Sen o Kukizie i refleksje wieczorno-poranne

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  40
Przyśnił mi się Paweł Kukiz. I nie jest to żadna figura retoryczna – przyśnił mi się naprawdę. Jechaliśmy gdzieś autem, Kukiz nagle, razem z jakimiś dwiema innymi osobami, wyrósł nam ze swoimi ulotkami na środku szosy i już, już mieliśmy na niego nakrzyczeć i za to wyskoczenie pod koła, i ogólnie za wszystko, gdy nastąpił typowy dla snów nagły zwrot akcji. Nagle stałem na jakimś placyku z grupą osób, chaotyczną i raczej przypadkową. Usłyszeliśmy, że to właśnie my dostaliśmy się z listy Kukiza do sejmu, a teraz jedziemy do biura ustalić, co dalej. Jechaliśmy więc, niczym wycieczka szkolna, do której ktoś nas dopisał, ni to ciężarówką, ni to wagonem tramwajowym, aż dotarliśmy. Dom, który miał być siedzibą sztabu okazał się kompletną ruiną. Paweł stanął przed nim i rozłożył bezradnie ręce. Ruszyliśmy gdzieś dalej, ale chwilę potem się obudziłem. Dla lepszego efektu powinienem napisać, że z krzykiem, ale nie – chyba po prostu miałem dosyć.

Zdaje się, że nie tylko ja, bo – i tu wracamy do rzeczywistości – wyniki sondażowe są na tyle kiepskie, że jeszcze przed wczorajszym wywiadem z TV Republika, który, niezależnie, czy raczej staniemy po stronie muzyka, czy dziennikarki, trudno nazwać za udany, kazały się martwić, czy ruch w ogóle wejdzie do sejmu. To spora zmiana od czasów, gdy miał wygrywać wybory, lub być silnym koalicjantem PiS. Tym drugim już chyba nie będzie, ale niekoniecznie dlatego, że Kukiz, choć niby nie ma złudzeń co do Komorowskiego, przywiązał się do tego wybrakowanego prezentu, jakim jest wrześniowe referendum. I choć byłoby mu na rękę zignorowanie go i podjęcie próby jakiejś prawdziwej zmiany sytuacji prawnej po wyborach, najwyraźniej wciąż wierzy w to, że zmieni coś za pomocą źle sformułowanych, niekonstytucyjnych pytań. Szkoda, ale co zrobić, to nie jedyna sprawa, w której facet się pogubił.

Po wyborach słusznie i bardzo emocjonalnie krytykował TVN, by zaraz potem żenująco podlizywać się Monice Olejnik. Mocno krytykował Lisa za atak na Kingę Dudę, ale u znanego z tego samego poziomu zbydlęcenia Wojewódzkiego załatwiał sobie klakę i poparcie. Może i skutecznie, ale albo jest się muzykiem, zyskującym również w polityce na emocjach i szczerości, albo pragmatycznym, cwanym politykiem.  Albo się po prostu, wbrew pozorom, kilku spraw nie kuma.

Później, gdy była już pora, nie miał żadnego szerszego programu. Zamiast niego wklejał na swojego facebooka bądź to 21 postulatów, bądź fragmenty programów głównych partii z wyborów, bodaj z 2007 roku. To ostatnie było by nawet zabawne, gdyby jego zwolennicy i krytycy na FB nie dyskutowali wszystkiego na poważnie, wykazując się pamięcią złotej rybki i brakiem wiedzy historycznej.  Teraz przyszło do układania list. Co chwila wycieka jakieś nazwisko i choćby większość doniesień miała być fałszywa, to zapewne coś tam jednak się zgadza. Partyjne i samorządowe spady, działacze wszystkich partii „bandy czworga” (cytuję tu to określenie, by trzymać się języka Kukiza, nie dlatego, że jest mi ono bliskie), konflikt z otoczeniem JKM, emocjonalne wyjście z gry Mariana Kowalskiego… Mam wątpliwości, czy Miłosz Lodowski wszystko to ogarnie. Ponoć kandydatów weryfikowały jakieś ciekawe komisje, zadające jeszcze ciekawsze pytania, nagrania z ich pracy mają być ponoć przebojem.

Na koniec zaś wywiad w Tv Republika. Część osób uważa, że Kukiz gadał głupoty i płynął, a pani Hejke zachowywała się całkowicie profesjonalnie. Inni twierdzą, że była agresywną, przerywała i całe zachowanie Kukiza było na miejscu, łącznie z tym, co poszło w swiat, ale nie w eter, czyli „pisowską kurwą”. Tymczasem rozmowa była całkiem przeciętna, jak na standardy dziennikarstwa w Polsce, co jednak chwały nikomu nie przynosi. Kukiza zaś wypadł słabo, nie panując nad sobą i zrywając wywiad w ostatniej minucie.  Myślę, że nikt na tym wydarzeniu nie wygra, bo ani Kukiz zwolenników nie zyska, ani nie straci. Ci ostatni (w sensie dosłownym) wyborcy okopią się jeszcze bardziej na pozycji niszczonych przez system, którego PiS jakoby ma być częścią, a Paweł ofiarą. Czy ktoś zauważył, że Kukiz zarzucający PiS współpracę z esbekami sam robi to samo i nie widzi tu żadnej niekonsekwencji, bo tylko „potrzebuje ekspertów”?  Pewnie nie, ja natomiast zaczynam się zastanawiać, czy jednak artystyczna natura nie staje się za dużym problemem. Paweł Kukiz na swoich płytach potrafił wcielać się przekonująco w różne osoby i mam wrażenie, że jako polityk robi to samo. Tak tylko mogę sobie wytłumaczyć totalną woltę od barda Majdanu do pana, co nerwowo apeluje, by nie prowokować Rosji.  Jestem w stanie uznać, że poglądy, które głosił w sprawie Rosji i Ukrainy wspomniany już Marian Kowalski, miały swoje uzasadnienie, problem w tym, że były o 180 stopni różne od tego, czemu Kukiz dawał nie tak dawno twarz. Skąd mam wiedzieć, że w jakiejkolwiek innej sprawie również mu się, w krótkim czasie, kompletnie nie zmieni?

Nie jestem przeciwnikiem Pawła Kukiza. Wiele razy na tym blogu czy w artykułach szukałem i znajdowałem dobre strony w jego działalności. Nie odmawiam mu też, jak kilku innych piszących, udziału w wygranej z Bronisławem Komorowskim. Problem w tym, że o ile na płytach sprawdza się mieszanie stylistyk i gatunków, a i nagrywanie poszczególnych kawałków z różnymi muzykami jakoś tam obleci, o tyle niekoniecznie musi się to sprawdzać w polityce. Kawałek napisany pod wpływem emocji może stać się hymnem pokolenia, ale z wypowiedziami rzucanymi na portale i do mikrofonów, lub nawet off the record, jest trochę inaczej. Czasem, choć już mam nadzieję rzadziej, zdarza mi się napisać coś w chwili gwałtownego – so sorry – wkurwienia. Potem mogę sobie pomyśleć, może za mocno, może za ostro, przeprosić, albo skasować czy przeredagować wpis. Nie ma to zbyt dużych konsekwencji poza moimi własnymi rozterkami. Jestem wokalistą punkowym, który prowadzi bloga, a jako socjolog piszę do gazety. Paweł Kukiz, jako kandydat na prezydenta i wódz potencjalnej trzeciej siły politycznej w Polsce jest w zupełnie innej sytuacji, a zdaje się kompletnie tego nie rozumieć.

PS. Na facebooku u Kukiza za stanowisko wobec Ukrainy chwali go Paweł Tanajno. Były palikociarz, który w drugiej turze poparł Komorowskiego. Po wyborach Paweł Kukiz proponował pozostałym kandydatom, by działać razem. Znaczące, że tylko ten jeden, najbardziej nijaki a zarazem najbardziej (może poza Jarubasem) bezpieczny dla systemu III RP się na to zdecydował.
 

https://twitter.com/karnkowski
 
5
5 (5)

40 Comments

Obrazek użytkownika Max

Max
Moją opinię o Kukizie znasz - więc zapewne nie będziesz szczególnie zdziwiony, kiedy napiszę, że z satysfkacją patrzę na nędzę i ruinę "projektu Kukiz".

Wczoraj wywiadu co prawda nie oglądałem, ale zaraz z rana byłem świadkiem dyskusji dwójki znajomych mi pań, więc dość szybko znalazłem się "w temacie". :)
Nadrobiłem dzisiaj.
Mam cichą nadzieję, że tym wywiadem Kukiz uszczupli, i tak już niewielkie, grono swoich potencjalnych wyborców.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
Myślę, że trochę namieszali tu Sakiewicz z Wolskim. W ostatnim "Tygodniu Sakiewicza" (z Sakiewiczem) obaj napominali Kukiza (a Rdesiński im basował), że się pcha do TVN, a omija prawicowe media "w których mógłby więcej powiedzieć" (czy jakoś tak). 
No i Kukiz przyszedł...

Cóż, dzieckiem nie jest, a skoro się pcha do polityki (choć bez ważnego powodu), to powinien wiedzieć, że poza chlubnym wyjątkiem Telewizji "Trwam", prowadzący wywiad prowadzi wywiady, a nie rozmawia z zaproszonym gościem przy herbacie i ciasteczkach.
W rozmowach gościowi nie wchodzi się w słowo, nie wywraca się jego wypowiedzi na nice, a jeżeli się gość pogubi, to chrząknięciem, albo pełnym wyrozumiałości uśmiechem daje się to do zrozumienia.
Inaczej w wywiadzie - gdzie gość wbrew pozorom nie jest najważnieszą osobą. Przy czym jest mało istotne, czy wywiad jest prowadzony na kolanach, czy z pozycji siły - w wywiadzie najważniejszą osobą jest osoba osoby prowadzącego.

Nie bronię Kukiza, bo z jego dziwacznymi poglądami wyłożyłby się wszędzie (poza może TV "Kukiz"). Perełką był fragment dotyczący polityki międzynarodowej: zaczął dobrze; prezydent Duda nie powinien był się mieszać w sprawy ukraińskie, zwłaszcza po afroncie jaki zrobił (skądinąd słusznie) Poroszence, tylko poczekać, aż zostanie przez Kijów poproszony, a i wtedy zgodzić się z ociąganiem; moim zdaniem cały "estoński" efekt diabli wzięli, zwłaszcza przed wizytą w Berlinie - prawdopodobnie Merkel napisała Poroszence, co ma mówić. 
A więc Kukiz dobrze zaczął, źle rozwinął, a już zupełnie beznadziejnie skończył ("moja chata z kraja").

A już wątek: dobry/zły esbek... 
Dobrze mu tak!

Zaś pani KGH nie lubię. Co w przypadku tego wywiadu z Kukizem i tak nie ma nic do rzeczy.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Nie zwalaj na Sakiewicza i Hejke!

Można za nimi nie przepadać (ze stu powodów), ale Kukiz zarżnął się sam.

Hejke była zdumiewająco profesjonalna, a nie sposób jej też zarzucic agresji czy napastliwości (o ile popatrzy sie na cały wywiad sine ira et studio). W zadnm tez razie nie przerywała Kukizowi - to on jej nieustannie przerywał, nie słuchał pytań, myślał, że będzie tokował, powtarzając kilka oklepanych fraz i... chyba naprawdę uważał dziennikarke za k.wę, która nie robi mu loa, tak jak powinna (a do czego sie przyzwyczaił).

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika ro

ro

"Kukiz zarżnął się sam"

A czy ja twierdzę coś innego? Po prostu: skoro Wolski Kukiza wychwala, a Sakiewicz mówi o nim dość ciepło, chłopak wziął ich gadanie za dobrą monetę i przyszedł na rozmowę, a nie na wywiad.

Ja nie jestem politykiem, tak samo jak Kukiz,  i tak jak on też dałbym się na to nabrać.
 
Obrazek użytkownika Max

Max
W komentarzu dla wp.pl Paweł Kukiz stwierdził iż wie, że "przegiął". Ale jest "potwornie zmęczony ciągłymi wyjazdami, promowaniem referendum, atakami systemu."

Najgorsze muszą być te ataki systemu. ;)
Groteska.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
Cóż, przyznaję z pewną przykrością, że czasem jednak jabłko daleko od jabłoni pada.

 
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

"Troszku" mała odporność, jak na polityka (szczególnie niedoszłego prezydenta lub, oby też niedoszłego, trybuna ludu). Duda po morderczej kampanii znalazł jeszcze siłę na dwie debaty z Komorowskim i nie "przegiął".

Ja bym "przegiął" nawet wypoczęty:):):)

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Jak widzę, można obudzić się ze snu o Kukizie i... nadal śnić.

To sie chyba nazywa "dysonans poznawczy", albo, jak mawiają freudyści, "wyparcie".

To Tusk (ale też inni - ja Palikot) zrównał (do dna) politykę z masowym show "Gwiazdy tańcza na lodzie" i stało się to z ogromna szkodą zarówno dla państwa, jak i dla obywateli.

A wyprute do cna "gwiazdy", "Paweł" i Facet czy jakis inny Facet Majtkach na Głowie, niech dalej walczą o miejsce na estradzie i w studziach nagrań, albo... spie.dalają. Niech nie pchają sie na mównice i fotele, niech nie udaja publicystów i polityków (bo publicysta i polityk, to zawód - przynajmniej tak powinno być, inny niż estradowiec).

Swoją drogą gdyby działał prawdziwy rynek, a nie proces swoistego recyclingu "celebrytów" prowadzonego siłami i środkami maintreamu (za nasze piniądze)...

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Wypada i mi skomentować laugh.
Cała ta "afera" utwierdza mnie w swoim zdaniu. Z jedną uwagą: wygląda na to, że usilnie "nasza" strona chce zmarnować szansę jaka się pojawiła razem z Kukizem. Ale mam nadzieję, że to się "nam" nie uda.
Obrazek użytkownika ro

ro
Jak było widać na załączonym obrazku: szansa sama nie chciała z siebie skorzystać i zrobiła sobie kuku.
KGH na początku w miarę życzliwa, z czasem zaczęła się bawić, jak nie przymierzając Wołodyjowski z Kmicicem, aż w końcu nasz bohater - tylko że tego nie było słychać - przez zaciśniete zęby syknął:
-Kończ waćpanna, wstydu oszczędź.
 
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Rozróżnijmy Kukiza od jego elektoratu.
Ja to widzę tak:
Jest/była to jedyna szansa na ostateczne unicestwienie szajki. A jak tego nie zrobimy teraz, to ostatecznie przegramy.
Ktoś kiedyś ładnie powiedział coś w stylu: jak już zadałeś jeden mocny cios, musisz zadać też cios ostateczny, inaczej przegrasz.
To ma wyglądać tak, inaczej przegramy:
Obrazek użytkownika ro

ro
Kukiz cały czas gra nieprzewidywalnego.
A może jest?...

Jaką masz gwarancję, że na dwa - trzy dni przed wyborami nie powie, że się wycofuje i prosi swoich wyborców, żeby głosowali - bo ja wiem? - na przykład na Petru (bo nagle odkrył, że jest to partia antysystemowa)?

Albo że dwa - trzy dni po wyborach nie zacznie puszczać oka do obecnych koalicjantów PiSu?
Dużo to trzeba?

Lepiej trzymać się od Kukiza z daleka - on nie jest politykiem.
 
Obrazek użytkownika ro

ro
Szanuję Twoje zdanie, choć się z nim nie zgadzam.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

"Rozróżnijmy Kukiza od jego elektoratu.'

To jekieś żarty, czy iście Kukizowska logika?

A może odróznijmy Kukiza od jego kandydatów?

Ech, w ogóle dajmy samemu Kukizowi z dziesięć foteli i dziesięć głosów.

Szkoda, że każdym z tych głosów będzie ujadał na PiS (co ma ukryć bałagan i pustki we łbie Trybuna Ludowego),

I co to jest "nasza strona".

Sam piszesz to w cudzysłowie, więc najwyraźniej reprezentujesz waszą stronę - trzeciodrogowców (czyli putinowców-duginowców).

A mówiłem: "DOŚĆ WYGŁUPÓW"...

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Tak jest. Najwyraźniej reprezentuję putinowców :)
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Może o tym nie wiesz.

Jak Kukiz (choć on chyba jednak wie, z kim się zadaje, albo jest głupi jak but).

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Drobna podpowiedź.

Co powiedział Kukiz na temat polityki zagranicznej, zanim uciekł?

Ja słyszałem wyraźnie: " Nie wychodzić przed szereg" i "Nie drażnić Rosji"???

Hejke powinna mu przypomnieć bon-mot Kopacz, że jak na ulicy jest bandyta, to trzeba uciekać i zamknąć się w domu.

Nie zrobiła tego jednak, choć... była "gorsza niż Olejnik":):):)

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Pozostanę przy swoim zdaniu. Uważam, że traktowanie w ten sosób Kukizowców to gorzej niż zbrodnia, to błąd. Błąd, który może nas laugh, przepraszam, Was drogo kosztować.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
ma dać Kukizowi szansę...
A jak miało sie to dawanie szansy wczoraj w TVRepublika odbywać? Kukiz miał zostać potraktowany jak Komorowski w meinstreamie i prowadząca miała mu zadawać wyłącznie uzgodnione wcześniej pytania?
A może po prostu miała zapytać na początku: "Co chciałby Pan powiedzieć miłego o sobie naszym widzom?", a później już do końca milczeć, pozwalając "gwieździe" tokować?
No kurcze, trzeba sie zastanowić, czy się chce być traktowanym jak poważny polityk, czy też jak niepełnosprawny uumysłowo i dodatkowo rozchwiany emocjonalnie pacjent.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
-Co chciałby Pan powiedzieć miłego o sobie naszym widzom?

Myślę, że nawet na tym pytaniu Kukiz by się wyłożył.
Wmawianie temu człowiekowi, że jest politykiem, uczyniło mu wielką krzywdę. (Ale chyba sobie zasłużył). 
 
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Nie mówię o Kukizie, mówię o jego elektoracie. Chcesz silnego PO w przyszłym Sejmie?
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Są tacy, którzy twierdzą, że to była ustawka, żeby wzmocnić Kukiza w oczach wyborców PO - przynajmniej tych bardziej rozchybotanych emocjonalnie.

Ja natomiast odebrałem jego występ tak: przestał wierzyć, że będzie lepszy, niż Palikot, więc chce uratować z palikociarskiego elektoratu co się da. Na więcej nie liczy.

Swoją drogą gdy usłyszałem o tej "k***e" to pomyslałem, że Kukiz wszedł w rolę rzecznika rządu - trochę jak Żyrinowski w Rosji. Może sie mylę. Ale Cham z Biłgoraja na pewno taką rolę Żyrinowskiego odgrywał.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Są tacy co twierdzą, że to rzeczywiście była ustawka. Tylko trochę inna - w celu wygaszenia przez nich, przepraszam, przez nas, Putinowcow, Kukiza, żeby nie przeszkadzał PO.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

No, zostały jeszcze sieroty-menele po Stonodze...

Do nich taki język "przemawia":):):)

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Otoż to.

PiS obchodził się dotąd z Kukizem jak ze zgniłym jajem - byle nie potrącić.

Ale to zgniłe jajo samo pękło, ba, eksplodowało.

Smród, jaki się rozszedł, wcale mnie nie dziwi, zważywszy na "zaplecze polityczne" i elektorat tego pajaca.

Stonoga zwiał i rynsztok należy niepodzielnie do Kukiza.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
"Kawałek napisany pod wpływem emocji może stać się hymnem pokolenia"
Chyba nie ten?:
Ksiądz proboszcz już się zbliża
Już puka do mych drzwi
Pobiegnę go przywitać
W mym ręku wino drży
O szczęście niepojęte
Ksiądz sam odwiedza mnie
Sąsiedzie wspomóż rentą
Bym mógł pokazać się
W spiżarni trzymam koniak
W lodówce wódki dwie
Pobiegnę po kieliszki
Ksiądz lubi napić się
O szczęście niepojęte
Ksiądz wypił flaszki dwie
Sprowadzę go po schodach
Bo sam wywróci się
Ksiądz wziął do ręki kredę
Napisał K plus M plus B
Na dole ministranci
Już niecierpliwią się
Otwieram drzwi Toyoty
Ksiądz proboszcz chwali mnie
W swej Nysce policjanci
Życzliwie śmieją się
Ksiądz ruszył z piskiem opon
Nie zdążył uciec kot
Zahaczył światełem o słupek
I wyrżnął bokiem w płot
Ach płaczą parafianie
Co widzieli wypadek ten
Toyota dużo kosztuje
Znów trzeba dać na mszę
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

To parodia pieśni eucharystycznej, czyli publiczne bluźnierstwo.

O ataku na Kościół, pod dyktando Michnika, i na te Tuskowe "mohery", nawet nie wspomnę.

Kukiz ani nie przeprosił, ani się, jak to on (vide "PiS-pwska ku.wa"), nawet głupio nie... rozgrzeszył.

Kiedyś Szaweł został Pawłem.

Ale to nie ten.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Chyba raczej rodzaj zgorszenia, nie bluźnierstwa. W całej tej piosence nie ma ataku na religię jako taką, tylko na duchownych - a to poważna różnica. Gdyby Kukiz obrażał dogmaty, prawdy wiary czy istotne symbole religijne lub relikwie - to co innego. Ale tutaj jest zwyczajny, ludowy (powiedziałbym) antyklerykalizm. ksiądz przedstawiony jest jako pasozyt, który wygodnie żyje z datków wiernych.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Czy bliźnierstwem nie jest wulgarne (!) parodiowanie pieśni eucharystycznej (!), której słowa brzmią, że przypomnę:" Pan Jezus już się zbliża...".

Nie mówimy o jakiejś przypadkowej piosence.

Fakt, bluźnierstwo nie jest kategorią prawna, nawet w naszym "państwie wyznaniowym".

Czy jednak wykpiwanie pieśni religijnych (nawet niezbyt udanych) nie podpada pod paragraf o "znieważaniu i dyskryminacji"?

Pozwalajmy na podobne wybryki, a tymczasem oni będą nas wsadzać do więzienia za nazwanie zboczeńca zboczeńcem...

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
To może być obraza uczuć religijnych. A czy to jest bluźnierstwo - trzeba by spytać doktora prawa kanonicznego...
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

OK, przecież przyznałem,że bluźnierstwo, to inna kategoria:):):)

Za "obrazę uczuć religijnych" nikt jeszcze nikogo nie skazał:(:(:(, są jednak bardziej precyzyjne zapisy antydyskryminacyjne, o których wspomniałem (a których, wybacz, w tej chwili nie wyszukam), te o narodowości, rasie, wyznaniu i "orientacji seksualnej".

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
to, że przeciwnik partii wodzowskich założył partię wodzowską wink

Co do samego wywiadu, to pani Katarzyna troche za bardzo przejmowała sie własną godnością osobistą, a za mało dyskutowała z tezami Kukiza. Widać tu niestety słabe przygotowanie. Gdybym miał ją pouczyć, to w punktach:

1. JOWy sa ordynacją cenzusową, tworzą grupę wykluczonych w granicach 60% głosujących wyborców.
2. grozi podział państwa na dwa zwalczające się terytoria, których włodarze zawsze będą mniejszością, a nie większością ("wybory większościowe" w rzeczywistości są mniejszościowe - patrz pkt. 1).
3. Efektem JOW będzie dalszy spadek frekwencji wyborczej i nasilenie marazmu, co przyczyni się do emigracji młodych i osłabi bezpieczeństwo państwa (bo o tym Kukiz chętnie mówił w kontekście JOW)
4. JOWy brytyjskie w polskich warunkach doprowadzą do skrajnego upartyjnienia parlamentu i jego zabetonowania.

Kukizowska diagnoza sytuacji - choć bardzo okrojona i niepełna - jest słuszna. Recepta, którą proponuje, pogorszy stan chorobowy pacjenta i doprowadzi do jego przedwczesnej śmierci.
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

Emanacja Narodu selekcjonująca osobiście kandydatów na posłów (przy pomocy psychiatry-szwagra, a także... WSI-owców, SB-ków i ZOMO-wców)

Rzeczywiście trudno mówić o partyjniectwie, bo żadnej partii przecież nie ma.

Demokracja jednoosobowa.

A może jednak figurant wystawiony przez sitwę?

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika MD

MD
Panie Krzysztofie, sny to Pan masz ;)
A tak poważniej to Kukizowi wydawało się, a może nawet nadal wydaje się, że stoi u progu takiego sukcesu jak swego czasu Andrzej Olechowski. Nie bierze widać tylko poprawki, że za "sukcesem" Olechowskiego stał też poważny resort.
Pozdrawiam
MD
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi

A za Kukizem nie stoi?:):):)

Tyle, że Kukiz to tani cwaniaczek, jak, nie przymierzając Wałęsa. Nawet Palikot i Stonoga (zadałem sobie trud i obejrzałem kilka wywiadów), jak przestawali się wygłupiac, "zeznawali" przytomniej.

--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Więcej notek tego samego Autora:

=>>