Wybory "zafałszowane"? ...

 |  Written by Animela  |  7

"Dopóki nie powstanie opinia informatyków, nie będzie pewności, czy wady poprzedniego systemu nie wypaczyły wyników wyborów".

Kiedy pisałam poprzednią notkę, byłam pewna, że powyższe słowa pana Wojciecha Hermelińskiego, przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, wstrząsną Polską, a potem - może i światem. Ostatecznie - to przecież osoba najlepiej zorientowana w sytuacji twierdzi, że w chwili obecnej NIE MOŻNA podać uczciwie wyników wyborów, gdyż nie wiadomo, jak bardzo i czy w ogóle zostały one zafałszowane przez system komputerowy. Te słowa przewodniczącego PKW oznaczają również, że - być może - zafałszowane są CAŁE wyniki wyborów: nie w poszczególnych komisjach, tylko w skali całego kraju. A to, jak twierdziałam od samego początku, daje podstawy do wzruszenia wyborów w całości. Wiem, że przepisy Kodeksu wyborczego są wewnętrznie sprzeczne, ale, jeśli się okaże, że p. Hermelińsi ma rację, to pozew MUSI zostać złożony - a po wyczerpaniu drogi sądowej wnieść skargę do TK oraz kontynuować sprawę przed Trybunałem w Strasbourgu.

Jednak to, co powinno być robione już od momentu, gdy ukazał się wywiad z przewodniczącym PKW, to PODNOSZENIE LARUM przez PiS oraz dziennikarzy "niezależnych". Czy można sobie wybrazić skandal większy, niż sytuację, gdy sama PKW nie ma pewności co do legalności wyborów, a sądy orzekają jakby nigdy nic? Część stanowisk w wyniku jesiennych wyborów została przecież obsadzona, a prezydent RP bredził o "odmętach szaleństwa".

Ludzie - przecież o tym powinno się trąbić dniami i nocami! Organizować konferencje prasowe, uchwalać rezolucję w PE w sprawie nieprawidłowości w przeprowadzeniu wyborów w Polsce, dawać wywiady do "zaprzyjaźnionych" z PiS-em zachodnich wpływowych mediów ... Co? PiS nie ma "zaprzyjaźnionych" zachodnich mediów? ... To jak chce wygrać jakiekolwiek wybory?!! Ja mam pisać, jak trzeba się "zaprzyjaźniać" z zachodnimi dziennikarzami?!!! Zresztą - już kiedyś o tym pisałam.

Oczywiście, mam nadzieję, że oficjalna prośba do OBWE o obserwację wyborów w Polsce poszła już dawno, ale trzeba naciskać również nieformalnie i pośrednio. Moża też zaprosić do udziału w wyborach organizacje pozarządowe: zarówno polskie, jak i zagraniczne.

Ludzie PiS-u! Ja się domyślam, że obecnie macie co innego na głowie: spiskujecie w sprawie obsady miejsc w Kancelarii Prezydenta, szykujecie przepiękną oprawę piątej rocznicy katastrofy smoleńskiej, a tak w ogóle - odetchnęliście i macie z górki.

Otóż nie. Oświadczam wam uroczyście, że jeśli się nie zbudzicie teraz, natychmiast, i nie zakaszecie rękawów do ciężkiej i niewdzięcznej pracy, to wybory po prostu przerżniecie.

Przerżniecie, bo NIE MYŚLICIE. To wy, a nie jakieś stworzyszenia, macie PSI OBOWIĄZEK stworzyć system monitoringu wyborów - bo to wy macie na to pieniądze, struktury i to WY zyskacie w rezultacie. Uświadomijcie to sobie wreszcie, (PIIIIP), że jeśli przegracie wybory prezydenckie, to przegracie też i parlamentarne.

Podpowiem wam, bo sami na to nigdy nie wpadniecie: zanim zaczniecie szukać fałszerstw wyborczych sprawdźcie, ile w Polsce jest "martwych dusz" - osób nieżyjących lub stale "wyjechanych" z kraju, które nadal figurują w ewidencji Wegług różnych rachunków może to być od miliona do nawet kilku milionów. Jak myślicie - na kogo te martwe dusze głosują?

Co? Co Pan mówi? ... Na partię rządzącą? ...

Brawo - wygrał Pan termoz z kawą!

No to teraz, gdy skrótowo nakreśliłam plan działania, to oczekuję, że wreszcie się zabierzecie do robory. I uprzedzam - ja nie jestem lemingiem i nie będę na PiS głosować tylko dlatego, żeby PO zrobić na złość!

ilustracja z: http://mm.salon24.pl/e0/aa/e0aa947b1d4edc767d58241228a1636e,2,0.jpg
Hun

5
5 (2)

7 Comments

Obrazek użytkownika Docent zza morza

Docent zza morza
Tyle prawdy w Pani notce - podzielam ból, bezsilność i oburzenie....
Pozdrawiam.
Obrazek użytkownika Danz

Danz
No cóż, dochodzę do wniosku, że na tak zwaną naprawę "Rzeczypospolitej" jest już za późno, teraz czeka Polskę tylko powolne gnicie i upadek.  Ale skoro tego chcą Polacy (nie udawajmy, że większość Polaków nie dostrzega tego co się wokół nich dzieje) no to będą mieli kolejny upadek "państwa sezonowego" w środku Europy.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Max

Max

Przerżniecie, bo NIE MYŚLICIE. To wy, a nie jakieś stworzyszenia, macie PSI OBOWIĄZEK stworzyć system monitoringu wyborów - bo to wy macie na to pieniądze, struktury i to WY zyskacie w rezultacie. 

No, nie do końca bym się zgodził. Po pierwsze, jeśli PiS przegra w tym roku wybory, jedne i drugie to "przerżniemy" my, wszyscy Polacy. Tegoroczne wybory to zasadniczo ostatnia szansa na zmianę istniejącego stanu rzeczy - w "normalny" sposób.

Dalej. W żadnym normalnym państwie na opozycji nie ciąży obowiązek monitorowania przebiegu głosowania i liczenia głosów. To jest obowiązek państwa i odpowiednich, przez to państwo kontrolowanych, urzędów i instytucji. Tak czy nie?

To, że w Polsce PKW składa się z "leśnych dziadków", że proces liczenia głosów jest absolutnie nietransparentny, że roi się od możliwości robienia przekrętów -  czyja to wina? Konkretnych instytucji, a szerzej rzecz ujmując państwa, czyli władzy wykonawczej, władzy ustawodawczej i władzy sądowniczej. Od 25 lat, co cztery lata (albo i częściej)  wybieramu sobie naszych "ustawodawców", a co za tym idzie i "wykonawców". W to, że wszystkie wybory, od 1989 roku były sfałszowane - nie wierzę. Czyli mamy to, co preferowała, przez lata, konsekwentnie większość wyborców. Dziękuję panu, panie wyborco Iksiński, dziękuję pani, Pani Igrekowska - za zafundowanie mi tak funkcjonujacego państwa...

Animelo, ja też jestem sfrustrowany. Ale ostatnie na co sobie pozwolę, to przejęcie  reżimowej narracji "winny PiS". Bo krytykowanie PiS-u, że nie dopilnował wyborów, zakrawa na abstrakcję. I z tej frustracji teraz ja sobie westchnę: co to za kraj, co to za ludzie pozbawieni już nie tylko rozumu, ale nawet instynktu samozachowawczego.

Do PiS-u można mieć wiele pretensji i wiele z nich uzasadnionych. Nie wybielając, pozostaje jednak najlepszą dostępną na naszym "rynku politycznym" opcją. Jeśli większość Polaków z uporem nie dostrzegała tego faktu - jest to ich wina. W efekcie zafundowali nam i sobie platformiany "raj", w którym fałszują wybory.

A wspomnianych stowarzyszeń nie skreślałbym tak od razu. :)
Też nie jest do końca tak, że w ostatnich wyborach PiS nie zrobił nic w kwestii kontrolowania ich przebiegu. (Choć jeszcze raz powtórzę - to nie jest rola partii politycznej, partii opozycyjnej! To chore, do czego doszliśmy - jeszcze raz dziękuję Iksińskim z miast i wsi)) Gdzieniegdzie udało się skutecznie "patrzeć na ręce". Teraz, jeżeli inne organizacje również zamierzają kontrolować, chcą działać - tym lepiej.

pozdrawiam

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
jak ja lubię zgadzać się z Tobą tak na 100%, jak tym razem laugh.

Dziś zgłosiłam się do Korpusu Ochrony Wyborów. Rzeczywiście, nie jest zadaniem opozycji pilnowanie uczciwości wyborów, a jednak PiS podejmuje takie działania.
Aby wybory były dobrze przypilnowane, potrzeba ok. 75 000 osób (25 000 komisji, w każdej powinien znajdować się jeden jej członek i dwóch mężów zaufania). PiS nie ma tylu członków.
Naprawdę potrzeba pracy wielu z nas, aby można dopilnować, tym bardziej, ze wybory prezydenckie łatwiej kontrolować, bo jest prostszy sposób liczenia. Można też (i z tego, co wiem, jest przygotowywany) uruchomić alternatywny system liczenia głosów w całej Polsce.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika boldandcharm

boldandcharm
Z Twojego wywodu wynika jedynie, że opozycja jaką posiadamy, w kraju w jakim zyjemy, jest nikomu do niczego niepotrzebna. Z załozenia bezbronna wobec wynaturzonego państwa, niezrozumiana, wyalienowana. Boże broń z pretensjami do rachityka. Za kazdym razem pytam - po ch.j nam stu z okładem darmozjadów w sejmie? Pomijając zespól parlamentarny Macierewicza, który zupełnie odmiennie, wyróznia się niezłamaną wolą działania wbraw wszystkiemu i wszystkim i do którego kleją się ludzie z jajami, ci którzy jeszcze pozostali. Pomijają więc ten zespól, który jest włączany i wyłączany przez partyjny aparat PiS jak narzędzie, jestem sobie w stanie wyobrazić Polske bez PiSu.
Najgorsze jest to, że byłaby to dokładnie ta sama Polska Max. Tak samo zniszczona i upodlona, z tym samym głupim narodem i żerującym na nim stadem sępów. Jedyna różnica byłby taka, że naród wiedziałby , ze może liczyć tylko na siebie. Wymarzona sytuacja, aby mogło sie wreszcie cokolwiek zmienić.
Obrazek użytkownika Max

Max
Sądzisz, że gdyby tej "źle działąjącej opozycji" nie było, Polacy by się obudzili? Wątpię. Mielibyśmy już całkowicie jednolity pejzaż polityczny, bo "różnice" między PSL, SLD, Palikotem czy PO są, umówmy się, natury kosmetycznej. A kanap po prawej stronie nikt poważnie nie traktuje. 

Istnienie PiS, jako znaczącej siły politycznej z 30% poparciem, jest wynikową faktu, że nie wszystkim Polakom "wisi i powiewa" (brzydko mówiąc), i że nie wszyscy jeszcze w tym kraju do końca zgłupieli.
O ile głosujących na PO&Spółkę w 2005 i w 2007 można jeszcze jakoś rozgrzeszyć, o tyle w 2011 sytuacja była już raczej oczywista - to i piszę o "zgłupieniu".

Dla mnie sprawa jest dośc banalna. Mam zamiar mieć jakikolwiek wpływ na to kto rządzi? Jeśli tak - idę na wybory. Uznaję PiS za najlepszą opcję? Jeśli tak - głosuję na PiS. 

Czy cały ten system, tzw. "demokratyczny" ma sens, to już zupełnie inna sprawa. Mnie się on osobiście nie podoba, ale nie mam możliwości go zmienić. Z braku kilku wiernych dywizji pancernych pozostaje mi obrazić się (i nie głosować) bądź bawić się wedle reguł, które nie do końca mi się podobają. Coż, trudno.

Oczywiście, są w PiS postacie nijakie, są postacie mierne, są, jak mówisz, darmozjady. Ale nie denerwuje Cię (bardziej) 300 innych posłów- darmozjadów, którzy również biorą nasze pieniądze, a przy okazji są odpowiedzialni za obecny stan Polski, bo rządzą? Od 8 lat rządzą, a w naszym systemie opozycyjna mniejszość nie może zrobić nic, literalnie nic - poza wskazywaniem na błędy rządu i perswadowaniem wyborcom, żeby w końcu poszli po rozum do głowy.

Póki co, Polacy wolą PO. Promyczkiem nadziei byłoby uznanie wyborów, dajmy na to od 2010, za "podfałszowywane".  Okazałoby się, że może jednak nie tak wielu głupców wrzuca kartki do urn. Ale ta z kolei konstatacja prowadzi do innych, równie niewesołych wniosków.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Napisałaś:
Dziś zgłosiłam się do Korpusu Ochrony Wyborów.
I dobrze!
Ja zgłosiłem się do Ruchu Kontroli Wyborów.
W następnej kolejności jakie jest moje działenie?
I etap: dostać się do Obwodowej Komisji Wyborczej. [tu masz nawiększy wpływ na dostateczną kontrolę wyborów]
Musisz jak najszybciej juz teraz, zgłosić się do Komitetu Wyborczego [dowolnego kandydata na prezydenta!!!] najlepiej do tego, poprzez który mam szanse zostać członkiem Obwodowej Komisji Wyborczej. Do KW zarejestrowanego Komitetu: czy Dudy, czy Korwina, Słomki czy Browna, itd. itp [Ogórek? może być i Ogórek!] PiS ma w całej Polsce odpowiednie Biura Kontroli Wyborów.
Każdy z tych komitetów ma prawo zgłosić swoich kandydatów na członków OKW. Jeżeli zabraknie miejsca w Komisji na twoim terenie (dzielnicy Gminy, miasta itp.) w jednym komitecie, szukaj miejsca w innym! Zacznij wcześniej, aby przed terminem ostatecznego ustalania składu komisji wyborczych znaleźć swoje miejsce.
Nie grymaś, gdy znajdą dla ciebie miejsce w Obwodowej Komisji Wyborczej nieco dalej od twego miejsca zamieszkania.
Gdy to załatwisz, czekaj na termin ew. losowania i wyboru przewodniczacego i jego zastępcy, nie kryguj się, zgłos chęć, bierz te stanowisko, jeżeli zechcą ciebie wybrać.
Potem masz szkolenia z urzędu, nie omiń ich, bo stracisz to co uzyskane.

II etap: jeżeli nie dostaniesz się do OKW
Do ostatniego dnia przed wyborami masz szansę wziąć odpowiedni dokument, który upoważni cię do kontroli jako mąż zaufania np. PiS, KORWIN, itd.itp. [może być Ogórek].

Pomóż w powyższy sposób innym chętnym do poświęcenia całej niedzieli, a może dwóch.
Swoim znajomym, przyjaciołom, rodzinie itd. przebrnąć przez te formalności. Musimy obsadzić 27 tysięcy OKW. Jedna osoba na OKW to nie wystarczy, muszą być przynajmniej dwie.
Np członek Komisji oraz mąż zaufania.

Nie bądźcie MARUDAMI, działajcie!
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>