Ukraiński atom i światowy pokój

 |  Written by Rosemann  |  8
Przeczytałem rzecz arcyciekawą choć przy tym i mrożącą krew w żyłach. Oto jeden z ukraińskich polityków, komentując zapowiedź rozbudowy ukraińskiej armii, wygłoszoną przez premiera Jeceniuka, zasugerował, że w obecnej sytuacji koniecznością jest rozpoczęcie przez Ukrainę prac nad własną bronią jądrową.

Rzecz jest ciekawa, głównie z politycznego punktu widzenia, bo o zaawansowaniu technologicznym Kijowa w zakresie energii jądrowej nie mam pojęcia ani ja, ani też pewnie z 97% ludzkości. Z politycznego punktu widzenia można rzecz rozważać na takim poziomie, że skoro Ukraina mówi, że będzie mieć bombę atomową, znaczy, że za jakiś czas będzie ja mieć.

I tu dochodzimy do sedna czyli do ewentualnej reakcji świata. Tego „wolnego”.

Ja oczywiście nie mam najmniejszych wątpliwości, że pochowany po różnych dziurach ze strachu przez zaciśniętą pięścią Władimira Władimirowicza „wolny świat” w tej sprawie stanie na wysokości zadania. To znaczy już przy pierwszych krokach naszego wschodniego sąsiada w kierunku „klubu atomowego” tak mu dowali sankcjami, że się „banderowcy” nie pozbierają. Taki już ten „wolny świat” jest, że swą operatywność jest w stanie natychmiast pokazać gdy chodzi o skarcenie krajów o potędze i znaczeniu Albanii. No może przesadzam i Ukraina mogłaby poczuć się urażona tym postawieniem obok Albanii.

Oczywiście moje subiektywne odczucie w takiej sytuacji będzie jak najbardziej pozytywne. Poparłbym ów „wolny świat”, kopiący zamaszyście Ukrainę z jej niebezpiecznymi ambicjami. Mieć za sąsiada atomowe mocarstwo, w którym do władzy łatwo, w każdym razie łatwiej niż byśmy chcieli, mogą dojść goście marzący o „powrocie Przemyśla do macierzy” nie jest niczym miłym. Co ja mówię miłym! To byłoby niczym konieczność nieustannego doskonalenia umiejętności fakira za pomocą deski z jednym wbitym gwoździem.

Obiektywnie trudno mi jednak nie dziwić się stanowisku Ukrainy, gdyby takie zechciała zająć. Wszak ów krok byłby oczywistym następstwem wycofania się gwarantów układu, na mocy którego Ukraina pozbyła się swych zasobów jądrowych. To, że dziś Stany Zjednoczone zapowiadają jak strasznie się obejdą z Rosją jak ta nie posłucha sześćsetosiemnastego wezwania Obamy czy tam Kerrego do opamiętania nie jest żadnym wywiązaniem się z gwarancji. To, co robi Wielka Brytania, czyli w zasadzie nic, nie jest czymś takim tym bardziej. To, co robi trzeci z gwarantów jest jak obietnice monachijskie w marcu 1939 r.

Tak więc skoro „gwaranci” nie czują się w obowiązku dotrzymać podpisanych zobowiązań, trudno oczekiwać, by do czegokolwiek była zobowiązana Ukraina.

Teoretyzując dalej, jeśli nie przyjmiemy, że istnieje taka opcja, iż Ukraińcy swego czasu okazali się tak zapobiegliwi jak też wiarołomni i nie zostawili sobie kilku głowic, które teraz starczy przestawić na nieco inny alfabet, zabiegi Kijowa o pełne bezpieczeństwo mogą zakończyć się niezwykle interesująco.

Jak już napisałem, „wolny świat” pozwalający Putinowi na wszystko, co tylko satrapie Władimirowi przyjdzie do głowy, nie zaakceptowałby absolutnie najmniejszej choćby próby Ukrainy, zapewnienia sobie stosownego odstraszacza. W tym przypadku nie ograniczyłby się do pohukiwań ale, na przykład, zamknąłby wszelkie kurki z pieniędzmi. Zamknąłby też najpewniej granice i wszystko inne, co ma jeszcze dla Ukrainy otwarte.

Kijów musiałby stać się autarkią, przeznaczającą, z błogosławieństwem piekielnie głodnego acz patriotycznie usposobionego społeczeństwa, całą gotowiznę na zbrojenia. Kosztem wszystkiego innego. W efekcie kto wie, czy by nam w samym środeczku Europy nie pojawiła się kolejna Koreańska Republika Ludowo Demokratyczna. Odziana w dziurawe portki, ale wymachująca atomem, wodorem albo i neutronem. I zastanawiająca się komu z niego przywalić.

I to byłby ten aneks do memorandum budapesztańskiego, na który bez wątpienia „wolny świat”, a przynajmniej jego „fundamenty”, zasługuje.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ukraina-sie-zbroi-bedzie-miala-bron-jadrowa/qdwlj
 
5
5 (4)

8 Comments

Obrazek użytkownika fritz

fritz
Cytat: "Kijów musiałby stać się autarkią, przeznaczającą, z błogosławieństwem piekielnie głodnego acz patriotycznie usposobionego społeczeństwa, całą gotowiznę na zbrojenia. Kosztem wszystkiego innego."

*** Z cala pewnoscia nie. Z cala pewnoscia moglby liczyc na pelna solidarnosc np. Iranu i wielu panstw muzulmanskich. Taiwan rowniez nie wlaczylby sie do bojkotu. A Chiny bylyby wielka niewiadoma. Typuje na akceptacje.

Co do kurka z pieniadzmi. W takim razie Ukraina po prostu oglosila w poniedzialek bankructwo i umozenie w wyniku tego wszystkich dlugow po to, zeby we wtorek zaczac od nowa.
Co ciekawsze, bez uwarunkowan unijnych mogalaby  sie duzo lepiej rozwiajac.
To dotyczy rowniez Polski, ktorej przemysl stworzony przez Polakow pod rosyjska okupacja dzieki obecnosci w Uni, wlacznie  z okresem akcesyjnym, zostal przez Niemcow ponownie zniszczony.
 
Obrazek użytkownika Rosemann

Rosemann
Iran... nie wiem. za jego programem daleko w tle chyba Rosja stoi. reszta? A po co?
Pozdrawiam serdecznie
Obrazek użytkownika tł

Należy przypuszczać, że Ukraina nie dysponuje technologią wzbogacania uranu. A zatem jest to tylko deklaracja polityczna.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Rosemann

Rosemann
Ponoć ma. W dpodatku skoro zapowiada, może już tylko proforma.
Pozdrawiam serdecznie
Obrazek użytkownika tł

Zwróć uwagę, że za czasów ZSRR wszystkie zakłady wzbogacania uranu znajdowały się na terenie jednej republiki związkowej. Zgadnij, której ;-)?!
Obrazek użytkownika Rosemann

Rosemann
Ale w innym miejscu objasniono mnie, że przy tej technologii, na ktorej opiera sie pokojowa energetyka jądrowa Ukrainy, wzbogacony pluton to niejako produkt uboczny, Ukraina ma kopalnie a poza tym najpewniej nie mowiono by o tym gdyby nie byli dalej niz mówią.
Nie wiem, ale logika w tym jest.
Pozdrawiam
Obrazek użytkownika tł

Nie, Rosemanie. Zużyte paliwo jądrowe to dopiero surowiec do uzyskania tzw. militarnego uranu wzbogaconego. Ukraina ma niewątpliwie know-how, ale raczej na pewno nie ma technologii.

Militarny uran wzbogacony ma większą,  ok. 20% koncentrację izotopów U233 i U235. Bojowy (używany do produkcji głowic) uran wzbogacony ma ją na poziomie 85%.

Oczywiście można zbudować głowicę z uranu uboższego, ale wtedy znacząco rośnie masa krytyczna, a więc waga i wymiary takiej głowicy, co utrudnia lub wręcz uniemożliwia jej przenoszenie. Można też zbudować z niego tzw. brudną bombę, ale takiej mocarstwo się nie przestraszy.
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
(bo uważam, że bombkę powinniśmy mieć na spółkę z Ukrainą i myślę, że to jest do zrobienia)

Mam inną wiadomość z "nasłuchu" hromadske.tv. Smutną, tragiczną.
Pewien młody Tatar zgłosił się na Krymie do tamtejszego odpowiednika Wojskowej Komendy uzupełnień. Niestety okazało się, że WKU zajęta jest przez Rosjan. Jego ciało znaleziono potem ze sladami tortur.

Cześć Jego Pamięci!

Więcej notek tego samego Autora:

=>>