Świat jest piękny, ale dziwny. Ledwom wczoraj napisał filipikę przeciw Musze i Terlikowskiej, a okazało się, że w konflikt światopoglądowy brną dziennikarze polskiej, ukraińskojęzycznej telewizji Espreso.tv.
Ze zdumieniem czytam, że „Espreso.tv postanowiło wspierać zakazane w Rosji polskie jabłka i proponuje swoim czytelnikom legendarne >fabuły jabłkowe< we współczesnej interpretacji”. Od kiedy opowieść biblijna jest fabułą jabłkową? No chyba od czasu, gdy Putin został katechetą...
„Fabuła jabłkowa” zaproponowana przez Espreso.tv jest na pograniczu dobrego smaku, a miejscami raczej niesmaczna. Z osobliwych powodów autorzy używają zestawienia „bóg-Putin” pisząc słowo „Bóg” wielką literą, co dla osób wierzących może być obraźliwe. Akurat w zestawieniu z Putinem lepszym określeniem byłby „goauld-Putin” (przypomnę, że goauldzi to malowniczo podłe postacie fałszywych bogów z popularnego serialu „Gwiezdne Wrota”). Ale „Fabuła jabłkowa” espreso.tv oparta jest o tradycję gnostycką. Chodzi w skrócie o to, że nadzy pierwsi Rosjanie – Maria czarownica i Iwan głupek – żyją sobie w raju stworzonym przez fałszywego boga Putina, więc wąż Zbyszek przychodzi z europejskiego raju zachęcić ich do jedzenia jabłek i noszenia koronkowej bielizny. W efekcie pierwsi Rosjanie nie chcą już być nadzy, buntują się przeciw Putinowi, ale Putin za karę zsyła ich na Syberię.
Podobno reklama im głupsza, tym bardziej skuteczna. Pomijam fakt, że chyba nikt nie udowodnił, iż biblijni Adam i Ewa jedli jakieś jabłka. Czy jednak perspektywa pobytu na Syberii zachęci kogokolwiek do jedzenia polskich jabłek? Czy pisanie słowa „bóg” wielką literą w zestawieniu ze słowem „Putin” to jednak nie lekka przesada? I czy warto wypociny napisane przy piwie dawać na pierwszą stronę? "Це провокація" - jak powiedzieliby Ukraińcy.
A może by tak jednak wrócić do tematu lustracji ukraińskich polityków, sędziów, prokuratorów (i dziennikarzy), o czym tak często mówi kijowska ulica?
Tak sobie myślę, że jeśli dziennikarze espreso.tv mają takie siano w głowie, to lepiej zaraz sam pobiegnę po te jabłka do sklepu i w patriotycznym uniesieniu będę je jadł na śniadanie, obiad i kolację.
Jakub Brodacki