Szczepionka PO

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  3
Jak moi stali czytelnicy wiedzą, w środy przesyłam do „Gazety Polskiej Codziennie” tekst, który w druku ukazuje się w czwartek, w piątek zaś ląduje na blogu. Ponieważ jednak tekst prasowy ma swoje ograniczenia, bardzo często już po wysłaniu artykułu piszę na blogu coś, co jest rozwinięciem myśli z pisania, które świat dzienny ujrzy trochę później. Tym razem będzie trochę podobnie.
Ucieszyliśmy się, że Michał Kamiński do sejmu nie wszedł i przepadł w wyborach jak Roman Giertych czy Pawlak z Piechocińskim, tymczasem facet zrobił nam jednak kawał i posłem Platformy został. Pośrednio dzięki Ewie Kopacz, która wypchnęła poza Warszawę Małgorzatę Kidawę-Błońską. Ta, zdobywając ponad 80 tys. głosów w tzw. obwarzanku, „zrobiła wynik” kilku swoim kolegom, którzy załapali się do sejmu z o wiele mniejszym poparciem, w tym „Miśkowi”, który, startując z drugiego miejsca uzyskał poparcie niecałych sześciu tysięcy wyborców.

Stefan Niesiołowski natomiast żadnej lokomotywy nie potrzebował, poparło go ponad 29 tysięcy osób z okręgu zielonogórskiego . W klubie PO znajdziemy też Jakuba Rutnickiego, znanego głównie z tego, że napisał w swoim czasie, że „prezydent Komorowski idzie jak buża” (stąd przylgnęła do niego ksywka „buża”) czy Kingę Gajewską, dziewczynę z młodzieżówki, która wymyśliła i zaintonowała słynne „Sto lat” dla Donalda Tuska w programie Tomasza Lisa. Później widzieliśmy ją w otoczeniu Bronisława Komorowskiego i w jednej z klatek, jakie w proteście przeciw rozdmuchanemu, a niewinnemu w istocie wpisowi Janusza Wojciechowskiego na Twitterze, ustawili przed pałacem prezydenckim młodzi platformersi. Kinga Gajewska dostała jakiś tysiąc głosów mniej, niż Kamiński. Czy to miara sukcesu jednego, czy porażki drugiego, trudno stwierdzić jednoznacznie.

Nowoczesna.pl wprowadziła do sejmu prawie samych „nołnejmów”, jednak poza Ryszardem Petru niektórzy czytelnicy pamiętać mogą pana Piotra Misiło. Ja pamiętam, ponieważ nie tak dawno przeprowadzałem wywiad z Andrzejem Markiem, dziennikarzem, którego Misiło próbował wsadzić do więzienia a w obronie którego tuzy środowiska zamykały się w klatkach, tym razem przed sejmem, kilkanaście lat przed panią Kingą.

W senacie PO reprezentować mają między innymi Jan Filip Libicki („to ja zabrałem darmowe leki emerytom”) i Bogdan Klich, szef MON, który ma całkiem sporo zupełnie realnych trupów w szafie. Wszystko to pokazuje, że nie ma takiej kompromitacji, która przeszkadzałoby wyborcom Platformy w wyborze polityka, którego silnie kojarzą z partią-matką.

Możemy się oczywiście wkurzać. Tyle się zmieniło, a my wciąż będziemy musieli oglądać w sejmie czy senacie  kilka twarzy, których wolelibyśmy już nie widzieć, chyba, że na ławie oskarżonych lub w podręcznikach przegrywania wygranych spraw. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wszystkie wymienione w tekście osoby (nie sądzę bowiem, by Kinga Gajewska miała w pracy parlamentarnej odróżnić się od swoich starszych kolegów), a przede wszystkim Ewa Kopacz będą każdego dnia, z mównic i programów telewizyjnych robić to samo, co odchodząca premier zrobiła podczas piątkowej konwencji Platformy. Będą przypominać Polakom, czemu PO przegrała wybory, straciła prezydenta i parlament, jak stała się symbolem obciachu i generatorem tzw. lolkontentu. Fabryką memów.

Media od pierwszych minut rozliczają rząd, którego jeszcze nawet nie ma. Ktoś, oczywiście „niezwiązany z żadną partią” założył już nawet stosowną stronę internetową, na której pokazuje, że PiS nie spełnił dotąd żadnej z obietnic. Dzięki Kopacz, Kamińskiemu. Libickiemu i ich młodszym partyjnym kolegom ludzie będą wiedzieć, że nie ma żadnej dobrej alternatywy, ładnej lepszej jakości, żadnej partii „oświeconej” i „europejskiej”. Jest tylko wyliczanka „Raz dwa trzy zwyciężymy właśnie my”, gość z pociętym łbem nad kuflem piwa w godzinach pracy, blondynka w klatce i specjalista od ortografii i zjawisk pogodowych. Jest też były szef MON, którego kadencja zdziesiątkowała polskich lotników i pan, który zabrał leki. A, jeszcze posłanka Mucha, która też o zdrowiu emerytów miała dużo do powiedzenia. Na nich zaś lista się nie kończy. Obecność Platformy jako opozycji, która niczego się nie nauczyła, może być doskonałą szczepionką przeciw jej rządom w kolejnej kadencji.

 
5
5 (3)

3 Comments

Obrazek użytkownika JaN

JaN
Potrafię zrozumieć że ludzie głosowali na takie osoby jak Lidia Staroń ale postawienie krzyżyka przy takich obleśnych typach jak Libicki czy Niesiołowski to już jest dla mnie nie do ogarnięcia! 
Obrazek użytkownika Max

Max
Janie, o tym nieraz mówiłem... Bezrefleksyjny krzyżyk przy numerku jeden na liście właściwej partii...
Swoją drogą - z jakich pozycji startowały te kreatury?

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Pojawiły się pogłoski jakoby ktoś miał podjąć próbę zablokowania kandydatury Beaty Szydło i w miejsce niego wystawiał prof. Glińskiego. Wiesz coś o tym?

Więcej notek tego samego Autora:

=>>