Wojciech Sumliński w Radiu Wnet i w Domu Pielgrzyma Amicus

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  12
Od dwóch tygodni w siedzibie Radia Wnet na Koszykowej odbywają się spotkania z cyklu „Klub O”. Gościem pierwszego była Ewa Stankiewicz, drugiego, w tę środę, Wojciech Sumliński. Formuła samych spotkań wymaga według mnie dopracowania. Dotąd odbywało się to tak, że po krótkiej, transmitowanej w świat za pomocą Radia Wnet i Razem TV rozmowie Krzysztofa Skowrońskiego z gościem, rozpoczynała się część nieoficjalna i dopiero wówczas do głosu dopuszczana była publiczność. Wielka szkoda, ponieważ o ile na spotkaniu z Ewą Stankiewicz po zgaszeniu sprzętu nagrywającego towarzystwo rozeszło się po zakamarkach radia, by omawiać rozmaite ważne sprawy, o tyle po oficjalnej rozmowie z Sumlińskim doszło do bardzo interesującej dyskusji w studiu.

Niestety, ta w eter już nie poszła. Żałuję podwójnie. Po pierwsze dlatego, że Wojciech Sumliński zapytany został o kilka spraw i osób, o które normalnie, w rzadkich i tak przecież wywiadach, nikt nie pyta. Jeśli kiedyś nadarzy mi się okazja, spróbuję to nadrobić, tymczasem wspomnę tylko, że kto był w środę na Koszykowej dowiedział się, co Sumliński myśli o Sylwestrze Latkowskim i jak wyglądały ich relacje. Na tyle ciekawe, że o ile o sprawie Sumlińskiego jako takiej można by nakręcić co najmniej film w stylu „Układu zamkniętego”, o tyle tu dałoby się pewnie zmontować dramat o ambicji, bezwzględności i, co tu dużo gadać, zdradzie. Tak się bowiem relacje dwóch dziennikarzy układały, od przyjaźni i pomocy Sumlińskiego dla Latkowskiego w czasach, gdy ten drugi był oskarżony o podwójne morderstwo, do oskarżenia pierwszego o sprzyjanie pedofilom, aby tylko uratować zagrożony film drugiego… Usłyszeliśmy też, czym różni się warsztat Sumlińskiego od warsztatu Gmyza, zresztą i o samym warsztacie dziennikarza śledczego gość opowiadał sporo, zanim wreszcie pozwoliliśmy mu odjechać. Zresztą, nie tak łatwo, ponieważ jeszcze ustawiła się kolejna po autografy – po spotkaniu niektórzy wyszli z księgarni radiowej ze starymi książkami dziennikarza, a przede wszystkim z „W mocy nadziei”, która pojawiła się przedpremierowo na półkach.

Zanim to jednak nastąpiło rozmawialiśmy również o procesie, z którego relacje mogą Państwo czytać również na naszym portalu. Nie udało uniknąć się sprawy związków pułkownika L. z hierarchią kościelną, z którą do dziś ten pułkownik służb pozostaje w bardzo dobrych relacjach. Cóż, któż lepiej zorganizuje wyjazdy turystyczne do Watykanu, niż fachowiec… Szkoda gadać. Jako uczestnik procesu mogłem na chwilę odciążyć redaktora Sumlińskiego i opowiedzieć zgromadzonej w studiu publiczności o zeznaniach pani Tobiasz, prosząc przy okazji o komentarz. Jak wspomniałem, to już niestety poza anteną. Mam nadzieję, że następnym razem będzie już inaczej.

Na koniec zaproszeni zostaliśmy na oficjalną warszawską premierę książki „W mocy nadziei”, która odbędzie się  6 lutego o godzinie 18:45, w Domu Pielgrzyma Amicus. Spotkanie poprowadzi Krzysztof Skowroński, a gośćmi będą również ks. Stanisław Małkowski i Jerzy Zelnik. Spotkanie poprzedzone będzie Mszą świętą o godz. 18:00 w kościele pw. Św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Książka, wydana tym razem nakładem Radia Nadzieja z Łomży (wcześniejsze książki wydane zostały przez Frondę), co było decyzją autora, nawiązuje tytułem i okładką do wcześniejszego „W mocy bezprawia”, jednak może funkcjonować również samodzielnie, a czytelnik nie znający tamtej pozycji, nie będzie miał najmniejszego problemu podczas lektury.

Premiera nowej książki Wojciecha Sumlińskiego będzie pierwszym wydarzeniem, nad którym nasz portal ma zaszczyt objąć patronat medialny – tym goręcej zapraszamy naszych czytelników i przyjaciół.

Część rozmowy zarejestrowana dla Radia Wnet
Premiera książki na Facebooku
Profil blog'n'rolla na Facebooku
 
5
5 (5)

12 Comments

Obrazek użytkownika nurni

nurni
że tej relacji nie ma, przypadkiem należałem obok Kataryny czy Ireny (Kury) Szafrańskiej do osób które 6 lat temu całkiem zywo się tym interesowały.

http://latkowski.home.pl/blog/komentarze/lista/id,1368

Pan Latkowski przedstawiał się wówczas jako wielki obrońca i przyjaciel Sumlińskiego, tyle że gdy przyjrzeć się temu bliżej to szybko okazywało sie że przede wszystkim to tak się przedstawiał.

Zaciekawił mnie tez wątek z Cezarym Gmyzem.
Jak pan Sumliński objaśnił różnice w warsztacie?

Pzdr.
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Podpisuję się pod pytaniami Nurniego.
Czy byłoby możliwe, abyś jakoś nieco szerzej zrelacjonował tę część nieoficjalną?
Obrazek użytkownika Krzysztof Karnkowski

Krzysztof Karnkowski
 co do Gmyza - w skrócie chdoziło po prostu o to, czy nawiązywać relacje towarzyskie z rozpracowywanymi (Gmyz) czy niekoniecznie (WS), nic bardzo ważnego; co do Latkowskiego, to właściwie wszystko zawiera się w tym, co już napisaliście, po sprawie z filmem o pedofilach panowie zerwali kontakty, potem Latkowski próbował przepraszać i się pogodzić z Sumlińskim, ale nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, z tego, co zrozumiałem WS zaangażowania SL w swoją obronę też nie uważa raczej za w 100% szczerą. Na Latkowskiego cały czas są haki (wiadoma sprawa, wyciągnięta ostatnio przy okazji wojenki PR-owców z Wprost), ale dopóki dobrze spełnia swoje zadanie, włos mu z głowy nie spadnie. Nie nagrywałem, nie wszystko pamiętam, zwłaszcza o tej porze, jeśli będę miał okazję wrócić do tematu, to na pewno to zrobię.
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Dziękuję za rozwinięcie. Latkowski jest dla mnie dosyć specyficzną postacią. Niegdys miałam go niemal za herosa, gdy nakręcił reportaż o spedofilach z Dworca Głównego. Interesowała mnie wtedy mocno ta sprawa, w której tak naprawdę śledztwu "ukręcono łeb", gdy sięgnęło pewnego znanego nazwiska. Co prawda na odczepnego zapadło kilka niewysokich wyroków, ale poza tym zrobiono wszystko, by sprawę wyciszyć. Potem jednak Latkowski wydał mi się postacią co najmniej dwuznaczną i niespecjalnie się dziwię, że Sumlińskiemu na wsparciu z jego strony nieszczególnie zależy. Mnie również trudno byłoby mieć do Latkowskiego zaufanie. I nie chodzi tu o sprawę tych wysuwanych wobec niego oskarżeń, co do których tak naprawdę nie bardzo wiadomo ile tam jest "cukru w cukrze", a ile chęci obrzucenia błotem. Sam Latkowski chyba wspominał, że w tej sprawie był świadkiem, a nie podejrzanym. Mniejsza jednak o to. Trudno mi to do końca uzasadnić, ale jest w tym człowieku coś, co mi się bardzo nie podoba.
Obrazek użytkownika nurni

nurni
sprawa utworzenia konta bankowego na które mozna by kierować wpłaty na pomoc dla Sumlińskiego. Zdaje się Kura pociagnęła ten wątek (przegladając po latach blog Latkowskiego mam wrażenie że sporo chyba stamtąd wyparowało). i wówczas bardzo szybko okazało się że obrońca Sumlińskiego wołałby jednak bronić go "gembą" wygłaszać jakieś oświadczenia ( i to na wszelki wypadek wyłacznie na swoim blogu).

Gdzieś tam miga zapomniana dziś postać Anny Marszałek, doskonale pamietam że na tym blogu pojawił się i cyngiel Jabrzyk (zdaje sie tak się wabił kumpel Bertolda Kittla). i próbował nas pouczyć czy może rozśmieszyć bo zastraszyć.
Było całkiem interesująco.

Dyskusjami na blogu Latkowskiego zainteresował się wówczas i Aleksander Ścios:

http://cogito.salon24.pl/77693,agent-czy-dziennikarz-pytania-konieczne-t...

(salon Jankego stronicuje od niedawna wątki przeto by przeczytać całość najlepiej nacisnąć na "drukuj" w prawym górnym rogu).

Myśmy wówczas mieli pewność że Latkowski to postać z gruntu fałszywa.
Gdzieś w sieci jest i post żony p Sumlińskiego, post z tamtych czasów. Pani Sumlińska napisała wówczas bardzo wyraźnie że oprócz kolegów dziennikarzy, są i ludzie służb specjalnych którzy z dziennikarstwem mają tyle wspólnego że zostali zaopatrzeni w odpowiednią legitymacje i etat w prasie czy telewzji.

Zatem to wszystko o czym piszesz to nie tyle jakieś ciekawostki, to więcej niż ciekawy obraz faktycznego wpływu WSI na polską rzeczywistość. Niby 6 lat temu...

Ale jak widzę pana Roberta Zielińskiego (Marszałkówna wycofała się z mediów) w TV Republika, gdzie owa postać udaje wciąż dziennikarza to wydaje mi się że ów historyczny już wątek nie został chyba do końca wyjasniony.

Gdyby tak udało się namówić pana Skowrońskiego by kuluarowe spotkanie przenieść za jakiś czas ponownie na antene.....
Obrazek użytkownika nurni

nurni
A tak w ogóle to napiszę do Ireny. Moze coś lepiej pamieta.
Przy okazji dowie się o B&R:)
Obrazek użytkownika Niepoprawne Radio PL

Niepoprawne Radio PL
Relacja na żywo w niepoprawnym radiu pl, które rówież objęło patronatem medialnym spotkanie z Wojcviechem Sumlińskim
Obrazek użytkownika nurni

nurni
"Mariuszu.
Jeśli możesz proszę podaj dalej. Potrzebna zbiórka dla Korniego. Chłop jest w tragicznej sytuacji finansowej.
Na wszelki wypadek podaję numer konta:
Anna Tomasiewicz
Głogów
Bank Pocztowy 36132015370722119630000001
tytuł wpłaty: KK wpłata"
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Nie bardzo rozumiem. Wyrzucono go z pracy z powodu tego zatrzymania?

I dlaczego akurat w tym watku, a nie tym dotyczącym Korniego o tym piszesz?

Więcej notek tego samego Autora:

=>>