
To, co zdarzyło się 5 lat temu rodziło i rodzi wiele pytań. Im dalej od tragedii, większego znaczenia nabierają te z nich, które pojawiły się nie tamtego dnia, tylko w dniach, miesiącach i latach następnych.

To, co zdarzyło się 5 lat temu rodziło i rodzi wiele pytań. Im dalej od tragedii, większego znaczenia nabierają te z nich, które pojawiły się nie tamtego dnia, tylko w dniach, miesiącach i latach następnych.


Któż nie chciałby żyć w kraju racjonalnym? Chyba tylko jacyś popaprańcy, ekstremalni skejterzy i bikerzy oraz, być może, ubrane na różowo nie do końca pełnoletnie panienki anonsujące się na „naszej klasie” i w innych internetowych miejscach „cze, jestem Monia, jestem zwariowaną nastolatką”. Z tymi ostatnimi to tylko takie moje założenie bo chyba jak ktoś jest „zwariowany” to daleko mu do racjonalności.

Jednym z mocniejszych komentarzy do wczorajszego wyroku na Mariusza Kamińskiego była krótka opinia Rafała A. Ziemkiewicza, w której zasugerował on (może nazbyt emocjonalnie) „Nadgorliwy sędzia właśnie zajebał PO, choć ani on, ani agit-prop tego nie rozumie. Narracja PiS od dawna nie była tak wiarygodna, jak teraz”.*




