Prezydent na czas wojny

Jeśli chodzi o kolejność, to było mniej więcej tak: prezydent Duda powiedział publicznie to, co Minister Spraw Zagranicznych mówił już prawie rok temu - że Polska powinna wziąć aktywny udział w rozmowach ukraińsko-rosyjskich, na co prezydent Poroszenko strzelił focha twierdząc, że on nie potrzebuje Polski. Prezydent Duda został obrzucony błotem przez "polskie" media i "polski" rząd, po czym strona ukraińska powiedziała, że Polska zostanie włączona do rozmów we wrześniu (czyli za niecały tydzień). Jednym słowem: prezydent Duda jest wyjątkowo skuteczny.

W świetle powyższego MSZ rozpłakał się publicznie, że on chętnie będzie robić z prezydentem to, za co wczoraj opatyczył prezydenta - niech tylko prezydent go dopuści do rozmów:) ... a dziś pani premier Kopacz zaapelowała (za pośrednictwem mediów) do prezydenta Dudy o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Bo sytuacja na Ukrainie - domyślali się Państwo tego? ... - zrobiła się niebezpieczna. Niebezpieczna do tego stopnia, że Rosjanie chcą "przerzucać mosty pontonowe" ...

No - czyż to nie słodkie?!!! Z jednej strony, oczywiście, lepiej, że pani premier chce zwoływać RBN, niż miałaby się zamykać w domu z dziećmi i kurami. Z drugiej strony jednak - refleks emerytowanego szachisty, prawda? ... No, i nie do końca łapię, czemu właśnie "przerzucanie mostów", niechny nawet i pontonowych, miałoby być gorsze niż ciężka artyleria i regularne walki od półtora roku z tysiącami ofiar śmiertelnych, ale nie muszę rozumieć wszystkiego - to oczywiste ...

Jak wynika z doniesień medialnych, ostatnia Rada Bezpieczeństwa Narodowego, jeszcze pod przedownictwem prezydenta Komorowskiego, miała się odbyć w czerwcu tego roku. Jej przedmiotem miały być dwa tematy: przygotowania do przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie oraz o ocenia ostatniego szczytu UE. Jak widać, wówczas zajmowanie się tematyką ukraińską nie było konieczne :) Konieczne jest dziś - ze względu na "przerzucanie mostów pontonowych" ...

Po prostu - cyrk! ...