"Tomek" czyli Wielka Teoria Samobója

 |  Written by karlin  |  5

Jan Tomaszewski najpierw swoimi wypowiedziami przez kilka lat przyprawiał Jarosława Kaczyńskiego co najmniej o lekki ból głowy, a w końcu - przebrawszy miarę - został z PIS usunięty. Teraz słyszę, że wzorem wielu innych, będących w Sejmie kompletnie nie na swoim miejscu, ale którym posłowanie bardzo się spodobało, zaczyna kombinować, gdzie by tu się załapać i opowiada, że chętnie by wstąpił do PO. 

No i natychmiast pojawiają się lamenty, jaki to ten Kaczyński naiwny, jak nie ma głowy ani ręki do ludzi, i ile tam w tym PISie ludzi nie na miejscu. Czasem zamieniające się wręcz w groteskowe, sążniste elaboraty o partii ufundowanej na błędach i z samych błędów się składającej, czyli o PIS. Normalka, za parę miesięcy wybory, będzie takich wypocin coraz więcej. Nie czytam, bo niczym mnie już autorzy tego rodzaju tekstów na zamówienie, od lat spod jednej sztancy wychodzących, nie zaskoczą.

Zainteresowanym polecam jedynie zwrócenie uwagi na to, co jeszcze nie dawno ci sami ludzie pisali, kogo chwalili, kto ich wychwalał, gdzie bywają wśród ulubionych, itd. Słowem, starające się nawzajem promować środowisko. To ważne, bo można uniknąć - przy innej okazji - przykrej pomyłki.

A wracając do "Tomka". Z celebrytami, czyli "znanymi nazwiskami" jest zawsze ten sam problem. Są w polityce użyteczni, dopóki są celebrytami, czyli dopóki większość mediów ich zauważa. A kogo w Polsce popiera większość mediów? Tak więc "znani", popierający PIS prędzej czy później mają ten sam problem. Zaczynają być tępieni lub medialnie "zanikać". Dodajmy do tego chorobliwe ambicje lub słabszy charakter, no i mamy Dorna czy Tomaszewskiego. Czasem Ziobro marnotrawnego.

Pół biedy, myślą sobie niektórzy, jeśli to dotyczy "znanych" po prostu PIS popierających, dających nazwiska do rozmaitych Komitetów Poparcia, jak ongiś Wojciech Kilar czy ostatnio Robert Radwański. Gorzej, jeśli celebryci zapragną kariery politycznej i, na przykład, pójdą do Sejmu, a po jakimś czasie lądują u tych, z którymi PIS walczy. To ma być jeden z koronnych dowodów na to, jak PIS błądzi i jak daleko już odszedł, maszerując w powietrzu, od przepaści, nad którą wiele lat temu stanął.

Bzdura.

Zdrajcy byli, są i będą. Nawet w organizacjach, powoływanych w warunkach i dla realizacji celów, wymuszających najwyższą troskę o ich unikanie. Tym bardziej w partii opozycyjnej, działającej w państwie, w wielkim stopniu udającym jedynie, że opiera się na pełnym zestawie swobód demokratycznych, w którym tego typu zdrada bywa nagradzana, jako działanie rozumne. 

Poza tym, moim zdaniem, saldo tego typu operacji "wejścia-wyjścia" jest dla PIS dodatnie. Bo wszystkie one pokazują, że nawet będąc znanym, można PIS popierać, można do niego przystąpić. A zdrajcy, co już wielu sprawdziło dotkliwie na własnej skórze, dużo, czasem wszystko, tracą.

Na koniec jeszcze kilka słów o "Wsieci". Nie czytuję takich materiałów, jak ten o Grodzkiej, bo mnie nie interesują, ale jestem przekonany, że jeśli ktoś chce kandydować na prezydenta, i w jakiejkolwiek sprawie wyborców oszukuje, to mają ci wyborcy pełne prawo się o tym dowiedzieć.

Oczywiście, że ja bym temu tygodnikowi zaproponował zupełnie innych zestaw ważnych tematów, ale jestem już duży i zdaję sobie sprawę, że media funkcjonują w oparciu o kapitał i sponsorów, i na przykład zbytnie drążenie tematyki gospodarczej, daleko głębsze, niż ruski wyngiel itp., może spowodować, ze wolą owych sponsorów przestaną funkcjonować, albo przejdą na formułę bibułowo-broszurową, jak "Gazeta Polska".

Jednak co by o "Wsieci", którego jak większości tygodników i gazet, praktycznie nie czytuję, nie powiedzieć, to zjednoczony atak na to czasopismo, od nawiedzonych duchem raczej nie świętym "naszych", poprzez takich, dla których krytyka PIS nigdy nie była mniej ważna od krytyki PO, aż po czerskich wiertniczych z platformy poszukiwaczy resztek naszej kasy, jest chyba dowodem na to, że bracia Karnowscy odnieśli sukces?

Img.: http://www.gry.pl/gry/strzelanie-goli  @kot

5
5 (10)

5 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
trudno się z Tobą nie zgodzić, w obu sprawach.
Na Tomaszewskiego najlepiej machnąć ręką. I tak już został wyrzucony z PiS-u, a że mu ciepły poselski fotel i jeszcze cieplejsza dieta zasmakowały, widać kto zacz. Raz zdradził, duże prawdopodobieństwo, że zrobi to ponownie, żadna szkoda.

Tak, wyborcy mają prawo otrzymać jak najszerszą wiedzę o kandydatach, szczególnie jeśli ci próbują  ich oszukiwać. Jedynie niepotrzebnie tą publikacją robią panu Bęgowskiemu reklamę.

 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
podłączam piątala serwując.
Czy to ZuluGula, czy Fedorowicz pojękiwał przymilnie, że startuje drugi raz, "bo już teraz wie, jak posłować" ?
A może obaj?  Żenada.
Czy Cugowski złożył mandat, czy mi się coś przywidziało?
Przepraszam za te pytania i lenistwo, może ktoś to śledzi.
Pozdrawiam
 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Hun

Hun
...latach Cugowski złożył mandat, przynajmniej tak piszą...
Nie miał klientyzmu w zakresie "obowiązów służbowych"...

Pzdr,
Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
Coś mi kołatało stwierdzenie Cugowskiego, że praca posła nie jest dla niego.

W wolnej chwili sprawdzę, kto wszedł za niego ( jeśli faktycznie zrezygnował).

Pozdrawiam

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika MD

MD
Nie ulega wątpliwości, że tytułowa osoba trafiła do Sejmu za przywoleniem i w interesie sprawującej władzę szajki. "Wsieci" zatem demaskując jej wizerunek wypęłniało swój podstawy obowiązek kontroli rządzących. Stawiam jednak pytanie czy milczenie w sprawie tejże osoby nie byłoby bardziej korzystne dla interesu narodu?

Więcej notek tego samego Autora:

=>>