
No i masz! Porobiło się i to jak. Pomysłodawcom afery z „plagiatem” Andrzeja Dudy świat zatrząsł się pod nogami, gdy ktoś zauważył, że hasło „Nasz prezydent” to hasło z kampanii wyborczej … Janukowycza.
Bez redaktora Wołka nie da rady. Wołać Wołka! Tylko jemu, no może w porywach europosłowi Szejnfeldowi, starczy odwagi by knot i obciach ogłosić majstersztykiem politycznego marketingu, jednocześnie łypiąc w oko kamery w nadziei, że po drugiej stronie zgromadzili się jakimś cudem sami idioci.
Skoro talentów Wołka ani Szejnfelda nie posiadam, nieskromnie proponuję by hasło zmienić natychmiast. Jak Janukowycz się kojarzy nie muszę mówić, więc czym prędzej tym lepiej. Mam nawet pomysł. Nowe hasło powinno brzmieć: „Wiem na czym stoję!” Z jednej strony skonfundowany naród się uspokoi, zobaczy wodza, który jest pewien swego, mocno stąpa po ziemi, nie buja w obłokach, a z drugiej strony – jednocześnie – trzeba dać wreszcie odpór wszystkim złośliwcom mającym za złe urzędującemu prezydentowi, że tam w Japonii, wlazł na to, na co wlazł i stał.
No bo jak długo można znosić insynuacje, że nomen omen „Nasz prezydent” wlazł z butami na fotel speakera? Ludzie, to był normalny podest! Nie żaden podest dla niskich przecież Japończyków do podawania kartek mówcom, którzy bez kartek ani rusz, lecz podest dla amatorów fotografii! Widział ktoś Japończyka bez aparatu albo kamery? No, widział, ktoś? Trochę obycia w świecie by się przydało. Szogun to szogun, a nie jakiś tam ...Winnetou. Bez urazy – trochę kultury!
Na tle naszego prezydenta, ten nierozpoznawalny Duda, jawi się – nie przymierzając – jak Piotr Skarga, na tle Jasia Fasoli. Kto dziś pamięta Piotra Skargę? Jasia Fasolę – wszyscy. Tak ma być!
Czy Duda wszedł na jakieś krzesło? Czy „ból” napisał przez „u” zwykłe? Chodzi i smędzi o tym wieku emerytalnym, że niby te 67 lat to za długo. Nudy na pudy! A skąd wie, że my nie chcemy tyrać do śmierci? Ktoś musi tyrać, żeby stać mógł ktoś na czym mu się zachciało stać …
Opcja „B” to nowe hasło: „ Swój chłop”. Trochę odległe od niedawnego „Nasz hrabia”, lecz co tam – swojego chłopa każdy lubi. Swój chłop nie pogardzi orłem z czekolady, różowe baloniki mu nie straszne, swój chłop wie skąd spływa woda i jak pofrunąć na drzwiach od stodoły.
A Duda? Gdzie tam! Nikt nie wie dlaczego mu te słupki rosną …
Choć, bo ja wiem, ze „swoim chłopem” byłbym ostrożny. Te pisiory gotowe znowu się przyczepić i zaczną znów dzielić włos na czworo, że niby swój to czyj, czy bardziej swój, czy może nasz i czy „Nasz prezydent” to niby kogo?
Może więc lepiej ... zostawić wszystko po staremu?
No nie, bez żartów, tylko nie to!
1 Comments
A gdzie parytet?!
07 March, 2015 - 21:15
Be careful what you wish for, cause it may come true.