Celowo nie porównuję nowej amerykańskiej Pierwszej Damy ani do poprzedniczki, ani Clinton - bo to po prostu różne ligi. Clinton ubiera się bardzo dobrze i jest ładną kobietą, ale jej styl ubierania się to raczej styl urzędniczki, niż damy. Jeśli zaś chodzi o Michelle, to ... po prostu żal się trochę zrobiło tej grobociosanej byłej pierwszej damy - w typie, jaką chętnie wybierają homoseksualiści, by mieć namiastkę mężczyzny w domu. Zresztą Michelle też nie ubierała się źle (choć nieco zbyt bogato), ale po prostu warunki fizyczne ma,jakie ma.
(2)