
Doszły mnie słuchy, że minister marszałek Radek Sikorski wyznał, że 80 tysięcy poszło na dojazdy na rozdawanie ulotek. A zabronione jest wykorzystywanie publicznego do agitacji wyborczej. Gdzie standardy europejskie itp? Bieńkowska z drugiej strony podpadła w Europie chamstwem. Jak wysyłali kulturalnych to jakoś szło. Buzek jaki był taki był ale grzeczny w miarę był. Jego długoletni asystent palił z gana na autostradzie ale to szczegół jest. Ważne, żebyście pojęli, że elektorat to pochwala i jest za. Pisiory nie rozumieją i potem ciężko zdziwione. Nie o tym jednak chciałem pisać.







