickie wtręty Lisa ktoś jeszcze pamięta?

Nie dajmy się wypuszczać, nie dajmy się wariować.
Natomiast zwolennikom teorii, że za wszystko złe w Polsce odpowiadają Żydzi (i/lub "Usrael") chcę powiedzieć jedno: świat nie jest taki prosty, jak wygląda, na pierwszy rzut oka. Łatwiej i przyjemniej jest mieć zdefiniowanego worga, wspólny mianownik dla wszystkich nieszczęść oraz "holistyczną" wizję świata. Tyle, że daleko jej do cokolwiek bardziej złożonej rzeczywistości.

A ja, wzorem faraona Ramzesa, uwielbiam Żydówki (bo bywają bardzo ładne), a Żydów nie lubię. :)

pozdrawiam :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"chcę powiedzieć jedno: świat nie jest taki prosty, jak wygląda, na pierwszy rzut oka."

I kto to mówi? Znalazłbym kilka spraw, gdzie właśnie mówisz jakby był. Nie wspomnę jakich spraw laugh
Obrazek użytkownika Max

Max
Wiatrak już jest, gdzie piernik? :)

Proszę o cytat, w którym to miejscu i kiedy mówiłem/pisałem, że świat jest prosty? ;)
Ponadto: pisząc o poszczególnych składowych wspominanego świata, nie kieruję się "pierwszym rzutem oka".

No, i to by było na tyle. laugh
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Niestety nie moge powiedzieć o co chodzi, bo obiecałem przecież nie rozmawiac o Kukizie laugh
Obrazek użytkownika Max

Max
W punkcie trzecim dodam: pewne rzeczy mogą być proste, ale ich suma nie czyni świata mniej skomplikowanym. Defnicja prostoty zależy też od punktu siedzenia oraz widzenia tudzież od stopnia wtajemniczenia.

Bo, na przykład, Suwerenny Książę Różokrzyża oraz Książę Pelikana i Orła ma zdecydowanie inne horyzonty niż Wielce Znamienity Suwerenny Wielki Inspektor Generalny, Członek Najwyższego Wielkiego Kolegium.
laugh

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"pewne rzeczy mogą być proste, ale ich suma nie czyni świata mniej skomplikowanym."

Zgoda, ale zwrócę uwagę, że skomplikowanie sumy prostych rzeczy, nie zmienia faktu, że proste rzeczy pozostaja dalej proste smiley
Obrazek użytkownika Max

Max
A że świat jest sumą "rzeczy" ergo nie jest "rzeczą". A więc prosty być nie może, co już wyżej napisałem. :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>