W wyborach czy na ulicy

 |  Written by Everyman  |  1

Od pewnego czasu prześladuje mnie nieznośny dylemat: pisać czy nie pisać o szansach kandydata PiS w wyborach prezydenckich i samego PiS w wyborach parlamentarnych? Nieznośny i niekomfortowy nie dlatego, że mam wątpliwości czy warto, bo wierzę, że przyda się każde słowo. Nie dlatego także, że przesadnie ufam w siłę słów blogera, lecz dlatego, że łatwo mi przewidzieć skutek jaki ten wpis przyniesie wśród ewentualnych czytelników.

Nie pomylę się przecież przypuszczając, że znajdę kilku, dla których zwycięstwo w wyborach jest wciąż możliwe, jak również takich, którzy mi wytkną naiwność, bo przecież wybory w Polsce się fałszuje, a jeśli nawet – jakimś cudem – uda się fałszerstwa uniknąć, PiS znów przegra, bo PiS nie potrafi wygrywać.

Z całym szacunkiem dla oponentów – mam to gdzieś. Potrafię wyobrazić sobie, że ich instynkt polityczny osiągnął poziom mnie, żuczkowi, niedostępny, lecz tym bardziej mam zamiar myśleć swoje, no bo przecież, czy to w wyborach czy w rewolucji spodziewam się jednak większego udziału żuczków, średniaków, zwykłych ludzi niż Einsteinów politycznej teorii względności. Ot, dlatego!

Mam także szczerze dosyć naprawiaczy i korektorów PiS. Jak wam się PiS i Duda nie podoba, pokażcie proszę lepszy towar, ale szybko! Za dużo czasu nam nie zostało. Zapada zmrok, a potem już tylko ciemna noc …

Nie lubię partii. Wkurzają mnie te ich zabiegi o wizerunek, gadanie głupstw bo dyscyplina, dbałość o diety, stołki, kilometrówki i inne bzdety. Mnie obchodzi tylko tyle: która mnie może nie oszuka?

PiS ma wady. Wady widoczne i ukryte. Różnica jednak między nimi, a gośćmi z tzw Koalicji polega na tym, że PiS nie zdążył się zdemoralizować na tyle, by wady bezczelnie wciskać ludziom jako ... zalety.

Do diabła z nimi! To nasz kraj. To my pójdziemy do wyborów. Jak się nie uda – na ulice. Nie kijem go, to pałką. Nie wyborczą kartką ich, to inaczej. Bye, bye! - frajerzy z Koalicji.

Czy warto dzielić włos na czworo? Ja nie zamierzam się obrażać na tych, którzy czując się oszukani poszli głosować w drugiej turze. Dlaczego poszli? Bo uznali, że tak chcą. Co mieli zrobić? Wybić okna w szkole, do której chodzą codziennie ich dzieci tylko dlatego, że uznali, że im się komitet wyborczy nie podoba?

Nie ma cudów. PiS jaki jest - każdy widzi i widać także na kogo Andrzej Duda nam wyrasta. Jeśli nie on, to kto? Szkoda gadać. A zaraz potem ...   górnicy, rolnicy, kolejarze, frankowicze i następni rosną w siłę. Nie kartką ich – to inaczej!

Możemy spierać się: jak i kiedy?
Przestańmy się kłócić: czy na pewno?

Img.: www.mleczko.pl   @kot
 

5
5 (6)

1 Comments

Więcej notek tego samego Autora:

=>>