Test wypełniania luk

Od niepamiętnych czasów uczę angielskiego. Przeżyłem wszystkie możliwe szkoły, trendy i metody. Gdybym na dłużej przywiązał się do tej jednej, jedynej – moja rodzina umarłaby z głodu.

Ponieważ wszyscy żyją, a nawet niektórzy mają kłopoty by utrzymać wagę, mam prawo uznać, że zachowanie dystansu do wszystkich metod, włacznie z rewelacyjnymi - dającymi możliwość zdołowania Szekspira w niecałe dwa tygodnie – ma sens. Jednym z rodzajów testów, do których się zmusza adeptów nauki języka obcego jest tzw „gap filling”, czyli test wypełniania luk. Polega on na tym, że wnioskując z kontekstu należy zapełnić możliwie wiele dziur w tekście powstałych po usunięciu z niego kilku lub kilkunastu wyrazów. Mój ambiwalentny stosunek do takiej metody polega na tym, że zamiast godzinami zastanawiać się co autor testu mógł chcieć ode mnie, w życiu bywa tak, że ludzie zwykle wiedzą, co chcą powiedzieć, lecz często – po prostu – nie wiedzą jak, czyli dokładnie odwrotnie niż w takich testach …
Skoro o korzystaniu z kontekstu mowa, proponuję zabawę w uzupełnienie tekstu wydobytego z otchłani internetu, w którym wydłubałem jedną małą lukę. Oto on:
 

„ Potrzebna jest codzienna, organiczna praca, bo ….................. nie tylko dezinformuje.
Oni po prostu permanentnie kłamią. Trzeba każde przekłamanie, każdą nieprawdę, manipulację, insynuację stale pokazywać” …
 

Zastosujmy metodę wielokrotnego wyboru. Proszę wybrać odpowiedź z poniższej listy:

a) PZPR

b) PiS

c) PO

d) KOD

I co? Trudny wybór? Wszystkich blogerów, czytelników prasy i odbiorców mediów, którzy przez lata zżymali się i oburzali na nierzetelność rządzących, na ich kłamstwa i manipulacje, na zwykłą ściemę wciskaną naiwnym - mocno rozczaruję. Właściwą odpowiedzią jest odpowiedź …. b)!

Tak, tak! Jak już szok minie, śpieszę z wyjaśnieniem, że autorką tekstu jest Agnieszka Holland, której „autorytet” ma służyć nieuświadomionym masom by wreszcie pojęły, co czarne, co białe. To przecież nie wy, którym zamącono w głowach by w program naprawy Polski proponowany przez PiS uwierzyć, ale właśnie ona, która w Polsce bywa, naprawdę wie co i jak. Co więcej, wie lepiej, bo strzelistą myślą jest w stanie przewidzieć przyszłość …

Pozwólcie, że posłużę się innym cytatem z tego samego tekstu:

„ Moim zdaniem nie będzie wyborów za cztery lata. Mogą [PiS – przyp. mój] tak pomajstrować przy konstytucji, że wydłużą kadencję … [uwaga, uwaga! - podkreślenie moje] … w i ę k s z o ś c i” …
 

Koniec cytatu. Niebywałe! Ta cholerna większość! Co wy, ludkowie, wiecie o demokracji!

A nie mowiłem, że nie przepadam za testami luk?
Zwłaszcza, gdy nie wiadomo, kto i gdzie - ma lukę.