
Wyobraźmy sobie, że Matka Kurka startuje jednak z listy Kukiza. Jeśli by były Jednomandatowe Okręgi Wyborcze (JOWy) to albo se wygra albo przegra. Teraz - może nie wejść a jego głosami wejdzie ktoś inny, kogo akurat Matka Kurka nie lubi. I to jest problem. Podobnie tłumacze jeszcze raz, czemu Kukiz się musiał przemeldować: w JOWie by se wygrał w Opolu a tak listy musiał poszukać, z której wejdzie. O wyborach samorządowych mówię. Z kolei teraz sam potrzebuje minimum 520 kandydatów (420 na posła i 100 na senatora), a w praktyce więcej.