
W ostatnim czasie wszelkiego typu szkolenia via youtube robią zawrotną karierę. Korzystają na nich ci, którzy lubią mówić długo, łagodnym, melodyjnym głosem.
W ostatnim czasie wszelkiego typu szkolenia via youtube robią zawrotną karierę. Korzystają na nich ci, którzy lubią mówić długo, łagodnym, melodyjnym głosem.
Pod moim ostatnim wpisem wywiązała się dyskusja nie całkiem na temat, ale bardzo interesująca, bujająca gdzieś między obłokiem „mieć”, a obłokiem „być” oraz chmurkami „handel” czy „instytucja charytatywna”. Myślę, że wbrew pozorom wszystko to da się połączyć w jedną całość.
Tego właśnie obrazka zabrakło mi w narracji „zaprzyjaźnionych mediów”. Można było przecież oblać Dudę błotem, bo kto pije z Putinem, ten pewnie sam też jest ludojadem, a przynajmniej Hitlerem. Niestety w środku siedział imperator Obama i mimo próśb fotoreporterów „zaprzyjaźnionych telewizji”, nie dał się namówić, by choć na chwilę odejść od stołu i umożliwić Dudzie i Putinowi zrobienie sobie sweet-foty.
Czy ktoś prowadził badania nad wzrostem prezydentów III RP po roku 1989? Pierwszy z nich – niestety – TW „Wolski” miał posturę wyniosłą, sztywną, choć nie posągową. Zdaje się, że również Komorowski jest na pewno wyższy od stojącego za nim na paluszkach konusa z kompleksem szoguna. Pozostali prezydenci byli raczej niskiego wzrostu, a i obecny prezydent Andrzej Duda nie sprawia wrażenia kogoś rosłego.
Putin rozgrywa Zachód tak, jak caryca K2 rozgrywała obywateli I RP.
W Polsce do wyborów miesiąc, a huśtawka emocji w massmediach nabiera tempa. Generalnie wszystko według zasady: zamieszać, namieszać, rozbić, urwać parę procent i zrealizować hasło: wasz prezes, nasz premier. A przecież to właśnie Polska rządzona przez PiS mogłaby dać w Europie impuls do otrzeźwienia!
Przed kilkudziesięciu minutami Chlodwig Dorn wygłosił płomienne przemówienie w obronie Solidarności europejskiej. Chciałbym przyłączyć się do przedmówcy. Węgry potrzebują naszej solidarności.
Czyli zamach bombowy w centrum Warszawy 11 września 2015 roku, na mniej niż, dwa miesiące przed wyborami.
Ilekroć sięgam po opowieść Piotra z Dusburga ogarnia mnie uczucie przygnębienia. Krzyżowcy zwani Krzyżakami stworzyli bowiem cały aparat władzy koncentrujący się na zniszczeniu kultury i cywilizacji obcych.