Wczoraj wydarzyło się coś bardzo ważnego

Wczorajsze obrady Sejmu są wydarzeniem epokowym. Tak, epokowym. Tak właśnie uważam. Można by powiedzieć: ot, kolejna sejmowa jatka, głupki się kłócą i nic z tego nie wynika, a wszyscy i tak „są po jednych pieniądzach”. Efekty wczorajszych sejmowych „ale jaj, ale jaj”, będą pojawiały się powoli i stopniowo. Powoli i stopniowo, bo do większości z „tamtej strony” i tych co nie chodzą na wybory powoli i stopniowo będzie nasiąkała wczorajszymi wydarzeniami. Za pomocą rylca zjednoczona opozycja zaczęła zdzierać swym wyznawcom fałszywy obraz rzeczywistości. Konkurs „czy znajdzie się ktoś głupszy ode mnie” toczony w zjednoczonej opozycji ma od wczoraj zwycięzcę. Tak jak wszyscy mieszkańcy (ci zameldowania i niezameldowani) w Unii Europejskiej zostali (czy chcieli czy nie) laureatami pokojowej nagrody (sic!) Nobla, tak Zjednoczona Opozycja została Zbiorowym Głupolem. Na TT ktoś genialnie skomentował wczorajszą wygraną Kaczora pisząc (cytat niedokładny) - Kaczyński obsadził sędziego TK bez głosów sprzeciwu i przy aplauzie opozycji. Komentarz 100/100. I do tego Zbiorowy Głupol, który żywcem obdarł się na wizji ze skóry – antysystemowy Kukiz okazał się sorosowym podnóżkiem, niedouczone z matematyki (i nie tylko) śmondactwo w ogródku okrzykami „demokracja, demokracja” witało się z gąską i jeszcze swoje szmatławe deale rejestrowało komórkami i publikowało tę ohydę w Internecie. Porypani „przedstawiciele” dużej części Narodu. Tfu! To wszystko, ten widok, ta wiedza będzie powoli, ale nieodwracalnie zagnieżdżała się w nawet najbardziej betonowych umysłach i swymi korzonkami kruszyła zapiekłą bezmyślność. Wściekłość i nienawiść do Kaczora jest wysokoenergetycznym paliwem, ale jego zasoby nie są nieskończone – „wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija” jak głosiło graffiti na murze. Tego nic już nie powstrzyma. No i jeszcze dwie refleksje. Pierwsza. Objawiła się nowa jajcara z PO. Jakiś totalny matoł z twarzy podobny do…, mniejsza z tym, a o nazwisku niewartym zapamiętania (podobno „warto” tylko być „przyzwoitym”) bełkotała w stronę Pana Jarosława Kaczyńskiego coś majtkach z gumą, które spadały jej babci czy coś podobnego. Za takie coś, wygadywanie piramidalnych idiotyzmów na forum Sejmu, powinno się takie indywiduum wywalić na zbitą mordę (wcześniej założywszy na jej durny łeb te majty) z dożywotnim zakazem pełnienia jakiejkolwiek odpowiedzialnej funkcji powyżej operatorki brzozowej miotły. I refleksja druga. Posłanka Pihowicz, będąca klasą sama dla siebie, wygrażająca paluchem Panu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Takie nic intelektualne, które jedyne, co ma do powiedzenia to, to że jesteśmy w Unii Europejskiej i jeżeli opinia TK nie będzie opublikowana to Słońce zacznie kręcić się w druga stronę i nastąpi koniec Wszechświata i okolic. I ta smutna istota (chyba nie ma przyjaciół, którzy by jej powiedzieli, że jest bez sensu) wymachuje łapami jak wiatrak i drze japę w stronę człowieka, który dwoma zdaniami wklepałby ją po szyję w dowolne podłoże. Odważna na mównicy sejmowej. Czy byłaby taka odważna w bezpośredniej rozmowie z Panem Jarosławem, takiej jeden na jeden? Jestem pewien, że nie. I to w zasadzie jest podsumowanie – oni wszyscy w Zjednoczonej Opozycji są jak Pihowicz. Co do jednego. A lawina już zaczyna się toczyć…

Ten piękny mem znalazłem na twiterze

ilustracja z:http://www.blog-n-roll.pl/sites/default/files/pihowicz.jpg
Hun