Szkoda, że nie ogłosiliśmy bojkotu II tury wyborów!

 |  Written by krzysztofjaw  |  81

Właśnie minęła II tura wyborów. W największych miastach zwyciężyli faworyci i/lub też nominaci obecnie rządzących, w większości reprezentowanych przez PO. Kompletną porażkę zanotowali kandydaci PiS, co było do przewidzenia znając wyniki I tury głosowania.

 

Być może w mniejszych miejscowościach będzie nieco inaczej. Nie zmienia to jednak faktu, że PiS poniósł w II turze ogólnie klęskę i trzeba to złożyć m.in. na karby niejednoznacznego stosunku do fałszerstw wyborczych, które niewątpliwie miały miejsce dwa tygodnie temu.

 

Wielu zwolenników PiS czuło się niezręcznie tłumacząc dlaczego należy wziąć udział w głosowaniu, pomimo tego, iż J. Kaczyński oficjalnie stwierdził, że były one w pierwszej turze sfałszowane. Oczywiście można było mówić, że chodzi tylko o sejmiki wojewódzkie, ale to trochę raczej byłoby żenujące: nie ma czegoś częściowo prawdziwego a częściowo fałszywego.

 

Zastanawiałem się nad logiką przedwyborczej polityki PiS przed dzisiejszym głosowaniem. Nie wypowiadałem się negatywnie, żeby ewentualnie nie zaszkodzić, ale byłem i dalej jestem sceptyczny wobec niej.

 

Należało jasno wypowiedzieć się za bojkotem dzisiejszych wyborów i ewentualną przegraną wykorzystać jako moralną wygraną ze względu na niską frekwencję wyborczą. Politycznie byłoby to korzystniejsze i mogło dać podwaliny do społecznego protestu przeciw antydemokracji, z którą mamy do czynienia obecnie. I sprawiłoby, że demonstracja 13 grudnia miałaby o wiele głębszy społeczno-polityczny wymiar.

 

Było, minęło... i tego już nie zmienimy.

 

Jedno jest pewne. Polacy wybrali obecny układ nami rządzący. Oczywiście w pierwszej turze (w sejmikach wojewódzkich) na pewno były to wyniki nieadekwatne do tego, na co moi krajanie głosowali. Niemniej i tak (pomimo ewentualnych fałszerstw) obecny układ zyskał bardzo dużo, czemu należy się dziwić i nie dziwić.

 

Dziwić, bo przecież koalicja PO-PSL zrobiła tyle złego dla Polski, co nie zrobił żaden rząd po 1989 roku za wyjątkiem prywatyzacyjnego i antylustracyjnego oraz antydekomunizacyjnego ("gruba kreska") rządu T. Mazowieckiego. Rozsprzedano resztki majątku narodowego, podpisano linię kredytową z MFW, zlikwidowano polski przemysł (w tym stoczniowy na rzecz Niemiec), zmuszono do emigracji zarobkowej przeszło 2,4 mln młodych Polaków, zadłużono nasz kraj na przeszło 3 biliony złotych (ukryty i oficjalny dług publiczny) oraz na przeszło 275 mld USD wobec wierzycieli zagranicznych, doprowadzono do ponad 14% bezrobocia, spauperyzowano i zniewolono nasz kraj kredytami, stworzono z nas najtańszą i najdłużej pracującą siłę roboczą w UE, podpisano niekorzystne kontrakty energetyczne ( w tym na gaz z Rosji), wstrzymano proces rozbudowy dywersyfikacji dostaw do Polski surowców energetycznych i oddano za bezcen kilka koncesji na wydobycie złóż gazu i ropy z łupków, zatomizowano nas i nie pozwolono na stworzenie silnej polskiej klasy średniej, obniżono poziom wykształcenia a także dopuszczono się wielu afer polityczno-gospodarczych (hazardowa, marszałkowa, misiakowa, podsłuchowa, katarska i inne - szukaj: afery PO - markD). Zapewne jeszcze wiele pominąłem...

 

Nie dziwić, bo przecież akurat rządy PO-PSL przypadły na okres największej dla Polski pomocy unijnej. Te pieniądze w zdecydowany sposób pomogły tym rządom i pomagają do dzisiaj. Rządzący mogą pochwalić się, że cokolwiek zrobili dla mieszkańców Polski z tych pieniędzy i to działa na ich korzyść. I w tym upatruję, że Polacy głosowali tak jak głosowali.

 

Oczywiście nikt nie jest w stanie sprawdzić ile moglibyśmy uzyskać, gdyby te środki były bardziej efektywnie wykorzystane. Ile utraciliśmy ze złego ich wykorzystania. Ile ich zmarnowaliśmy i ile przepłaciliśmy za inwestycje, czyli ile zdefraudowaliśmy. To są kategorie abstrakcyjne dla wyborców.

 

Kategoria utraconych korzyści w ogóle nie jest podnoszona w kontekście wykorzystania środków unijnych a winna być stale na czołówkach polskich mediów. Najdroższe drogi w Europie, najdroższe stadiony wybudowane kosztem bankructwa podwykonawców, wiele setek milionów wyrzuconych w błoto jak w przypadku Pendolino, wspieranie rządowe i samorządowe dla oszustów i hochsztaplerów (Amber-Gold), itd. To Polska rządów PO-PSL. A poza tym lokalne układy i defraudacje środków unijnych scalające środowiska "przy korycie" i ogromne zadłużenie samorządów spowodowane koniecznością tzw. wkładu własnego do pomocy unijnej... taki jest faktycznie obraz samorządowej Polski...

 

Ale tego wyborcy nie dostrzegają skupieni na tym, co za drogo zostało zrobione (ale jednak zrobione) i mamieni oficjalnym przekazem medialnym oraz socjotechniczną manipulacją "propagandą sukcesu".

 

Dlatego też uważam, że błędem było nawoływanie do udziału w dzisiejszych wyborach. Trzeba było je zbojkotować, co osobiście uczyniłem i szkoda, że apel o bojkot nie padł z ust przedstawicieli PiS...

 

Pozdrawiam

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

http://krzysztofjaw.blogspot.com/

kjahog@gmail.com

3.636365
3.6 (11)

81 Comments

Obrazek użytkownika nurni

nurni
wykracza daleko poza to o czym napisałeś.
To nie tyle "moralne zwycięstwo" co odmowa naszego udziału w legitymizacji tej władzy.

Rodzi to za sobą poważne konsekwencje - w skrócie: od dziś nic nie jest takie jakie było.
Zamiast przedziwnych zabiegów by "bronić demokracji" mówimy że jej tu po prostu nie ma,  gdyż jest w pełni kontrolowana. Taka zresztą została nam zfundowana w 89 roku.

Niestety, przyłozyliśmy ręki do tego by kolejne sitwy zbudowały swoje gigantyczne fortuny kosztem naszego państwa. A do tego sprowadził się udział w II turze wyborów.
Sitwa ma mandat nie tyle z policzonych nie-wiadomo-jak głosów, co z naszej frekwencji - z naszego uczestnictwa. I ten mandat jest w tym momencie nie do podważenia.

Tak po ludzku nie potrafię zrozumieć co kierowało tymi którzy słali apele do udziału w II turze. Nadzieja że ludzie którzy zbijają już da wnuków fortuny życia nagle zagapią się i pozwolą ???
Pozwolą tam gdzie jest realna władza i realne miliony na wyciągnięcie dłoni?

Ktoś wierzył że mamy do czynienia z najgłupszymi na świecie złodziejami ibandytami?
Którzy nam pozwolą....
Obrazek użytkownika n0str0m0

n0str0m0
... skad biora sie jeszcze caly czas ludzie gotowi dyskutowac z tamta strona. Dyskusja (jak frekwencja) tamta strone legitymizuje. A tego robic nie wolno. Kto nie rozumie iz nadszedl czas radykalizacji, odpadnie w tym wyscigu.
Obrazek użytkownika nurni

nurni
w którą "opozycja"by nie wpadła.

Każdy pamięta słowa Tuska: wyginiecie jak dinozaury.
ale mało kto pamięta kontekst.

Tusk powiedział:

"Czy możemy się umówić, że wspólnie opiszemy przestrzeń, którą ochronimy przed kampanią wyborczą - tą i następną - i zaproponujemy rozwiązania najlepsze dla Polski? Ostatnie miesiące pokazały że do uzyskania świetnego efektu na tle innych krajów trzeba było tylko wygaszenia konfliktów politycznych. Jeśli wszyscy politycy zrozumieją, jak wielką ma to moc, to będzie dobrze. - A jeśli tego nie zrozumiecie, wyginiecie jak dinozaury "

Człowiek który ogrywał opozycje małym palcem u nogi zaproponował by PiS zrezygnowało z szerokich obszarów swej aktywności na rzecz "zgody budującej". Haczyk zarzucony przez zawodowego oszusta został połknięty ze smakiem. Jest gdzieś na świecie opozycja bardziej konstruktywna niż ta nad Wisłą?

I nie zmieniło tego nic, nawet to że część ze słuchaczy faktycznie zgineła miesiąc później w Smoleńsku.

Przez lata irytowało mnie że "opozycji" jakby nie stać na własny przekaz, daje sobie narzucić najbardziej zakłamaną optykę by tańczyć jak zagrają.

Tymczasem dziś widzę że mogłem być w błedzie. Całkiem być może iż tym ludziom nikt niczego brutalnie nie narzuca. Oni tak po prostu mają.

3 miesięce temu pan Mariusz Antoni Kamiński (tak, tak, ten funfel Hofmana) został  laureatem nagrody komunistycznej "Polityki". W uzasadnieniu które mozna przeczytać na stronie byłej twarzy PiS czytamy:

„Wytrwale i z coraz większym sukcesem buduje pozycję posła merytorycznego, wyspecjalizował się w tematyce obronnej i jest zdolny do polemik na wysokim poziomie. W komisji obrony pokazał, że można współpracować, mimo że jest się w opozycji. W ministra obrony nie wali jak w bęben, ale konstruktywnie go krytykuje, a kiedy trzeba – współpracuje. Pracę merytoryczną łączy z aktywnością ściśle polityczną. Jest autorem wielu ciętych ripost, ale swoich przeciwników politycznych stara się nie obrażać."

Czemu wspominam posła przewalacza?

Kiedy w lutym tego roku miały miejsce krwawe starcia na Majdanie które doprowadziły do tego że w Polsce nagle znikneli wszyscy miłośnicy Putina pana posła zapytano, czy wobec upadku autorytetu kgb-isty na świecie nie warto by podnieść na arenie międzynarodowej sprawy zamachu 10 kwietnia.

Poseł wyjaśnił iż (uwaga!) jest to najgorszy moment - gdyż, albowiem, ponieważ, w tym momencie trzeba nam wszystkim współpracować ze wszystkimi i szukać dobrych rozwiązań dla Ukrainy (plus podobne owijacze).
Ta, za przeproszeniem, optyka oczywiście zdominowała całą "konstruktywną opozycje".

Umówiono się z Tuskiem na wspólne ratowanie Ukrainy. Tusk oczywiście wykiwał "strategów" i jak przyznał potem Brudziński nie zrobił dla Ukrainy nic - za to zbudował sobie w Polsce opinie człowieka który rzekomo  potrafi Putinowi powiedzieć nie.

Nie mam żadnych złudzeń co do zdolności "konstruktywnej opozycji" do jakiejkolwiek rewizji obłąkanej polityki "zgody budującej".
A dodatkowo już dziś znam wyniki przyszłorocznych "głosowań".

Jak się człowiek nie połaszczy i nie da przyłapać na przycharapceniu kilku tysięcy złotych (jak Hofman et consortes) to mozna przez wiele lat robić za człowieka "wielkiej zmiany" i cieszyć się nawet jakimś tam uznaniem.

Ścios pisze:

"Jeśli ludzi z PiS nie da się zmusić (to adekwatne słowo) do działania w interesie wyborców, trzeba ich zostawić na pozycji koncesjonowanej opozycji. "

I nie martwiłbym się co dalej. W 1980 roku Mazowieckiego, Geremka i podobnych im opozycjonistów reżim dowoził samolotami (sic!) do Gdańska. Co by wybili temu co się zrodziło zęby.

Jeśli powtórzą się idiotyczne manifesty w stylu:

http://www.fronda.pl/a/andrzej-duda-okupacja-pkw-to-napasc,44214.html

to dietetyczną opozycje trzeba będzie nazywać już po imieniu. Gdyż broni już swego partykularnego interesu jakim jest trwanie przy systemie, jako kwiatek do kożucha.
 
Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
Dziękuję za emocjonalny komentarz i podzielam Twoje zdanie i zgadzam się ze Ściosem. Polsce potrzebna teraz raczej radykalna a nie koncesjonowana systemowo opozycja. W I turze głosowałem na PiS bo tak naprawdę nie ma dzisiaj innej alternatywy. Drugą turę - po sfałszowaniu pierwszej - ominąłem jednak już szerokim łukiem. Nasz kraj potrzebuje nowych, propolskich elit... i to szybko.

A nam chyba pozostaje skupić się na oddolnym ich budowaniu. 

Pozdrawiam
 
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"Polsce potrzebna teraz raczej radykalna a nie koncesjonowana systemowo opozycja."

A nie można inaczej? To trzeba robić coś przeciwko "naszym"? Uznawać, że to konsesjonowana opozycja? Zaraz będzie, że sprzedawczyki, a stąd blisko do "w Smoleńsku nic się nie stało" czy .... "maskirowki" - taka jest logiczna konsekwencja tego.
A nie można działać obok PiS-u?. Uznajesz, że oni działają tak, Ty działasz tak. I jest OK. Ale na Boga nie przeciwko PiS-owi tylko obok nich.
 
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Cyt: "A nie można działać obok PiS-u?. Uznajesz, że oni działają tak, Ty działasz tak. I jest OK. Ale na Boga nie przeciwko PiS-owi tylko obok nich."

*** Wlasnie, tak sie dziwnie sklada, ze ci "patrioci" nie chca dzialac niezaleznie, reprezentowac wlasne cele, o Polske walczyc, tylko definiuja sie na koncu przez  zwalczanie jedynej polskiej partii reprezentujacej Polska Racje Stanu, PiS!
Przez czysto przypadkiem walcza zaciekle i pelni poswiecenia o interesy neobolszewi rosyjskiej i neonazizmu niemieckiego.

Dokladnie po tym mozesz poznac przeroznych "prorokow i patriotow prawicowych": na koncu jest zawsze atak na PiS, poczynajac od Ziemkiewiczow przez Braunow i folksdojczerow Polske obrzydzajacyh a konczac na calej "masie prawicowej i patriotycznej".

Wrecz pod niebiosa cuchnacej masie. 
 
Obrazek użytkownika nurni

nurni
Nie brałem udziału w tej ustawce nawet przy okazji I tury.

Btw, widze w sieci już głosy że "kilku blogerów" wbiło "opozycji" zardzewiały nóż w plecy swym demonstracyjnym brakiem zaufania w mechanizmy demokracji kontrolowanej i raczej wyłacznie tu trzeba szukac przyczyny kolejnego spektakularnego przerżnięcia wyborów..
Lubie wyrafinowany dowcip, ale jeszcze bardziej lubie ten niezamierzony :)

Myślę że bunt prędzej czy później wybuchnie. To m.i.n dlatego podnoszę by pan kandydat Duda czy inny fircyk z "opozycji" nie ośmielał się niemal szczuć na taki bunt służby porządkowe III RP. Niech się zajmie budowaniem czegokolwiek tam bądź.

Zapamiętałem sobie pana Dudę z nieprzytomnych emocji przy okazji olimpiady w Soczi.
Pan poseł żył widowiskiem stworzonym nam przez Putina i ku chwale Putina.
A bohaterem tego filmu jest człowiek który kilka lat temu pochował swoich kolegów z kancelarii, kolegów którzy staneli na drodze organizatorowi olimpiady.

Kiedy zwróciłem mu na to uwagę odpowiedział że przeprasza i prosi o zrozumienie.
To moje zrozumienie otrzymał natychmiast, gdyż w myślach skierowałem go (Rejs) do sekcji gimnastycznej.
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Ścios pisze:

"Jeśli ludzi z PiS nie da się zmusić (to adekwatne słowo) do działania w interesie wyborców, trzeba ich zostawić na pozycji koncesjonowanej opozycji. "

*** Oczywiscie a  zamiast tego niemiecka prasa gadzinowska wylansuje niekoncesjonowana opozycje.

To jest totalny nonsens, z ktorego ciesza sie zarowno Merkel i Putin.

Scios mial 25 lat na utworzenie opozycji i absolutne nic. Przy tym  tak sie dziwnie sklada, ze o ile swietnie dostrzega bolszewickie niebezpieczenstwo, nazistowskie uchodzi calkowicie jego uwadze.
Co swiadczy o braku realizmu politycznego.

 
Obrazek użytkownika n0str0m0

n0str0m0
"Ścios pisze:

"Jeśli ludzi z PiS nie da się zmusić (to adekwatne słowo) do działania w interesie wyborców, trzeba ich zostawić na pozycji koncesjonowanej opozycji. ""

zapisuje do notesu.
Obrazek użytkownika nurni

nurni

Tusk oczywiście wykiwał "strategów" i jak przyznał potem Brudziński nie zrobił dla Ukrainy nic - za to zbudował sobie w Polsce opinie człowieka który rzekomo  potrafi Putinowi powiedzieć nie.



Dziś pan Donald, człowiek który zaraził "opozycje" konceptem "zgody budującej" ma dzień swego triumfu na forum parlamentu europejskiego. Jest to, czy nam się to podoba czy nie, wielki sukces tak Donalda jak i szajki którą reprezentuje.

Zaś wykiwana opozycja podnosi triumf w mieście Tomaszów (przepraszam, miasto kojarzę ale musiałbym zajrzeć do mapy by napisac gdzie ono leży) i zapowiada kontynuacje dotychczasowej linii.

To jest dopiero obraz katastrofy polityki konstruktywnej i coraz żalośniejszych prób nadążenia nad wymaganiami jakie "opozycji" stawiamy nie my, jej wyborcy, ale cwaniacy którzy tak naprawde kreują jej oblicze.

Kto z nas wyraził zadowolenie z wyboru pana Donalda, tak jak wyraził to był prezes partii "opozycyjnej" (kogoś jeszcze dziwi że przy tym słowie stosuje cudzysłów?)
Kogo z nas zachwyciły informacje pani Szydło iż "opozycja" w ponad 90% przypadków głosuje dziś w Sejmie tak jak sitwa?
A może ktoś z nas poczuł się miło gdy oznajmiono nam że "każdy Polak" ubiegający się o stanowisko w EU powinien mieć nasze poparcie?
Cieszymy się z obecności jakiegoś dworzanina Jarosława w programach Olejnik? Chcemy tego?
A może wiemy jak naszym dzieciom wyjasnić że warto brać udział w głosowaniach które chwile wcześniej nazwaliśmy (słusznie) sfałszowanymi?

Z jednej strony autentyczny triumf sitwy, tak w Brukseli jak i Polsce.
Z drugiej pogłębiający się chaos w przekazie "opozycji", która jest dziś wyłacznie ogonem merdanym przez cwanych kundli. Usadowionych czy to w miastach nad Wisłą czy w samej Brukseli.

Pani Fotyga kilka dni temu zaproponowała by zaufać Jarosławowi - jego, jak to nazwała, instynktowi politycznemu.
Gdyby w tym wszystkim była jeszcze jakaś conradowska wizja trwania przy zasadach to owszem, mit genialnego stratega byłby do obrony.

Przy okazji incydentu w PKW kandydat PiS na prezydenta A Duda oznajmił że takie działania "pogłebiają chaos". Kandydat wyraził też zadowolenie z interwencji policji. A o tym jak ta interwencja wyglądała wiemy z relacji pani Haliny Dobrowolskiej. wiemy dziś już niemało:

http://solidarni2010.pl/29533-brunatny-tuskoland-czyli-o-moim-aresztowan...

To jest dzień wielkiego triumfu reżimu.
I dzień ogromnej kompromitacji wieloletniej strategii partii "opozycyjnej". Krachu tej za przeproszeniem strategii.

Idę sprawdzić gdzie leży Tomaszów.
Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
Z "pustką" nie można dyskutować. Aby ktoś był warty dyskusji musi reprezentować po prostu jakąś wartość a nie pustą przestrzeń. Obecnie rządzący to owa pustka, którą winniśmy omijać szerokim łukiem i nie wdawać się w żadne polemiki, konwersacje czy też uczestniczyć w farsie wyborczej. Demokracji w Polsce po prostu nie ma i nigdy jej nie było po 1989 roku. Daliśmy się omamić i oszukać a wielu jeszcze niestety nie przejrzało na oczy. 

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
Oczywiście, że sens bojkotu wykracza daleko ponad to co napisałem i masz rację, że wyrażałby odmowę legitymizacji dzisiejszej władzy i całego systemu zbudowanego przez 25 lat układem, zdradą przy Okrągłym Stole. I chyba winniśmy tak na to patrzeć. 

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika n0str0m0

n0str0m0
...coraz bardziej zaczynam watpic w sens popierania niezdecydowanego PiSu. 

Problemem jest brak jakiejkolwiek sily politycznej w Polsce, gotowej poprowadzic ku niepodleglosci. Do tego potrzeba dzis bardzo wyrazistego planu, charyzmy i zdecydowania. 

A nie ma ani jednego lidera (oprocz Starucha), ktory porwalby za soba tlum. 
Obrazek użytkownika Max

Max
Podstawowym problemem jest bierność co najmniej połowy społeczeństwa od dziesiątek lat. Oraz tragiczne w skutkach decyzje większości spośród tych, którzy głosują.

III PRL, Kopacz, Sikorski, Palikot i Tusk są owocem wyborów polskiego społeczeństwa. Tu nie ma kogo "prowadzić do niepodległości". Zostało ca 15%, którzy nie dali się zwariować i wyrażają zainteresowanie wspomnianą niepodległością.

To, co pisze Fritz o mediach manipulujących opinią publiczną to oczywiście prawda. Ale popatrzmy z boku na tę "propagandę", prymitywna do bólu, kupi ją tylko ten, kto CHCE ją kupić - bo wystarcza do szczęścia. Goebbelsowskie hasła typu "armaty zamiast masła" były szczytem wyrafinowania w porównaniu z tym, co serwuje PO i Spółka.

Tym nie mniej, są efekty tej propagandy. Należy więc przejąć media i - manipulować w druga stronę? Bo chyba nikt nie liczy, że w byłym wyborcy ukłdu obudzi się nagle duch patriotyczny? Nie. Natomiast, prawda, można by ich inaczej "podejść". Piękny to komentarz do poziomu polskiej demokracji i mentalności polskiego społeczeństwa. To jaki sens ma taki system? Nie brzydzi aby?

A ci, którzy nie głosują do tej pory - ich już nie ruszy nic. Jeśli nei obudzili się w 2010, najpóźniej w 2011, potrzeba bedzie aby - dosłownie - zabrakło co do garnka włożyć. Dla większości pusty żołądek, dziurawe buty i nieogrzewany dom stanowią o wiele skuteczniejszą motywację niż patriotyzm. Zresztą, tak było zawsze i wszędzie - żaden reżim by nie upadł, gdyby nie doprowadził obywateli do ostateczności, pod wględem warunków bytowania.

Można sobie kolorować polską rzeczywistość przekonując się nawzajem, że to wina opozycji, przy okazji przebąkując coś o lawei pod skorupą. Tylko, że to jawna nieprawda, niestety.

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Cytat: "Ale popatrzmy z boku na tę "propagandę", prymitywna do bólu, kupi ją tylko ten, kto CHCE ją kupić -"

*** Kupi ja kazdy, kto nie posiada odpowiedniej bazy informacyjnej, tzn. "madrzy :) ludzie" poniewaz posiadaj baze informacyjna, sa immun.

To nie jest "polska przypadlosc", tak jest na calym swiecie.

Pare dni temu byla w naszych mediach notka o Amerykanie, pochodzenia ukrainskiego, od dziecka w USA, goracym przeciwniku Putina, ktory zaintrygowany wysokim poparciem dla Wolodii zdecydowal sie na experyment: przez tydzien sluchal przez caly dzien programow rosyjskich.
Po tym praniu mozgu stwierdzil, ze obraz przekazywany Rosjanom jest tak spojny (pomimo ze nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia), ze trudno w to nie uwierzyc, musial sam siebie do rzeczywistosci przywolywac.
Normalny Polak odrzucajacy propagande i nie idacy na wybory nie dostaje jasnego, prostego, do emocji trafiajacego przekazu, glosuj na PiS.

Nie wiedzialem ani jednego spotu wyborczego lapiacego Polakow za emocje z jednym wyjatkiem:

Spotu Jacka Kurskiego w sprawie ewentualnego referendum o Traktacie Lizabonskim z Lechem Kaczynskim.
Spot zostal wyswietlony i sprawa byla jasna: w przypadku referendum traktat nie ma szansy.

To jest przyklad emocjonalnego przekazu dla niezdecydowanych.
 
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Niestety, ale kondycja "polskiego społeczeństwa" jest kiepska.  To co się stało w Słupsku, Częstochowie, Toruniu, Wadowicach, a nawet w Krakowie, to dowód, że "wartości chrześcijańskie", ba jakiekolwiek nadzieje, na zwrot w stronę "prawa i sprawiedliwości" są złudne.  Prowincja jest skorumpowana, przegniła na zielono, opanowana przez lokalne sitwy.  Kto się nie zgadza na dyktat lokalnych gangsterów, musi wyjechać, do "dużego miasta", albo... spakować się i wyjechać "na stałe".
Nie ma innej alternatywy. Swoją drogą to W Sieci publikuje ciekawą syntezę tego jak się fałszuje wybory w Polsce, wiem, że nie lubisz Karnowskich, ale dla tego jednego artykułu warto kupić ostatni numer.
Temat na osobną dyskusję to utrata Elbląga i Radomia, PiS nie potrafi rządzić w terenie, bardziej skupia się na wycinaniu "konkurencji" (no bo ten jeden mandat dla aparatczyka PiS-u, to się należy jak miska psu) niż na poszerzaniu bazy wyborczej.
Skutki widać.
Problemem jest to, że innej opozycji niż PiS nie ma, i co dalej?
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
PiS nie potrafi rządzić w terenie, bardziej skupia się na wycinaniu "konkurencji" (no bo ten jeden mandat dla aparatczyka PiS-u, to się należy jak miska psu) niż na poszerzaniu bazy wyborczej.

do PiS-u mam tylko jedną pretensję, że nie bierze
władzy, tak jak to wciąż zapowiada.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika nurni

nurni
że wybory nie były fałszowane - a to jest chyba założenie taich ludzi jak Ty Max to obrazek wygląda następująco.

Kłóća się w tym telewizorze pisowcy z peowcami i tylko Monika Olejnik czy Tomasz Lis mogą zapanować nad tym bałaganem.

Od wielu lat nie ma takiej siły by zrobić rzecz najprostszą - bojkot mediów które tylko udają media.
Dominuje cudaczne przekonanie, szkoła Jacka Kurskiego, iż we wrogich mediach trzeba koniecznie być gdyż jest to szansa na to że kilka procent lemingów zacznie zadawać sobie pytania. A jak będziemy jeszcze częściej to wspólczynnik ino rośnie.
Szkoła Jacka Kurskiego gdyż na własne uszy odebrałem ten wykład (bodaj w 2004 roku) w którym ów mąż na publicznym spotkaniu odpowiadał na pytania poirytowanych wyborców: czemu łazicie i autoryzujecie te media?

Kurski jest dziś na politycznym śmietniku, a taka Olejnik czy Lis to marka jeszcze lepsza niż 2004, prawda?

To przerażające słówko na by, czyli bojkot, jest ogromną bronią.
Bojkotowany przez ledwie miesiąc TVN szybko to zrozumiał i po chwilowej euforii zaczął wręcz błagać by wrócili do jego studia. A ci wrócili zadowoleni że przez pierwszy  miesiąc nie trzeba w tych studiach udawać że deszcz pada.

Trwają nieustające wysiłki o odzyskanie duszy zdemoralizowanego leminga. Tymczasem tę populacje trzeba po prostu zostawić samą sobie. Za rok, dziesiąty raz udowodni że choć Peło to nie jest z ich bajki to pomaszeruje by obronić Polskę przed PiS.

Beznadziejny bój o duszę osób, tak uważam zdemoralizowanych, ma i swój drugi koniec kijka.
Utwierdza milcząćą wiekszość w przekonaniu że nie są nikomu i do niczego potrzebni.

Chcieli by opozycja przy... przyuderzyła mocno w stół - widzą hipisów grajjących na gitarach. Chcieliby by formacji buntu - widzą w tv jakieś panienki, jakieś wyfiokowane "aniołki Kaczyńskiego".
Taki przekaz dla zadłużonych, dla żyjącyh od 1-szego do 1-szego. Dla tych których jedynym zmartwieniem w naszej rozwijającej się demokracji jest jakoś przeżyć i których lekarstw nie kupić w tym miesiącu.

Mam, ale i wy macie, wystarczająco dużo palców u rąk i nóg by policzyć wszystkich lemingów których udało się "nawrócić". Natura wyposażyła nas w ich wystarczjącą ilość by policzyć ewentualne sukcesy na polu bitwy o leminga.

Jak uruchomić tych (a liczba ich milion) którzy żyją w przekonaniu że ci w telewizorze to tak naprawde jedna banda? Więcej gitar czy może więcej "aniołków" wokół Prezesa?


Powyższe bazgroły kreśliłem już wiele lat temu.
Oczywiście to są rozważania przy roboczym założeniu dość ryzykownej tezy iż: obywatel idzie do urny, oddaje tam głos, potem się to rzetelenie zlicza i reżim dowiaduje się czy może dalej kosić biliony czy już (krucafks!) nie może.
Obrazek użytkownika Rexar

Rexar
jest najtrafniejszy komentarz jaki czytałem na tym portalu, który perfekcyjnie opisuje obecną rzeczywistość.
Obrazek użytkownika Max

Max
Nie, nie jestm moim założeniem, ze wybory nie były sfałszowane.
Pisałem wcześniej, że uważam każde wybory od 2010 za mocno wątpliwe.
O ile pamiętasz, pisałem też, że sam brałem udział w demonstacji w Krakowie w zeszły czwartek
No więc...
A dziś pisałem, że wyłączam II turę dzisiejszych wyborów spod rozważań, żeby ominąc kwestię sfałszowane czy nie - dla potrzeb TEJ dyskusji akurat.

Chodzi o zjawiska dotycząc wyborów, które w Polsce obserwujemy od 20 lat, z kulminacją w 2007 - potem już tylko zbieranie owoców nastąpiło.

***
Pewnie, najlepiej byłoby uruchomić te 50% milczących. Z socjotechnicznego punktu widzenia, zapewne tak. Pomijając, czy to realne, popatrz jaki obraz się rysuje.

Nie dał im do myślenia Smoleńsk, afery, bida z nedzą, korupcja, kompromitacje. Nic.
W związku z czym liczenie na ich aktywację na bazie "patriotyzmu" to całkowite nieporozumienie.
Trzeba by im rzucić coś na kształt "kiełbachy wyborczej": kasę, socjal, może jakiś współczesny odpowienik igrzysk. To byłą by motywacja pozytywna, jaka mogła być negatywna - wiadomo.

I tak ma wyglądać polska demokracja - wyszarpywanie sobie za pomocą mediów i różnych przynęt niezdecydowanych vel wahających się.

Wiem, że istnieje troskliwie pielegnowany mit, wedle którego wśród niegłosujacej części znajduje się wrecz olbrzymia ilość potencjalnych patriotów, zainteresowanych Polską, ale - nie mających (biedni) na kogo głosowac. No i nie głosują, od 20 lat.

Nie najgorszy to miernik temperatury ich uczuć patriotycznych zaiste. A przeciez, oprócz wyborów, tyle było okazji, żeby się ujawnili, dali wyraz, jak im zależy. Nic? No nic.
Smoleńsk ich nie ruszył, usuwanie Krzyża w 2010 roku też nie, sfałszowane wybory też nie, chyba od 1992 roku i "nocnej zmiany" (to był przy okazji taki wymuszony test) w ogóle nic. Siedzą w domu grzeją tyłki, narzekają jak im źle, a zdarzy się niektórym  wrażliwcom wieczorem przy piwku, a w weekend przy wódeczce, westchnąć nostalgicznie za szczęściem ojczyzny...
Niektórym - bo wypada pokazać tradycje "jam Polak, a nie gosuję z przekonania".
Oczywiście to guzik prawda, o nic nie jest łatwiej niż o słowa, o nic nie jest trudniej niż o działanie.
I nawet ci nieliczni, co to im werbalnie bardzo zalezy, gdzieś mają wszystko.

Im się nigdy nie chciało kartki wrzucić, a teraz mają "formacji buntu" oczekiwać? Cicha woda brzegi rwie? Zbyt piękne, aby było prawdziwe.

Wybacz, zupełnie nie mam co do tej grupy złudzeń. A jakby zrobić głosowania obowiązkowymi, wiesz co by się okazało? Tyle samo przybyłoby wszystkim partiom ile mają, proporcjonalnie. Skąd założenie, że w tej grupie przewaga rozczarowanych patriotów nad leniwymi lemingami czy palikotowcami?

Bojkot...
Na wybory pójdzie 20% - wybory ważne.
10%? Też ważne.

Chyba, że sam bojkot spowoduje u rzadzących przypływ wyrzutów sumienia i władzę oddadzą. Albo wyższością moralną ich pobijemy?

Jedyną instytucją, która - a i to nie jest pewne - mogłaby mieć jakiś wpływ na tych ludzi jest Kościół. Ale Kościół dawno schował głowę w piasek.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
przedstawiłeś de facto dwie stare koncepcje narodowo-polityczne. Pierwsza Margrabiego Aleksandra Wielopolskiego: "Dla Polaków można czasem coś zrobić, z Polakami nigdy." Druga Marszałka Józefa Piłsudskiego: "Polacy to wspaniały naród, tylko ludzie kurwy".
Nihil novi sub sole...

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Ja się nie zgadzam. Głosowania trzymają ludzi w mobilizacji. Odpuszczenie jest według mnie nieskuteczne. A legitimizacja? To nic nie znaczy.
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Siedzicie w tej piaskownicy, piasek wam się do smarków przykleił, wy go rozmazujecie i wołacie: pobili nas, mamo tato gdzie gdzie jesteście, bo was nie widzę (bo was nienawidzę), kto mi pomożeeee...crying
Obrazek użytkownika Max

Max
Bardzo mi przykro, ale liczy się kto rządzi. Liczy się też jak rządzi i z czyjego upoważnienia.
Liczą się realia.

Oraz działania. Nasze legitymizacja czy brak legitymizacji ma znaczenie wyłącznie teoretyczne. Być może istotne dla sumień niektórych z nas, zupełnie nieistotne wobec realiów.

Nie ma czegoś takiego jak moralne wygrane.

***
Za aktualny stan państwa, należy złożyć gorące podziękowanie większości Polaków, którzy swoją absencją na kolejnych wyborach bądź popieraniem PO&Co pozwolili na opanowanie wszystkich oficjalnych instytucji przez mafię. Proces ten był już mocno zaawansowany w 2007 roku, w 2010 nastąpił finał.
A teraz doświadczamy III RP w rozkwicie. Nawet do niektórych mocno zakamieniałych głów coś dociera powoli...

Czapki z głów, Rodacy... 
O "take Polske" (nie)głosowaliście latami.

A teraz możemy spokojnie porozmawiać o błędach opozycji... Poczekajmy na Godota... jeszcze chwilę.
Mamy czas.

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika wicenigga

wicenigga
Polacy wybrali obecny układ nami rządzący"

Nic nie jest pewne. Być może tylko POlacy brali udział w II turze, a Polacy nie poszli, bo z góry wią!

Kto głosował w Słupsku, PiSowcy? Na co to jest dowód, na skretynienie, czy na fałszerstwo?

Żadna gadanina na blogowiskach nie jest w stanie zmienić sytuacji w POlsce, bo 99%  mediów jest niepolskich i miejscowa luckość zachowa się właściwie dopiero kiedy rzeczywistość przeczołga ich po asfalcie gołym zadkiem. Żaden inny sposób nie istnieje, ponieważ nie ma do tych ludzi dostępu a robienie z tego zarzutów Kaczyńskiemu jest, że się tak oględnie wyrażę, nierozumne. To nie on przefrymarczył media.
Obrazek użytkownika Max

Max
Szukanie kozła ofiarnego? Od lat?

A przeprowadźmy prostą operację logiczną, odnieśmy się do  sytuacji na przestrzeni ostatnich 10 lat ca...

Pyt: Czy PiS jest lepszym wyborem od PO/PSL/SLD/TR?
Jeśli odpowiedź brzmi "tak", "raczej tak", "prawdopodobnie" - jedziemy dalej.

Pyt: Jak nazwać człowieka, który świadomie wybiera większe zło lub na wybory nie uczęszcza pozwalając "większemu złu" dalej rządzić (żeby nie zaogniać wyłączmy II turę tych wyborów)?
A. ...
B. ...

Pyt. Jak określimy wyborcę, który oddaje głos na "kanapę" (partię nie mającą żadnych szans na przekroczenie progu wyborczego) znając ordynację?

C....

Pyt. Co powiemy o obywatelu, który chodzi na wybory, a ordynacji wyborczej nie zna?

D. ...

Odpowiedzi mogą być rożne, ale do żadnego z punktów nijak nie pasuje nazwisko Jarosław Kaczyński.

___

I jeszcze zapytam, całkiejm poważnie - kiedy skończymy z karkołomną tezą, że wyborcy są mądrzy, a politycy be, bo do nich "nie docierają"? Każdy mądry widzi, co jest, nie potrzebują tłumaczeń, medialnych popisó, hochsztaplerki słownej i populizmu. Bo do tego przecież sprowadza się "skuteczna polityka" w naszym systemie.

No to może przeciętny wyborca mądry nie jest? Ale jeśli tak, to mamy przechlapane, po całości. Wcześniej czy póżniej wytną nam taki numer, że się nie pozbieramy. A tam - już wycięli.

Vox populi.... :p

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika fritz

fritz
"I jeszcze zapytam, całkiejm poważnie - kiedy skończymy z karkołomną tezą, że wyborcy są mądrzy, a politycy be, bo do nich "nie docierają"? Każdy mądry widzi, co jest,..."

*** Kazdy madry widzi.. ilu jest madrych? 10% populacji potrafiacy samodzielnie patrzec?

Reszta "widzi" mediami.
Oni widza, ze sie duzo nie zgadza ale nie widza alternatywy poniewaz wlasnie mediami widza a te sa w 95% antypolskie. Im trzeba powiedziec: PiS jest ta partia, ktora reprezentuje twoje interesy.
Tylko trzeba to powiedziec tak, zeby pojeli to emocjonalnie, patriotycznie. I dokladnie tego JK nie potrafi. Rowniez jego "wyciagnieta reka" extremalnie utrudnia emocjonalnie normalnemu wyborcy zauwazyc roznice do PO.


Natomiast antypolskie media z niemiecka prasa i niemieckimi internetowymi portalami wydawane po polsku  bez najmniejszych skrupolow mowia emocjonalnie obrzydzajac polskosc, Polske no i JK szczegolnie.

Polskie media sa calkowicie bezradne, nie promuja polskosci ani PiS  a czasami rowniez niszcza, folksdojczery sa ta falanga.
Chociaz teraz przed wyborami zauwazylem ciekawa rzecz: wPolityce byly redakcyjne artykuly popierajace udzial w wyborach i PiS natomiast na niezaleznej byla chyba tylko jedna lekka wypowiedz w tym sensie.



 
Obrazek użytkownika wicenigga

wicenigga
No, widzi, więc nie bierze udziału w przedsięwzięciach beznadziejnych. Szacuje, ocenia szanse i nie bawi się.

Tym bardziej, że przecientny gupek, taki jak ja na ten przykład, kiedy czyta felietonik takiego  prof. Rybińskiego z końcową frazą "Wyniki wyborów w 2014 roku pokazały bardzo dobitnie, w jakim kierunku zmierza Polska i że większość Polaków, tych wykształconych z dużych (i niektórych mniejszych) miast popiera ten kierunek. A demokracja to rządy większości."  to doznaje zawrotu głowy.
To jak to, to wybory były cacy, mamy demokrację i większość trzydziestoprocentową?
 
Przeciętniak wie, że od ’46 nie było tu uczciwych wyborów, a tu raptem objawia się profesor z galopującą amnezją, co zapomniał wydarzenia z przed dwóch tygodni. Albo im zaprzecza.
Albo mu wsio ryba. Byle coś nabazgrać na blogu.
Obrazek użytkownika Max

Max
Mądry niekoniecznie oznacza kunktator czy oportunista. :)
Posłużyłem się przymiotnikiem w tradycyjnym słowa znaczeniu: rozumiejący rzeczywistość.
I zdolny podjąć na bazie oceny tej rzeczywistości adekwatne działania.

Jezeli dojdzie do wniosku, że jedyną alternatywą dla rezygnacji jest podjęcie działań mało nadziejnych - pewnie i podejmie. Jeśli mu zależy.

Uważam, że karygodnym błędem, przez cały czas istnienia III RP, było siedzenie w domu, zamiast głosowania. Podobnym błędem było wybieranie SLD, PO czy PSL - przy czym co do PO można było w 2005 roku mieć niejakie złudzenia, przyznaję.

Rybińskiego wypowiedzi nie skomentuję, "szkoda howoryty"...

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika wicenigga

wicenigga
pierwszą przesłanką sukcesu jest chyba jakaś podstawowa jedność w działaniu, zgoda co do celów i użytych środków. A tu np. niewątpliwie oczywiście zdeklarowany wróg lewizny i platfąsiarstwa MarkD obwieszcza, że mu od teraz nie po drodze. On ma inną wizję walki.  I zdaje się kilka innych osób też ma swoje wizje co do sposobu na zwycięstwo.

Wszyscy oni swoje nadzieje zawieszają jednak na Kaczyńskim. I co ten biedny Kaczyński ma począć!?

A teraz wyobraźmy sobie jakiegoś blokersa na kanapie, który, dajmy na to, w porywach, ma chęć się pozastanawiać czy głosować... :(

Nuale jest korzystna tendencja, żeby tylko Jaś doczekał.
 
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
...moją wiarę w człowieka Czarnego :)

Przeczytaj jeszcze raz sarkastyczny tekst
Rybińskiego, ale cały, a nie tylko końcowy
wytłuszczony akapit...

I następnie zrób, to co należy w takim
przypadkui zrobić.

Salem Alejkum,

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Danz

Danz
W temacie co może się stać z PiS-em bez Kaczyńskiego wypowiedział się dzisiaj Janecki, polecam cały artykuł, poniżej mały fragment:

Można się oczywiście zastanawiać, czy tak wielka identyfikacja partii z jej liderem stwarza problem na przyszłość, bo Kaczyński ma 65 lat. Ale na dziś te 65 lat nie są obciążeniem, bo większość zwolenników PiS nie wyobraża sobie tej partii bez Kaczyńskiego. Gdyby spełniły się postulaty i rady, tych, którzy odsyłają Kaczyńskiego do Sulejówka, PiS straciłoby dużą część elektoratu i rozpadło się na kilka partyjek typu PJN. Po dwóch latach od „zreformowania” partii po obecnej sile PiS nie byłoby śladu. Zresztą przekonanie, że PiS z nowym liderem (a wymienia się tu Joachima Brudzińskiego, Andrzeja Dudę, Jacka Sasina oraz będących poza tą partią Jarosława Gowina, Pawła Kowala czy Jana Ołdakowskiego) zaczęłoby odnosić spektakularne sukcesy ma tę wadę, że nie ma na to żadnych dowodów. Są za to dowody na coś przeciwnego, czyli właśnie na podzielenie losu PJN i SP.
http://wpolityce.pl/polityka/224284-dobre-rady-udzielane-pis-po-wyborach...

Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika fritz

fritz
Dokladnie tak.

To, co panowie demonstruja jest schizofrenia zawarta w stwierdzeniu, ze "Polacy wybrali".
 
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Wystarczyło, że co dziesiąty "z nas" nie poszedł (zbojkotował). Namówiony  przez "światłych, rozumnych i doświadczonych" pośród znajomych i rodziny, lub z lenistwa, braku czasu, zimna itp.
--- no i wynik znamy.
A teraz światli rozumni i doświadczeni krzyczą: Kaczyński winien! Trzeba było bojkotować!
Tak, trzeba było, to na pewno odnieślibyśmy zwycięstwo.
Nie rozumiem tylko w jaki sposób? Zwyciężać to znaczy spieprzać z pola bitwy - czy walczyć?
Obrazek użytkownika nurni

nurni
"Dzisiaj zostało w domach bardzo dużo Polaków, którzy stracili zaufanie do państwa. Oni stracili zaufanie do organów, które rządzą państwem, i mają do tego prawo, bo państwo pokazało, że ich zawiodło"

Niech Pan sobie sam wygugla kto tak powiedział. A potem rozwinie swą myśl (bo to myśl była, prawda?) o smarkach w nosie.
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
"Dzisiaj zostało w domach bardzo dużo Polaków, którzy stracili zaufanie do państwa. Oni stracili zaufanie do organów, które rządzą państwem, i mają do tego prawo, bo państwo pokazało, że ich zawiodło"
powyższe słowa wypowiedział poseł PiS Adam Kwiatkowski.

Nie wynoszę z jego słów, że mówi on o zwolennikach PiS-u, bo ci stracili zaufanie do organów, które rządzą państwem, już wiele lat temu.

Poseł A. Kwiatkowski nie powiedział też:  "żałuję, że PiS nie ogłosił bojkotu wyborów".

Optymistą byłem zawsze, nawet pół wieku temu w okresie słusznie minionym, i nie opuszczałem nawet wtedy rąk.
Dlatego (być może zbyt ostro) zapłakanymi, zasmarkanymi z piaskownicy określiłem defetystów przerażonych wynikami II tury wyborów.
 
Obrazek użytkownika krzysztofjaw

krzysztofjaw
Cieszę się, że swoim wpisem sprowokowałem do całkiem merytorycznej dyskusji. Moim krytykantom chcę wskazać, że napisałem ten tekst dopiero po wyborach a nie przed nimi, na co wskazałem zresztą w tekście. Każda porażka wymaga refleksji i poszukiwania jej przyczyn. Ta też, choć można zaklinać się, że ta porażka jest jednak zwycięstwem. 

Oczywiście dziś jedyną siłą mogącą realnie wygrać wybory jest PiS i na tą partię głosowałem w I turze. Natomiast miałem prawo stracić zaufanie do struktur i instytucji państwowych po ewidentnym fałszerstwie w I turze i nie pójść na drugą wyrażając w ten sposób swoją dezaprobatę dla obecenego systemu.

Głosowanie na PiS uważam osobiście za wybór mniejszego zła i tylko dlatego, że nie ma innej - bardziej konserwatywnej - realnej partii w odwodzie. 

Tak naprawdę problem jest o wiele głębszy i dotyczy polskiej sceny politycznej kreowanej przez ostatnie 25 lat. Zauważmy, że jest ona wytworem zdrady magdalenkowo-okrągłostołowej i trwa do dzisiaj. Wszystkie flanki są zabetonowane, nawet tą radykalną betonuje JKM. Moim zdaniem należy dziś w Polsce budować oddolny ruch oporu przeciw obecnej auasi demokracji, ale jest to proces na dłuższą metę, w którym ewentualna wygrana PiS-u może pomóc lub zaszkodzić. Mam nadzieję, że pomoże...

Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Obrazek użytkownika fritz

fritz
O tworzeniu nowego ruch: "..., ale jest to proces na dłuższą metę, w którym ewentualna wygrana PiS-u może pomóc lub zaszkodzić."

*** tylko pomoc poniewaz dopiero panstwo demokratyczne umozliwia takie processy. Wygrana PiS oznacza likwidacje obecnego panstwa totalitarnego (soft jeszcze) i powstanie polskiego panstwa demokratycznego co oznacza rowniez odbuduwe swiadomosci narodowej i propanstwowych postaw obywatelskich a wiec dobre warunki ramowe do polityzowania.
Dlatego rob wszystko, zeby PiS wygral.

A potem najwazniejsze bedzie to, zeby polityzujacy narod nie wyszedl na idiote i nie wybral nowej PO.
Co jest b. mozliwe ;)
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Dość solidna lektura wykazu przewin tej, jak ją nazywacie, opozycji koncesjonowanej.
Rozumiem, że skoro podjęliście krytykę jednych, możecie wykazać szlachetność innych. Mam na myśli te ugrupowania, organizacje, osoby, które można nazwać, wg przyjętej nomenklatury, opozycją niekoncesjonowaną.
Przejdźmy może do pozytywów, to bardziej twórcze.
Bardzo chciałabym poczytać wykaz podjętych działań, skutecznych akcji, a może pełnego pasji zaangażowania tej niekoncesjonowanej opozycji. Najlepiej wraz z opisem efektów, jakie te działania przyniosły lub przynajmniej w założeniu inicjatorów, miały przynieść.
Czekający niecierpliwie na budującą lekturę
Szary Kot
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika nurni

nurni
Miły Szary Kocie istniała opozycja.
Opozycja popularyzowana przez wolne media czyli RWE czy Głos Ameryki. Wedle tych zapewnień cały cięzar walki z rezimem PRL spoczywał na bohaterskich barkach towarzysza Geremka, oraz Kuronia czy Michnika.

Tymczasem dynamika wydarzeń wymkneła się nieco z kontroli tak reżimu jak i ówczesnej "opozycji".
Poznaliśmy takie dziwne nazwiska jak Gwiazda, Walentynowicz czy Wyszkowski.
Nikt tych ludzi wcześniej nie znał...

Sądze że nazwiska nowych przywódców buntu poznamy Miły Szary Kocie w tym samym momencie.
Może to być emeryt Malinowski z Zielonej Góry, profesor Zielony z uniwersytetu w Krakowie, bezrobotna Srebrna z Pabianic a kto wie może kolejarz Biały z Koluszek. Ich nazwiska mogą nas w pierwszej chwili przerazić jakąś tam nowością, w świecie już uporządkowanym.

Ważne by takie protesty wspierać, a nie zachowywać się jak jakiś fan klub im śp Jacka Kuronia.
Nic mnie nie obchodzi czy koncesjonowana opozycja załapaie się na autentyczny bunt, czy będzie "ratować demokracje".
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
się okaże. Rozumiem i powiem Ci, bez złośliwości (uwierz ;)) też na to czekam, bo nie dobro konkretnej partii, ale całej Polski jest ważne.
Ale ja pytałam, co się już okazało lub się okazuje, lub zamierza okazywać (czas przyszły dokonany albo lepiej zaplanowany;)), tak konkretnie.
Seria demonstracji w kilku dużych mistach, gromadzących tak ca. po 1 000 osób? I co dalej???
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika nurni

nurni
w punkcie wyjścia. W 1989 roku.

Trwa w mojej opinii zupełnie dziwaczny spór o to czy jesteśmy wolnym państwem, czy jakąs efemerydą udającą takie państwo.
Nieskrywane pragnienie by współpracować w budowie państwa opartego na tych korzeniach, ocena tego zjawiska, w mojej opinii skróciła by obciążenie serewera na który łoży Danz. A i nam samym oszczędziłaby niemało czasu i emocji.

Nie da się reanimować potworka jakim jest III RP. Nie da się tej zaprogramowanej ustawki nazywać naszym państwem, zaplanowanej dominacji czerwonego - wolnym rynkiem i zaplanowanej dominacji środków masowego ogłupiania - jakimś tam ładem medialnym. Nie mam czasu pisać o takim ciekawym elemencie jak aparat sędziowski, ostatni ale najważniejszy bastion III RP.

25 lat trwa ta zabawa, O każdy dzień za długo.
Jeśli ktoś uwierzył pani Szczypińskiej czy Szczypiorskiej iż system wyciagnął 4 czerwca nogi to ja mogę tylko wspólczuć tym, którym wydaje się że gdzieś tam, w ubeckich gabinetach - tak zwyczajnie odzyskaliśmy Polskę.
I rzekomo wystarczyło tylko trzymać kciuki....
Za "naszych".
Obrazek użytkownika Max

Max
@Nurni

Zazdroszczę optymizmu.

A emerytom, kolejarzom, bezrobotnym i profesorom - wiele charyzmy i powodzenia.
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika ro

ro
Przez chwilę chciałem się włączyć do dyskusji w tym wątku, ale właśnie z powodów, które z takim wdziękiem ukryłaś między wierszami, chyba dam sobie spokój...
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
za wdzięk dziękuję blush, ale jak widzisz, nie wszyscy podzielają Twoje zdanie.
Choć może to nie o rzeczony wdzięk idzie, jeno o niechęć do rzetelnej wiedzy i możliwości zapoznania się ogółu czytelników z cnotami i dorobkiem opozycji niekoncesjonowanej?

A może subwencje są solą w oku? Ech, nie, przecie to ideowcy, gdzieżby tam marności w ich głowach miejsca zagościły....
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
Te dwa "minusy" to jak siedem plusów (zważywszy kto je dał devil )
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
Od 20 lat najpierw PC  a potem PiS jest w opozycji. Od 7 lat jest opozycją potężną, drugą (zawsze drugą) siłą polityczną. Od 7 dostaje co roku dziesiątki milionów złotych z budżetu. Za te pieniądzę nie musi robić nic - a przede wszystkim brać za nic odpowiedzialności. Wielu, zbyt wielu znaczących członków przyzwyczaiło się do tej sytuacji. I nic dziwnego: nie ma jak cichy kąt, ciepły piec, regularna dieta. Im już się nie chce walczyć, nie chce pracować. Jedyne, co im się chce, to zwalczać tych, którzy ich małej stabilizacji zagrażają. A nie jest to PO: to RN i małe radykalne ugrupowania prawicowe odwołujące się do tego samego "targetu".

Be careful what you wish for, cause it may come true.

Strony

Więcej notek tego samego Autora:

=>>