Szydłobusem nad wodę

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  3
W czwartek rano Szydłobus z działaczami PiS, dziennikarzami i przedstawicielami mediów społecznościowych ruszył w nieznane, które okazało się przystanią w Swolszewicach Małych nad Zalewem Sulejowskim. Na miejscu Beata Szydło (za każdym razem odruchowo chcę napisać „premier Beata Szydło”, oby był to dobry znak) odniosła się do wcześniejszego podsumowania roku rządu Ewy Kopacz. Tłem było kilka tablic ze zdjęciami i zebranymi w punkty kluczowymi zastrzeżeniami do pracy rządu. Szydło zwróciła uwagę, że mówienie o roku pracy rządu jest nadużyciem, ponieważ zajmować powinniśmy się ośmioma latami rządów Platformy Obywatelskiej. Fragmenty z tego wystąpienia i późniejszej konferencji prasowej zapewne widzieli państwo w czwartek, choć trzeba przyznać, że media prawicowe nie poświęciły temu „eventowi wyjazdowemu” zbyt wiele miejsca, np. główny dziennik TV Republika pokazał jedynie kilka słów Beaty Szydło bez odmalowania tła imprezy. Teraz, w nowym spocie PiS widzimy odpływającą od brzegu „Zieloną Wyspę”.





Tło było zaś najciekawsze. Zalew Sulejowski jest piękny, pogoda zaś była równie piękna, co widok. Przy brzegu, w charakterze „Zielonej Wyspy” przycumowano obsianą trawą platformę (z małej litery). Z dykty – dopowiedzieli już politycy i sympatycy Platformy z wielkiej litery, ale tak źle nie było. Wyglądało to całkiem fajnie, chociaż sporo brakowało do rozmachu i spektakularności choćby oprawy wrześniowej konwencji. To kampanijna średnia, podrasowana pięknem przyrody. Po części, której główną bohaterką była Szydło, można było jeszcze przez chwilę porobić zdjęcia i połazić po „wyspie”, następnie zaś panowie z firmy „Szogun” (wartość dodana) trawiasty prostokąt odwiązali i pozwolili mu popłynąć. Nad wszystkim, dodając scenie uroku, latały mewy.



I to właściwie wszystko. Dzień później pani Kopacz skakała przez fontannę, być może w odpowiedzi na nasze nadbrzeżne spacery, a może po prostu dla dalszego ocieplenia wizerunku.  Mi zaś z wycieczki, jak to z wycieczki, zostało trochę zdjęć, które pomogą docenić czytelnikom piękno sulejowskiej przyrody i ocenić niespecjalnie eksploatowane przez media kampanijne wydarzenie.





PS. Z drogi utkwiła mi w głowie jeszcze jedna rzecz. Gdy nasz autobus pojawiał się na bocznych drogach i mniejszych uliczkach, budził duże zainteresowanie. To zapewne będzie procentować, bo dla ludzi jest to na pewno jakieś wydarzenie, że oto znany z telewizji czy gazet Szydłobus przejechał właśnie pod ich domem, oddalonym od głównych wydarzeń i dużych miejscowości. Było też kilka osób, które, jak starsza pani, były tak zajęte choćby układaniem siat na ławce przystanka, że mijająca je historia polskiej walki politycznej całkowicie im umknęła….

https://twitter.com/karnkowski
5
5 (5)

3 Comments

Obrazek użytkownika ander

ander
Dzięki za relację - mimo, że oczywiście, kiedy tylko mogę, śledzę media niezależne, ale ta "zielona wyspa" faktycznie chyba nie była zbyt eksponowania, bo zupełnie mi umknęła.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Krzysztof Karnkowski

Krzysztof Karnkowski
Specjalnie wieczorem sprawdzałem - nie znalazłem informacji (chyba, że była jakoś mocno schowana) ani na Niezależnej, ani na wpolityce.
Pozdrawiam!

Więcej notek tego samego Autora:

=>>