Kaniozbrodnia

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  30

Pan Michał Karnowski postanowił włączyć się w nagonkę na Dorotę Kanię. Najpierw więc ogłosił jej przegraną z Mazurkiem, następnie dodał kilka innych pogardliwych zdanek, na koniec zaś zablokował możliwość komentowania swojego tekstu na portalu wpolityce.pl. Kto ten portal czytuje, ten nie mógł nie zauważyć, że dobrym lub gorszym tekstom zawsze towarzyszy tam wysyp chamskich komentarzy o ewidentnie bezpieczniackiej proweniencji. Nie przeszkadzają one administracji portalu, więc zaryzykuję stwierdzenie, że to nie bezpieczniackich bluzgów redaktor Karnowski chciał uniknąć, wyłączając komentarze pod swoim tekstem o Kani.

Katalog zbrodni Doroty Kani składa się z dwóch pozycji. Pierwsza, to umieszczenie w książce informacji o tym, że syn jednego z bohaterów negatywnych dziś również jest dziennikarzem. Pechowo jest też kolegą z pracy kilku dziennikarzy niepokornych, do tego gdy odzyskiwał „Rzepę” dla Hajdarowicza czynił to na tyle nieskutecznie, że do dziś, choć sam poleciał, to przecież, choć sam niepokorny, Mazurek może brać pieniążek od Hajdarowicza. Przeca żreć coś musi. Co prawda nie sądzę, by akurat informacja o tym, że ojciec pana Tomasza był tym, kim był, cokolwiek zmieniła w odbiorze jego tekstów, mi nie zmieniła, Wróblewski ani mnie ziębi, ani grzeje, nudzi raczej, niemniej koledzy postanowili przeprowadzić atak prewencyjny. Co więcej wyjaśnienie kwestii rodzinnych Wróblewskiego przecina o wiele gorsze plotki na jego temat, tego jednak w swym świętym oburzeniu koledzy dziennikarze ani nie doceniają, ani nie zauważają nawet.

Okazało się jednak, że pani Kania zrobiła rzecz jeszcze gorszą, ośmielając się wejść z dyskusję z redaktorem Zarembą, który jest najwyraźniej jakąś instancją najwyższą, z którą dyskusji być już nie może. Po tym skandalicznym wybryku właśnie zareagował Karnowski, najpierw zaś Mazurek, którzy – nie wiem, czemu – postanowili zrobić ze swojego redakcyjnego kolegi jakąś ofiarę losu, wymagającą specjalnej ochrony. Dlatego też redaktor Karnowski, który jeszcze poprzedni numer swojego pisma postanowił sprzedać za pomocą książki p. Doroty i kolegów, tym razem pisze radośnie o jej kompromitacji i zadufaniu (dyskretnie nie zauważając za to, że red. Mazurek w tym wywiadzie niekoniecznie zachował wizerunek ciętego i bezlitosnego ironisty, wychodząc raczej na kolejnego histeryka). Ta bowiem bez należytego szacunku podchodzi do Zaremby. A wiadomo przecież, że Piotr Zaremba jest dla kolegów osobą wyjątkową, na której cześć sam Artur Andrus pisze piosenkę, przy której na imprezie bawią się razem Karnowski z Oleksym i Mazurek z Piskorskim, o czym potem przeczytamy sobie na niepokornym portalu i – już w wersji skróconej o kilka nazwisk, gdy okazało się, że czytelnik nie docenia – w niepokornym tygodniku. Na kolejny benefis wpadnie być może jeszcze lepsze towarzystwo, chyba, że sam redaktor Zaremba zorientuje się, że koledzy oddają mu niedźwiedzią przysługę.

Wszystko zaczęło się zaś w studiu u redaktora Wildsteina, co sympatycznym zrządzeniem losu miałem okazję widzieć na żywo na własne oczy. Już wtedy wspomniałem, że nagonka na książkę przypomina to, co robiono z listą Wildsteina, nie przewidziałem tylko, że w roli gości audycji redaktora Returna obsadzą się tym razem nasi. W tym redaktor Mazurek, który postanowił wpisać się w stereotyp lustratora wzięty z „Gazety Wyborczej” i nie dostrzega różnicy między dajmy na to Morozowskim i Targalskim, czy też Wojewódzkim i Czabańskim. Sądzę zresztą, że dostrzega, tylko udaje, a to nieładnie wobec czytelników.  Wygodniej jednak, niż niuansować, pisać o partyjnych rodzicach tych kolegów, którzy potrafili zdobyć się na krytyczne spojrzenie na świat, przez tych rodziców zaoferowany. I nie rozumieć prostego zdania po polsku, w którym rozmówczyni tłumaczy, czemu jedni są bohaterami książki, inni zaś niekoniecznie. Co więcej, zarówno Mazurek, jak Karnowski ciągłym przywoływaniem przypadku Wróblewskiego coraz mocniej przypominają tych ze swoich kolegów, którzy antysemityzm dostrzegają w neutralnym dla normalnego odbiorcy stwierdzeniu (zgodnym z prawdą) że x jest pochodzenia żydowskiego.

Dorota weszła w to jak mysz w pułapkę i jeszcze rozsmakowała się w serze. Brnęła i brnęła bez żadnej refleksji. Sądziłem, że za chwilę wybuchnie awantura o autoryzację - że nie było, że Mazurek namotał i sfałszował. Ale nie. Dorota Kania najwyraźniej naprawdę zgodziła się by jej śmiechy z dorobku Piotra Zaremby, który pisze książki o historii Stanów Zjednoczonych, a rzekomo "nie ma odwagi" opisać resortowych dzieci, wydrukowano w iluś tam tysięcy egzemplarzy. – pisze Karnowski i zapomina o tym, że jeśli ktoś życzliwy zechce zwrócić mu uwagę, że sam wszedł właśnie w coś o wiele gorszego, niż pułapka Mazurka i w czymś obrzydliwszym od sera się rozsmakował, to znajdzie miejsce, by to uczynić. Wyłączenie możliwości komentowania tekstu – patent a la gazeta.pl, gratuluję wzorców – też przed tym nie uratuje.

 
5
5 (9)

30 Comments

Obrazek użytkownika Hela61

Hela61
I kolejny nadęty bufon zmierza ku drzwiom z napisem EXIT. To jednak świństwo ze strony i Mazurka i Karnowskiego, że tak traktują D. Kanię. A z Mazurka zrobił się ostatnio taki "damski bokser".  Od dziś mają mnie jako czytelnika, nabywcę "W sieci" z głowy. Niech się duszą w sosie wg receptury Stokroty, Żakowskiego i Adasia M.
Karnowski robi wokół siebie wiele szumu. Zerwanie audycji Pospieszalskiego, bo nie mógł być tam któryś z Karnowskich to dowód, że panom odbija mocno palemka. Nie na takich gości tvp się nie godziła. Kim jest Karnowski? Ja osobisce nie lubię go oglądać, bo nadto upaja się tym co mówi.
Obrazek użytkownika Amelia

Amelia
Czy oni sie szaleju najedli ? Karnowski zwariował? Do Mazurka miałam już wcześniej pare uwag, a Zaremba to czasami taki delikatny i obiektywny stara się być w swoich sądach,ze aż mdło się robi. Jednak Karnowskiego ceniłam wyżej. Normalnie dziecinada. Któż im broni napisać nastepną książkę dotycząca tej tematyki. Umieszczą tak kogo zabrakło. A lewaki siedzą i zacierają ręce. I cieszą sie,że na prawicy znów wojna. Aż człowiek chciałby nimi potrzasnąć. Rączki opadają :(

Amelia

Obrazek użytkownika Hela61

Hela61
Odbiło Karnowskim, bo mają dużą sprzedaż. Mnie dobija ten wszechpanujący "obiektywizm". Tak jest w TV Republika, tak jest w Do Rzeczy, w Sieci. Cholery można dostać. Gdy zaczyna się obiektywizowanie dyskusji, to tacy rozmówcy jak Karnowski odpadają w przedbiegach i w efekcie zawsze potwierdzaja tezę drugiej strony chocby była najbardziej absurdalna. Pamiętam Zarembę w dyskusjach o Smoleńsku. Po prostu niedobrze się robiło jaki to chłopina jest obiektywny, byle nie podpaść możnym tego świata.
Gazety rozwalone, portale rozwalone. A niech to wszystko gęś kopnie.

PS
A swoją drogą kreowanie Zeremby na guru, bo napisał ponoć najlepszą książkę o USA to podwórkowe licytowanie się, kto ma większe muskuły. Czy Amerykanie też mają takie zdanie o Zarembie? Zapytał ich ktoś? 
Obrazek użytkownika Krzysztof Karnkowski

Krzysztof Karnkowski
Pisałem już o tym w recenzji - myślę, że nie tylko ja chętnie przeczytałbym książkę o dzieciach partyjnych rodziców, które odnalazły się po zupełnie innej stronie polityki III RP. Nikt nie zabrania nikomu takiej książki napisać.

Był taki ciekawy film dokumantalny Pawła Jóźwiaka-Rodana "Mama, tata, Bóg i szatan". Jóźwiaka strasznie krytykowano w prawicowych mediach, ponieważ każdy wiedział, że jego ojciec to antyklerykalny pisarz Andrzej Rodan, postać mało ciekawa, pojawiały się głosy, że tylko temu zawdzięcza karierę. Natomiast mniej osób kojarzyło, że Jóźwiak ma też mamę, katoliczkę, słuchaczkę Radia Maryja, w którą się - według ojca przynajmniej - wdał. Wspomniany film był właśnie o tym. Taki temat ma potencjał, można się nim zająć, zamiast narzekać, że w książce o czym innym przecież go nie poruszono.
Obrazek użytkownika nurni

nurni
gdy najpierw przeczytałem na (bardzo dobrym zresztą) portalu w wpolityce iż "Mazurek wypunktował Kanię."
Potem sam wywiad ukazał się w sieci, okazał się zwyczajnie napastliwy, a stwierdzenie Mazurka "Życia ci nie starczy, by osiągnąć poziom Zaremby" mimo zamierzonej złośliwości było wg mnie niezamierzonym komplementem.
Mowa bowiem o publicyście który od wielu lat gwarantuje wodolejstwo, miałkość - typowe lelum polelum. I najprawdopodobniej dlatego był zapraszany do przeróznych "lóz prasowych".

Karnowski piszac iż "odurzona sukcesem swej ksiązki" Kania powinna przeprosić Zarembę (Doroto, weź proszę zimny prysznic, nie niszcz już uznania jakie zdobyłaś za "Resortowe dzieci" i po prostu przeproś Piotra Zarembę) w oczywisty sposób postanowił jeszcze podgrzać atmosferę.

Szkoda.
Bardzo dobry portal, niezły tygodnik (zawsze można przekartkować tekst Piotra Lelum-Polelum Zaremby czy stękania Skwiecińskiego - ja przynajmniej tak robię).

Najprawdopodobniej w tle tego dziwacznego konfliktu jest i geneza powstania TV Republika, jak wiadomo środowisko niezaleznej pl zdecydowało się na współprace z publicystami Do Rzeczy a nie w sieci -przeto autorskie programy ma tamże Gmyz, Wildstein,czy Gociek, a nie np Zaremba, kreowanychyba na kogoś na kształt Rybińskiego.

Atak na Kanie jest strzałem w stopę, 
Obrazek użytkownika baca.

baca.
Dzieki, Nurni,  za twoj koment. Dzieki dla Budynia za wywolanie tematu   :)
Srodowisko Karnowskiego przesadzilo, i to bardzo, z napastliwymi komentami pod adresem Kani, Targalskiego i samej ksiazki.
Szczegolnie przykre jest to, ze Mazurek zaatakowal ja na lamach Rzepy, ktorej wlascicielem jest zdrajca, Hajdarowicz. 
Z drugiej jednak strony Kania nie powinna z nim rozmawiac... :(
Pozdrowienia !
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
Bo Skwieciński i Zaremba mają ambicję bycia publicystami "zrównoważonymi" i oblewają się potem na mysl, że ktoś ich zaliczy do "oszołomów", stąd wolą się na wszelki wypadek publicznie odżegnać. Przypomnij sobie tekst Skwiecińskiego o Grzegorzu Braunie...
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Dzięki za link Sakiewicza, nie muszę szperać "w sieci" wink, żeby znaleźć ripostę.  Swoją drogą, to prawicowi dziennikarze lubią się "dzielić" i... "dzielić" i... dzielić.
I tak bez końca.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Signa

Signa
Wg Skwiecińskiego : "Dorota Kania jest rówieśnicą Zaremby. Nie osiągnęła w zasadzie niczego, co można by choć w przybliżeniu porównać z jego osiągnięciami. To, jak widać, boli."
Jak dla mnie, to szambo wybiło.
W dziedzinie bratania się z postkomuchami dorobek Kani jest żaden, a Zaremby pokaźny. To go boli.
Jej teksty zawsze były konkretne. Jego... różnie.
Obrazek użytkownika Krzysztof Karnkowski

Krzysztof Karnkowski
Inaczej rzecz biorąc, jest to kolejna odsłona tego samego zjawiska, które objawiło się brakiem TVRepublika w zestawie stacji, których program mogli przejrzeć czytelnicy W Sieci?
 
Obrazek użytkownika Krzysztof Karnkowski

Krzysztof Karnkowski
tak, czytałem wczoraj - bardzo dobry wpis

jeśli ktoś nie zdążył, zapraszam też do lektury mojej recenzji z książki, napisanej na świeżo po rozmowie w studiu z udziałem Doroty Kani i Piotra Zaremby. W oczekiwaniu na portal recenzja chwilę musiała poczekać, a konflikt się w międzyczasie zaostrzył

 
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Ponoć nowy nakład już w 3/4 wysprzedany.  Szykuje się kolejny dodruk.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
"Siusiam na śliweczki" jak mówi moja druga połowa (od zdrobniale - szczęśliwy).
No, choć jednego aniołka biedaczka nam wybielili.
Na razie tylko na okładce, i ze znakiem zapytania, prześmiewcy!
Obrazek użytkownika nurni

nurni
mówiąc w klubie Ronina że nie ma dziś bardziej zdemoralizowanego środowiska niż sędziowie właśnie.

A wiadomo o że kolejne częsci "resortowych dzieci" własnie w przygotowaniu.

Wróże tedy kolejne zgryzoty resortowej dzieciarni. I wybitnego publicysty Zaremby Piotra naturalnie:)
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Poważnie? Zrobili taką poprawkę na okładce?
Pewnie jutro sama będę miała okazję sprawdzić, bo wreszcie odbieram w pukcie odbioru
książkę, kórą zamówiłam w księgarni internetowej jeszcze pod koniec roku.
Niestety musiałam poczekać na dodruk.
Obrazek użytkownika Krzysztof Karnkowski

Krzysztof Karnkowski
te pierwsze egzemplarze ze starą wersją okłądki będą potem chodzić na allegro jako białe kruki, dzięki tej sprytnej akcji wydawnictwa wzbogacą się nie tylko autorzy ale i czytelnicy - mi się to bardzo podoba :)
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Niezalezna.pl publikuje  dokument IPN, w którym potwierdza fakt, że"rodzice A. Turskiego pracowali w dawnym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego".   Andrzej Tuski był zarejestrowany w biurze SB, jako informator.

Szambo wybija, strzyka obrzydliwą cieczą.  Tego właśnie obawiały się elyty IIIRP, prawdy.
http://niezalezna.pl/50589-andrzej-turski-jednak-resortowe-dziecko-publikujemy-dokument-ipn

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

Gadający Grzyb
z tym brakiem moderacji komentarzy na wPolityce to nie do końca prawda. Jakis czas temu promowali wydanie "Kondotierów" Gan-Ganowicza i wkleiłem w komentarzu link do nagranego przeze mnie audiobooka na podstawie książki. Komentarz wyparował błyskawicznie ;)
pozdr.
GG
Obrazek użytkownika baca.

baca.
GG...
komentarze na portalu W Polityce wyparowuja...  az milo.
zauwazylem to pod dzisiejszym txtem Karnowskiego.
Prawdopodobnie o czystosc wpisow dba tam jakies lokalne 'dziecko resortowe'   ;)
Obrazek użytkownika bu-dzin

bu-dzin
wygląda logicznie:  resort musi mieć swoich zawodników we wszystkich grupach.
Ja się tylko zastanawiam, komu tam odbiło pod wpływem perswazji tychże zawodnikow a kto jest pierwszej wody zawodnikiem?  Dzięki Budyniu, dobry tekst.
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Przytoczona wypowiedź zrobionego na stacji Falenica Szułdrzyńskiego
pokazuje specyficzny rodzaj rzecz-pospolitego dziennikarstwa.
Zaremba czyli Lelum-Polelum to świetne określenie, 
ale ... nie kojarzy mi się w żadnym wypadku z śp  red. Rybińskim!
Dr. Budyń spokojnie punktował.
A biedna Pani Dorota wychodziła z siebie, żeby do tego Piotra coś doszło.
A on swoje! Trzeba mieć zdrowie!

 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>