Na jesieni 1938 roku Węgry na mocy pierwszego arbitrażu wiedeńskiego uzyskały część ziem słowackich.
W czasie lutowych rozmów polsko-węgierskich w Warszawie w 1938 roku, w których uczestniczył regent Hothy oraz minister spraw zagranicznych István Csáky, ustalono postępowanie obydwu państw na wypadek kryzysu czechosłowackiego. Cieszyn miał przypaść Polsce, a terytorium Słowacji pozostać wspólnym protektoratem Polski i Węgier.
Politycy obu państw byli zgodni co do tego, że Anschluss to kwestia najbliższego czasu i w obliczu spodziewanych zmian w regionie podjęli decyzję o współpracy.
Od lata 1938 roku aż od końca tego roku trwały rozmowy polsko-węgierskie na temat wspólnej granicy, w której widziano zabezpieczenie na przyszłość obu państw. Polska strona podkreślała, że Słowacja może pozostać w ramach Węgier tylko na podstawie uczciwego porozumienia. Jeszcze w październiku 1938 roku Warszawa obiecała politykom słowackim pomoc w ogłoszeniu suwerennego państwa, co nie spotkało się z pozytywnym odzewem w Budapeszcie. Brano Słowaków w obronę, ale warunkiem tej obrony była likwidacja związków słowackich z Pragą. Polski MSZ popierał jedynie zajęcie Rusi Zakarpackiej przez Węgry.
Podczas wizyty Horthyego w Kilonii 22 sierpnia 1938 roku kanclerz Hitler zaprezentował koncepcję wspólnego ataku Niemiec, Węgier i Polski na Czechosłowację. Za udział w interwencji zbrojnej przeciw Czechosłowacji Hitler zaoferował Węgrom całą Słowację i Ruś Zakarpacką. Węgry jednak nie zgodziły się przyjąć tej oferty, co Hitler miał następująco skomentować: „Kto chce zasiąść do stołu, musi najpierw pomóc w jego nakryciu”.
Ostateczne rozstrzygnięcie losów Czechosłowacji nastąpiło w trakcie konferencji w Monachium. W jej trakcie nie rozważano jednak żądań terytorialnych Węgier, lecz pozostawiono je pod rozwagę podczas przyszłego arbitrażu.
Po konferencji monachijskiej doszło do wielokrotnej wymiany not pomiędzy Pragą a Budapesztem (w myśl ustaleń konferencji kwestie sporne czechosłowacko-węgierskie miały być rozwiązane na drodze rokowań pomiędzy tymi państwami). W dniach 9–13 października 1938 roku doszło do rokowań węgiersko-słowackich w Komarnie w sprawie granicy. Szef delegacji węgierskiej Kánya stał twardo na stanowisku, że granicę należy wytyczyć, mając na uwadze dane ze spisu ludności z 1910 roku, a Słowacy dążyli do tego, aby podstawą były dane ze spisu ludności z 1930 roku. Z czasem pojawiła się nawet propozycja autonomii dla Węgrów na Słowacji, potem wymiany ludności oraz przekazania Madziarom jedynie 5700 kilometrów kwadratowych terytorium z 400 000 ludności (w tym 320 000 Węgrów). Kánya uznał to za niewystarczającą propozycję i zerwał rozmowy.
Po fiasku rozmów w Komarnie Horthy wysłał do Berlina Kálmána Darányiego, aby ten uzyskał pomoc w sporze. Hitler doskonale wykorzystał tę misję: po pierwsze nie zgodził się, aby Węgry rozwiązały spór na drodze militarnej, a po drugie zaproponował Budapesztowi przystąpienie do paktu antykominternowskiego i wystąpienie z Ligi Narodów. W tych okolicznościach premier Imrédy wydał 18 października oświadczenie o tym, że polityka Węgier będzie zgodna z polityką państw osi.
Wobec niejasnej postawy polityków węgierskich, dążących do rewizji granic, ale stroniących od jej realizacji w powiązaniu z III Rzeszą, w Berlinie nakreślono własny plan wobec Czechosłowacji, ale też wobec państwa słowackiego, które miało powstać w wyniku rozpadu Czechosłowacji. W Niemczech obawiano się tego, że kolejny rząd węgierski może być w mniejszym stopniu proniemiecki, a wówczas podporządkowana Węgrom cała Słowacja mogłaby się wyrwać spod kontroli Berlina. 7 października 1938 roku w Berlinie zadecydowano, że na Słowacji zostanie proklamowana niepodległość, ponieważ okrojona Słowacja nie byłaby zdolna do samodzielnego bytu, a sąsiedzi od południa i północy mogliby podzielić ją pomiędzy siebie. W tych okolicznościach rząd słowacki był skazany na współpracę z Berlinem, a nie z Budapesztem.
Równocześnie toczyły się rozmowy węgiersko-polskie na temat ewentualnej akcji w sprawie Rusi Zakarpackiej i wspólnej granicy. Wreszcie w połowie października 1938 roku hrabia István Csáky spotkał się z ministrem Ciano w Rzymie. Nakłaniał on włoskiego kolegę do poparcia Węgier, twierdząc, że silne Węgry to ograniczenie wpływów niemieckich. Ciano ostrzegł jednak, że poddanie się procedurze arbitrażowej mogłoby narazić Budapeszt na porażkę.
Po klapie w Komarnie , 18 października 1938 roku Budapeszt skierował na północ silne oddziały wojska. W trzy dni później ok. stu tysięcy Węgrów demonstrowało pod pomnikiem bohatera Wiosny Ludów gen. Józefa Bema za przyjaźnią polsko-węgierską.
W takich okolicznościach do akcji włączyły się, a raczej przyspieszyły działania, także dyplomacje Włoch oraz III Rzeszy. Po obradach szefów dyplomacji: Niemiec – Joachima Ribbentropa, Włoch – Galeazzo Ciano, Węgier – Kálmána Kányi oraz Czechosłowacji – Františka Chvalkovskýego oraz przy udziale premiera Słowacji Jozefa Tisy oraz Ukrainy Karpackiej Augustyna Wołoszyna, 2 listopada 1938 roku w pałacu Belwederskim w Wiedniu ogłoszono dokument, który przeszedł do historii jako tzw. pierwszy arbitraż wiedeński Węgry właśnie odzyskały obszar 11 927 km2 utraconych w Trianon, zamieszkały przez 1 062 022 mieszkańców, spośród których 84,1 proc. stanowili Węgrzy.
Ponieważ na podstawie ustaleń pierwszego arbitrażu wiedeńskiego nie spełniono węgierskich postulatów dotyczących Rusi Zakarpackiej (Węgry zyskały jedynie 1523 km2 ze 173 tys. mieszkańców), władze w Budapeszcie postanowiły pójść za ciosem i nie oglądać się nawet na Niemców i samego Hitlera. Ten bowiem oceniał, że Węgrzy „chcą zbyt wiele” oraz domagają się łupów „za tanio”.
Nie zważając na te obiekcje, znajdujący się na fali i czujący ogromne społeczne poparcie rząd w Budapeszcie postanowił dokończyć terytorialne zmiany metodą faktów dokonanych. Wysłano na Ruś Zakarpacką grupy dywersantów. Ta decyzja Budapesztu wywołały furię w Berlinie. Hitler wymusił na Mussolinim skierowanie do Budapesztu jednobrzmiących not dyplomatycznych, w których przypomniano węgierskiemu rządowi, iż wyznaczone przez nie granice w Wiedniu są ostateczne. Jednocześnie wezwano Budapeszt do zrezygnowano z wszelkich prób siłowego dokonywania zmian granic.
Zdecydowane przekonanie Budapesztu, że na terenie Rusi Zakarpackiej trzeba iść dalej, doprowadziło do wystosowania kolejnej oficjalnej noty III Rzeszy z 21 stycznia 1939 roku, zakazującej Węgrom podejmowania samodzielnych akcji o charakterze wojskowym. Była to próba zapobieżenia ich samodzielności w odpowiedzi na planowane już wtedy w Berlinie zajęcie Czechosłowacji. Wystosowano notę z Berlina dlatego, że na Węgrzech uruchomiono ponownie własne wojsko, które raz jeszcze ruszyło w kierunku Rusi Zakarpackiej, z jednym oficjalnie podnoszonym politycznym celem: utworzenia wspólnej granicy polsko-węgierskiej.
Negatywne stanowisko Berlina związane było z długofalowym planem rozgrywania tzw. kwestii ukraińskiej, związania ze sobą Słowacji i pełnego uzależnienia Czech i Moraw oraz uzyskania od Węgier i Polski wysokiej ceny za zgodę na ich wspólną granicę.
Hitler nie zamierzał ustąpić w sprawie polsko-węgierskiej granicy dopóki nie zyska uległości Warszawy w sprawie Gdańska.
CDN.
W czasie lutowych rozmów polsko-węgierskich w Warszawie w 1938 roku, w których uczestniczył regent Hothy oraz minister spraw zagranicznych István Csáky, ustalono postępowanie obydwu państw na wypadek kryzysu czechosłowackiego. Cieszyn miał przypaść Polsce, a terytorium Słowacji pozostać wspólnym protektoratem Polski i Węgier.
Politycy obu państw byli zgodni co do tego, że Anschluss to kwestia najbliższego czasu i w obliczu spodziewanych zmian w regionie podjęli decyzję o współpracy.
Od lata 1938 roku aż od końca tego roku trwały rozmowy polsko-węgierskie na temat wspólnej granicy, w której widziano zabezpieczenie na przyszłość obu państw. Polska strona podkreślała, że Słowacja może pozostać w ramach Węgier tylko na podstawie uczciwego porozumienia. Jeszcze w październiku 1938 roku Warszawa obiecała politykom słowackim pomoc w ogłoszeniu suwerennego państwa, co nie spotkało się z pozytywnym odzewem w Budapeszcie. Brano Słowaków w obronę, ale warunkiem tej obrony była likwidacja związków słowackich z Pragą. Polski MSZ popierał jedynie zajęcie Rusi Zakarpackiej przez Węgry.
Podczas wizyty Horthyego w Kilonii 22 sierpnia 1938 roku kanclerz Hitler zaprezentował koncepcję wspólnego ataku Niemiec, Węgier i Polski na Czechosłowację. Za udział w interwencji zbrojnej przeciw Czechosłowacji Hitler zaoferował Węgrom całą Słowację i Ruś Zakarpacką. Węgry jednak nie zgodziły się przyjąć tej oferty, co Hitler miał następująco skomentować: „Kto chce zasiąść do stołu, musi najpierw pomóc w jego nakryciu”.
Ostateczne rozstrzygnięcie losów Czechosłowacji nastąpiło w trakcie konferencji w Monachium. W jej trakcie nie rozważano jednak żądań terytorialnych Węgier, lecz pozostawiono je pod rozwagę podczas przyszłego arbitrażu.
Po konferencji monachijskiej doszło do wielokrotnej wymiany not pomiędzy Pragą a Budapesztem (w myśl ustaleń konferencji kwestie sporne czechosłowacko-węgierskie miały być rozwiązane na drodze rokowań pomiędzy tymi państwami). W dniach 9–13 października 1938 roku doszło do rokowań węgiersko-słowackich w Komarnie w sprawie granicy. Szef delegacji węgierskiej Kánya stał twardo na stanowisku, że granicę należy wytyczyć, mając na uwadze dane ze spisu ludności z 1910 roku, a Słowacy dążyli do tego, aby podstawą były dane ze spisu ludności z 1930 roku. Z czasem pojawiła się nawet propozycja autonomii dla Węgrów na Słowacji, potem wymiany ludności oraz przekazania Madziarom jedynie 5700 kilometrów kwadratowych terytorium z 400 000 ludności (w tym 320 000 Węgrów). Kánya uznał to za niewystarczającą propozycję i zerwał rozmowy.
Po fiasku rozmów w Komarnie Horthy wysłał do Berlina Kálmána Darányiego, aby ten uzyskał pomoc w sporze. Hitler doskonale wykorzystał tę misję: po pierwsze nie zgodził się, aby Węgry rozwiązały spór na drodze militarnej, a po drugie zaproponował Budapesztowi przystąpienie do paktu antykominternowskiego i wystąpienie z Ligi Narodów. W tych okolicznościach premier Imrédy wydał 18 października oświadczenie o tym, że polityka Węgier będzie zgodna z polityką państw osi.
Wobec niejasnej postawy polityków węgierskich, dążących do rewizji granic, ale stroniących od jej realizacji w powiązaniu z III Rzeszą, w Berlinie nakreślono własny plan wobec Czechosłowacji, ale też wobec państwa słowackiego, które miało powstać w wyniku rozpadu Czechosłowacji. W Niemczech obawiano się tego, że kolejny rząd węgierski może być w mniejszym stopniu proniemiecki, a wówczas podporządkowana Węgrom cała Słowacja mogłaby się wyrwać spod kontroli Berlina. 7 października 1938 roku w Berlinie zadecydowano, że na Słowacji zostanie proklamowana niepodległość, ponieważ okrojona Słowacja nie byłaby zdolna do samodzielnego bytu, a sąsiedzi od południa i północy mogliby podzielić ją pomiędzy siebie. W tych okolicznościach rząd słowacki był skazany na współpracę z Berlinem, a nie z Budapesztem.
Równocześnie toczyły się rozmowy węgiersko-polskie na temat ewentualnej akcji w sprawie Rusi Zakarpackiej i wspólnej granicy. Wreszcie w połowie października 1938 roku hrabia István Csáky spotkał się z ministrem Ciano w Rzymie. Nakłaniał on włoskiego kolegę do poparcia Węgier, twierdząc, że silne Węgry to ograniczenie wpływów niemieckich. Ciano ostrzegł jednak, że poddanie się procedurze arbitrażowej mogłoby narazić Budapeszt na porażkę.
Po klapie w Komarnie , 18 października 1938 roku Budapeszt skierował na północ silne oddziały wojska. W trzy dni później ok. stu tysięcy Węgrów demonstrowało pod pomnikiem bohatera Wiosny Ludów gen. Józefa Bema za przyjaźnią polsko-węgierską.
W takich okolicznościach do akcji włączyły się, a raczej przyspieszyły działania, także dyplomacje Włoch oraz III Rzeszy. Po obradach szefów dyplomacji: Niemiec – Joachima Ribbentropa, Włoch – Galeazzo Ciano, Węgier – Kálmána Kányi oraz Czechosłowacji – Františka Chvalkovskýego oraz przy udziale premiera Słowacji Jozefa Tisy oraz Ukrainy Karpackiej Augustyna Wołoszyna, 2 listopada 1938 roku w pałacu Belwederskim w Wiedniu ogłoszono dokument, który przeszedł do historii jako tzw. pierwszy arbitraż wiedeński Węgry właśnie odzyskały obszar 11 927 km2 utraconych w Trianon, zamieszkały przez 1 062 022 mieszkańców, spośród których 84,1 proc. stanowili Węgrzy.
Ponieważ na podstawie ustaleń pierwszego arbitrażu wiedeńskiego nie spełniono węgierskich postulatów dotyczących Rusi Zakarpackiej (Węgry zyskały jedynie 1523 km2 ze 173 tys. mieszkańców), władze w Budapeszcie postanowiły pójść za ciosem i nie oglądać się nawet na Niemców i samego Hitlera. Ten bowiem oceniał, że Węgrzy „chcą zbyt wiele” oraz domagają się łupów „za tanio”.
Nie zważając na te obiekcje, znajdujący się na fali i czujący ogromne społeczne poparcie rząd w Budapeszcie postanowił dokończyć terytorialne zmiany metodą faktów dokonanych. Wysłano na Ruś Zakarpacką grupy dywersantów. Ta decyzja Budapesztu wywołały furię w Berlinie. Hitler wymusił na Mussolinim skierowanie do Budapesztu jednobrzmiących not dyplomatycznych, w których przypomniano węgierskiemu rządowi, iż wyznaczone przez nie granice w Wiedniu są ostateczne. Jednocześnie wezwano Budapeszt do zrezygnowano z wszelkich prób siłowego dokonywania zmian granic.
Zdecydowane przekonanie Budapesztu, że na terenie Rusi Zakarpackiej trzeba iść dalej, doprowadziło do wystosowania kolejnej oficjalnej noty III Rzeszy z 21 stycznia 1939 roku, zakazującej Węgrom podejmowania samodzielnych akcji o charakterze wojskowym. Była to próba zapobieżenia ich samodzielności w odpowiedzi na planowane już wtedy w Berlinie zajęcie Czechosłowacji. Wystosowano notę z Berlina dlatego, że na Węgrzech uruchomiono ponownie własne wojsko, które raz jeszcze ruszyło w kierunku Rusi Zakarpackiej, z jednym oficjalnie podnoszonym politycznym celem: utworzenia wspólnej granicy polsko-węgierskiej.
Negatywne stanowisko Berlina związane było z długofalowym planem rozgrywania tzw. kwestii ukraińskiej, związania ze sobą Słowacji i pełnego uzależnienia Czech i Moraw oraz uzyskania od Węgier i Polski wysokiej ceny za zgodę na ich wspólną granicę.
Hitler nie zamierzał ustąpić w sprawie polsko-węgierskiej granicy dopóki nie zyska uległości Warszawy w sprawie Gdańska.
CDN.
(1)