Straszne skutki bulu głowy

Jestem pod głębokim wrażeniem słów Pana Prezydenta o dobroczynnym wpływie lewatywy na szeroko rozumianą „głowę”. Trapi mnie od momentu wypowiedzenia tych wiekopomnych słów dokąd ta światła myśl rzucona na przekór wichrzycielom może nas doprowadzić. Boję się, że mogą to być niezłe manowce. Jak mówi przysłowie „ryba psuje się od głowy”, więc skoro o „głowie” i „lewatywie” jako koincydencji wspomniała Głowa Państwa to jakby zasięgnąć informacji z samego źródła, zdroju mądrości. Mówi to wie, znaczy się rzecz jest sprawdzona. Do tego wszystkiego wpływy, koledzy różnej konduity, prawo weta, prawo inicjatyw (lewatyw?) legislacyjnych, reasumując arsenał niezgorszy. Cóż zatem nas czeka? W najlepszym razie zdrowo-moda propagowana przez przekoloryzowane gazetki i programy śniadaniowe w postępowych mendiach, wywiady i komingałty (kominggwałty?) znanych i nie zawsze lubianych cwelebrytów. Lewatywa zaczyna stawać się powoli nieodłącznym elementem spotkań towarzyskich i oficjalnych. Powstaje film nakręcony przez zaprzyjaźnionego reżysera Wajdę Andrzeja „Lewatywa obiecana” poruszający wpływ lewatywy na nasza młodą liberalną demokrację. Sprawa zataczając szersze kręgi doprowadza do utworzenia inicjatywy „Lewatywa może” promującej w Dzień Wolności podawanie lewatywy z czekolady każdemu obywatelowi. Kręgi LBTG i Rafalala szaleją z radości – na Placu Zamkowych staje instalacja „Tęczowa gruszka do lewatywy” wykonana z materiałów niepalnych dodatkowo zraszana w dzień i w noc. Min. Arłukowicz wydaje 6 mld złotych na wiarygodne badania potwierdzające tezę, że lewatywa może uleczyć każdą z ludzkich przypadłości. W ramach promocji jego działań rozdawane są chorym w kolejkach gruszki do lewatywy z logo NFZ. Kolejny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zbiera pieniążki na gruszki do lewatywy dla każdego. Powstają nowe profilowane kolorowe periodyki „Lewatywa Polska” i „Moja gruszka”. Organizowane są szkolenia jak robić prawidłowo lewatywę. Premier niewprawnie robiąc sobie lewatywę uszkadza drugi obojczyk. Producenci gruszek do lewatywy doszywają kieszenie do wszystkich ubrań aby móc pomieścić lejące się strugą nieprzebraną pieniądze. Wreszcie wszystkich zaczyna boleć głowa.
To jeszcze się nie wydarzyło ale może (morze?) się wydarzyć tylko dlatego, że urzędujący prezydent ma problem z sensownym i przekonującym wyjaśnieniem dlaczego go tak bardzo wkurza zbitka WSI-KGB.
Fotka – menopauza.pl