
Jurek walnął się swoją pięścią. Z całej mocy między oczy. Ciekawe czy zdjął wcześniej okulary? Bo uszkodzenie wzroku przeszkadzałoby mu przeczytać poniższy cytat:
Jakież to proste, prawda? A tu co? Pycha, a w zasadzie mega-pycha, w końcowym stadium już nie krocząca, a galopująca przed Jurasowym upadkiem. Dom zbudowany na woodstokowym błocie długo nie mógł postać. A niby „taki ładny był, hamerykański”, postępowy, światły i rokienrolowy. I Wałęsa, para-ksiądz Boniecki, Jan Krzysztof Bielecki, Miecugow, Bronisław Komorowski, hare kryszna hare-hare i ho, ho, ho kogo tam jeszcze nie było? I co? I d…pa blada. Nic, zero, nul. Jakim strasznym trzeba być megalomanem, aby wytaczać proces i być pewnym, że się go wygra mając tyle brudu za pazurami? Gościu został złapany za rękę na ewidentnym przewale, ręka była jego i zaklęcia w postaci „Auschwitz”, nazistów i komunistów (Juras się boczy na komunę i Stalina – jak dla mnie rewelacja) w odniesieniu do Piotra Wielguckiego nie zadziałają. Goodbye Leni… znaczy się Juras!
Swoją drogą straszne jest życie takiego umysłowego troglodyty-celebryty, który uwierzył w swą boskość. Tylu ludzi, wydawać by się mądrych i życzliwych, dookoła, a nikt nie powiedział: „chłopie p…nij się w ten pusty łeb , co ty wyrabiasz?!”. Chociaż, może nawet jakby ktoś taki się znalazł to czy Juras z wyżyn swej boskości by to usłyszał? A jeśli nawet, to czy przez moment by się zastanowił?
Teraz dopiero zacznie wychodzić na jaw cała podłość jaką uczynił ludziom, którzy mu zaufali. Można, jak sądzę spokojnie powiedzieć, że już tylko trzeba pozamiatać i Juraz ma już ten swój „jeden dzień dłużej” bo koniec jego świata już nastąpił. On się z tego już nie podniesie i WOŚP też (jak to bywa z partiami wodzowskimi). A wystarczyło tak niewiele – elementarna przyzwoitość, nie obrażać wszystkich dookoła, nie łżeć i od czasu do czasu sięgnąć do mądrych Ksiąg, gdzie wszystko tak dawno i tak klarownie zostało wyłożone. Tyle, że to zbyt wiele dla lewaka. I w sumie nie ma co się dziwić – czy ktoś widział mądrego lewaka? Ta lawina wreszcie ruszyła – Juras, Kuba…
Tego nikt i nic już nie powstrzyma, bo skutecznie pootwierali oczy różnym niedowiarkom.
Fotka:
http://fotogalerie.pl/fotka/2741891168804274597,darimarc,Jurek-Owsiak-be...).htm
Łk 6,43-49 | |
Nie jest dobre drzewo, które wydaje zagrzybiony owoc, i podobnie nie jest zagrzybione drzewo, które wydaje owoc dobry. Każde drzewo poznaje się po jego własnym owocu. Przecież z cierni fig nie zbierają ani nie zrywają winogron z jakiegoś kolczastego krzaka. Dobry człowiek wydaje z dobrego składu [swojego] serca dobro, a zepsuty wydaje z zepsutego zepsucie. Bo przecież jego usta wydają słowa z tego, co wypełnia serce. Dlaczego wołacie do mnie: "Panie, Panie", a nie wykonujecie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo jest podobny każdy, kto przychodzi do mnie i słucha moich słów. Podobny jest do człowieka budującego dom. Wykopał fundament, pogłębił i położył na skale. Gdy przyszła powódź, przedarła się rzeka do owego domu, lecz nie zdołała go poruszyć, bo on dobrze został zbudowany. A kto usłyszał i nie wykonał, podobny jest do takiego człowieka, który dom postawił na ziemi, bez fundamentów. Rzeka przedarła się do niego i prędko się zawalił. Ruina tego domu stała się wielka". |
Jakież to proste, prawda? A tu co? Pycha, a w zasadzie mega-pycha, w końcowym stadium już nie krocząca, a galopująca przed Jurasowym upadkiem. Dom zbudowany na woodstokowym błocie długo nie mógł postać. A niby „taki ładny był, hamerykański”, postępowy, światły i rokienrolowy. I Wałęsa, para-ksiądz Boniecki, Jan Krzysztof Bielecki, Miecugow, Bronisław Komorowski, hare kryszna hare-hare i ho, ho, ho kogo tam jeszcze nie było? I co? I d…pa blada. Nic, zero, nul. Jakim strasznym trzeba być megalomanem, aby wytaczać proces i być pewnym, że się go wygra mając tyle brudu za pazurami? Gościu został złapany za rękę na ewidentnym przewale, ręka była jego i zaklęcia w postaci „Auschwitz”, nazistów i komunistów (Juras się boczy na komunę i Stalina – jak dla mnie rewelacja) w odniesieniu do Piotra Wielguckiego nie zadziałają. Goodbye Leni… znaczy się Juras!
Swoją drogą straszne jest życie takiego umysłowego troglodyty-celebryty, który uwierzył w swą boskość. Tylu ludzi, wydawać by się mądrych i życzliwych, dookoła, a nikt nie powiedział: „chłopie p…nij się w ten pusty łeb , co ty wyrabiasz?!”. Chociaż, może nawet jakby ktoś taki się znalazł to czy Juras z wyżyn swej boskości by to usłyszał? A jeśli nawet, to czy przez moment by się zastanowił?
Teraz dopiero zacznie wychodzić na jaw cała podłość jaką uczynił ludziom, którzy mu zaufali. Można, jak sądzę spokojnie powiedzieć, że już tylko trzeba pozamiatać i Juraz ma już ten swój „jeden dzień dłużej” bo koniec jego świata już nastąpił. On się z tego już nie podniesie i WOŚP też (jak to bywa z partiami wodzowskimi). A wystarczyło tak niewiele – elementarna przyzwoitość, nie obrażać wszystkich dookoła, nie łżeć i od czasu do czasu sięgnąć do mądrych Ksiąg, gdzie wszystko tak dawno i tak klarownie zostało wyłożone. Tyle, że to zbyt wiele dla lewaka. I w sumie nie ma co się dziwić – czy ktoś widział mądrego lewaka? Ta lawina wreszcie ruszyła – Juras, Kuba…
Tego nikt i nic już nie powstrzyma, bo skutecznie pootwierali oczy różnym niedowiarkom.
Fotka:
http://fotogalerie.pl/fotka/2741891168804274597,darimarc,Jurek-Owsiak-be...).htm
(6)
4 Comments
Obyś miał rację,
08 February, 2014 - 19:05
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/emocjonalne-wystapienie-owsiaka-rezygnuje...
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Późno, bo późno, ale jednak
08 February, 2014 - 19:20
Pozdrawiam
pycha i poczucie...
08 February, 2014 - 21:20
Pzdr, Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Wystarczy jeden cios bo własną
08 February, 2014 - 22:11
Pozdrawiam