Od dwóch tygodni w siedzibie Radia Wnet na Koszykowej odbywają się spotkania z cyklu „Klub O”. Gościem pierwszego była Ewa Stankiewicz, drugiego, w tę środę, Wojciech Sumliński. Formuła samych spotkań wymaga według mnie dopracowania. Dotąd odbywało się to tak, że po krótkiej, transmitowanej w świat za pomocą Radia Wnet i Razem TV rozmowie Krzysztofa Skowrońskiego z gościem, rozpoczynała się część nieoficjalna i dopiero wówczas do głosu dopuszczana była publiczność. Wielka szkoda, ponieważ o ile na spotkaniu z Ewą Stankiewicz po zgaszeniu sprzętu nagrywającego towarzystwo rozeszło się po zakamarkach radia, by omawiać rozmaite ważne sprawy, o tyle po oficjalnej rozmowie z Sumlińskim doszło do bardzo interesującej dyskusji w studiu.
Niestety, ta w eter już nie poszła. Żałuję podwójnie. Po pierwsze dlatego, że Wojciech Sumliński zapytany został o kilka spraw i osób, o które normalnie, w rzadkich i tak przecież wywiadach, nikt nie pyta. Jeśli kiedyś nadarzy mi się okazja, spróbuję to nadrobić, tymczasem wspomnę tylko, że kto był w środę na Koszykowej dowiedział się, co Sumliński myśli o Sylwestrze Latkowskim i jak wyglądały ich relacje. Na tyle ciekawe, że o ile o sprawie Sumlińskiego jako takiej można by nakręcić co najmniej film w stylu „Układu zamkniętego”, o tyle tu dałoby się pewnie zmontować dramat o ambicji, bezwzględności i, co tu dużo gadać, zdradzie. Tak się bowiem relacje dwóch dziennikarzy układały, od przyjaźni i pomocy Sumlińskiego dla Latkowskiego w czasach, gdy ten drugi był oskarżony o podwójne morderstwo, do oskarżenia pierwszego o sprzyjanie pedofilom, aby tylko uratować zagrożony film drugiego… Usłyszeliśmy też, czym różni się warsztat Sumlińskiego od warsztatu Gmyza, zresztą i o samym warsztacie dziennikarza śledczego gość opowiadał sporo, zanim wreszcie pozwoliliśmy mu odjechać. Zresztą, nie tak łatwo, ponieważ jeszcze ustawiła się kolejna po autografy – po spotkaniu niektórzy wyszli z księgarni radiowej ze starymi książkami dziennikarza, a przede wszystkim z „W mocy nadziei”, która pojawiła się przedpremierowo na półkach.
Zanim to jednak nastąpiło rozmawialiśmy również o procesie, z którego relacje mogą Państwo czytać również na naszym portalu. Nie udało uniknąć się sprawy związków pułkownika L. z hierarchią kościelną, z którą do dziś ten pułkownik służb pozostaje w bardzo dobrych relacjach. Cóż, któż lepiej zorganizuje wyjazdy turystyczne do Watykanu, niż fachowiec… Szkoda gadać. Jako uczestnik procesu mogłem na chwilę odciążyć redaktora Sumlińskiego i opowiedzieć zgromadzonej w studiu publiczności o zeznaniach pani Tobiasz, prosząc przy okazji o komentarz. Jak wspomniałem, to już niestety poza anteną. Mam nadzieję, że następnym razem będzie już inaczej.
Na koniec zaproszeni zostaliśmy na oficjalną warszawską premierę książki „W mocy nadziei”, która odbędzie się 6 lutego o godzinie 18:45, w Domu Pielgrzyma Amicus. Spotkanie poprowadzi Krzysztof Skowroński, a gośćmi będą również ks. Stanisław Małkowski i Jerzy Zelnik. Spotkanie poprzedzone będzie Mszą świętą o godz. 18:00 w kościele pw. Św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Książka, wydana tym razem nakładem Radia Nadzieja z Łomży (wcześniejsze książki wydane zostały przez Frondę), co było decyzją autora, nawiązuje tytułem i okładką do wcześniejszego „W mocy bezprawia”, jednak może funkcjonować również samodzielnie, a czytelnik nie znający tamtej pozycji, nie będzie miał najmniejszego problemu podczas lektury.
Premiera nowej książki Wojciecha Sumlińskiego będzie pierwszym wydarzeniem, nad którym nasz portal ma zaszczyt objąć patronat medialny – tym goręcej zapraszamy naszych czytelników i przyjaciół.
Część rozmowy zarejestrowana dla Radia Wnet
Premiera książki na Facebooku
Profil blog'n'rolla na Facebooku
Niestety, ta w eter już nie poszła. Żałuję podwójnie. Po pierwsze dlatego, że Wojciech Sumliński zapytany został o kilka spraw i osób, o które normalnie, w rzadkich i tak przecież wywiadach, nikt nie pyta. Jeśli kiedyś nadarzy mi się okazja, spróbuję to nadrobić, tymczasem wspomnę tylko, że kto był w środę na Koszykowej dowiedział się, co Sumliński myśli o Sylwestrze Latkowskim i jak wyglądały ich relacje. Na tyle ciekawe, że o ile o sprawie Sumlińskiego jako takiej można by nakręcić co najmniej film w stylu „Układu zamkniętego”, o tyle tu dałoby się pewnie zmontować dramat o ambicji, bezwzględności i, co tu dużo gadać, zdradzie. Tak się bowiem relacje dwóch dziennikarzy układały, od przyjaźni i pomocy Sumlińskiego dla Latkowskiego w czasach, gdy ten drugi był oskarżony o podwójne morderstwo, do oskarżenia pierwszego o sprzyjanie pedofilom, aby tylko uratować zagrożony film drugiego… Usłyszeliśmy też, czym różni się warsztat Sumlińskiego od warsztatu Gmyza, zresztą i o samym warsztacie dziennikarza śledczego gość opowiadał sporo, zanim wreszcie pozwoliliśmy mu odjechać. Zresztą, nie tak łatwo, ponieważ jeszcze ustawiła się kolejna po autografy – po spotkaniu niektórzy wyszli z księgarni radiowej ze starymi książkami dziennikarza, a przede wszystkim z „W mocy nadziei”, która pojawiła się przedpremierowo na półkach.
Zanim to jednak nastąpiło rozmawialiśmy również o procesie, z którego relacje mogą Państwo czytać również na naszym portalu. Nie udało uniknąć się sprawy związków pułkownika L. z hierarchią kościelną, z którą do dziś ten pułkownik służb pozostaje w bardzo dobrych relacjach. Cóż, któż lepiej zorganizuje wyjazdy turystyczne do Watykanu, niż fachowiec… Szkoda gadać. Jako uczestnik procesu mogłem na chwilę odciążyć redaktora Sumlińskiego i opowiedzieć zgromadzonej w studiu publiczności o zeznaniach pani Tobiasz, prosząc przy okazji o komentarz. Jak wspomniałem, to już niestety poza anteną. Mam nadzieję, że następnym razem będzie już inaczej.
Na koniec zaproszeni zostaliśmy na oficjalną warszawską premierę książki „W mocy nadziei”, która odbędzie się 6 lutego o godzinie 18:45, w Domu Pielgrzyma Amicus. Spotkanie poprowadzi Krzysztof Skowroński, a gośćmi będą również ks. Stanisław Małkowski i Jerzy Zelnik. Spotkanie poprzedzone będzie Mszą świętą o godz. 18:00 w kościele pw. Św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Książka, wydana tym razem nakładem Radia Nadzieja z Łomży (wcześniejsze książki wydane zostały przez Frondę), co było decyzją autora, nawiązuje tytułem i okładką do wcześniejszego „W mocy bezprawia”, jednak może funkcjonować również samodzielnie, a czytelnik nie znający tamtej pozycji, nie będzie miał najmniejszego problemu podczas lektury.
Premiera nowej książki Wojciecha Sumlińskiego będzie pierwszym wydarzeniem, nad którym nasz portal ma zaszczyt objąć patronat medialny – tym goręcej zapraszamy naszych czytelników i przyjaciół.
Część rozmowy zarejestrowana dla Radia Wnet
Premiera książki na Facebooku
Profil blog'n'rolla na Facebooku
(5)
12 Comments
bardzo żałuje
31 January, 2014 - 23:31
http://latkowski.home.pl/blog/komentarze/lista/id,1368
Pan Latkowski przedstawiał się wówczas jako wielki obrońca i przyjaciel Sumlińskiego, tyle że gdy przyjrzeć się temu bliżej to szybko okazywało sie że przede wszystkim to tak się przedstawiał.
Zaciekawił mnie tez wątek z Cezarym Gmyzem.
Jak pan Sumliński objaśnił różnice w warsztacie?
Pzdr.
Budyniu
01 February, 2014 - 00:27
Czy byłoby możliwe, abyś jakoś nieco szerzej zrelacjonował tę część nieoficjalną?
co do Gmyza - w skrócie
01 February, 2014 - 01:22
Budyniu, dziękuję.
01 February, 2014 - 01:44
tam (wówczas) pojawiła się
01 February, 2014 - 01:57
Gdzieś tam miga zapomniana dziś postać Anny Marszałek, doskonale pamietam że na tym blogu pojawił się i cyngiel Jabrzyk (zdaje sie tak się wabił kumpel Bertolda Kittla). i próbował nas pouczyć czy może rozśmieszyć bo zastraszyć.
Było całkiem interesująco.
Dyskusjami na blogu Latkowskiego zainteresował się wówczas i Aleksander Ścios:
http://cogito.salon24.pl/77693,agent-czy-dziennikarz-pytania-konieczne-t...
(salon Jankego stronicuje od niedawna wątki przeto by przeczytać całość najlepiej nacisnąć na "drukuj" w prawym górnym rogu).
Myśmy wówczas mieli pewność że Latkowski to postać z gruntu fałszywa.
Gdzieś w sieci jest i post żony p Sumlińskiego, post z tamtych czasów. Pani Sumlińska napisała wówczas bardzo wyraźnie że oprócz kolegów dziennikarzy, są i ludzie służb specjalnych którzy z dziennikarstwem mają tyle wspólnego że zostali zaopatrzeni w odpowiednią legitymacje i etat w prasie czy telewzji.
Zatem to wszystko o czym piszesz to nie tyle jakieś ciekawostki, to więcej niż ciekawy obraz faktycznego wpływu WSI na polską rzeczywistość. Niby 6 lat temu...
Ale jak widzę pana Roberta Zielińskiego (Marszałkówna wycofała się z mediów) w TV Republika, gdzie owa postać udaje wciąż dziennikarza to wydaje mi się że ów historyczny już wątek nie został chyba do końca wyjasniony.
Gdyby tak udało się namówić pana Skowrońskiego by kuluarowe spotkanie przenieść za jakiś czas ponownie na antene.....
ps
01 February, 2014 - 02:12
Przy okazji dowie się o B&R:)
dzięki za uzupełnienie, może
01 February, 2014 - 15:05
pzdr :)
Relacja na zywo
02 February, 2014 - 09:44
info z najbardziej wiarygodnego źródła
02 February, 2014 - 20:12
Anna Tomasiewicz
Głogów
Bank Pocztowy 36132015370722119630000001
tytuł wpłaty: KK wpłata"
Nurni
02 February, 2014 - 20:28
I dlaczego akurat w tym watku, a nie tym dotyczącym Korniego o tym piszesz?
dlatego w tym wątku
02 February, 2014 - 20:35
On powrotu do pracy zwyczajnie nie ma.
ja potwierdzam, że pieniądze
02 February, 2014 - 21:37