Taktyczny zwrot Tito (1)

 |  Written by Godziemba  |  0
W latach 1949-1955 Zachód udzielił znacznej pomocy gospodarczej i militarnej Jugosławii.
 
 
        Zachód z niepokojem obserwował rozwój sytuacji w Jugosławii, w której komuniści brutalnie rozprawiali się ze swoimi przeciwnikami politycznymi. W 1946 roku został złapany i po procesie pokazowym skazany na karę śmierci, pomimo protestów m.in. przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, przywódca czetników, gen. Mihailović. Władze komunistyczne prześladowały również przedstawicieli kościołów w Jugosławii, a najgłośniejszą sprawą było aresztowanie i skazanie na 16 lat więzienia w 1946 roku katolickiego arcybiskupa Zagrzebia Alojzije Stepinaca.
 
 
        Kolejnym czynnikiem, który przyczynił się do narastania nieporozumień pomiędzy Belgradem a Waszyngtonem, było wspieranie przez Titę partyzantki komunistycznej w Grecji. Belgrad odgrywał szczególną rolę w podsycaniu tego konfliktu, gdyż koordynował pomoc z bloku wschodniego dla greckich „towarzyszy”.
 
 
        Tito odrzucił, podobnie jak pozostałe państwa bloku wschodniego, propozycję włączenia Jugosławii do tzw. planu Marshalla. Jugosławia odegrała również ważną rolę przy powstaniu we wrześniu 1947 roku Biura Informacyjnego Partii Komunistycznych i Robotniczych, nazywanego także Kominformem, którego siedzibą stał się Belgrad.
 
 
        Wydawało się więc, jak napisał brytyjski historyk Robert Service, że „stalinowska religia w Belgradzie żyje i miewa się doskonale, a Tito jest jej wikariuszem”. Jednak sytuacja zmieniła się diametralnie w połowie 1948 roku, gdy Jugosławia została wykluczona z Kominformu, a propaganda moskiewska zaczęła ostro atakować jugosłowiańskiego przywódcę, nazywając go  „łańcuchowym psem imperializmu anglo-amerykańskiego”.
 
 
     „Powiedzenie zdecydowanego ”nie” Stalinowi i moskiewskiemu Watykanowi pozwoliło Ticie wystąpić – trafnie zauważył Dżilas – wobec własnej oraz światowej opinii publicznej w roli demokratycznego Dawida, który zwyciężył dogmatycznego Goliata”.
 
 
       Oprócz ostrej akcji propagandowej przeciwko Belgradowi, Moskwa uderzyła również ekonomicznie w swojego dotychczasowego sojusznika i wiernego ucznia. Kraje bloku wschodniego zerwały więzy z Jugosławią, wypowiadając układy sojusznicze oraz porozumienia gospodarcze. Działania te przyczyniły się do pogorszenia sytuacji ekonomicznej Jugosławii, znacznie zniszczonej w czasie wojny, której gospodarka w dużej mierze opierała się na wymianie handlowej z krajami „demokracji ludowej” oraz pomocy ze strony ZSRS.
 
 
       Mocarstwa zachodnie były początkowo nieufne wobec informacji o sporze jugosłowiańsko-sowieckim, podejrzewając, że jest to gra Stalina, który  chce wykorzystać Jugosłowian jako „konia trojańskiego” w zachodnim obozie. Z tego też powodu administracja prezydenta Trumana przyjęła taktykę wyczekiwania i obserwacji rozwoju sytuacji na Bałkanach.
 
 
       Po kilku miesiącach uznano, iż jest to okazja,  by wciągnąć Belgrad w strefę swoich wpływów, a także osłabić spójność bloku wschodniego.  Na początku 1949 roku amerykański sekretarz stanu Dean Acheson stwierdził, że „jest rzeczą absolutnie oczywistą, że istnienie titoizmu ma destrukcyjny wpływ na strefę sowiecką”. W lutym 1949 roku Rada Bezpieczeństwa Narodowego USA  zarekomendowała pomoc Jugosławii, aby można było „utrzymywać Titę na powierzchni”.
 
 
       Jednocześnie dyplomacja amerykańska poinformowała Titę, iż warunkiem udzielenia pomocy ekonomicznej było zaprzestanie wspierania greckich komunistów.  Belgrad długo wstrzymywał się z tą decyzją, jednak ostatecznie Tito ogłosił zamknięcie granicy z tym krajem w lipcu 1949 roku, co z pewnością przyspieszyło zakończenie wojny domowej w Grecji.
 
 
       Niektórzy przedstawiciele amerykańskiej administracji mieli nadzieję, iż Mao Zedong stanie się „azjatyckim Titą”, a zwycięstwo komunistów w Chinach nie musi oznaczać ich podporządkowania Moskwie.
 
 
       Istotnym elementem mającym wpływ na politykę USA wobec Jugosławii było także strategiczne znaczenie tego państwa i silna armia, mogąca odegrać ważną rolę na południu Europy.
 
 
      Jednocześnie Tito zdawał sobie sprawę, iż potrzebuje wsparcia z zewnątrz, żeby przetrwać blokadę gospodarczą i powstrzymać ewentualną interwencję zbrojną.
 
 
      W tej sytuacji Amerykanie, choć świadomi  zbrodni reżimu komunistycznego w Jugosławii, zdecydowali się na wsparcie Jugosławii. Jednym z jego przejawów był wybór w październiku 1949 roku Belgradu – dokonany przy wsparciu Zachodu – na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dzięki temu Jugosławia zdobyła olbrzymi atut w sporze z ZSRS przez jego umiędzynarodowienie – dyplomacja jugosłowiańska wykorzystywała forum Narodów Zjednoczonych jako element walki z blokiem wschodnim.
 
 
        Przełomowe okazało się pismo prezydenta Stanów Zjednoczonych Harry’ego Trumana z 29 listopada 1950 roku, w którym wyraził przekonanie o „zracjonalizowaniu” polityki Waszyngtonu wobec Belgradu i konieczności udzielenia mu pomocy, uznając, że w interesie amerykańskim jest utrzymanie Jugosławii niezależnej od Moskwy.
 
 
          Po wybuchu wojny w Korei i narastających obawach co do sowieckiej agresji Tito zdecydował się w listopadzie 1951 roku podpisać porozumienie z USA o pomocy militarnej, na mocy którego Jugosławia otrzymała w ciągu następnych kilku lat znaczne ilości sprzętu wojskowego, podjęto współpracę między obu armiami, a także służbami wywiadowczymi obu państw.
 
 
        Kwestia współpracy przedstawicieli świata zachodniego z komunistyczną Jugosławią budziła liczne kontrowersje wśród opinii publicznej w Ameryce, co było szczególnie widoczne podczas debat o pomocy dla Belgradu w Kongresie USA. Liczono bowiem na głębsze zmiany w państwie jugosłowiańskim oraz włączenie go do bloku zachodniego. Wielu kongresmanów nie chciało zaakceptować faktu wspierania przez Amerykę władz komunistycznego kraju. Jak stwierdził późniejszy ambasador USA w Belgradzie, James Riddleberger, pomoc dla Jugosławii była w Kongresie raczej „tolerowana niż aprobowana”, a walkę o jej akceptację administracja musiała toczyć każdego roku. Acheson wyjaśniał,  iż przywódca jugosłowiański „jest komunistą i należy oczekiwać, że będzie działać jak komunista i niekiedy demonstrować w jakiś sposób jego niezależność od Zachodu”, co nie powinno zniechęcać Amerykanów do wspierania buntowniczej Jugosławii.
 
 
       Kontakty obu państw  były – jak zauważył ambasador USA w Belgradzie, George Allen – kalkulacją obustronnych korzyści”. Zdawały sobie z tego sprawę wszystkie zainteresowane strony. Jak pisał w swoim dzienniku jugosłowiański dyplomata, Veljko Mićunović: „Nasze podstawowe interesy skłaniały nas do rozglądania się na wszystkie strony w poszukiwaniu pomocy i poparcia, abyśmy mogli obronić się przed agresywnymi naciskami Stalina; przyjmowaliśmy więc wszelką pomoc umożliwiającą nam obronę naszej suwerenności i niepodległości”. Równocześnie Mićunović zauważał, że Zachód „miał swój interes w udzielaniu nam takiej pomocy, jaką mogliśmy przyjąć”.
 
 
          Amerykański sekretarz stanu, John Foster Dulles, sądził, że Jugosławia może przystąpić do NATO przynajmniej jako kraj stowarzyszony. Tito, mimo mocnych nacisków, nie chciał się jednak na to zgodzić, bojąc się stopniowego odchodzenia od reżimu komunistycznego. W dalszej perspektywie liczył na ewentualną stabilizację stosunków z blokiem wschodnim. Aby jednak nie tracić wsparcia ze strony NATO  zdecydował się na zawarcie lokalnych sojuszy: paktu bałkańskiego z członkami NATO – Grecją i Turcją (1954 rok). Powiązanie przez pakt bałkański ze strukturami NATO było kompromisowym rozwiązaniem, gdyż Josip Broz-Tito nie zamierzał zmieniać komunistycznego charakteru państwa,  a z drugiej strony zdawał sobie sprawę, że w sytuacji wyraźnego podziału w świecie, nie jest w stanie utrzymać w pełni suwerennej pozycji swego kraju.
 
 
        W latach 1949–1955 Jugosławia otrzymała pomoc wysokości 1,5 mln dolarów, a dostawy amerykańskiej pszenicy stanowiły aż 1/4 jej zasobów. W latach 1951–1953 w pomoc dla Jugosławii włączyły się także Francja i Wielka Brytania.
 
 
CDN.
 
 
5
5 (3)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>