Duda pije z Putinem

 |  Written by alchymista  |  25

Tego właśnie obrazka zabrakło mi w narracji „zaprzyjaźnionych mediów”. Można było przecież oblać Dudę błotem, bo kto pije z Putinem, ten pewnie sam też jest ludojadem, a przynajmniej Hitlerem. Niestety w środku siedział imperator Obama i mimo próśb fotoreporterów „zaprzyjaźnionych telewizji”, nie dał się namówić, by choć na chwilę odejść od stołu i umożliwić Dudzie i Putinowi zrobienie sobie sweet-foty.

Prawdę mówiąc polityka to dość obrzydliwe zajęcie, od ciągłego podawania ręki trzeba ją potem myć w paście BHP, a od ciągłego poklepywania po plecach trzeba oddawać garnitur do gruntownego odrobaczania u weterynarza. Tym razem było jednak inaczej. Po środku Okrągłego Stołu siedział król Artur, czyli imperator Obama. Po lewej od imperatora posadzono dla higieny i odświeżania powietrza paprotkę, a na lewo od paprotki siedział Putin. Natomiast po prawej od cesarza posadzono Andrzeja Dudę.

W cywilizacji zachodniej ten kto siedzi po prawej jest oczywiście ważniejszy, ale z punktu widzenia genderystów oraz widzów telewizji to Putin siedział po prawej, natomiast Duda po lewej. Pozostaje jednak problem wspomnianej paprotki, która zresztą gdzieś sobie poszła, jak to paprotki mają w zwyczaju. W tym momencie Putin powinien był szybko zająć miejsce paprotki, ale siedział jak skamieniały. To dlatego, że zbliżając się do Obamy zbliżyłby się jednocześnie do Dudy, a to byłoby już najgorsze co mogłoby go tego dnia spotkać. Poza tym jestem prawie pewien, że od samego początku jakiś ukraiński karzeł reakcji podgryzał go pod stołem, tak że i siedzieć było ciężko, a i wstać niełatwo.

Zanim jednak paprotka sobie poszła, August Obama trącił się kielichem z paprotką, a potem z Dudą, zaś Putina w tym trącaniu pominął.

Podsumowując, w Rosji bolesnie odczuwa się takie niuanse. Pamiętamy przecież, że Jelcyn rozstawiał ministrów podczas posiedzeń rządu, a Putin zdaje się już tego nie musi robić.

Natomiast Gazeta Wyborcza musi. Z tego powodu dziennikarze GW zrobili taki dowcip: w tytule Duda przy jednym stole, ale na zdjęciu z całego Dudy przy stole był tylko kieliszek z doczepioną atrapą ręki. Podejrzewam, że tę atrapę ręki przylepił tam Schetyna, ratując w ten sposób honor Rzeczypospolitej.

Dziś rano kątem ucha słuchałem wywiadu z Beatą Szydło. Jakaś dziennikarka snuła spekulacje o tym, że jakoby Duda przy stole mówił o Smoleńsku. Krótko mówiąc mamy już dwie wersje wydarzeń:
1. Dudy tam nie było, był tylko kieliszek (plus atrapa ręki dostawiona bohatersko przez Schetynę);
2. Duda tam był, ale gadał od rzeczy (pewnie coś o wraku tupolewa), więc mądry Putin szybko wstał od stołu.

Tu małymi literkami: wersja 3 – Duda upił się z Putinem i ledwo wstał od stołu na własnych nogach.

Myślę, że pośmiejemy się nie raz jeszcze z tej komedii. Ważne tylko, byśmy dostrzegli, że jest to komedia, która czasem przeradza się w tragedię. Wymazanie człowieka ze zdjęcia to jakby magia sympatyczna. Stąd tylko już krok od fizycznej likwidacji.

 

Jakub Brodacki

0
Brak głosów

25 Comments

Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Lepiej bym tego nie ujął.
Dlatego od najbliższej nocy wyborczej jazda będzie na maksa i mam nadzieję, że w sprawach obronności i polityki zagranicznej nie będzie żadnych kompromisów i nagłych umizgów do Putina. Wówz albo przewóz. Albo my, albo oni.

Doświadczenie Donbasu pokazuje dowodnie, że kto kocha Rosję, ten dostaje od Rosji to, o co prosi...
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Wydaje się, że Duda ma to, czego nie ma wielu (zbyt wielu) z naszych: To o co prosiłem wiele razy, często bez odzewu. Ma Mentalność Zwycięzcy. Nawet ś.p. Lecha Kaczyński chyba tego nie miał. Dlatego jestem optymistą. Oczywiście nie tylko dlatego, moje analizy jednak są decydujące.laugh
 
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Mentalność zwycięzcy oznacza w pewnym sensie brak zobowiązań, jazdę na maxa, gdy trafi się okazja i wytrzymywanie przeciwnego wiatru, gdy jest zła koniunktura.

Niestety po przemówieniuw kongresie to samo myśleliśmy o Wałęsie - że ma mentalność zwycięzcy, a p[otem wydawało się, że "pogoni w skarpetkach". Miejmy nadzieję, że Duda nie tylko korzysta z pozycji chwilowego faworyta imperatora Obamy, lecz że potrafi przekuć tę pozycję w samodzielne działanie i prawdziwe przywództwo. Ze po nagłym kaprysie imperatora i nagłej przyjaźni z kolejnym rosyjskim przywództwem, Duda nie schowa się jak mysz pod jakąś miotłę, ale rozpocznie trudną rozgrywkę z Chińczykami.

A to wymaga niestety piekielnej wprost odwagi i determinacji, wiary, nadziei i wielu innych cnót, włącznie z bezgranicznym poświęceniem.
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
też nie mogę postawić.
A na innych blogach - bez problemu!
Już się wylogowałam, zalogowałam, napisałam post na innym blogu - i dalej nic sad.
Widać Alchymisto że ktoś Cię tutaj "lubi" wink!
Obrazek użytkownika polfic

polfic
że ktoś Cię tutaj "lubi"

Może to tutejsi antyukraińcy laugh
Obrazek użytkownika Andy51

Andy51
Jak jest Jarzyna ze Szczecina, to może być toast PAD z Putinem.
Obrazek użytkownika ro

ro
Gorzej! "The Daily Telegraph" podało, że o kolejność przemówień i miejsce prezydenta Dudy przy stole z Obamą zabiegała dyplomacja amerykańska. Oznaczać to może tylko jedno: Andrzej Duda przyjął zaproszenie do gry opisanej na przykładzie stada: "młody" zza pleców samca alfa pokazuje kły pretendentowi do pierwszego miejsca w stadzie, a ten musi pokornie znosić zniewagę, bo odpowiedź naraziłaby go na gniew pierwszego. 
Różnica jest taka, że w normalnym stadzie inicjatorem zagrywki jest "młody", który chce sponiewierać i przeskoczyć "drugiego" (alfa nic nie wie o zagrywce, lub udaje, że nie wie), a w Nowym Jorku inicjatorem "sponiewierania" obecnością Dudy był "Alfa" 

Putin nie ma zwyczaju darowania takich zniewag.
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Chyba wszyscy niepokoimy się o losy naszego prezydenta, cieszymy się z drobnych w sumie sukcesów i modlimy sie o to, by zręcznie wyprowadził on Polskę na pozycję lidera w Europie Środkowej. I to lidera, którego Amerykanie będą mogli zostawić na osiem lat, bez obawy, że natychmiast polski rząd padnie na kolana przed Moskwą. Czyli kraj niezależny, czasem nawet zachodzacy za skórę Amerykanom (jak Francja), ale jednak grający w jednej lidze, a nie dezerterujący przy pierwszym wystrzale.

Wszyscy tez chyba marzymy o roli Polski jako kraju stabilizującego sytuację w Europie i temperującego Francję i Niemcy. Marzenia czasem się spełniają, trzeba tylko wielkiego wysiłku ducha, intelektu i czynu.
Obrazek użytkownika ro

ro
Wysłuchałem (dopiero wczoraj) na Jutubie  wystąpienia JK w AKO w Poznaniu.

Osiem zmarnowanych lat...
Wysłałem link  z tym wystąpiweniem do znajomego, który w maju głosował "przeciw Komorowskiemu".
Odpisał: zaczynam się przekonować do Kaczyńskiego.
Czy można coś fajniejszego przeczytać w mejlu?
Myślę, że w październiku już zagłosuje na PiS. 

Cudów nie oczekuję, ale bardzo chciałbym, żeby z tej mapy co niżej zniknęły wreszcie te brudne beżowe plamy, zwłaszcza jedna - w moim województwie, gdzie nie dość, że wstyd, to jeszcze hańba.
 

 
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Czy to jest najnowsza prognoza?
Te beżowe plamy mnie dziwią zwłaszcza w dolnośląskiem. Okolice Wrocławia zawsze tradycyjnie głosowały na prawicę, sam Wrocław różowy, dalej na zachód komuna. Ciekawe jak to wyjdzie w podziale na gminy...
Obrazek użytkownika Max

Max
Mnie raczej dziwi zachodniopomorskiego nawrócenie. :)
Ale to dobry znak. :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Dixi

Dixi
... zasiedlony przez "repatriantów zza Buga" - stąd u niektórych miejscowych (od niedawna) śpiewny akcent ("To ta nje widać, a z Wroclawja!":):):))
Miastowi, jak to miastowi, szybko się zaróżowili, zaś otoczka głosuje jak "Polska B", czyli wschód.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Jest tam też sporo osadników z kieleckiego, co pewnie tłumaczy skomuszenie samej kielecczyzny (aż do czasów Przemysława Gosiewskiego). Taki odpływ dobrej krwi na pewno kielecczyźnie zaszkodził. Sporo partyzantów z tego terenu wiało na ziemie wycyckane.
Obrazek użytkownika ro

ro
Tak, jest świeża. 
Mnie najbardziej zniesmacza opolskie: nawet po uwzględnieniu prawdziwych oraz  "tak zwanych" Niemców, Platforma i tak ma ogromną przewagę. Cieszy słaba prognoza lewactwa (nareszcie), bo jeszcze do niedawna czerwoni święcili tutaj tryumfy.
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
obok Twojego, Ro, tez przynosi wstyd crying
Wprawdzie niewiele juz brakuje, aby przybrało błękitny kolor, ale zawsze jeszcze wstyd....
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
W ogóle jest wstyd, że gdziekolwiek PO ma jeszcze poparcie większe, niż liczba klientów (wiem, bo mam w rodzinie paru "nieklientów" crying ).
Obrazek użytkownika polfic

polfic
"Marzenia czasem się spełniają, trzeba tylko wielkiego wysiłku ducha, intelektu i czynu."

Tu musi się pojawić mój ulubiony cytat z Łysiaka (z pamięci):
"Jeżeli sięgasz gwiazd, możesz ich nie dosięgnąć ale masz pewność, ze nie zostanie ci kupa gówna w rękach."
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Łysiak nie jest moim bohaterem. Jego teksty mnie irytują, ale może to dobrze.
Natomiast książkę przeczytałem jedną pt. Statek.
To jest bardziej obrzydliwe niż pornografia analna.

A co się tknie gówna, to właśnie skończyłem podlewać brukselkę gnojówką z gołebiaka. Śmierdzi potwornie, ale rośliny to uwielbiają. Mam nadzieję, że brukselka jeszcze urośnie, bo trzy lata temu jadłem brukselkę z krzaka jeszcze w styczniu i ciągle rosła!

Tak więc z tym gównem to nie do końca jest tak... I przypominam, że kawaler Nowodworski wąchał gorsze zapachy, gdy dyskretnie podkładał petardę pod mur miasta Smoleńska. Petardę podłożył akurat tam, gdzie się najmniej tego spodziewano, czyli w miejscu, którym wyciekały ścieki miejskie.

No i jeszcze przypominam o walczącej Warszawie i o wędrówce kanałami. A więc optymistycznie: jedzmy gówno! Miliony much nie mogą się mylić! (ja wybieram brukselkę laugh)
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
To tylko:
Wystąpił błąd w AJAX HTTP.
Błąd HTTP: 200
Informacje diagnostyczne.
Ścieżka: /pl/system/ajax
StatusText: OK
ResponseText:

Więcej notek tego samego Autora:

=>>