Wpuśćmy dżinna do butelki

 |  Written by Everyman  |  2

Kiedy przerażona PO i sprzyjające jej media wystrzeliły korek by wyborczy pożar gasić siedmioprocentowym trunkiem ... dżinn skorzystał z okazji i wyskoczył z butelki. Najpierw chyba walnął czołem w lustro, bo natychmiast zgolił wyleniałą, balcerowiczowską brodę i postanowił – dopóki broda nie odrośnie – napajać się swym nowym, pardon, nowoczesnym wizerunkiem.

Stroił miny w gabinecie luster a towarzyszące mu perliste bąbelki tryskały elokwencją gdzie tylko się dało. Jakimś cudem udało się nawet moc trunku podnieść o kilka procent, nie udało się niestety poprawić smaku ponad poziom, który konsumenci jabcoków i win traktorzysty nazywają siarą. Bukiet zresztą też okazał się nieszczegółny, no bo cóż to za woń, gdy jeden z nadmiernie nadętych bąbelków pękł i puścił bąka porównując poczynania Prezydenta Dudy do poczynań Jaruzelskiego.

Co by nie mówić - dżinn odleciał. Ogłosił się liderem opozycji i leci lotem koszącym, ścinając po drodze wszelkie inicjatywy władzy, to znaczy ścinając we własnym mniemaniu, bo władza najwyraźniej nic nie musi mniemać i robi swoje. Od czasu do czasu odpędzi natręta jak jakąś muchę albo inną jętkę …

Ja też szczególnie lotem dżinna bym się nie przejmował, gdyby nie niebezpieczne zmiany kursu, przypominające lot zakosami kulawego bociana, który zgubił gniazdo i chciałby przycupnąć na byle gałęzi, choćby na jednej nodze.

Zostawmy metafory i alegorie. Włos mi się zjeżył, gdy dziś ta sama mistrzyni celnych porównań, posłanka Gasiuk-Pihowicz, raczyła ogłosić w TVN, że Ryszard Petru udał się do Holandii bronić dobrego imienia Polski. Z całym szacunkiem … No, może jednak niezupełnie całym pamiętając, co pani posłanka wraz ze swoim guru zdążyli nagadać – nie śmiałbym obojgu przypisywać złych intencji, gdyby nie zbieg dziwnych okoliczności poprzedzający przyrost ich nagłej troski o naszą reputację.

Ryszard Petru już w tych rejonach bywał. Niedawno pisałem o jego zażyłości z Belgiem, Guy Verhofstadtem, liderem frakcji liberałów w PE. Nie wątpię – o czym publicznie zapewniał, a chór posłanek wtórował – już wówczas bohatersko walczył o dobrą opinię Polski wśród politycznych pobratymców. Walczył, walczył i … poległ. Inaczej – spartaczył. Nie dość, że jego heroizm nie zapobiegł krokom podjętym przez „naszych przyjaciół” w KE, bezprzykładnej akcji szkalującej Polskę przez zachodnie media, to zaowocował niewybrednymi żartami tegoż Verhofstadta. Ostatni żart, porównujący Orbana i Kaczyńskiego do Flipa i Flapa tańczących pod portretem Putina jest najlepszym dowodem skuteczności perswazji naszego giganta. Co za argumenty przedstawił Petru kumplowi by tamten zniżył się do poziomu zwykłego idioty, przypisując Jarosławowi Kaczyńskiemu uleganie wpływom Putina?!

Petru wie, że chodzi po chybotliwej linie. Stad kuriozalna prośba do Beaty Szydło o wytyczne do rozmów w Holandii, swoistny „list żelazny” chroniący mu tyłek. Już widzę jak karci Timmermansa za jego chęć przywalenia Polsce! Jeśli z podobnym skutkiem jak poprzednio – Petru, boj się Boga!

I nie tylko. Bój się Polaków!

Bój się, bo wezmą się w garść i zagonią dżinna z powrotem do butelki. Tyle, że tym razem bez podrobionej etykiety "Dom Perignon".

Najwyżej – "Don Petru", a to – póki co - wcale nie brzmi dumnie.

5
5 (2)

2 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
Guy Verhofstadt najpierw zamieścił na TT przerobione zdjęcie Flipa i Flapa z twarzami Viktora Orbana i Lecha Kaczyńskiego. Dopiero po serii uwag od polskich użytkowników twittera zmienił na twarz Jarosława.
Widać, że to wyjątkowy gnojek, jak zresztą cała wierchuszka UE.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Hun

Hun
...media wystrzeliły ten korek z butelki...

Tę butelkę w odpowiednim momecie potarły czy tez pogłaskały te czułe ręce, które w 2007 roku zabierały babci dowód, żeby się bidulka nie angażowała w jakies głosowania...

Pewne pojęcie na temat tych rąk ma na pewno nasz państwowy demontator - Balcerowicz, ale jestem równie pewien, że pary nie puści...

Dlatego daleki jestem od lekceważenia tej .nowoczesnej szopki...

Pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>