
Rodzinne wspomnienia z Powstania Warszawskiego zawsze budziły emocje, więc tegoroczne także, choć z inaczej niż poprzednio rozłożonymi akcentami, tym razem - z powodu całkiem współczesnych zdarzeń. Nie zamierzam dyskutować tu nad stosownością umieszczenia w tzw „oprawie” meczu Legii Warszawa wizerunku Niemca, ubranego w hitlerowski mundur, celującego z pistoletu w głowę małego, przerażonego powstańca. Napis umieszczony poniżej głosił,że z rąk niemieckich oprawców zginęło w Powstaniu 160 tysięcy warszawiaków, z czego wiele tysięcy dzieci …
„Estetom” w rodzaju Tomasza Lisa, pismakom z Pudelka czy innym hienom, starającym się oddzielić sport od tragicznej historii, uznający czyn kibiców Legii za akt głupoty, chciałbym powiedzieć: wara! Wara od naszych wspomnień, które waszych dyscyplinujących uwag nie potrzebują …
Kibicom dziękuję, bo dzięki ich pamięci, także moja pamięć w rocznicę Powstania odżywa i układa się w kolaż wprawdzie chaotyczny i bardzo prywatny, lecz przecież przydatny dla naszych dzieci i wnuków. A swoją drogą, dziw bierze, że to dzieło kibiców, kibolami zwanych, a nie historyków z wykształcenia takich jak Tusk, Komorowski, czy Schetyna …
Stadion Legii, ul Łazienkowska. Blisko Agrykola - miejsce dziecinnych zabaw. W pobliżu kościół, dziś odbudowany, wówczas ruina. Pobierałem tam lekcje religii, jako ministrant służyłem do mszy, tam przystąpiłem do pierwszej komunii świetej. Jak przez mgłę pamiętam, że odświętną koszulę uszyła mi sąsiadka z płachty jedwabnej czaszy spadochronu ze zrzutu, który uchował się w jej rodzinie. Jeden z jej synów zginął w Powstaniu, drugi syn i córka, oboje żołnierze AK, emigrowali po wojnie do Kanady.
Pamiętam także z tamtych czasów pana Szulca. Mieszkał w pobliżu, na Czerniakowie. Był kolegą ojca, kierowcą ciężarówki, którą woził materiały do budowy trasy W-Z. Przychodził do nas w długim, białym kożuchu, rozkładał go na podłodze i baraszkował ze mną i młodszym bratem. Kiedyś podsłuchałem jego rozmowę z moimi rodzicami. Do dziś pamiętam, co powiedział. Powiedział, że przestał wierzyć w Boga, gdy widział na Woli, jak Niemiec rozbijał o ścianę kamienicy główkę noworodka odebranego matce …
Ja sam pamiętam Wolę jako morze ruin. W ocalałej przy ulicy Kaczej kamienicy zamieszkała rozbita i w części unicestwiona rodzina mojej mamy, przez lata szukająca braci i ojca, jak się okazało poległych podczas Powstania. Najmłodszy z braci, także żołnierz AK, odnalazł się w Anglii. Skatowany przez Niemców, ledwo przeżył po upadku Powstania. Miał wtedy 15 lat …
To „oprawa” przygotowana przez kibiców Legii obudziła wspomnienia. Uwagi Lisa, który uznał, że obraża ona „naród, który wydał nazistów” - budzi politowanie. Jak może mnie pouczać, człowiek, który nie zauważył, że ów naród ciągle chce mówić o „polskich obozach śmierci”, a kata Woli, gdzie wraz z setkami tysięcy ofiar śmierć poniosła część mojej rodziny, ten naród mianował burmistrzem śłicznego, niemieckiego miasteczka?
Mamy naprawdę wyzbyć się pamięci i używać jej coraz rzadziej, bo – według Lisa i jemu podobnych – nie wypada?
Niedoczekanie!
ilustracja z:http://wrocawianin.blox.pl/resource/K/Kolaz_Powstancom.jpg
Hun
1 Comments
Ktoś wreszcie charknie
07 August, 2017 - 16:46
Bardzo gorzki piątal i podziękowanie.
Chrońmy świadectwa
Pozdrawiam
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>